Hurr durr aprylisy i w ogóle.
Na nazwisko wpadłem poprzez japoński wyraz na galaktykę (銀河 - ginga, wg. znaczków "srebrna rzeka"), odczytując po prostu znaki w inny sposób, co dało Kanekawa. Oriko oznacza przędzącą dziewczynę, zaś nazwisko Mimy, Tokuboshi to Odległa Gwiazda. Chciałem jakoś wpleść symbolikę legendy o Orihime i Hikoboshim (w tej roli Mima :V) w jej backstory, ale średnio wyszło.
Źródła:
Art: http://astre-thief.deviantart.com/art/Alphes-Style-Kisaki-309472374
Temat muzyczny #1: http://dizzy.pestermom.com/?p=music ("Subterranean God ~ Sunfire")
Temat muzyczny #2: http://tinyurl.com/cw7wkfy ("Mankind Salvation Plan ~ The Greatest Salvation")
29.RUMIA-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.
Rumia, youkai manipulująca ciemnością. Pojawia się w Embodiment of Scarlet Devil, gdzie jest pierwszą przeszkodą dla Reimu bądź Marisy i po krótkiej wymianie zdań zostaje przezeń bez przeszkód skasowana. Jest ona także opisywana przez Akyuu, a także Aya przeprowadziła z nią wywiad, ale ze względu na specyfikę jej mocy generalnie niewiele o niej wiadomo.
Otóż Rumia na codzień lata wewnątrz bańki zmaterializowanej ciemności, w której niemal nic nie widać i nie da się jej rozproszyć nawet pochodnią. Taki tryb życia wynika z niechęci do światła słonecznego. W nocy ze względu na brak światła nie używa tej mocy, tak jak i w czasie nowiu księżyca, gdy to traci tę umiejętność i jest najczęściej widziana. Innym jej problemem jest to, iż... sama nie jest w stanie przejrzeć przez tworzoną przez siebie ciemność, i dlatego potrafi nie zauważyć jak ktoś dostanie się do bańki lub uderzyć głową w drzewo.
Innymi słowy jest jedną z najgłupszych i najmniej kompetentnych youkai w Gensokyo. Jednak mimo tego poluje ona na ludzi i prawdopodobnie pożerałaby ich... gdyby potrafiła, lub gdyby jej się chciało. Poza tym beztrosko fruwa sobie po okolicy.
Wstążka w jej włosach w rzeczywistości jest amuletem, którego nie może dotykać, jednak nie wiadomo dlaczego i co miałoby się wtedy stać.
Dla mnie Rumia sobie po prostu jest, i tyle. Za każdym razem gdy wracam do niej myślą, moje podejście to zasadniczo obojętność, czasem niechęć. Wynika to głównie z jej marginalnej inteligencji i podobnie szczątkowego charakteru - nie mam nic przeciwko postaciom słabszym lub z głową w chmurach, a to, iż mimo efektywnego podcinania gałęzi na której siedzi nadal poluje na ludzi mogę zwalić na karb tego, że po prostu nie ma pojęcia o świecie.
Natomiast niezbyt podoba mi się dychotomia między małą dziewczynką a bądź co bądź (potencjalnie) groźną dla zwykłych ludzi youkai. Fakt, słodycz i niebezpieczeństwo często idą w parze, a taki groźny kontrast jest nieraz czynnikiem właśnie interesującym i pociągającym - po uśpieniu czujności przeciwnika znacznie łatwiej go wykończyć. Jednak, jak wspomniałem, jej drapieżność nic jej nie daje ze względu na głupotę, zaś urok to cecha subiektywna i powiedziałbym że nie ma go tak wiele jak Chen czy Wriggle.
Trochę pechowo trafiła - rolę knypka z dużym ego lepiej odgrywa Cirno, natomiast słodko-koszmarna dziewczynka to domena Flandre. Nawet Mystia, podobna miłośniczka mięsa ma swoje zapasowe twarze jako śpiewaczka w zespole czy właścicielka stoiska z węgorzami. Rumii zostało wbijanie łba w drzewo przez to, że nie widzi gdzie leci. No i w fandomie jest najczęściej pokazywana jako ta youkai, która właśnie poluje na ludzi, częściej nawet niż Mystia, zapewne właśnie przez brak cech bardziej godnych uwagi. Generalnie nie przepadam za ludzkożernymi youkai, gdyż wiele nawet niskopoziomowych pokazuje iż mogą żyć w zgodzie z ludźmi bez uszczerbku. Zatem dziewczynki typu Kyouko czy Wriggle zawsze będą u mnie ponad ledwie-uroczą, ledwie-sympatyczną i na swój sposób straszną dziewczynką.
Jej wygląd zewnętrzny jest... zwyczajnie słaby. Większa część jej stroju to, jakże odpowiednio, czarna plama. Reszta to biała koszulka z kołnierzem, podejrzany... krawat?, i ta wstążka we włosach. Średnie moje upodobanie do tego typu krótkiej fryzury na dziewczynkach to jedno, ale taka kolorystyka aż się prosi o jakiś tuning na lalkę czy goth loli, a tak mamy tylko dobre kolory i właściwie nic. Meh.
Moc... cóż, jej patterny są jakby nie patrzeć niegroźne i bez grama komplikacji, więc mogę tylko pochwalić odstające od tego Demarcation za pomysł. A kanoniczne... coż, postać, która używa własnej mocy na własną niekorzyść jest wyjątkowa. To tyle.
Temat muzyczny ma chociaż bardzo fajny. Może przemawia tu nostalgia, ale melodyjność i prostota czynią go nieprzyzwoicie wpadającym w ucho, nuta powagi pośrodku przyjemnie nastraja na przyszłe walki, a dość energiczne tempo rozwesela. Do tego to pralkowate brzmienie. Okejka.
+Kontrast słodyczy i niebezpieczeństwa
+Odrobine urocza przez to swoje "hurr durr nie przejmowanie się niczym", niekompetencję i głowę w chmurach
-Nieciekawy i mało znaczący charakter
-Irytująco bezmyślna
-Ma czelność atakować ludzi mimo bycia w tym beznadziejną
-Wyjątkowo żałosne moce
-Jałowy i brzydki designWerdykt:
2 / 10