Touhou Soccer 2 - Czyli jak wyżywać się na biednej piłce najsilniejszymi spellami i wciąż nazywać to grą w piłkę nożną. Przy całej serii main- i substory uśmiałem się jak cholera. Facial Icicle Fall FTW!
Koumajo Densetsu - Tołhołvania, bardzo fajna imo. Tylko kurewsko słabo mi w to idzie, bo ciągle się nacinam na to że ta gra nie ma doublejumpa a jakieś głupie latanie. :I
Touhou Rekkaden - Hmm... Fighting Game? Shooter? Ciężko nazwać, w każdym razie ciekawa gra 2D, w której sterujemy jedną z bodajże ośmiu chibi-postaci podczas pojedynku na jednym ekranie w rzucie izometrycznym. Gra jest bardzo prosta jeśli chodzi o zasady bo w zasadzie każda postać ma tylko dwa ataki plus ich wzmocnione wersje i dwa rodzaje spellcarda. W kampanii można wprawdzie grać tylko Chi... Meiling, ale imo główna rozrywka jaką się w tym znajduje to pojedynek z kumplami (do czterech graczy) przy jednym kompie. Pod warunkiem, że ktoś ma tyle kontrolerów. :P
Touhou Sky Arena - Pojedynek danmaku w 3D! Cholernie mi się ta gra podobała. Właściwie, to nadal się podoba. Pozwala wyładować wiele emocji. Zwłaszcza gdy grasz na multiplayer z kimś, z kim masz kontakt głosowy.
Touhou Patchcon - MARISA RUSH KEKEKEKEKEKE. Chyba jedyna gra ze wszystkich doujinowych i niedoujinowych tołhołów (no, poza 12.3) którą udało mi się przejść na Lunatyku.
Master Burner Climax - Kolejne Danmaku w 3D! Dużo bliższe oryginalnym grom w porównaniu do Sky Arena - lecimy cały czas prosto przez planszę, eksterminujemy pomniejsze duszki/youkai/czycotojestnieprzyglądałemsię, aż dotrzemy do bossa z którym ścieramy się tak jak w oryginalnych grach - tyle, że w 3D. Dużo funu.
Touhou Splinter Cell Code-R - Ci którzy wiedzą co to "Splinter Cell" pewnie się już domyślają. Otóż, jest to skradanka - tylko, że w 2D. Gra się całkiem przyjemnie, ale jeszcze tego nie przeszedłem.
Endless Alice - Platformówka, survival-mode. Na ekranie pojawia się coraz więcej grzybów, zadaniem jest zestrzelić ich jak największą ilość zanim padniesz.Nizebyt mi się podobała, ale to pewnie z powodu podobieństwa do innego tytułu spoza fandomu Touhou.
Touhou Mystical Chain - Kolejna platformówka. Grasz dwoma z trzech postaci do wyboru - Marisa, Alice, Patchouli. Przechodzisz kolejne plansze na których rozwalasz kedamy, duszki, youkai i dużo innego paskudztwa aż dojdziesz do bossfight'u który wymaga już dużo więcej skupienia. Mi się podoba, do tego jest trudne. O fabule wiele nie powiem, bo sam jeszcze jestem daleko od ukończenia gry.
Danmakufu/Concealed the Conclusion - Fanowskie danmaku, nieco łatwijsze od oryginalnych części, acz wciąż warte spróbowania.
Touhou Pocket Wars 2 - Pojawiło się tutaj temat obok, więc spróbowałem. Nie przepadam w sumie za grindowaniem a do tego dialogi są tu nieprzetłumaczone, ale mimo wszystko przeszedłem bez jakiegoś większego zniechęcenia. Jak by nie patrzeć, to gra wymaga trochę myślenia, zarówno taktycznego jak i strategicznego.
MegaMari - nie przeszedłem nawet pierwszego rozdziału, dałem sobie spokój. Sterowanie doprowadza mnie do białej gorączki. :I
Defence of the Shrines oczywiście. Bardzo lubię MOBA'y, a ten jest porządnie wykonany. Szkoda tylko, że na takim złym silniku, ale tak czy siek uwielbiam rozgrywki na tym modzie.
Był też ogrom flashówek, wiele z nich nawet nie pamiętam. Machanie serem na wędce przed twarzą Nazrin, Rysowanie kółka i gwiazdki żeby strzelić Mastersparkiem przez galaktykę, Pomaganie Tenshi w masochiźmie za pomocą głazu, kradnięcie pantalonów Marisy jako Alice, jeżdżenie Orin z Taczką by łapać spadające dusze, doczepianie Flandre kryształków do skrzydeł w taki sposób by nie straciła balansu na szczycie wieży, dodawanie z Cirno na czas (jedna z najlepszych flaszówek jakie kiedykolwiek powstały xD)... no, nie pamiętam teraz więcej, ale na pewno było więcej.Quote from Sephi on March 16th, 2011, 08:10 PM :P
Koumajo Densetsu - Tołhołvania, bardzo fajna imo. Tylko kurewsko słabo mi w to idzie, bo ciągle się nacinam na to że ta gra nie ma doublejumpa a jakieś głupie latanie. :I
Touhou Rekkaden - Hmm... Fighting Game? Shooter? Ciężko nazwać, w każdym razie ciekawa gra 2D, w której sterujemy jedną z bodajże ośmiu chibi-postaci podczas pojedynku na jednym ekranie w rzucie izometrycznym. Gra jest bardzo prosta jeśli chodzi o zasady bo w zasadzie każda postać ma tylko dwa ataki plus ich wzmocnione wersje i dwa rodzaje spellcarda. W kampanii można wprawdzie grać tylko Chi... Meiling, ale imo główna rozrywka jaką się w tym znajduje to pojedynek z kumplami (do czterech graczy) przy jednym kompie. Pod warunkiem, że ktoś ma tyle kontrolerów. :P
Touhou Sky Arena - Pojedynek danmaku w 3D! Cholernie mi się ta gra podobała. Właściwie, to nadal się podoba. Pozwala wyładować wiele emocji. Zwłaszcza gdy grasz na multiplayer z kimś, z kim masz kontakt głosowy.
Touhou Patchcon - MARISA RUSH KEKEKEKEKEKE. Chyba jedyna gra ze wszystkich doujinowych i niedoujinowych tołhołów (no, poza 12.3) którą udało mi się przejść na Lunatyku.
Master Burner Climax - Kolejne Danmaku w 3D! Dużo bliższe oryginalnym grom w porównaniu do Sky Arena - lecimy cały czas prosto przez planszę, eksterminujemy pomniejsze duszki/youkai/czycotojestnieprzyglądałemsię, aż dotrzemy do bossa z którym ścieramy się tak jak w oryginalnych grach - tyle, że w 3D. Dużo funu.
Touhou Splinter Cell Code-R - Ci którzy wiedzą co to "Splinter Cell" pewnie się już domyślają. Otóż, jest to skradanka - tylko, że w 2D. Gra się całkiem przyjemnie, ale jeszcze tego nie przeszedłem.
Endless Alice - Platformówka, survival-mode. Na ekranie pojawia się coraz więcej grzybów, zadaniem jest zestrzelić ich jak największą ilość zanim padniesz.Nizebyt mi się podobała, ale to pewnie z powodu podobieństwa do innego tytułu spoza fandomu Touhou.
Touhou Mystical Chain - Kolejna platformówka. Grasz dwoma z trzech postaci do wyboru - Marisa, Alice, Patchouli. Przechodzisz kolejne plansze na których rozwalasz kedamy, duszki, youkai i dużo innego paskudztwa aż dojdziesz do bossfight'u który wymaga już dużo więcej skupienia. Mi się podoba, do tego jest trudne. O fabule wiele nie powiem, bo sam jeszcze jestem daleko od ukończenia gry.
Danmakufu/Concealed the Conclusion - Fanowskie danmaku, nieco łatwijsze od oryginalnych części, acz wciąż warte spróbowania.
Touhou Pocket Wars 2 - Pojawiło się tutaj temat obok, więc spróbowałem. Nie przepadam w sumie za grindowaniem a do tego dialogi są tu nieprzetłumaczone, ale mimo wszystko przeszedłem bez jakiegoś większego zniechęcenia. Jak by nie patrzeć, to gra wymaga trochę myślenia, zarówno taktycznego jak i strategicznego.
MegaMari - nie przeszedłem nawet pierwszego rozdziału, dałem sobie spokój. Sterowanie doprowadza mnie do białej gorączki. :I
Defence of the Shrines oczywiście. Bardzo lubię MOBA'y, a ten jest porządnie wykonany. Szkoda tylko, że na takim złym silniku, ale tak czy siek uwielbiam rozgrywki na tym modzie.
Był też ogrom flashówek, wiele z nich nawet nie pamiętam. Machanie serem na wędce przed twarzą Nazrin, Rysowanie kółka i gwiazdki żeby strzelić Mastersparkiem przez galaktykę, Pomaganie Tenshi w masochiźmie za pomocą głazu, kradnięcie pantalonów Marisy jako Alice, jeżdżenie Orin z Taczką by łapać spadające dusze, doczepianie Flandre kryształków do skrzydeł w taki sposób by nie straciła balansu na szczycie wieży, dodawanie z Cirno na czas (jedna z najlepszych flaszówek jakie kiedykolwiek powstały xD)... no, nie pamiętam teraz więcej, ale na pewno było więcej.
Natomiast buszując w internecie udało mi się znaleźć stronę , na której prawdopodobnie znajduje się ww. część ale wykonana w 3D !! O_o
Stay tunned for more info ^^ !