Cześć, tak jak wspominałam, chciałabym rozwinąć wątek muzyki w Th. Z racji tego, iż jest to część, która w tym całym zamieszaniu najbardziej mnie interesuje postaram się to zrobić obiektywnie- czytaj pominę themkę Reimu, bo kto chciałby czytać te pochwalne poematy. Każdy zapewne ma swoje ulubione kawałki, przypisane do danych postaci, a wiec podzielę swoje krótkie teksty na rozdziały dotyczące kolejnych 'dziewczynek' z Touhou. Dla mnie najbardziej zastanawiające jest to, dlaczego większości ludzi słuchających po raz pierwszy themek napisanych przez ZUNa wydaje się, że już gdzieś to słyszeli.... Może macie jakieś własne teorie na ten temat? Przyznaje bez bicia, że nie jestem specjalistą od Th, ale przynajmniej na muzyce trochę się znam, więc jeśli będziecie mieć jakieś uwagi czy przemyślenia, piszcie.
Pierwsza postać, której themka wg mnie warta jest uwagi to : SUIKA IBUKI - "Onigashima in the Fairyland" i " Broken Moon". Nie bez powodu stawiam je na podium. Mają one tak piękne i liczne aranżacje w różnorodnych stylach muzycznych, że trudno nie natknąć się na coś ciekawego przesłuchując jedynie te dwa tytuły. "Onigashima" jest utworem, który nie brzmi zasadniczo wschodnio. Raczej jest to kawałek napisany na modłę europejską. Nie opiera się na skali całotonowej (anhemitonicznej) tylko dur-mol co całkowicie zmienia brzmienie utworu. Themka ta bardzo pozytywnie nastraja, podnosi na duchu wręcz. Jest dosyć dynamiczna, a linia melodyczna powtarzalna. Wcale nie wpływa to jednak niekorzystnie na odbiór, wręcz odwrotnie. Dzięki temu poprzez prostotę odczuwamy harmonię. "Onigashima najlepiej wg mnie brzmi w aranżacji na fortepian czemu dowodzi niżej podany przykład:
1) bardzo malowniczy i przyjemny aranż, zaczyna się zwiewnie, dziewczęco później nieco przybiera na mocy poprzez dodanie przez autora niższych rejestrów na fortepianie, co nie zmienia faktu, iż całość jest lekka w odbiorze.
2) – tu mamy oryginalną themkę, która jest z początku trochę niepokojąca, lecz pasuje do walecznej Suiki Ibuki. Później rozwija się i zmienia swój charakter na bardziej weselszy. Taki efekt uzyskuje się zmieniając tonacje z mol na dur.
Jednakże moje serce skradł " Broken Moon". Jest tak spójnym i melodycznym utworem. Tworzy całość, nie jest podzielony na części, co sprawia, że wytwarza od samego początku specyficzny klimat. Tę kompozycje muzyczną można przearanżować na różne sposoby, co muzycy z całego świata ciągle czynią. W moim odczuciu tajemnicą tej themki jest to, iż mimo napisano ją w zachodnim stylu, to doskonale słychać w niej wschodnią melodię, jakby w środku gdzieś ukrywała się japońska dusza. Ktoś mógłby rzec , że jest to themka monotonna, niezbyt dynamiczna, bez fajerwerków. Zupełnie nie zgadzam się z ta opinią. W „Broken Moon” na prawdę trzeba się wsłuchać i dać ponieść delikatnym, skomplikowanym uczuciom, które z sobą niesie. Nie jest to utwór, który zarzucamy sobie w drodze na uczelnie czy do pracy, gdyż wymaga ona skupienia . Nie posiada zbyt skomplikowanej linii melodycznej w porównaniu do innych utworów ZUNa, jednak kiedy już popłyniemy wraz z Suiką i jej themką, pojawią się olśniewające fajerwerki i być może łezka w oku. Kiedy mówiłam, że mamy tu do czynienia z różnymi stylami muzycznymi miałam na myśli: muzykę klasyczną, jazz, techno, trance czy folk. Oto przykłady:
1) – cudowna, nostalgiczna aranżacja na skrzypce i fortepian, można powiedzieć, że to sztuka przez duże SZ! Bardzo w japońskim stylu, przypomina nieco utwory Ryuichi Sakamoto, świetnego japońskiego kompozytora.
2) to aranżacja, która z powodzeniem mogła by być soundtrackiem do filmu, wytwarza niesamowity klimat, jest bardzo malownicza.
3) stylowy jazz, saksofon podbity fortepianem i perkusją, wprowadza nas do małej zadymionej knajpki, gdzie Suika pewnie leczy kaca ;)
4) kawałek dla odważnych, mocno uderza w psyche. Trance Mohican Sandbaga daje do myślenia, pobudza wyobraźnie.
5) ostatnia aranżacja, najbardziej klasyczna, grana w części na oryginalnych japońskich instrumentach, utwór stworzony na kształt słuchowiska.
Jak myślicie, czy themki te pasują do Suiki. W większości przypadków jest ona przedstawiana jako mały pijaczek i rozrabiaka, który zwala się na głowę Reimu w Hakurei Shrine...? A tu mamy często do czynienia z nostalgicznymi aranżacjami. Może poprzez takie utwory warto zwrócić uwagę na inny aspekt jej historii..
Mam nadzieje, że taka prezentacja Wam się spodoba, a podane aranżacje przypadną Wam do gustu... tak jak mi.