Jeżeli dalej rozumiem posta i tego nie rozumiem... Youmu leci nisko nad napalmem czy leci nisko, ale już tam napalmu nie ma? Druga rzecz, jaki to ma punkt odniesienia?
Sebastian za życia przewodził energię, która nagrzewała jego ciało do temperatury, w której normalni ludzie umierają, a jego dotyk (przekazywanej energii) był odbierany jako ból związany z gorącem czy nawet poparzeniem. Pomijając jednak aspekt "za życia", to jego ciało nadal powinno zachować takie właściwości odporności na wysoką temperaturę, gdy wciąż potrafi generować energię - tym razem z cudzej krwi, aka energii życiowej, a nie procesów oddechowych komórek jego ciała (które są martwe). Do tego kwestia run ochronnych (głównie runy "Kenaz"). Jako nieumarły jest wrażliwy na ogień, fakt. Podobnie wrażliwe na ogień jest wszystko co żyje z wyłączeniem niektórych jednostek.
Piszę to, bo nie wiem jaki przyjąć punkt odniesienia. Albo temperatura jest na tyle wysoka (bo jest cholernie wysoka), że Sebastian nie jest w stanie dać sobie z nią rady (co się będzie zgadzać), albo Youmu jest cholernie wytrzymała i jej takie coś kompletnie nie przeszkadza (co też może być prawdą).