- Lepiej późno niż wcale...
Kitsune otrzepała kimono, choć wcale nie było takiej potrzeby, i żwawo pomaszerowała do sparing-partnerki ognistego wilka. Stanęła dokładnie przed kobietą, nie zwracając uwagi na fakt odniesionych przez nią obrażeń.
- Nieźle się bawicie, co? Piękne dzięki za zniszczenie mi popołudnia i domu. Nie wiem czy to było przez przypadek, czy umyślnie ale razem ze swoim zwierzakiem zrównaliście mi z ziemią siedzibę. Popołudnie pominę. A teraz z łaski swojej wypadałoby wynagrodzić mi szkody. Możecie się ganiać po tym lesie ile chcecie, byle z dala od mojego domu, który zresztą należy odbudować. Najlepiej teraz- szczególny nacisk położyła na ostatnie słowo.
Kitsune otrzepała kimono, choć wcale nie było takiej potrzeby, i żwawo pomaszerowała do sparing-partnerki ognistego wilka. Stanęła dokładnie przed kobietą, nie zwracając uwagi na fakt odniesionych przez nią obrażeń.
- Nieźle się bawicie, co? Piękne dzięki za zniszczenie mi popołudnia i domu. Nie wiem czy to było przez przypadek, czy umyślnie ale razem ze swoim zwierzakiem zrównaliście mi z ziemią siedzibę. Popołudnie pominę. A teraz z łaski swojej wypadałoby wynagrodzić mi szkody. Możecie się ganiać po tym lesie ile chcecie, byle z dala od mojego domu, który zresztą należy odbudować. Najlepiej teraz- szczególny nacisk położyła na ostatnie słowo.