Beta Touhou
Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Topic started by: Raion on June 18th, 2015, 03:37 PM
-
Nowy temat do offtopu. Stary się gdzieś wyrzuci.
Teraz ja będę prowadził sesje i potrzebuję czystych tematów aby się nie denerwować.
"pracuję" już nad opisaniem "nowych" sesji.
Albo raczej, robię kopiuj-wklejki starych tematów sesji, bo nowe będą wyglądały podobnie.
Niedługo skończę.
Also, mógłbym dostać moda od tego działu? Byłoby to pomocne.
-
Nie będę odrzucał chęci zaangażowania się.
Masz moda, tylko nie wykasuj całego działu przypadkiem ;)
-
(http://oi58.tinypic.com/fu9itj.jpg)
-
Dzięki ;*
Also, wszystkie stare wątki z tego działu przeniosłem w inne miejsca.
Bo lubię porządek.
Gry takie jak "zgadnij jaka to dziewczynka" itp. zostały przeniesione na bazar. Tam posty nie są także naliczane więc spokojnie można grać.
Miał co prawda ten dział służyć na takie gry a sesje miały być prowadzone gdzieś indziej.
Ale "ktoś" nie uporządkował tego przez pół roku. Więc te gry forumowe wracają na bazar.
Sesje prowadzone przez Małysza znajdują się teraz w archiwum. Jeżeli będziecie chcieli je wznowić a Małysz nie będzie mieć już ich w głębokim poważaniu, to będzie mógł je wam przenieść z powrotem.
-
Takie podsumowanko moje własne sobie zrobię
Cthulhoo - Mało bystre i silne ale zapierdala jak motorówka. Zwinne, może unikać danmaku jak żadna inna postać. Moc fabularno-przeszkadzajkowa z pewnym potencjałem ofensywnym, bo burza. Dobry cover spellcard.
Siła - 50%
Zręczność - 210%
Szybkość - 150%
Wytrzymałość - 100%
Mądrość - 50%
Siła Woli - 50%
Percepcja - 120%
Energia - 130%
Dams - Magiczny glasscannon. Flexible z uwagi na w miarę wyrównaną mądrość/siłę woli i nieokreśloną ścieżkę rozwoju. Poza tym przeciętniak.
Siła: 50%
Zręczność: 100%
Szybkość: 100%
Wytrzymałość: 50%
Mądrość: 200%
Siła woli: 160%
Percepcja: 100%
Energia: 100%
Ekkusu - Artyleria wymagająca osłony i czasu na rozstawienie, bo ani niczego nie uniknie ani nie ucieknie ani za dużo nie wytrzyma. Ale jak dostanie chwile czasu to full ofensywa i ratunku i pomocy. Karty ewidentnie ofensywne z elementami defensywy.
Siła: 30%
Zręczność: 50%
Szybkość: 50%
Wytrzymałość: 70%
Mądrość: 250%
Siła woli: 115%
Percepcja: 115%
Energia: 180%
Zhearrimst - kolejny czołg, ale z dużymi zderzakami więc wytrzymalszy, do tego regenerujący się. Zastanawiam się czy wie, skąd się biorą dzieci. Nawet dobra kontrola.
Siła – 150
Zręczność - 80
Szybkość - 70
Wytrzymałość - 200
Mądrość - 30
Siła Woli - 150
Percepcja - 130
Energia -50
Archi - fizyczny-techniczny-scientist. Czołg któremu potencjalnie nawet magia z zaskoczenia nie straszna. Sporo sprzętów, a arsenał może się powiększyć i to znacznie. Wielebny Dreadnought.
Siła 120%
Zręczność 110%
Szybkość 30%
Wytrzymałość 140%
Mądrość 150%
Siła Woli 150%
Percepcja 110%
Energia: 30%
Siła - 150
Zręczność - 130
Szybkość - 130
Wytrzymałość - 120
Mądrość - 100
Siła Woli - 50
Percepcja - 60
Energia - 120
Red Fedora - Captain Teemo on duty. Duża percepcja pozwala na zwiad, chociaż ta niska szybkość...
Siła - 120
Zręczność - 100
Szybkość - 70
Wytrzymałość - 130
Mądrość - 80
Siła Woli - 50
Percepcja - 170
Energia - 80
Czyli mamy 3 typowo fizyczne (Zhearrimst, Archi, Fedora), jeden miks (Zanarhi), jedno agility (Cthulhoo) i dwa magic (Ekkusu i Dams)
Śmiesznie.
-
Dams musi ustalić jaką magią się posługuje jeżeli ma mieć zaakceptowaną kartę.
Ta spellcarda Archiego działa na zasadzie "nie rozumiem magii więc ona nie działa". Kiedy zrozumie, że jakieś zaklęcie ma miejsce to ono zadziała normalnie.
Czasami jednak dojście do tego, że magia powinna zadziałać może zająć z pół godziny.
- Red Fedora ma do rozdania jeszcze 60% zapomniałem mu wspomnieć. Bo łączna pula jego statystyk to 800 a nie 860 o ile dobrze liczę.
- U Zanarhiego równa się to 910 o ile dobrze przeliczyłem a powinno być 860. Więc też coś jest nieteges.
Może jeden oddał punkty drugiemu po kryjomu? xD
-
Raion, dobrze policzyłeś, Zanarhi ma za wysokie statsy :v
-
eh ja liczę i coś się wszystko zgadza - jest 860. Chyba że coś przeoczyłem..
Wiem czemu wam się nie zgadza:Jakim prawem dwa razy energia? :v
Jak coś to od 27 czerwca do 5 lipca będę nieobecny (wyjazd na wakacje, choć może będę miał zasięg na tablecie).
-
Fakt, również to dopiero teraz zauważyłem. Wcześniej patrzyłem tylko na liczby i nie zwróciłem uwagi, że wyszło ci 9 statystyk zamiast 8 :v
-
Ano, chyba od Archiego mi stat obsunęło. I widzę, że Archi sobie zmienił staty w kp.
+Fedora rzeczywiście wolnych 60% nie przydzielił sobie.
-
Ja jutro jadę na weselę i będę wracał w niedzielę nad ranę. Ale pewne będę do życia albo późnym wieczorem, albo dopiero w poniedziałek :v
-
Protipy dla ludzi tutaj grających, bo uznałem, że pewne rzeczynależałoby wyjaśnić.
W raczej kiepskim stylu jest stosowanie emotek w środku posta właściwego. To, co piszecie jest jednocześnie zapisem waszych działań jak i często myśli postaci, Przypominam, że jest to RPG, czyli role playing game. Sugeruję ciągłe fabularyzowanie postów w celu jak najlepszego wczucia się w postać, zamiast suchego i wyrywającego z rytmu zapisu nawiasowego (Chodzi mi o takie "<>"), jak i ograniczenie uwag pobocznych do minimum i zamiast tego wyjaśnianiu ich prywatnie.
-
^Uwagi poboczne najlepiej napisać jakoś jako myśli własnej postaci jeżeli jest taka możliwość np.
Wasza postać posiada wiedzę na jakiś temat o jakiej ja jako MG nie wiem. Możecie wtedy napisać coś w rodzaju "Przypomina mi się czas kiedy bla bla bla" albo "robiąc to uświadomiłem sobie, że robiłem już kiedyś to i tamto". I inne rzeczy tego typu...
Jeżeli jest możliwość powiedzenia czegoś jako wasza postać. Polecam to robić, milej się wtedy gra.
-
Hello there.
(http://puu.sh/iEB5L/8b67bf6483.png)
-
Sup
(http://i.ytimg.com/vi/qs18HHf7JrY/maxresdefault.jpg)
-
Jezeli nie sprwi to problemu to jestem dostępny. Na tablecie ale jednak. A oto opis jak zyskałem internet. Otóż tam gdzie jestem jest jedna przestrzeń o powierzchni 1 m kwadratowego, na 10 km kwadratowych gdzie zasięg się pojawia, znaczy jest 80% procent czasu. To miejsce jest dziwne, bo to podłoga, więc proszę o wyrozumiałość gdyż piszę w pozycji leżącej.
Raion możesz mnie wrzucić skoro mam internet to wkręć mnie, gdyż szoda mi takiej "akcji".
:fabulous:
-
Ok, Zanarhi. W takim razie opisałem tam dla ciebie wstęp.
Jeżeli masz wystarczająco dużo czasu, opisz jak najlepiej swoją pracę w kuźni.
-
Ok, jestem, żyję, kontaktuję, Shigure może się już obudzić XD
-
Opisz jak się budzisz to zobaczymy co będzie dalej.
-
Takie randomowe pytanie.
Czy jest przydałby się jakiś ficzer/umilacz na forum do tych sesji?
(http://i.imgur.com/4wpWEFx.png)
Może kiedy w natchnieniu zrealizuję.
-
Hmm tabelaryzowanie nie ma sensu jako, że sesje są mocno opisowe i praktycznie brak im mechaniki jako takiej. Ale szybki odsyłacz do Karty Postaci i Kart zaklęć? Czemu nie ^ ^
-
Podoba mi się Serena, Felix i Forgus. Motywuję te postaci, by dalej były takie fajne ^w^
-
hehe ten filmik z płaczem witch z lefta XD +1 dla GM
-
Nie ma to jak wrzucić Rumię do kopalni wraz z człowiekiem. :v
Strasznie opornie się pisze na tablecie, więc moje wypowiedzi będą skromne..
Do tego wraz z niską temperaturą zanika internet, musiałem przejść 3 km aby odpisać, więc raz dziennie azwyczaj będę zatem przepraszam za opóźnienia i spowalnianie sesji.
Polowanie na randomy czas zacząć. :fabulous:
-
Zanarhi, przecież she's lower than human, I bet she doesn't even have ten fingers :v
-
trzymaj się blisko ogromnego robota mordercy a wszystko będzie dobrze Kappa
-
11dam: taka sugestia: jeżeli Raion nie umieścił czegoś w opisie, to nie dorabiaj faktów. Zwłaszcza, że w temacie informacyjnym była dyskusja na temat tego, że broń konwencjonalna nie jest zbyt skuteczna przeciwko youkai...
-
w sumie tak XD teraz bym to zmienił ale po tym jak zanarhi odpisał to może zostawię jak jest raionek w swoim podsumowaniu jak już każdy napisze że nie było krwi a ona najwyżej chciała się na mnie rzucić
-
Napisałeś, że widzisz tam krew. Czy ona tam była czy nie to już co innego.
Nie mam wpływu na to co widzisz.
-
Jeszcze do zsstawu naszych bohaterów brakuje Gala który będąc małym wpadł do kotła z magicznym napojem....
:v
-
Wiesz... mam w pogotowiu kartę postaci dla dla Dragokina xD
-
Nie sądziłem, że będę się tak cieszył na widok jednego odpisu. xDDD
-
^cieszysz się, że nadal żyjesz? :P
Also, jak by ktoś chciał zostać mistrzem gry i prowadzić co najmniej jedną sesję to byłoby miło. Ponieważ cóż... też bym zagrał T_T
-
Yup. Smutłbym, gdyby Felix padł. xD
Mam koncept na jedną sesję pt: "Lustereczko, lustereczko", ale welp. Nie chciałbym, żeby skończyło się to tak samo jak moje poprzednie sesje, a mam olbrzymią tendencję do liniowości i prowadzenia za rękę. Brak mi doświadczenia jako MG, welp.
-
Mnie również brak doświadczenia. Zdobywam je teraz :P
W końcu chodzi tylko o zabawę :P
W sumie... Może twoją sesję można by zrobić jako sesje extra, i mógłbym się na to ja zapisać razem z Lucem i adzi. Bo akurat nic nie robią.
Wtedy poziom trudności byłby zależny tylko od ciebie a nie od easy/normal/hard/lunatic. Trudność dopasowałbyś do graczy.
Co o tym sądzisz? (tylko ta dwójka też musiałaby się zgodzić, ale chyba nie powinni mieć nic przeciwko, nie?)
-
Ok, nie prowadziłęm jeszcze sesji na form, ale w razie czego mogę spróbować. Tylko, że mam skłonności do popadania w political fiction xD
-
To ustalcie między sobą który z was bardziej chętnie by coś poprowadził :P Bo aż tylu graczy wolnych od gry na razie nie mamy.
Nie spodziewałem się, że ktokolwiek się zgłosi więc tym bardziej dziwię się, że dwie osoby mogłyby coś zrobić ^^"
-
Nie przekopałem się przez kopalnię nawiedzoną postami, żeby ocenić tamtejszy poziom prowadzenia. Póki co z Zaćmienia jestem mega zadowolony i dajesz nam wolną rękę do kombinowania, ale gdy zbyt długo błądzimy, to potrafisz nas sprowadzić spowrotem na tor sesji. Duży plus.
-
Zhearrimst, to jak robimy? Chcesz spróbować swoich sił, czy raczej wolisz zostawić prowadzenie mi? Ja mam pomysł na sesje:
Normal: Zaginieni drwale
Hard: Bal umarłych (incydent)
A co do kopalnii: welp, chyba coś mi nie wychodzi współpraca z resztą drużyny, ale... gram postacią, która na razie myśli, jak się stamtąd wydostać i wrócić jak najszybciej do zabawy z wróżkami xD
-
Przejmuj ster. xD
-
A więc ktulu jak zakładasz sesje, niech nazwa tematu wygląda jak coś w ten deseń:
[sesje] Zapisy [ex1.1] [ex1.2] [...]
[ex 1.1] nazwa
A dalej prowadzisz je już tam jak chcesz.
Twoje sesje pójdą jako extra. Ale jakiś tam poziom trudności dobierz sobie. Myślę byś prowadził na razie tylko jedną, bo akurat tylko trzech graczy mamy wolnych.
Ale możesz dać jakiś wybór aby gracze się zdecydowali jaki wolą poziom trudności.
Also, stworzyłem swoją kartę postaci. Jest ostatnia na liście kart w temacie informacyjnym.
Also2, Ktulu to całkiem normalne, że ciężko jest o współpracę w tej jaskini jak każdy ma trochę inny cel pobytu tam ^^"
-
w sumie miałem po prostu pomysł że zmniejszę się swoim spellcardem do rozmiarów pchły i sobie pójdę ale co to by była za zabawa :D
-
Wolałbym by ta karta nie była potrzebna, jednakże by mi się pomysł nie rozjechał postanowiłem jednak teraz zrobić zapasową kartę.
Imiona: Oktagon
Płeć: Nie posiada
Rasa: Sztuczna Inteligencja/Mech
Wygląd:
Ma wysokość piętrowego budynku, kształt ma humanoida bez typowej głowy. Podsiada niewielki posiada na głowie jedynie "oko" czyli główny zestaw kamer. Na pancerzu piersiowym posiada dwa włazy. Pierwotnie przeznaczenie było nieznane, ale obecnie górny jest kabiną pilota, w drugiej znajduje się system podtrzymywania życia. Jego kończyny są lekko opancerzone. Pancerz powierzchniowy jest pomalowany jest na ten sam odcień niebieskiego co uniform Kapp, i posiada na górnym włazie namalowanego węża. Spod pancerza kończyn widać w paru miejscach, widać zamiast siłowników czarne sztuczne mięśnie.
Charakter:
Jako niemal noworodek, nie ma pojęcia jak wygląda świat i dopiero go poznaje. Jednak z powodu zamachu na jego twórczynię, nie ufa żadnym istotom, uważając je za potencjalne zagrożenie. Jednak ciężko określić tą maszynę jako głupią, każdą decyzję starannie analizuje i umie ocenić kiedy podjąć walkę a kiedy lepiej się wycofać. Jest świadom że nie wiedząc praktycznie nic jest zagrożony.
Historia Główną twórczynią otagona, była Miraiko Fuijin, ambitna choć już niemłoda kappa. Miraiko zawsze mierzyła wysoko i chciała tworzyć doskonałe sprzęty, pewnego dnia w poszukiwaniu pomysłów zawędrowała do małego sklepu w którym nabyła urządzenie które nazywało się laptopem. Sprzedawca opisywał je jako "miniaturowe Shikigami ze świata zewnętrznego", co napędziło wyobraźnię Kappy która zaczęła poznawać możliwości i potencjał urządzenia. Dzięki podręcznikom do języka angielskiego które także zakupiła później u tego samego sklepikarza, zdołała przeczytać dokumentację która znajdowała się w komputerze. Pozwoliło to jej na naukę programowania i poznania wszystkich możliwości jej zdobyczy. Na podstawie zdobytej wiedzy, zaczęła produkować maszyny o niesłychanej precyzji i niezawodności. Jej produkty były cenione za ponadprzeciętną jakość wykonania i niską cenę, jako że Mirai nie była zbyt chciwa. Oczywiście jej talent był przyczyną zazdrości wielu jej koleżanek. Z tego powodu Oktagon był jej ostatnim dziełem.
Gdy grupa ekspedycyjna do której należała Miraiko odnalazła szczątki pojazdu zbudowanego na podstawie nieznanej ale bardzo zaawansowanej technologii, niemal wszystkie się pokłóciły kto może go zagarnąć. W końcu uzgodniono że osoba która uruchomi nieznany sprzęt, będzie jego właścicielem. Oczywiście udało się to Mirai która zaczęła tworzyć dzieło swojego życia na podstawie niezwykłego sprzętu. Nad Octagonem pracowała 5 lat, jednak gdy robot został niemal ukończony Kappa została zaatakowana w swoim laboratorium i poważnie ranna. Zdążyła jednak uaktywnić Robota który zdążył zabić napastniczki zanim zdążyły uciec. Niestety twórczyni mimo szybkiej reakcji twórcy umarła. Przez co Robot uzyskał pełną niezależność, i obecnie krąży po świecie odkrywając nieznany dla niego świat.
Miejsce zamieszkania: Bezdomny, uciekinier ścigany przez Kappy. Na chwilę obecną jest na podnóżu góry Youkai.
Cechy specjalne postaci:
Maszyna – Jako robot, jest o wiele bardziej odporny na obrażenia fizyczne, w zamian nie potrafi się regenerować. By „zaleczyć” poważniejsze uszkodzenia musi wytworzyć części. Jednakże nie potrafi naprawić samemu wszystkich części. Czasami potrzebuje w tym celu człowieka bądź Youkai znającego się choć odrobinę na technice.
Kolos – Oktagon gdy jest wyprostowany mierzy prawie 12 metrów. Ze względu na wagę i rozmiar, do wielu lokacji się nie zmieści i będzie miał problem z uniknięciem gęstych ataków. Ta cecha uniemożliwia latanie, choć jak na naziemną maszynę jest bardzo szybki.
Igielnica – To jedyna broń której może użyć przeciw Youkai, i tak naprawdę jedyna broń która działa w chwili obecnej. Jest to powolna, ale bardzo celna i potężna broń strzelająca igłami z wyrytymi modlitwami. Igły są z litego metalu i przy pomocy ładunku magnetycznego wracają do magazynków więc nie ma problemu ograniczonej amunicji (chyba że pociski zostaną uszkodzone).
Źródło Energii – Jest zasilany Energią słoneczną, zwykle jeden ładunek starcza na 12 godzin działania. Ogniwa powinny pozwalać mu na przechowanie ośmiu ładunków, jednak że był nieukończony, działają jedynie cztery. Mocy też używa do zasilania swoich kart „Kart Zaklęć”.
System podtrzymywania życia – Posiada w obu kabinach system podtrzymywania życia. One będą stabilizowały stan zdrowia i przyśpieszały regenerację. Jeden pacjent zwiększa zużycie mocy o 25%, dwójka pacjentów o 50%.
System kontroli – Gdy sytuacja tego wymaga, Oktagon może pozwolić się kontrolować dowolnemu pilotowi. Traci wtedy kontrolę nad własnym ciałem, i oddaje ją osobie znajdującej się w górnej kabinie. Osoba kontrolująca go, ma dostęp do większości swoich mocy (o ile nie wymagają zewnętrznego narzędzia). Użycie przez pilota spellcardu zużywa połowę pojedynczego ładunku,
Statystyki:
Siła – 100
Zręczność – 130
Szybkość – 140
Wytrzymałość – 150
Mądrość – 30
Siła Woli – 100
Percepcja – 160
Energia – 50
-
Welp... ja już od dawna mam zapasową kartę, tylko chwilowo trzymam ją dla siebie P:
-
Po prostu ona wymaga zbalansowania, nie wiem czy Octagon nie jest zbyt potężny/zbyt problematyczny.
-
Ogólnie sam rozmioar postaci jest sam w sobie bardzo problematyczny. W dodatku jako MG nie pozwoliłbym wziąć komuś takiego monstrum, gdyby wpakował chociaż jeden punkt w zręczność i szybkość powyżej 30 (takie wielkie bydle ze względu na swoje rozmiary musi być powolne i mało mobilne).
-
W pierwotnym pomyśle Octagon miał być Chowańcem Kappy, jednak dwie postacie by zbyt skomplikowały kartę. I raczej nikt takich pomysłów nie przewidywał w tym systemie.
Co do szybkości i zwinności... Fakt nie powinien może być tak zwinny jak człowiek jednakże sens konstrukcji Mechów opiera się właśnie na mobilności i zwinności takich konstrukcji. Jak by miał być ciężkim i niemobilnym bydlęciem, to z punktu praktycznego lepiej zbudować czołg. Może za słabo opisałem to że nie Octagon nie jest zbyt ciężko opancerzony... W każdym razie jak powinien być przycięty by wszycy byli szczęśliwi? Dodam że karty zaklęć nie miały mieć natury bojowej. Jego karty miały się opierać na pierwszej pomocy, i na wzmocnieniu połączenia z pilotem.
-
Zręczność to też umiejętność unikania danmaku, a sam jego rozmiar mu to praktycznie uniemożliwia. Czyli: jest praktycznie jedną wielką tarczą strzelniczą, która większość ataków będzie po prostu przyjmowała na klatę. W dodatku duży rozmiar utrudni mu trafienie małego przeciwnika, bo... znowu jest za duży. A mechy są mobilne na tyle, na ile im pozwalają rozmiary. Innymi słowy: nie będą miały takich osiągów jak battle suity, ale będą miały większy pancerz i większą siłę ognia.
-
Jutro jadę na wesele i wrócę w niedzielę. W razie czego odpis najpóźniej dam w niedzielę popołudniu.
-
Ok, chciałbym zacząć sesję ex w poniedziałek, więc, adzi, zapisz się, bo easy Raiona jest chwilowo zaw
ieszona.
-
Red Fedora tez się może zapisać.
Mogę zagwarantować już, że przeżyje on tamtę sesje na której był.
Aczkolwiek lekko ubędzie mu statystyk z powodu blizn.
-
@adzi, taka uwaga: południe lasu youkai leży na północ od wioski ludzi:
http://santuariotouhoubrasil.weebly.com/uploads/2/4/7/5/24756367/8766601_orig.jpg?675(http://santuariotouhoubrasil.weebly.com/uploads/2/4/7/5/24756367/8766601_orig.jpg?675)
-
@[ex1.1]
Nie za szybko toczy się akcja?? Już widać poruszenie tłumów, już wiemy że ktoś zaginął, już obie postacie są na tyle blisko, że mogą się zapoznać... Raion w swojej [1.2] pokombinował trochę z suspensem, to czemu i tu nie przedłużyć żywotności sesji?
-
Don't worry and trust your MG :3
Czyli: nie, nie mam zamiaru tego zbyt szybko kończyć P:
-
@adzi, taka uwaga: południe lasu youkai leży na północ od wioski ludzi:
http://santuariotouhoubrasil.weebly.com/uploads/2/4/7/5/24756367/8766601_orig.jpg?675(http://santuariotouhoubrasil.weebly.com/uploads/2/4/7/5/24756367/8766601_orig.jpg?675)
well, what now then?
-
Zakładam, że twoja postać jest zaznajomiona z geografią Gensokyo, więc pozwalam ci skorygować wpis, którego treść wynikała z braku zrozumienia, o jakie miejsce chodziło mistrzowi gry.
-
zrobione
-
Mam chwilowo małe przemeblowanie pokoju, w którym stoi komputer. W związku z tym będę mógł odpisać w sesjach, które aktualnie prowadzę, dopiero w godzinach nocnych, bąć jutro rano. Za opóźnienia przepraszam.
-
Okej. To samo mam u siebie - pokój ogołocony do remontu. Mimo to chętnie czekam na rozwój wszystkich żywych fabuł.
-
W przeciwieństwie do mnie, prawdę powiedziawszy nie chciało mi się nawet czytać akcji w mojej sesji niedotyczących mojej postaci. Shame on me.
*impending doom*
-
^myślę. że to całkiem normalne ^^" Też by mi się nie chciało
-
tak czytam opis tego ducha w kopalni i myślę MIMA wróciła i tak no patrzę na obrazek i tak no... jednak nie
-
Tia, troll Raiona opierał się o małą, niebieską czapeczkę. Photoszop [Insert Mamizou here].
-
No i pomyśl, Mima na normalu?
-
w sumie no właśnie jak już wróci to z wielkim hukiem na lunaticu (i skończy się śmiercią co najmniej połowy drużyny i ranami dla pozostałych
-
Oh, Raion-kun~
(http://puu.sh/j3FCy/38d2300d14.jpg)
-
Trzeba będzie tak stać przez tydzień :D Ludzie na ten widok się ucieszą.
-
Ma ktoś kontakt do Zanarhiego, aby go zapytać czy będzie odpisywał czy też ma jakąś przerwę? Bo od dłuższego czasu go chyba nie ma.
-
Trzeba będzie tak stać przez tydzień :D Ludzie na ten widok się ucieszą.
-
No nie wiem nie wiem, po Sanae wiele się spodziewać można.
-
Co do widoku jakim świadkiem jest Serena
(http://s21.postimg.org/at72p962f/701px_Th135_Nitori1.png)
-
To chyba tyle jeśli chodzi o mnie w sesji. xD
-
Raion, Zanarhi od jakiegoś czasu się nie udziela, więc zbotowałbym go/wykluczyłbym go. Zwłaszcza że nie informował o swojej nieobecności.
-
Wolololo, typowy licealista zginie z powodu rutyny :p
-
Cóż... na razie wszyscy żyją, chociaż... kto wie XD
-
Sory, zwaliłem w odpisywaniu. Zapominam o niektórych rzeczach, znikąd mam dobrze płatną pracę wiec oh well. Oczywiście teraz będę aktywny, ale nie zaszkodzi jak będę nieprzytomny przez jakiś czas. :v
-
Gdzie mogę znaleźć to znikąd, gadaj mi tu teraz :<
-
(http://puu.sh/j5TuP/0eac15397f.jpg)
-
Wchodze w nią!
... erm, znaczy się...
-
Gdzie mogę znaleźć to znikąd, gadaj mi tu teraz :<
-
Nie miałem dostępu do internetu. Teraz mam, poodpisuję gdzie mogę.
Ktulu, prowadź beze mnie jak nie będę w stanie odpisywać w te dwa dni na następny raz.
-
Sorka za opóźnienia, ale miałem dzisiaj nawał pracy i po prostu nie miałem kiedy, a teraz padam na twarz i nie mam już po prostu na to siły :<
Obiecuję, że jutro rano dam nowe wpisy do moich sesji. Za opóźnienia przepraszam.
-
"-Idziesz na ekspedycję ratowniczą?
- Nie, czekam jeszcze na plaskacza od czternastoletniej siostry."
<_>
-
"Nic strasznego. Gorzej, jak się okaże, że Aya nabazgrała o mnie, że lubię młodsze."
-
Ech... kolejny zawalony dzień i brak czasu na odpisywanie...
No dobra, już się za to biorę...
-
Jadę na wczasy, więc mogę odpisywać nieregularnie.
-
Zanarhi. Możesz odpisywać w sesji? Nie wiem czy czekać.
-
Właśnie wchodzę miałem pisać a tu takie rzeczy. Mogę zagwarantować że najpóźniej odpiszę po ostatnim poście z naszej grypy tego samego dnia wieczorem. Cóż bywa, teraz będę szybciej odpisywał. :v
-
Sorry, ale sporo czasu minęło od twojego posta a nie chciałem zbyt długo trzymać.
Staraj się nie odpisywać jako ostatni, bo czasami ktoś inny może zwlekać 2-3 dni. I wtedy jest problem :\
Ale spoko, na następny raz zapamiętam by poczekać jeden dzień od ostatniego posta kogoś jeżeli będę czekać.
-
Ok, dopadłem wifi, chociaż będę w stanie odpisywac tylko poźnymi wieczorami/w nocy. W dodatku mój toster nie potrafi pisac c z kreseczką :v
-
ć Ć - Możesz skopiować xD
-
Cthulhoo, na ile czasu wyjechałeś?
-
Jutro wracam. Zaraz wam odpiszę. Tam gdzie jestem piwo jest do pupki :<
-
Szkoda, simply clever. :p
-
srry double-post.
Odnośnie [x1.1].
Yuukoma: "Jeśli jakieś nie-aż-takie-lekkie upojenie, to tylko upojenie twórcy mojej postaci. Do pewnej nekomimi! *kartkuje bestiariusz*"
A tak na serio: Yuukoma albo tylko przyniósł szaszłyki i jest hyaku paasento trzeźwy, albo jest tak napity, że rozpoczął zadymę Harc Card i za chwilę zapomni, po co do Momotaro przyszedł xD
-
Welp... źle zrozumiałem twoją wypowiedź w poście :v
Wybacz, ale mam za sobą 14 godzin w samochodzie :v
-
Ok, dałem edita i idę spać :v
-
Ech, zastanawiałem się i nadal się zastanawiam, czy nie zmienić przypadkiem Shigure na tego pana:
Nazwisko i/bądź Imię: Vhyzryd Stenson
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Krasnolud
Wygląd: Wysoki jak na przaedstawiciela swojej rasy, bo ma całe 132 cm wzrostu. Krępy i umięścniony. Głowę ma łysą, lecz długa, siwa i zadbana broda sięga mu do piersi. Odziany jest z misternie splecioną kolczugę, która z dala może wydać się połyskującą metalicznie szatą oraz szkarłatny płaszcz z sybmbolem złotego młota. Na szyi ma złoty łańcuch wysadzany drobimi kamieniami. U boku nosi młot bojowy o wdzięcznym imieniu "Dekapitar". Oczy ma szare i spokojne, lecz jak się zdenerwuje, upije lub zapali do czegoś, to płoną (przysłowiowo oczywiście) żywym ogniem.
Pokrótce charakter: Przeciętny człowiek nazwałby go chamem i prostakiem, a on po prostu uważa się za osobę prostolinijną i szczerą. I te właśnie cechy ceni u innych. Nie lubi za to cwaniaków, ani oszustów i z miłą chęcią zapoznałby ich bliżej z "Dekapitatorem". Porywczy i gwałtowny, w dodatku nienawidzi, jak ktoś mu przeszkadza w pracy. Z drugiej jednak strony osoba pogodna i dowcipna, chociaż jego żarty są wulgarne dość dużego kalibru. Ponadto uważa, że prawdziwego przyjeciela poznaje przy opróżnianiu paru beczek mocnego, kransboludzkiego piwa, dlatego dobrze dogaduje się z tengu oraz Suiką. Nie lubi natomiast kapp, które nie dość, że żądają więcej pieniędzy za swoje usługi, niż są one rzeczywiście warte, a za jego dzieła oferują śmiesznie małe kwoty. Od tych małych skubańców już te zniewieściałem elfy wydają się być bardziej godne zaufania.
Historia: "Uszanowanku brachu, może kufelek piwa na rozgrzewkę? Nie wiem jak ty, ale jak za dużo gadam, to mi w gardle zasycha. Jestem kowalem, piwowarem i wojownikiem w jednym. Trzeba przecież z czegoś wyżyć na tym zasranym świecie. A czasy są ciężkie, nie to, co kiedyś, kiedy było więcej moich pobratymców. Dokładniej rzecz ujmując, na tym świecie zostałem tylko ja i jakoś zdechnąć nie mogę. A wszystko to, przez tego pajaca Lokiego. Srał go pies. Raz mnie skubaniec próbował oszukać, to mu rzuciłem, że nie umrę, póki nie zobaczę jego końca. No i się cholera stało. Los, czy jakieś inne cholerstwo zadecydowało, że starość i choroba mnie nie położą, póki nie nadejdzie Ragnarok. Że co? Że nie ma ani słowa o tym, że nie mogę zostać zabity? No pewnie, że mogę! I co? Mam nagle rozerwać koszulę i wystawić pierś czekając na cios? Jeszcze jeden taki głupi pomysł, a twój łeb pęknie jak arbuz pod ciosem Dekapitatora!" - pociąga łyka piwa. "No dobra, wróćmy więc do tematu. Tak sobie siedziałem w swoich jaskiniach, a mój lud karlał i w końcu zniknął. Z początku utrzymywałem kontakty jeszcze z ludźmi, lecz gdy przyszło te całe chrześcijaństwo, to nagle okazało się, że jestem tylko bajką do straszenia dzieci. A tyle oręża dla nich swego czasu wykułem! Niewdzięcznicy chędorzeni! No dobra, więc ostatnie tysiąc lat przesiedziałem w samotności, wychodząc tylko od czasu do czasu na zewnątrz. I podczas jednej takiej wyprawa pomyślałem sobie 'Co do cholery?' i znalazłem się tutaj. Muszę przyznać, że przyżywam w tym całym Gensokyo drugą młodość. W końcu jest się z kimś napić, pogadać i od czasu do czasu dać sobie z kimś po mordzie. Żyć nie umierać!"
Miejsce zamieszkania: Kopalnie u podnurza góry youkai. Wejście do nich znajduje się po przeciwległeś stronie góry niż wioska kapp.
- Cecha specjalna postaci: "Hej, ty bezczelny smarku! To jest niby złoto? Mógłbym spojrzeć na to dupą i też by się nie dał nabrać!" - Vhyzryd jest w stanie bardzo szybko i precyzyjnie stwierdzić, z jakim rodzajem metalu czy kamieni szlachetnych ma do czynienia oraz bezbłędnie oszacować ich wartość. W dodatku jest również w stanie ocenić jakość stopu metali.
- Doskonały kowal: W tym wachu Vhyzryd jest po prostu mistrzem. Jestem w stanie tworzyć wspaniałe dzieła z metalu, jak nikt inny. Oczywiście sekretów swojej sztuki nie zdradza nikomu i nie pozwala obserwować się przy pracy. Oczywiście dzieła jego rąk może nabyć każdy, jednak musi mieć bardzo gruby portfel, gdyż jego ceny są bardzo wysokie, aczkolwiek uzasadnione jakością stopu, wykonania jak i dbałością o nawet jak najmniejszy detal, przez co przedmioty wykonane przez niego są nie tylko bardzo trwałe, ale i pieknę.
- Moce ziemi: Jako że rasa krasnoludów zawsze była związana z ziemią, Vhyzryd nauczyłsię wykorzystywać ją do własnych celów. Niemniej robi to z szacunkiem do ziemi, skał i wszelkich metali, które kryją się w jej wnętrzu, a nie jak niektórzy magowie, którzy siłą narzucają jej swoją wolę. Samo zaś określenie "moce ziemi" nie opisują w pełni zakresu jego możliwości, bo jest w stanie wykorzystywać nie tylko glebę i skały, ale również wszelakie minerały, które się w niej znajdują. W dodatku moc tej magii jest ściśle związane z podłożem. Na przykład pustynny piasek nie będzie tak efektywny jak skałą wulkaniczna, ale z drugiej strony używanie go będzie mniej męczące niż użycie na przykład bazaltu.
- Mistrz runów: Vhyzryd może korzystać z runów nakładając je na różne przedmioty w celu zwiększenia ich efektywności. Na przykłąd runa nałożona na broń sprawi, że ciosy będą silniejsze, a na pancerz zwiększy jego wytrzymałość. Założenie run wymaga przynajmniej paru minut czasu i będzie się utrzymywał przez najwyżej parę minut. Runy zazwyczaj są nakładane cieńką warstwą sproszkowanego srebra.
- Vhyzryd jest ponadto odporny na wszelkie choroby oraz się nie starzeje.
- Sam z siebie nie posiada umiejętności latania, lecz w ramach zapłaty otrzymał od tengu krucze pióro: artefakt, który umożliwia mu poruszanie się w powietrzu, ale niezbyt chętnie go używa, chyba że w ostateczności
Statystyki:
Siła - 130
Zręczność - 100
Szybkość - 50
Wytrzymałość - 150
Mądrość - 150
Siła Woli - 120
Percepcja - 50
Energia - 100
-
Co wy tak zmieniacie te postacie?! :v
"Praise the Sun!"
-
Jeszcze nie zmieniłem :v
-
Jeżeli masz ochotę zmienić. To powiedz jak będziesz miał pewność.
Ponieważ prawdę mówiąc, nie chce mi się nawet czytać karty postaci jeżeli nie będziesz nią grać xD
-
Ok, to za parę minut przekleję do właściwego tematu jako nową postać xD
-
>Zapisz się na sesje
>Twoim towarzyszem jest kolejna malutka dziewczynka
https://www.youtube.com/watch?v=s0kPJ2KgEqQ(https://www.youtube.com/watch?v=s0kPJ2KgEqQ)
Nic nie mam do tego, ale mnie trochę to bawi jak nieletnie do niego lgną xD
EDIT
Welp. Jak chcesz :p
-
https://www.youtube.com/watch?v=krdMivu8hYo(https://www.youtube.com/watch?v=krdMivu8hYo)
-
>Shizukana route w pigułce
-
Mam jeden pomysł który pozwoliłby graczom biorącym aktualnie udział w sesjach ex, wziąć udział w sesjach [2.x].
A także przyszłym graczom pomógłby w braniu udziału w nowych sesjach w tym samym czasie co reszta.
Pomysł jest taki by postać brała udział w 2 sesjach na raz.
Ale:
- Po dołączeniu do drugiej sesji w trakcie trwania pierwszej, wszystkie rzeczy które zdobyła/straciła (w trakcie sesji pierwszej) zaliczą się dopiero po zakończeniu drugiej sesji.
- W trakcie brania udziału w sesji drugiej, postać nie posiada przeżyć z sesji pierwszej. Otrzyma je dopiero po zakończeniu obydwu.
Wady i zalety pomysłu?
+ Osoby których postacie są aktualnie zajęte będą mogły wziąć udział w nowych wydarzeniach
- Mogą powstać drobne niezgodności u postaci spowodowane różnymi rzeczami które nie mogłyby się wydarzyć gdyby osoba najpierw skończyła sesję nr2 lub nr1 a potem miała by te drugie wydarzenia.
- Jeżeli postać będzie grać w sesji nr2, a zginie w sesji nr1. Może odechcieć się jej grać, bo nie zależnie od zakończenia sesji drugiej. Jest już martwa(https://www.youtube.com/watch?v=-kPII561-GY&feature=youtu.be&t=172).
Jak więc sądzicie. Dać możliwość takiego pójścia na drugą sesję? Czy lepiej nie?
>Pytanie to uznaję jako ankietę w której uznaję głosy tylko i wyłącznie graczy.
-
Ja jestem na nie, gdyż:
- Jeżeli postać będzie grać w sesji nr2, a zginie w sesji nr1. Może odechcieć się jej grać, bo nie zależnie od zakończenia sesji drugiej. Jest już martwa.
Niemniej jednak rozumiem problem: moje sesje miały początek w innym czasie niż sesje Raiona, przez to jest marna szansa na dokończenie ich przed wystartowaniem przygód z eliksirem nieśmiertelności.
-
Oh, Hokuto no Ken. OKLASKI!!!
Ja też jestem na nie, bo to, co powiedział Kenshiro.
-
O, problem dla jednego gracza właśnie s.ę rozwiązał
-
Co się stało?
-
Feliks zamiast rozwiązać incydent poszedł z Orin.
Ale przyznam, powiało grozą.
-
Szkoda tylko, że te sesje są takie rozstrojone względem siebie. Ogranicza to możliwości kombinacji postaci w danej sesji. Taki na przykład MANLY TEAM 7: Momotaro, Forgus, Dams, Sebastian/Zanarhi/Dams.
-
- Zhearrimst (Sebastian Miles)
- Cthulhoo (Kumori Shigure)
- Red_Fedora (Felix)
^Mam do waszej trójki dość kiepski kontakt.
Jeżeli chce ktoś z was bym informował was gdy odpiszę w trakcie sesji, to mogę to robić na skype. Możecie mnie znaleźć pod nickiem "Raionek".
Ewentualnie jak sami chcecie coś się zapytać.
Tak czy inaczej, skoro jest was troje to mogę zacząć już sesję waszą? Czy któryś z was będzie miał czas dopiero później, lub też nie jest pewien czy chce zaczynać właśnie tę? - Po prostu upewniam się czy mogę zacząć wcześniej tak jak 2.3.
-
Niestety, nie mam skype'a :<
Ja jestem aktualnie w trakcie gotowania obiadu, ale z doskoku jestem przy kompie, więc można zaczynac :3
No i śledzę forum dośc regularnie, więc nie potrzebuję byc informowany o pojawieniu się odpowiedzi.
-
Na skype jestem ale jestem trudny do złapania. Telegram jest zdecydowanie preferowaną opcją komunikacji. Poza tym jest opcja subskrybowania wątku, jak ktoś chce być przywoływany na e-mail.
-
Na Skype jestem niewidoczny i zazwyczaj siedzę przy kompie.
-
Feliks, uciekaj! To Last Word!
-
nie uwzględnia [glow=red,2,300]ZUN[/glow]ifikowanej teorii magicznej
Zrobiłeś mi dzień
(btw pod avatarem masz wskazane że jesteś kobietą, ale jakoś nie jestem pewien)
-
Raion to kobieta z brodą P:
-
Na zewnątrz mogę wyglądać jak mężczyzna. Ale głęboko w sercu jestem małą dziewczynką w śmiesznej czapce.
-
Z tego co pamiętam śmieszną czapkę miałeś i tak. Chyba, że to od Herubima pożyczyłeś.
-
Była to Marisowa czapka Herubima ale stracił ją w niewyjaśnionych dla mnie okolicznościach. Teraz chyba Archi ją ma.
-
Ktoś się upomniał o prawa autorskie I guess.
-
Wszyscy w głebi serca jesteśmy maLymi dziewczynkami.
-
A teraz jeszcze Forgus spotkał się z podręcznikiem do WH40k.
Watta hek.
-
Jak ktoś zapomni swojej książki. To może trafić ona do Gensokyo.
Chociaż zwykle zagubione rzeczy trafiają do Mayohigi, to jednak każdy może wejść w ich posiadanie.
Jak np. Mamizou często zdobywa książki dla Kosuzu z naszego świata.
So. 100% legit.
Nie dziwnym by było jak by np. Patchouli posiadała w swoim zbiorze doujiny z sobą w roli głównej. :v
-
Nie chodzi mi o kanoniczność. Po prostu: Watta Hek. Imię i nazwisko jednego wartownika w rozdziale Youmu wTouhou-A-Live (będę was męczył tym
PRZEZ CAŁĄ WIECZNOŚĆ dopóki mi się to nie znudzi).
Nie myślałeś może o Kourindou?
Patchouli czytająca h-doujiny z sobą w roli głównej. To dopiero byłaby incepcja.
-
Rsion, nie odpisujesz w lunaticu ;(
-
Huh ok. nie zauważyłem, że wszyscy odpisali
-
Warto powiadomić, że jutro będzie ciężej z odpisami. Z racji tego że muszę załatwić pewne sprawy, odpisy mogą być dosyć niedokładne bądź przeciągać się bardziej niż trzeba.
-
A ekipa ratująca drwali, w dalszym ciągu nie odnalazła drwali. Wygrała za to mecz w paintballa :v
-
*Sigh* Trzeba byłoby się wybrać kiedyś irl na paintballa. Bo nie ma z kim.
To, że jedynie Momotaro został - jak to się teraz po th15 mówi - pure, zależało pewnie od dwóch rzeczy. Albo przez to, że pierwszy dostałem kulkę, albo przez lunatyczne usposobienie Łowcy. Nie, że to coś złego, ale Yuukoma chętnie zapłaci każde pieniądze za dobrego laryngologa.
tl;dr plot please :D
-
To ty żadnej mechówki z lat 70.(https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCAQFjAAahUKEwi_z47GjrzHAhWH7RQKHaZ8AQc&url=http%3A%2F%2Ftvtropes.org%2Fpmwiki%2Fpmwiki.php%2FMain%2FHotBlooded&ei=ih3YVb_iIofbU6b5hTg&usg=AFQjCNEvvHFY7AzG5cnfBqUYoh46jQsoPg&sig2=QEdvF3P--lW5aROV1fTzzg)nie oglądałeś?
Ja też nie XD
-
Ekkusu, nad jednym graczem już stoję.
-
https://www.youtube.com/watch?v=-8wDQMD7FNU(https://www.youtube.com/watch?v=-8wDQMD7FNU)
-
Moja postać nie ma jako takiego futra, jakby była wilkołakiem, a gęstnieją jej włosy na głowie. Coś ala lwia grzywa. xD
-
Cicho, i tak zostałeś pojechany przez najsiszą teru teru bozu.
-
Ah to sorry, źle zrozumiałem w takim razie te włosy. No ale wiele to nie zmienia.
-
Postać wygląda jak ghoul z Fallouta. Mam nadzieję, żę kiedyś zregeneruje rany. xD
-
Myślę, że bez problemu. Bo masz bardzo nadludzką regenerację.
-
Ludzie na lunaticu
Ja zartowalem z tym staniem nad truchlami pozostałych graczy
-
Oj tam, Feliks jeszcze nikogo nie skrzywdził. A ja boję się teraz odwetu Milesa xD
-
Jest styrany i nie czuje, że musi walczyć o życie, więc odpuści sobie do czasu. xD
EDIT:
Postać w trakcie przemiany wygląda mniej więcej, jak Glabro - tukej(http://41.media.tumblr.com/4faf5bba7071ed0b871f5575ae9d5a90/tumblr_n58xpjUFzP1rkcoj9o1_1280.jpg).
-
Wygląda jak obrazek z WoDa. Też kiedyś grałem, ale bardziej w Wampira niż Wilkołaki.
-
Bo jest z WoDa.xD W samego wilkołaka nie grałem, ale w wampira owszem. Gangrel all the way.
-
Ja tam najbardziej lubiłem Malkavian xD
Cudowny klan do uprzykrzania życia całej drużynie xD
-
Heh, może kiedyś wampir przez forum? Zagrałbym moim tropicielem teorii spiskowych z manią prześladowczą xD
-
Nie grałem nigdy w wampira, ale zawsze chciałem spróbować.
-
^ Poparcie jest z mojej strony także.
BTW Cthulhoo może doprowadzimy do sytuacji, gdzie Momotaro zdobędzie motocykl? Niekoniecznie w tej sesji.
-
Spoko, o ile to będzie Komar na gaz xD
-
... może jednak nie aż tak nisko? Byakuren nie ma jakiegoś ścigacza czy harleya. Nie zamierzam wykorzystywać pojazdu jako broni (motyw zajebisty, ale jednak zbyt odstający od normy by mogła go używać więcej niż jedna osoba).
-
Byakuren miała dzięki occult ballom. Więc raczej nie sądzę, że to przejdzie.
Chyba, że byłoby także związane z jakimś incydentem.
-
Tsukumogami - Komar na gaz xD
Ktoś się podejmuje tym zagrać?
-
A ja jednak będę zmieniał Shigure.
Chcę pograć kimś, kogo jestestwo nie polega na wkurzaniu reszty członków drużyny i, najważniejsze, kimś, kim mogę zaangażować się normalnie w sesję bez tworzenia sobie wymówek na zasadzie nieporozumień xD
-
Na razie graj.
-
Wiem, będę grał do końca sesji i nie będę starał się znukować po drodze, masz to jak w banku.
-
Pseudo-Cirno-kalka.
-
Bardziej Medicine o usposobieniu wróżki i nie przeżarta przez truciznę :v
-
Bez żądzy mordowania ludzi?
-
Nie, za to zsyła na nich burzę, jak prześladują biedne teru teru bozu :v
-
Hurr... durr... Ok, obecnie jestem zawalony robotą, więc postaram się odpisać w sesjach koło 21.
-
Nie, za to zsyła na nich burzę, jak prześladują biedne teru teru bozu :v
-
No... Czasem jej sie zdarza xD
-
Zostałem wyeliminowany zanim zdąrzyłem odpisać T_T
Nie akceptuję tej rzeczywistości T_T
-
Feliks cię wyeliminował pewnym ruchem więc uznałem, że nie ma co czekać ^^" Przykro mi.
-
mfw
https://www.youtube.com/watch?v=unuadNjSbRw(https://www.youtube.com/watch?v=unuadNjSbRw)
-
Czy to tylko moje wrażenie, czy to miał być tylko wstępniak do sesji?
-
Nadal nie akceptuję tej rzewistości T_T
Za karę będziesz musiał przeczytać moją nową kartę postaci.
-
Kto?
-
Raion, bo to on przecież musi ją zaakceptować P:
-
u której zaczęly już powoli pokazywać kobiece krztałty (chociaż ma ich ponad 1000)
A tak to popraw literówki nim Raion przyklei KP. xD
EDIT:
Also, ładna Malkavianka.
-
Zgasiłem już kompa.
-
>Jest okutna
Okuu plz
-
Sry, o tej porze i po zarobionym dniu, mogę zrobić parę drobnych literówek. Rano poprawię :v
-
Czy to tylko moje wrażenie, czy to miał być tylko wstępniak do sesji?
-
Jednak Fedora znukował siebie i mnie T_T
-
Ok, chyba wszystkie literówki wylapałem i poprawiłem :v
-
Czy to tylko moje wrażenie, czy to miał być tylko wstępniak do sesji?
Ale przynajmniej Cthulhoo wypełnił swoje zobowiązanie:A ja chcę przejść Lunatica bez blizn. Najwyżej zastosuję zawsze skuteczną ucieczkę xD
-
Mogę być nieosiągalny do środy z przyczyn niezależnych (
mój ojciec dostaje świra, gdy widzi mnie przy komputerze robiąc cokolwiek innego niż szukanie pracy mój kochający ojciec zabiera mnie na wycieczkę. I jest dla mnie dobry). I w środę wracam z tego wyjazdu. (w środę ojciec wyjeżdża za granicę, jako że pracuje w logistyce, za kółkiem). Oczywiście, może się też zdarzyć, że wejdę na internet podczas tych dni, bo ojciec może nie patrzeć bo hotspot może się przytrafić wszędzie.
-
Zanarhi chwilowo się nie pojawia. Może zbotujmy go do momentu, aż nie pojawi się na forum?
-
Wolałbym nie, ponieważ początek jest dość istotny byście byli w stanie jakoś do siebie dotrzeć.
Poczekajmy ostatni dzień. Jak się nie pojawi to spoko.
-
Ok, kopnąłem go na PW. Może zobaczy powiadomienie i się zsummonuje :v
-
Otrzymał SMSa, puściłem mu sygnał, zaspamowałem mu telegram... I dooopa.
Jest nieosiągalny nawet dla mnie.
-
Na przyszłość wyciszyć telefon... Upadek z dachu nie jest fajny Fedorowicz, ale mniejsza, zasłużyłem...
Sesje nie są dla mnie, mogę być przez tydzień a potem mnie nie ma. Nie mam zamiaru bawić się w wchodzenie dla tej sesji. Nie mam podzielnej uwagi więc odpadam. Przykro mi ale tak to już jest. Kończę swoją pracę i chyba poprzestanę na fandomie tylko dla "siebie". Głupie tłumaczenia sensu nie mają, po prostu nie mam ochoty. Nie potrafię.
-
W porządku, nie ma problemu. Jak wolisz.
-
No to przynajmniej wiemy, na czym stoimy. A mi się powoli kończą aesje (a na pewno bal umarłych), więc:
a) mogę zrobić easy after story do 1.2
b) mogę poczekać na ratowników i poprowadzić nową przygodę, o ile adzi i luc nie będą chcieli zagrać u Raion
-
Ja bym chętnie zagrał w sumie z kimś jeszcze... Bo na razie moja sesja w sumie cały czas solo jest ^^"
-
Mieliście się połączyć z Fedorą po pierwszych waszych walkach, ale, niestety, zostałeś osamotniony :v
-
Btw: Raion, skoro Zanarhi zadeklarował się, że nie będzie grać, to na 2.1 ruszam sam z Fedorą, tak?
-
Mam plan awaryjny na sesję. Jak ten blef nie przejdzie, to Sebastian zedrze z siebie ubrania i zrobi przed Reimu helikopterek. Może będzie stunlock. xD
-
Perfect Cirno Math Class, russian version xD
-
^TO. xD
(http://puu.sh/jUjcF/a9b12e643e.png)
-
Raion, pomyliły ci się Kappy, Mizuha była w Zaćmieniu, a u mnie na sesji jest Ritsuko.
-
O faktycznie dzięki.
Zapomniało mi się.
-
A może Ritsuko to Mizuha w przebraniu?
-
Czy Mizuho nokautowała wszystkich kluczem fracuskim?
-
Nie, ale była wredną szmatą. Więc spodziewałbym się tego po niej.
-
Raion, dałem sobie za malo statystyk. Nie było by problemu, jakbyś dodał mi +10 do Zręczności?
-
Nie, ale była wredną szmatą. Więc spodziewałbym się tego po niej.
-
dodałem ktulu
-
Dziękować (-:
Zaskarbiłeś sobie wdzięczność loli demonicy.
-
Dostanę za to jej nagie fotki? :D
Jak nie to, nie potrzebna mi jej wdzięczność :<
-
W swoich szaleńczych wizjach, ujrzysz ją nagą.
-
zawsze coś...
-
Tak to będzie wyglądać?
(http://i3.kym-cdn.com/photos/images/original/000/281/681/c4b.jpg)
-
>2.4 end
I'm so fucking terrified right now.
-
Życie wieczne, kek. Niech te osoby, które odpadły z sesji cieszą się swoim rezultatem. xD
-
Mnie by nie cieszył taki rezultat. Nadal jesteś zombie na czyjeś posługi. Taki koniec to byłby koszmar dla mojej postaci.
-
Dlatego masz się cieszyć, że odpadłeś. Welp... Shigure zaczęłaby uciekać przed Seigą xD
-
kurna co to za grimdark
Eenyłej, aktualnie angażuję się (w sesji) w kulturalną konwersację z napalonym sukkubem. Życie łowcy youkai nigdy nie jest nudne!
-
Dobra. Przerobiłem opis, żeby były mniej słony. Pogodziłem się z takim rozwojem wydarzeń. Łowca jeszcze zdoła z tego wyjść.
-
(http://media-hearth.cursecdn.com/avatars/148/981/12263.png)
-
Nie pójdę do gorących źródeł ze swoją waifu, bo nie żyję. ;_;
-
"Could you pass me that salt? My chicken is bland"
-
Popatrz na to z dobrej strony. Jesteś teraz bliżej Mi-chan, niż kiedykolwiek wcześniej.
http://www.zerochan.net/1460665#full(http://www.zerochan.net/1460665#full)
-
https://www.youtube.com/watch?v=vhnhJ34Fnbc(https://www.youtube.com/watch?v=vhnhJ34Fnbc)
-
Ok, jedna sesja prawie zakończona. Teraz trzeba wymyśleć jakąś nową :v
-
(http://s13.postimg.org/5oo78um3r/terror.png)
EVERY SINGLE TIME FROM NOW
EDIT: fixed
-
- O Yuuke się nie martw. Podobno znalazła inny sposób na ochronę przed deszczem niż parasol więc jej się nie śpieszy. - Stwierdziła Seiga.
-
Ok, jedna sesja prawie zakończona. Teraz trzeba wymyśleć jakąś nową :v
-
Ja wszystko co miałem do powiedzenia w temacie już przekazałem.
-
Adzi, wy tam dopiero spotkaliście bossa :v
-
Giant-Enemy-Komachi
-
Giant to ona ma na pewno cycki :v
-
Attack her weakpoint for massive damage, if you know what I mean
-
Dams, wyedytuj post, albo szykuj się na spadającą lodówkę.
-
Przyznam szczerze - sądziłem, że po dwóch sesjach Dams podłapie flow reszty, i zacznie pisać w miarę... roleplayowo. Ale nie widze, by cokolwiek się zmieniło. Smutam.
-
Spokojnie, po prostu nie grał w dużo rpg wcześniej. Niech sobie pisze tak jak może.
Ja nie narzekam.
-
Tremirenes, już możesz się wpisywać w temacie sesyjnym.
-
^Z ciekawości, to jakiś Twój znajomy?
-
Em, raczej Red_Fedora mnie tu sprosił. Wszelkie ewentualne pretensje do niego.
-
Nie, ja po prostu chcę grać i nie skończyć jak sposób Yuuki na deszcz.
-
Panie, jakie pretensje... Prawdę powiedziawszy nie wiem co mam ze sobą zrobić, bo tylu fajnych graczy tutaj się zbiera którzy zdają się umieć w roleplay, a chciałbym dotrzymać chociaż kroku ;__;
-
I tam, pocieszę cię - od niemalże roku nie grałem i mocno wyszedłem z wprawy.
-
A mi się ekipa rozjechała po Polsce i gramy raz na ruski rok :<
-
Ja miałem tylko kilka razy normalną sesję (Ze znajomymi, MG się przeprowadził, a reszcie się odechciało), potem z braku laku przesiadłem się na PBFy.
-
Ja gram w normalne RPG od 12 lat. Z tym, że kiedyś sesje były kilka razy w tygodnio, a teraz raz w miesiącu to sukces.
-
A weźcie, 10 lat ciągłej gry i piszę jakby mi zdolności odgrywania w pervolu wyprali.
-
Tyle macie doświadczenia a wasz MG jest noobem. Borze z kim wy gracie.
-
I tak trzęsę portkami jak uczniak
-
Ja tam się jeszcze rozgrzewam jako MG i boję się na razie trochę przesadzać z hardkorami :P
Niestety, świat Gensokyo nie pozwala mi wprowadzić moich ulubionych klimatów, czyli intrygi, spiski i polityka :v
-
E tam, nie ma po co. Najważniejsza jest zabawa - co z tego że moja postać jest sztampowa w cholerę, skoro lubię takie odgrywać?
-
Ja tam się jeszcze rozgrzewam jako MG i boję się na razie trochę przesadzać z hardkorami :P
Niestety, świat Gensokyo nie pozwala mi wprowadzić moich ulubionych klimatów, czyli intrygi, spiski i polityka :v
Wstaw do sesji Kanako to będzie instant intrygi, spiski i polityka.E tam, nie ma po co. Najważniejsza jest zabawa - co z tego że moja postać jest sztampowa w cholerę, skoro lubię takie odgrywać?
W przypadku tego uniwersum, sztampowa to by była gdybyś zrobił małą dziewczynkę będącą wampirem czy tam innym umarlakiem.
-
Raion, gra polityczna między Remi, Kanako i Yukari, w której to księżycowy Putin chce przejąć władzę w całym tym chaosie xD
-
Wstaw jeszcze ducha hitlera i stalina tam i będzie perfect.
-
Wstaw jeszcze ducha hitlera i stalina tam i będzie perfect.
-
Chyba jest Gensokyo mod do Civilization V, apropo spisków, intryg i polityki.
Sesje mnie się podobajo. Jest świetny kanon, dobrze zawiązany plot oraz charaktery postaci są naprawdę... Jak zobaczyłem interakcje Astrophela z Marisą, albo tą kappą... Serena była fajna. Zauważyłem jednak, iż biorąc pod uwagę poziom sesji - nie byłaby sobie w stanie poradzić z rzucanymi w nią problemami. Głównie dlatego zmieniłem postac na Sebastiana, który jako łowca miał sporą wiedzę na temat świata nadnaturalnego - był idealną postacią do udziału w jakiejkolwiek sesji. Przygotowałem mu całkiem spory background, żeby nadać jego postaci trochę głębi. Przyznam się, że czyniąc go w części człowiekiem liczyłem na jakiś romans. W sumie jako nieumarły i tak nie ma takich problemów, jak Momonga-sama.
Zmiana rasy postaci mną trochę wstrząsneła. Przespałem się z tym i w sumie stwierdziłem, że to nie taki zły pomysł. W postaci upchnąłem mieszankę inspiracji z Dark Souls, Bloodborne, World of Darkness oraz odrobinkę Type Moon. Zmianę ostatecznie uznałem za plus. Zamierzałem pchnąć postać w tę czy inną stronę - albo sprawić, żeby była bardziej ludzka, albo bardziej youkai-like. Wypadło na to drugie. Będę z tym grał. Mam tylko nadzieję, że Sebastian znajdzie sposób na powrót do życia, albo przekroczy bariery ludzkiego rozumowania - tak jak planował od samego początku.
-
Ja właśnie miałem problem z Shigure, że była... no fajna do bekowych motywów, ale ciężko mi było ją sobie wyobrazić w sytuacjach, gdzie trzeba na spokojnie pomyśleć i coś zrobić z głową. To do niej nie pasowało, bo ona działąła i miała działać impulsywnie, pod wpływem emocji. Wkurzy się, to atakuje, przestraszy się, to ucieka, chce się pobawić, to zapomina o całym świecie.
-
To skoro mamy kącik szczerości...
...mi się postać Astrophela podoba. Ale boli mnie jak jasny gwint, że nie jestem w stanie wyciągnąć z niego czegoś konkretnego. Jak już, to jest bardzo podobny do mnie, a zazwyczaj unikam self-insertów. Nie do końca tak to miało wyglądać, heh. Prolly też dlatego za bardzo się przejmuję.
-
A ja już chyba mam pomysł na nową sesję, ale nabór zacznę jutro.
-
good
-
Enyłej, witamy nowicjusza w ekipie!
Chcecie intryg w Gensokyo, obejrzyjcie Diamond in the Rough Spaztique'go na Youtubie. W miarę zbliżania się do końca będziecie zbierać szczęki z podłogi.
-
Ok, nowe sesje wrzucone, teraz trzeba tylko czekać na drwali i liczyć, że zaryzykują hardy xD
-
Tyle macie doświadczenia a wasz MG jest noobem. Borze z kim wy gracie.
-
No i jak znajdę chwilę i podręcznik, to zrobię nabór do Wampira: Maskarady (chociaż sam bym chętnie też zagrał, zwłaszcza, że mam fajny pomysł na wredną Ventrue.
-
Ventrue zazwyczaj są wredni.xD
-
No i złota zasada:
Chcesz być zerem? Graj Tremerem. xD
-
>Rozwój sytuacji na 2.3
(http://oi60.tinypic.com/25aj5th.jpg)
-
grałem w SWR i nigdy nie wywnioskowałem, jak inaczej przejść tę kartę Komacyca inaczej, niż poprzez jak najszybsze i jak najdłuższe komba, byle tylko nie dać jej walnąć się wiele razy.
A u mnie na sesji jest prawdopodobnie jeszcze gorzej. Wy macie chociaż jakiś combat. Ja nawet nie wiem na czym (i czy w ogóle) stoję.
-
Welp, wybrałeś opcję pacyfistyczną, mimo że od początku używała na tobie magii :v
Licz na jej zdrowy rozsądek xD
I co ja mam powiedzieć, skoro postać, która zaraża szaleństwem, może sama zbliżyć się do granic obłedu xD
-
Mało grałem w bijatyki więc spellcardy Komachi nie będą działały całkowicie tak samo jak w bijatykach :P
-
Ktulu, masz podobną sytuację:
http://danbooru.donmai.us/posts/1959870(http://danbooru.donmai.us/posts/1959870)
http://danbooru.donmai.us/posts/2017125(http://danbooru.donmai.us/posts/2017125)
-
Kolejna porcja roztrzęsionej relacji:
http://www.infinitelooper.com/?v=nu5A3KhM2HI&p=n#/31;49(http://www.infinitelooper.com/?v=nu5A3KhM2HI&p=n#/31;49)
Mi osobiście już zaczyna brakować siły i pomysłów. Nie mam pojęcia co kombinuje.
-
Wybacz Cthulhoo, znowu cię zaatakowałem. Niestety nasze postaci są naturalnymi wrogami.
-
Celem Fedory jest chyba zabicie wszystkich postaci Ktulu. xD
Chociaż nie jestem pewien co do działania tego spellcardu na Firene.
Firene karmi się strachem.
>Karta pokaże dla niej wszystkie rzeczy które spowodowała.
Powinna więc chyba teraz się najeść do syta jak nigdy - zapas energii na resztę sesji.
-
Znowu skończycie sesje zanim się dowiecie o co chodzi?
-
Nie mogłem zagrać inaczej. Liczyłem jednak że Cthulhoo użyje postaci krasnoluda. Gdyby nie zdecydował się na posilenie się nowym kolegą, może by to wyszło trochę inaczej.
-
Wydaje mi się więc, że twój spellcard przeciwko Firene powinien działać jak bicz na sadomasochistę.
Niby boli ale... No właśnie.
Well zobaczymy jak to ktulu opisze :P
-
Fedora, gdybym użył kransnoluda, to szybko byś się dowiedział, dlaczego młotu bojowe są u mnie zwyczajowo znane "Dekapitatorami", a wtedy Feniks absolutnie niczego by już nie zjadł.
No i... Firene zobaczyła wszystkie smaczne posiłki w swoim życiu. To tak, jakbyś zobaczył siebi zabijającego kurę na niedzielny obiad xD
-
Czemu nigdy nie ma dyskusji akurat o tej sesji, na której ja jestem.
Myślicie, że Archi/Forgus przetrwa? Bo jeśli tak, to chętnie poczekam trochę by się załapać razem z nim na kolejną sesję.
*ahem*
"REIMU TY GŁUPIA ŚCIERKO BEZ OBJĘTOŚCI PŁUC, TO NIE JEST ŻADEN YOUKAI JAK MOGŁAŚ GO TAK POTRAKTOWAĆ MASZ SZLABAN NA DATKI ODE MNIE AAAAAAAAAAAAA [...]"
-
Nie przetrwa, umrze od miłości Eboli-chan.
-
Myślicie, że Archi/Forgus przetrwa? Bo jeśli tak, to chętnie poczekam trochę by się załapać razem z nim na kolejną sesję.
-
Nim zacznę zabijać muszę poczekać na post Forgusa.
A tak ogólnie to pewnie skończy się sesja dość niedługo. Tak myślę. Zależy jeszcze od wyborów dalej jeżeli walkę uda się zaliczyć.
-
Ja też bardzo wierzę w nasze możliwości.
-
To pierwszy erpeg w którego gram, w którym chcę możliwie jak najmniej walk.
-
Zwykle ich zbyt wielu nie robię. Większość to rozmowy.
Chociaż tak bardzo jak mogę staram się sprawiać by cały czas coś się działo. ;3
-
To znaczy, że mogę przehandlować swoje życie za krople do oczu?
-
A masz krople do oczu?
-
Mogę mieć.
Ale nie gwarantuję, że zadziałają tak jak myśli :p
-
To próbuj sprzedać, może się uda.
Chociaż pieniądze pewnie byłyby lepsze.
Dolary.
-
Komachi "Pewex" Onozuka
-
Wszystko co spotyka Ekkusu w swoich sesjach jest łase na pieniądze. xD
-
https://www.youtube.com/watch?v=ON-7v4qnHP8(https://www.youtube.com/watch?v=ON-7v4qnHP8)
-
Odpiszę dzisiaj późno... swoją drogą wychodzi na to, że mamy klasyczny rozkład dobry-neutralny-zły.
-
swoją drogą wychodzi na to, że mamy klasyczny rozkład dobry-neutralny-zły.
-
Czy ja wiem? Chcesz żerować na osobie którą Feliks chce obronić. Poza tym, stawiam wczucie się w postać ponad inne rzeczy. Pozwolenie sobie na nałożenie kagańca, czy pozwolenie na żerowanie Demonowi z punktu widzenia mojej postaci jest sporo mniej racjonalne.
-
http://1d4chan.org/wiki/Stupid_Good(http://1d4chan.org/wiki/Stupid_Good)
-
Dlatego też Firene jest mniej niebezpieczna dla otoczenia xD
-
Wiem że chcesz bym nie atakował twojej postaci, i teraz chcesz się usprawiedliwić... Jednak twojej postaci nie zaatakowałem z tyłka. BTW, krasnoluda nie bym nie zaatakował bo nie miałbym powodu. Ja sam uznałem że Feliks poczuł od ciebie zło, bo Raion nie opisuje akurat tego elementu mojej percepcji. A postać aż się prosi o uznanie za czarny charakter. No wybacz.
-
Fedora...
(http://i.imgur.com/FBC3qtM.gif)
A jedyne, co robię, to cisnę bekę (podobnie jak moja postać xD).
-
Sam się dobrze bawisz a mi bronisz. Chamstwo! :<
BTW, skoro IRC jest mało żywotny to sugeruję korzystanie z niego do obgadywania rzeczy.
-
Ja ci nic nie bronię, po prostu mam z tego ubaw :3
-
któló popraw imga w sesji bo najwyraźniej koa wygląda jak [/img]
EDIT: ok potwierdzam.
-
Dams
-
Uczcijmy go minutą ciszy.
http://youtu.be/28cU2uvsslU(http://youtu.be/28cU2uvsslU)
-
To nie tak, że nie żyje. Zemdlał. Nadal można go uratować.
-
Jak jakiś pokemon.
-
Chociaż bardziej martwię się, czy Komachi wyjdzie z tego cało :<
-
Komachi jest zmasakrowana jak Lewak przez Janusza Korwin Mikke. Wiem że i tak się zregeneruje, ale wciąż to bolesne. Ja jednak wątpię w to czy Dams Przeżyje. Jak juz to dostanie ciężką bliznę.
-
Komachi sama siebie przewiezie do piekła.
-
A czy jej łódka skręca tylko w prawo czy w lewo?
Swoją drogą, właśnie robię coś bardzo zajebistego albo bardzo głupiego. Może jedno i drugie.
-
Ech, Raion wyedytowałeś. A była taka fajna masakra...
-
Jednak przeżył. Przeoczyłem jedną rzecz i musiałem zmienić posta z tego powodu.
-
Nie pozbawiaj Gensikyo najlepszych cycków :(
-
Samobójczy atak Komachi nie wyszedł, nie mogła wykonać swojego ruchu ponieważ was nie widziała. Dead end dla Komachi? Shinigami przepadła. Spłonęła w słońcu? Tak czy inaczej na razie nie ma po niej śladu.
(http://i.imgur.com/nBK71s5.png)
-
Kto potrzebuje
Medyka Kashy? :D
Tak poza tym, po małych dropach, jakie wyjdą po skończeniu Drwali, jestem na 85% gotowy na którykolwiek Normal.
Tylko gently, bo na razie trzeba przydać mi skrzydła.
-
Nigdy więcej harda, o lunaticu nie wspominając.
-
Pomijając fakt, że shinigami wyłudzająca kasę od losowych osób, wspierając się groźbami karalnymi i atakująca pustelników nie jest zbyt kanoniczna ( no, taka shinigami jak Komachi raczej nie dostałaby takiego zlecenia. To robota dla kishina ). Enma-sama powinna być wpieniona na Komachi bardziej niż kiedykolwiek. Zwłaszcza, jeśli w zaświaty będzie się musiała Komachi odwozić na miejsc pasażera.
-
^nawet nie będę się kłócił, bo sesja nadal nie skończona. Wiele rzeczy powiedzianych nadal nie zostało.
-
Ja tam żałuję, że musiałem wziąć tylko normal :/
-
Oj Ty biedny :<
-
Z tego co czytałe, to fajek się zapalił. xD
-
Umknęło mi jakoś... Ale wyedytowałem
-
Drwale, odpiszę, jak goście wyjdą :v
-
Ludzie z harda: jak się czujecie po spotkaniu ze śmiercią?
-
Trochę sztywno
https://www.youtube.com/watch?v=ObpcGNCU944
-
Nie pamiętam za dużo heh :P
-
Przez tą potyczkę poważnie się zastanawiałem, czy zarzucić tutaj tym luźniejszym motywem +roleplay, czy może cały czas mieć się na baczności.
-
Ech, ja czekam na odpowiedź w drwalach, a tu widzę, że wszyscy się wpisali... Wiecie, czasem można mnie kopnąć w temacie :v
-
I Mistrz Gry o nas zapomniał :v
-
Możecie spokojnie iść spać. Odpiszę gdzieś pewnie o trzeciej w nocy.
-
Sprawdzę >.>
-
O, borze, zwijam się ze śmiecu xD
Feliks podchodzi do pokonanego youkai, łamie mu skrzydła, jak tamten nie może się bronić, po czym oznajmia reszcie teamu: "przesadzliście" xD
-
O, borze, zwijam się ze śmiecu xD
-
Feliks to najbardziej zdeprawowana, sadystyczna i okrutna istota w Gensokyo xD
-
Widząc płaczącą dziewczynkę postanowił ją dobić ale wcześniej się nad nią poznęcać xD
Wielu rzeczy się spodziewałem ale nie tego xD
-
Ale ona przecież i tak umrze, bo ma ranną prawą rękę i straciłą trochę energii. Połamane skrzydłą to nie są żadne poważne rany, więc się nie liczą xD
-
Po co komu wrogowie jak ma się takich sojuszników? ;D
-
http://disco.fleo.se/?name=Ogluszylem%20Youkai%20Ciosem%20W%20Szyje%20A%20Potem%20Zaczalem%20Plakac(http://disco.fleo.se/?name=Ogluszylem%20Youkai%20Ciosem%20W%20Szyje%20A%20Potem%20Zaczalem%20Plakac)
-
Welp, dla równowagi dałem moją sztampę z wielokropkiem w ilości za dużej.
-
Wybaczcie, ale możemy wstrzymać wszelkie akcje do jutra? Muszę natychmiast znikać, a tak jakby ja muszę zareagować teraz.
-
w porządku
-
Mogę wskoczyć na miejsce Fedory? :v
-
Możemy rzucać monetą. xD
-
Zhearrimst, a nie chcesz do mnie na harda? :>
-
Welp. Chciałem iść w tany z Moko-tan, ale co mnie szkoda. Zobaczę które się szybciej wypełni.
Also, jak ukończyłem [2.4] i zrobię powiedzmy [ex2.2], to będę mógł pójść na finał obu sesji?
-
tak. Chyba. Zależy od tego co gdzie wszędzie wyjdzie.
-
{o ile to faktycznie Reimu, jeśli nie, skreśl to. Raczej byłbym w stanie z większej odległości upewnić się, że charakterysteczne czerwono białe wdzianko jest na pewno tym, co widzę}
Tak, pojawienie się Kokoro poprawiło sytuację ekonomiczną Reimu xD
-
{o ile to faktycznie Reimu, jeśli nie, skreśl to. Raczej byłbym w stanie z większej odległości upewnić się, że charakterysteczne czerwono białe wdzianko jest na pewno tym, co widzę}
Tak, pojawienie się Kokoro poprawiło sytuację ekonomiczną Reimu xD
-
Tak, tylko że jest to plan Miko, która stworzyła Kokoro i jest to jej szpieg w świątyni Hakurei. A ze zdobyciem zaufani Reimu nie było problemów, wystarczyło po prostu dla niej zarobić trochę pieniędzy xD
-
>Panienko Miko, zdaję raport
>Słucham
>W świątyni Hakurei dalej nic nie ma
>Impossiburu, wracaj zapierdalać na chleb
-
>Panienko Miko, zdaję raport
>Słucham
>W świątyni Hakurei udało mi się znaleźć ostatnio zupkę w proszku
-
Noh, nie jakieś "noah". W HMmmmmmmm nie grałem.
-
Noah nice boat
-
Rzeczywiście powinno być "Noh" (lub "Nō"). Przez to "Noah" pomyślałem, że ma się tam odbyć koncert Arki Noego.
-
Welp, mój błąd :v Za parę minut poprawię
-
https://www.youtube.com/watch?v=_bX6kv3t5i8(https://www.youtube.com/watch?v=_bX6kv3t5i8)
-
A pisanie długiego o zgodnie z romanizacją Hepburna jak się czyni?
-
Powinno być z kreską nad, bo czytanie (a tak naprawdę to długie 'o') istnieje w jednym znaku. Gdyby było złożenie znaków i długie 'o' byłoby z połączenia krzaka kończącego się na o z krzakiem zaczynającym się na o (przykł. 小踊り こおどり) romanizacja podwajałaby 'o' zamiast dawać kreskę (koodori).
mimo że ja napisałbym 'teatr Nou'
-
Tak naprawdę nie mam pojęcia. Czytam to intuicyjnie i zapisuję intuicyjnie. Ookami, Shirou czy wspomnianie Noh. Niby "ō" powinno się czytać jako "oo", ale każde z tych słów marginalnie brzmi w inny sposób. Pierwsze jest wyraźne, drugie jest miękkie, a trzecie kończy się krótko, jakby je urwano. Grunt, że tonacja ta sama.
-
...chodziło mi o to, jak to napisać na klawiaturze (Bo ⑨ już ogarnąłem. BTW Happy Cirno Day)
-
Ahso. Kopiuję i wklejam.
-
Cthullo, proszę, czasami przejedź wpis autokorektą. Ostatni post zrobił z twojej postaci trapa. Wiem że się śpieszysz, ale poprawienie literówek chyba cię nie zabije?
-
Ja ostatnio napisałem do Zhearrimsta w formie żeńskoosobowej, bez przesady : p
-
Dobrze, że się myli. Przynajmniej widać, że facet siedzi przed komputerem.
Widzę, że sesje się pokończyły. Gdzie potrzeba...?
(http://static.giantbomb.com/uploads/original/1/19821/694167-armstrong.jpg)
-
Byłbym zapomniał:
Poszukiwacze zaginionych drwali, w sprawie statystyk skontaktujcie się z Raionem :v
-
W0t, dzika sowa najpierw ich atakuje, potem wesoła niczym szczeniak, wcina jedną z ciekawszych postaci, by po chwili oddalić się rozpromieniona jak czarnobylski aparatowy, dziękując jednocześnie miłym ludziom, którzy ją postrzelili i połamali xD Masochistyczne sowie dziecko z krótkotrwałą pamięcią - to jest to. W sumie szkoda takiego obrotu spraw.
-
Postać może byłaby ciekawsza, gdyby nie była prowadzona w tak idiotyczny sposób.
Sorry za brutalność, ale uczestniczyła w czterech sesjach i żadnej nie skończyła powodzeniem. Wth.
-
Welp, wcina postać, która ją połamała :v
-
Ta sowa była bardzo szczęśliwa, bo nic nie jadła od tygodni. Rzuciła się w amoku na tych którzy ją zranili więc nie miała im tego za złe, bo mimo wszystko się najadła.
-
Mając jedzenie, można wybaczyć wiele, rozumiem. ^w^
uczestniczyła w czterech sesjach i żadnej nie skończyła powodzeniem
-
Przypomniał mi się dialog z wilkołakiem na sesji łowców:
- Czemu zabijasz ludzi?
- Bo głoduję.
- Kup mięso w sklepie!
- Nie mam pieniędzy.
- To idź do pracy!
-
Ja nie mogę, co za patologie się tu odwalają. 4 SESJE FAILED?! Najlepiej od razu zróbcie z tych postaci NPCów i Wielkich Złych nadchodzących sesji, co by się profesjonalni Youkai Hunters mogli wyżyć. W mechanice GURPS of course, bo nie ma prostszej i bardziej ogarnialnej.
-
Otwieram dyskusję, bo się zacząłem w tym gubić. Co decyduje o tym, że postacie mogą korzystać z danmaku, gdy nie mają one pojęcia o magii. Okay, naturalne zdolności. A co jeśli main zdolność postaci nie ma związku z walką, albo nie można byłoby wymyślić zastosowania w walce danmaku? To tak pojawia się samo z siebie?
-
Wdług tego, co Raion napisał w temacie informacyjnym, danmaku nie jest tutaj konieczne. IMHO aby użyć danmaku musisz albo znać magię, albo posiadać jakieś inne nadnaturalne zdolności (youkaiem być...), albo ćwiczyć kung-fu, czy coś. W systemie Touhou RPG - Tale of Phantasmal Land każdy sposób walki generuje danmaku, ale tutaj wzorujemy się na bijatykach, więc zasadniczo (tak mi się wydaje), jeśli chcesz odpalić danmaku bazowane na czymś niemagicznym, odpal spellcarda.
-
Postać musi znać po prostu coś co by pozwoliło na stosowanie jakiegoś rodzaju pocisków.
Jeżeli jesteś zwykłym człowiekiem nie znającym magii, to żadnych pocisków nie stworzysz.
Jeżeli jesteś Forgusem to możesz tworzyć pociski przy pomocy broni palnej - i to jest twoje danmaku.
W przypadku twojej postaci Zhearrimst, raczej nie masz żadnej możliwości tworzenia danmaku. Gdyż postać opiera się bardziej na walce fizycznej. No chyba, że strzelasz z pistoletu ale danmaku to to nie jest, a tylko kilka pocisków.
No a na przykład Astrophel gdyby chciał może stworzyć jakieś pociski używając swojej magii.
Ogólnie więc wszystko zależy od postaci, ale coś takiego jak "tworzę wielki strumień pocisków zawalających cały teren walki, bo w touhou robią tak cały czas" raczej nikomu nie przejdzie.
Chyba, że przeciwnikom (:p)
-
Ano. Postać ma tylko rewolwer. Do włóczni potrzebował many, ale tej nawet nie posiada, więc potrzeba mu innego artefaktu. Albo się z kimś dogada, albo w inną broń przeleje swoje ideały, ale wtedy trzymanie takowej będzie go piec po łapach.
W ogóle będzie można modyfikować spellcardy? Np. postać nauczy się wyrzucać pociski z pięści, albo z palców via krew pod wysokim ciśnieniem. xD
-
No ciśnienia krwi to twoja postać raczej nie ma xD
Ale będzie mógł się jakiś spellcardów może potem nauczyć ze sporymi ilościami pocisków.
-
Największy arsenałdanmaku, i to różnego kalibru, to chyba Ratta posiada xD
-
Rewolwer starczy. IMHO każda broń palna pozwoli ci sypać danmaku, o ile masz minimum energii magicznej. To Gensokyo, więc pewnie wszystko powyżej 105 powinno wystarczyć, poświęć trochę off-screenu na trening. Bez broni? Ucz się kung-fu, hamon, Hokuto Shinken, stylu Wilka, whatever.
-
Nie można nauczyć się czegoś nie posiadając wiedzy o tym ^^"
Tak samo nie można sypać danmaku nie znając czegoś co na to pozwoli. Jeżeli pistolet korzysta z pocisków klasycznych lub pojedynczych magicznych znajdujących się w magazynku - nie zacznie nagle sypać setkami pocisków.
-
Ciśnienia krwi nie ma, ale swoją mocą może się wspomagać. xD
Vitae ma zbliżony koncept do qi - wyjątkiem jest dosłowne wykorzystywanie krwi. W walce wręcz postać bazuje na bajiquan, lecz suplementuje się też innymi stylami. Zobaczę jeszcze w jakim kierunku pójdzie postać. Póki co postanowiła się skupić na pierwotnej naturze swojej magii. Generalnie chce wrócić do korzeni. Nawet po śmierci łowca pozostanie łowcą.
-
Bajiquan? To możesz już robić coś, co odwala Meiling w bijatykach.
-
Prawdę mówiąc nie wiem co styl walki wręcz lub przy użyciu broni ma do pocisków danmaku ^^"
-
Dołączam się do dyskusji, bo, znając taki stan rzeczy, w Drwalach mogła wystąpić nieścisłość.
Proszę porównać np. Kartę mojej Postaci z momentem "wystrzelenia racy" podczas nocnej pokazówki w samej sesji.
...
Czy to oznacza, że Yuukoma nagle znów stanie się bezbronny? Pomimo uzyskania karabinka i dziwnej teorii, polegającej na nabyciu zdolności magicznych poprzez 'soulbindowanie' Kart Zaklęć? Jak inaczej (i do tego logicznie) można wytłumaczyć fakt, że Yuukoma - podobno zwykły licealista z Wioski Ludzi - ma magię i zdolności magiczne??
-
Nie czytałem waszej sesji więc nie wiem jak to dokładnie wyglądało - gdzie to zdarzenie zaszło i w jakich okolicznościach.
Musiałbyś lepiej mi opisać co zaszło i w jaki sposób nabył zdolności magiczne. Ale jak nabył to nabył i nic tego nie zmieni.
-
...bo Gensokyo? :P
-
^^" słaby argument.
Przykładem może być Kosuzu która nigdy nie używała danmaku. I była przerażona na samą myśl o tym, że po wiosce ludzi mogą chodzić youkai.
Ludzie nie potrafią od tak bez powodu używać danmaku, latać itp.
-
Niby styl walki Meiling to taijiquan, lecz nie wiem dokładnie jaki styl. Zgaduję, że najstarszy chen style. Z ataków Meiling w UNL, który pojawia się też w bajiquan jest jej body-check wallslam, aka "tieshankao".
Energia w bajiquan jest generowana z ruchu, a wyzwalana w postaci "eksplodujących" ciosów - siła uderzenia jest przeszywająca i rozchodzi się po ciele. Z pomocą mistrza Li Shuwen styl ten był znany jako "styl jednego uderzenia", ponieważ tyle wystarczyło mistrzowi, by zabić drugiego sztukmistrza walk. Myślę nad zamieniem tego stylu w "super bajiquan", ponieważ:
1)postać ma nadludzkie zdolności fizyczne,
2)postać manipulując energią wydziela duże ilości ciepła,
3)postać jako jiangshi może wykorzystać nadmiar pobranej krwi do przeprowadzania ataków z jej użyciem.
Co to ma do walki? Nagrzewanie pięści, albo eksplozja energii przy uderzeniu. Co to ma do danmaku? Wykorzystanie technik z baji, by napędzić rozsiane krople krwi.
-
Ludzie nie potrafią od tak bez powodu używać danmaku, latać itp.
Mamizou coś w nim czuję, ale żeby poszedł ze mną dalej, musi, no musi mieć jakąś formę obrony przed youkai! Inaczej Rumia go zeżre! might as well remind him about trees as good hiding spots"), a co biedny człowieczek (Yuukoma) mógł wtedy zrobić? Odpalić "racę" złożoną z paru pocisków ustawionych prosto w niebo podczas swojego Czerwonego Światła.
Głównie będzie tu się rozchodzić o sposób, w jaki nasz chłopaczek dobrał się do magii, co chętnie dodam do Historii w KP. Until then - Work in Progress.
-
Jak więc coś wymyślisz to daj znać. Jak potrzeba dodać coś z czego już w sumie korzystałeś, do karty postaci to spoko.
-
Well. Miałem też rozkminę na temat rozwoju technik przez postać. Dostajemy staty. Dostajemy spellcardy. A rozwinięcie umiejętności w okresie między przygodami? Bo to, że postać opracowała spellcardy, to wiadomo. Osobnych sesji dotyczących treningu nie będzie się robić. Gdzie wtedy podrzucać takie sugestie?
-
rozwijanie zdolności zdarza się podczas sesji. Nie tylko spellcardy się zdobywa.
Jak np. Kumori która nabyła ulepszenie deszczu by mogło być stosowane przy zadawaniu obrażeń.
-
Hmmmm. Czyli ciężką pracą się tego nie rozwinie.
-
Dobra, nie wiem, meh... Yuukoma ma talent. 110 Energii to więcej niż przeciętna. Zresztą przypominam, że (kanon) pierwsi osadnicy w Gensokyo byli doświadczonymi eksterminatorami, więc każdy "rdzenny" mieszkaniec może być w pewnym stopniu ich potomkiem. Yuukoma mógł wygrać loterię genetyczną (może nie pierwszą nagrodę, ale zawsze coś).
BTW: Raion, do kroćset psiakości, PMałem cię już dwa razy w sprawie statsów.
-
Ani jeden twój PM do mnie nie doszedł.
W gensokyo nie są wszyscy ludzie eksterminatorami youkai. Większość żyje spokojnie z dnia na dzień nie bawiąc się w nic związanego z magią.
Jedynie klan Hakurei odpowiada za dbanie o porządek więc reszta ludzi w wiosce nie musi tego robić.
Nie mniej jednak nie ma nic przeciwko temu by jakiś człowiek potrafił się bronić przed youkai. Stosować danmaku itp.
Nie trzeba tego sztucznie wymyślać...
-
Ogólnie zastanawiam się, czy Firene umie w danmaku, bo ona raczej woli unikać walki, a w jej idealnej rzeczywistości, ludzie sami przychodzą ją karmić i jeszcze za to płacą xD
-
stosuje ona inną metodę walki niż danmaku.
Prawdę mówiąc wolałbym by postacie nie używały danmaku jeżeli nie mają opisanego w swojej karcie postaci używania jakiegoś rodzaju pocisków.
Ewentualnie w karcie zaklęć.
-
Czyli psucie ludziom psychiki, żeby nie musiałą z nimi walczyć :v
-
Podejrzewam, że ośmiostrzałowy double-action też się raczej nie zalicza...
-
W dużym skrócie: Postać umie to co ma napisane, że umie.
-
straciłeś koszulę, oraz włosy. Jesteś teraz łysy.
czemu jesteś taki okrutny ;_; czy w wiosce ludzi jest ktoś kto ma moc fryzjerstwa jak fryzjerzy z GTA?
P.S czy jak sesja wystartuję nadal mogę sobie dorobić te spellcardy? czy muszę pomyśleć teraz nad nimi?
-
Psyt: w pewnym zamku w Lesie Magii odrastają, tylko trzeba wydać tam całą kasę na bilety @w@
-
dzięki za radę cthulhoo, jak będę miał okazję to wpadnę :D, no chyba że jednak ktoś byłby taki w wiosce ludzi no to wiesz bliżej i tak dalej, w sumie bo chciałem się zapisać na EX twoje, mogę spellcardy dorobić później? znaczy że zrobię sobie już po starcie gdyby był ale one już by były
-
Psyt: w pewnym zamku w Lesie Magii odrastają, tylko trzeba wydać tam całą kasę na bilety @w@
-
Hmmm. Czyli trzeba było lepiej opisać metody walki postaci, a nie jechać wielkim skrótem. Później podrzucę techniki bajiquan i rozpiskę całego stylu.
-
Z opracowaniem kart zaklęć możesz nawet poczekać do czasu aż sesja się zacznie. Nie trzeba się śpieszyć.
Nie ma także fryzjerów z gta w gensokyo xDHmmm. Czyli trzeba było lepiej opisać metody walki postaci, a nie jechać wielkim skrótem. Później podrzucę techniki bajiquan i rozpiskę całego stylu.
Chyba, że chcesz do tego stylu coś specjalnego dodać (pociski etc.) ale nie wiem czy na to też się zgodzę...
-
Ano. Rzuciłem suchy opis, który wspomniał jaki styl i dlaczego. Nic o tym jak to wygląda, jakie techniki, takie suche. Postać tego jeszcze nie udoskonaliła, a na razie przypomina sobie podstawowe techniki i tao lu.
-
Wystarczy dokładne opisywanie ruchów w trakcie gry.
Skoro wiem, że taki styl jest.
Gdybyś opisywał każdy konkretny atak tego stylu, to byłoby to na tyle sytuacyjne, że większości tych ataków nigdy byś nie użył.
-
eee. Raion. Strzel mi w twarz. Zamiast PMów wysłałem do ciebie dwa mejle. ^^"
-
adzi, zdolnyś xD
Btw, wiesz, że jak użyjesz ataku epilepsji na youkaiu, który aktualnie cię gryzie, to dostanie on szczękościsku? :v
-
Jeżeli będzie mnie gryzł, to po prostu dostanie po papie, a nie będę się bawił w jakieś long-range debuffy. :)
-
Nawet, jak będzie to Remi, a obok będzie stałą Sakuya? xD
-
Podaj mi
jeden powód, dla którego Remilia sama (-sama) by się pofatygowała specjanie do mnie, by mnie wyssać do sucha. Ewentualnie po co ja miałbym się szwędać aż tak daleko i głeboko do SDMu.
-
Remilia to niejadek, nie wypija do sucha :v
A powody... welp, pozedłęś zarywać Meiling xD
-
Ale to nie byłoby normalne "zarywanie". Meiling jest wojowniczką i nie zainteresuje się zwykłym człowiekiem (chyba). Najpierw Momotaro musi ją pokonać w OTWARTEJ, UCZCIWEJ WALCE!!! (hot-blood on). A potem będą kwiaty, herbaty, kawy... onseny. Na bossa jakiego poziomu wyceniasz startującą postać zrobioną pod walkę? 2 Stage? 3 Stage? Raczej nie 1 Stage...
-
Najpierw zostaniecie pozabijani przez Sakuyę.
Meiling za olewanie obowiązków, ty za odciąganie jej od obowiązków ;v
-
Nie jestem pewien, czy aby nie traktujętego nazbyt poważnie, ale...
http://en.touhouwiki.net/wiki/Perfect_Memento_in_Strict_Sense/Hong_Meiling(http://en.touhouwiki.net/wiki/Perfect_Memento_in_Strict_Sense/Hong_Meiling)
na samym dole transkryptu, przypis 4.
-
Ano. Meiling jest najprzyjemniejszym youkai w Gensokyo. I raczej Meiling zmiażdżyłaby Sakuyę, gdyby miał się odbyć pojedynek na śmierć i życie. W bijatykach było chyba wspomniane, że Meiling daje jej handicap.
Momotaro raczej nie miałby szans z Meiling (mało który człowiek dałby sobie z nią radę), ale sparringi czy ćwiczenie z nią taijiquan - jak najbardziej. Wydaje mi się, że cieszyłaby się z możliwości przekazania komuś wiedzy sztuk walk, ale nie wiem czy można byłoby liczyć na coś więcej niż master-disciple relationship. Chyba, że Momotaro zna inny styl, to wtedy może się rozpocząć przyjazna rywalizacja, z rywalizacji... rabu.
-
Błąd: Meiling powiedziała, że miałaby szansę z Sakuyą, a nie żeby ją rozłożyła.
-
"I'm always just going easy, you see? I won't go easy on you in an official duel." - Meiling victory quote against Sakuya
Welp. Trochę przesadziłem.
-
Tak, a w jednej książek wyraźnie było zasugerowane, że są na podobnym poziomie. Co zaś się tyczy Meiling, to jej styl nie ma wad i, żeby ją pokonać, trzeba ją przewyższyć w sile, bo nie śluświadczysz u niej słabych stron, które mógłbyś wykorzystać.
-
Oznacza to też tyle, że musisz pokryć swoje własne słabości swoimi mocnymi cechami, bo je może łatwo wykorzystać.
-
Aby pokonać mistrza sztuk walki, który nie ma żadnych szczególnych słabych punktów, trzeba go przewyższyć siłą, lub techniką.
Przypominam, że Momotaro ma w sobie chi/qi/ki/meh i może przewyższyć człowieka nie ćwiczącego "uduchowionych" sztuk walki pod względem surowej siły czy szybkości. Tym samym, koniec końców może wzbić się na poziom youkai, a przynajmniej nie obrócić się w drzazgi po pierwszym lepszym lewym prostym ze strony Meiling. (taki jest przynajmniej plan)
W otwartym starciu bez ograniczeń, Sakuya zrobiła by ZA ŁARDO i byłoby po sprawie.
-
Za wardo Sakuyi ma ograniczenia i jej noże nie mogą dotknąć atakowanej osoby, gdyż to automatycznie niweluje zatrzymanie czasu :v
-
+ kwestia wytrzymałości osoby. Może po prostu otrzepać się z noży i zapytać, kiedy zaczynają walczyć
-
Momotaro ma w sobie chi/qi/ki/meh
Also, machnęło mi się i usunąłem twojego posta którego właśnie cytuję. Wybacz ^^"
-
(http://oi58.tinypic.com/fu9itj.jpg)
IT BEGINS
-
mogę już zamknąć i przesunąć sesję "zaginieni drwale" czy jeszcze coś tam ma ktoś zamiar pisać?
-
Zamykaj waćpan :v
-
Wybaczcie opóźnienie, mam ostatnio typowy rausz olimpiadowy.
-
Raion, prosimy, nie realizuj swojego avatara.
Swoją drogą, wspomniałem tam także o "uduchowionych" sztukach walki. Może nie koniecznie religijnie, ale wiesz, co odwalają mnisi z Shaolinu. Also cytat (tak jakby) z Hokuto no Ken:
"Normalni ludzie osiągają 30% swojej siły. Sekretem Hokuto Shinken jest osiągnięcie pozostałych 70!" [wpierdol ensues]
a nie jest to seria, gdzie kolesie puszczają gigantyczne promienie energii i niszczą planety.
-
Aczkolwiek te limity są przez mózg nałożone nie bez powodu.
Używanie takiej siły wiąże się z poważnymi uszkodzeniami organizmu.
-
O tym żadnej mowy tam nie było.
{psst... wiesz, może to nie jest najlepszy temat do rozwalania wszystkiego o ścianę realizmu}
-
Ta, nie ma co zawracać sobie głowy realizmem.
W rzeczywistości tak niby jest, ale kto by tam zawracał sobie głowę logiką w gensokyo. Może po prostu używając 100% siły będzie się po walce bardziej wyczerpanym i to tyle.
-
Stawiałbym na wyczerpanie. Takie "Borne in Blood" było działaniem na 100%.
-
No i to jest pomysł i rozsądne ograniczenie. Np. Momotaro może przekroczyć swoje "statsy", zależnie od swojej Energii i Wytrzymałości może przebić swoje limity bardziej, na dłużej, lub z mniejszymi konsekwencjami. Efekt początkowo nie powinien być zbyt duży (bo wyszedł by spellcard bez spellcarda) i powinien wymagać jednej "dedekowej" tury na przygotowanie. Zaś potem...
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSE1ti1qwCaneJBfDaQEaTueXWKefdESVlHxjf3_rpsmTpdwweZ)
choć może nie AŻ tak. Power scaling, and stuff.
Jakby ktoś czytał moją sesję (Zaginieni Drwale, kolesi z nadmiarem wolnego czasu zapraszam do archiwum), to zobaczy, że o wszystkim wspomniałem podczas sparingu Momotaro z Yuukomą.
-
Dams, zacząłem sesję, więc jak najszybcej załatw kwestię bonusów z poprzedniej sesji, o ile jeszcze tego nie zrobiłęś :v
-
już wszystko ma poza spellcardami. To może zaczynać śmiało.
Spelle może dopisać potem.
-
Spóźniłem się na nabór do [2.2] i [x2.1], co w gruncie rzeczy jednak mnie cieszy - mam więcej czasu, by
zrobić sobie herbatkę i rozsiąść się wygodnie potrzymać trochę Yuukomę w wyimaginowanym Czyśćcu Przerażenia pomyśleć i poprawić historię Yuukomy tak, by wiele rzeczy już się zgadzało. Nawet, gdy miałbym jeszcze szansę pojawić się w niezrozumiały sposób w świeżo zaczętym Normalu Raiona, wolę dopracować lore ze swojej strony (pomimo potencjalnych okrzyków typu "this is gensokyo m8, jaki lore"). I przy okazji doczytać i te poprzednie, jak i te obecne storytellingi.
Poczekam, nawet na koniec sesji [2.Ex] i [x2.Ex] (inaczej nazwaną na zmyłę [x2.3] :p). W międzyczasie życzę szczęścia Fedorze, jak każdy :3
-
Well, z tego co widze wszystkie sesje miały po 3 osoby, to też chyba spokojnie możesz się wbić do 2.2 jak coś.
-
Komachi-Stalker ten no... HALP?
-
Dams, przerób swojego avatara i zetrzyj włosy. Wtedy będzie wyglądał jak twoja postać.
-
nie umiem w grafikę więc no... oj tam myślę że moja postać nie będzie łysa do końca świata tak?
-
To zależy, jak długo twój świat potrwa.
-
Jak zacząłem usuwać włosy to mi wyszło coś bardzo dziwnego z czaszką, tyle powiem.
-
Jak zacząłem usuwać włosy to mi wyszło coś bardzo dziwnego z czaszką, tyle powiem.
-
używał siekiery to ściął trochę za bardzo i dziwny kształt wyszedł
-
o kuhwa rzeczywiście O_o
(http://s18.postimg.org/weswzt191/avatar_717_1442067609.png)
-
;_;
-
Dams, czemu jeszcze nie zmieniłeś avatara? :v
-
Dams, czemu jeszcze nie zmieniłeś avatara? :v
maszynka w tle jakieś dziwne urządzenie w tle (http://cirno.pl/czat/data/public/themes/default/smileys/nue.png)
-
Raion, stary człowiek czeka na ciebie :v
-
Po moim tru... hmmm bo jest białe tło i maszynka w tle jakieś dziwne urządzenie w tle (http://cirno.pl/czat/data/public/themes/default/smileys/nue.png)
(http://s2.postimg.org/d4plfxj2t/d580ea1967de916a7d21b0da2bd41ff3.jpg)
-
A w tle duch Feliksa xD
-
"I DIED FOR YOUR SINS"
-
Po moim tru... hmmm bo jest białe tło i maszynka w tle jakieś dziwne urządzenie w tle (http://cirno.pl/czat/data/public/themes/default/smileys/nue.png)
(http://s2.postimg.org/d4plfxj2t/d580ea1967de916a7d21b0da2bd41ff3.jpg)
-
Możliwe miejsce w zaczętej N Raiona (ostatnie w tych sesjach) mnie kusi, mam rozwiązać "problem z niedoedukowaniem Yuukomy w sprawach magii i danmaku" przed zgłoszeniem się, czy może można go bez problemu wysłać na przygodę?
-
przed
-
Ciekawa rzecz, luc, bo w oryginalnej historii miałeś coś wspomniane o "sile ognia". Daj cokolwiek.
-
^a no jak by było z tym związane to byłoby fajnie.
-
Dobrze, że nie wola ognia xD
-
Albo wole ognia
-
Raion, odpisz w sesji ex :v
-
zaglądałem do tego tematu z 10 razy i nie widziałem twojego posta... widziałem tylko tego drugiego... zaraz odpiszę
-
Ciekawa rzecz, luc, bo w oryginalnej historii miałeś coś wspomniane o "sile ognia". Daj cokolwiek.
Na razie wolę ognia, bo się przeziębiłem.
-
Odsuwając metody ataku na bok, ja jestem za tym, żeby za spraw intensywnego doszkalania ze strony Momotaro Yuukoma był "lotny" już od następnej sesji.
-
Nvm, jestem ślepy :v
-
Takie pytanie, skoro płyniemy za północ, to... Nie płyniemy przpadkiem z górę rzeki? O_o
-
Góra ma dwie strony. To jest druga rzeka.
-
Hard wzywa :v
-
Jest sprawa... W piątek wyjeżdżam do Londynu i najpewniej do czwartku odpisy nie będą się pojawiały
-
No to będzie czekałą nas tygodniowa przerwa. Życzę udanego wyjazdu.
-
Dzięki, jeśli dadzą również czas na włóczenie się po antykwariatach powinien być dobry.
-
Jutro wyjeżdżam na jeden dzień, więc z odpisami może być różnie. Postaram się odpisać, gdy będę miał okazję.
-
...a ja wciąż nie za bardzo łapię, skąd w zakończonym już Starciu Ze Śmiercią taka ilość niepotrzebnie złej inicjatywy ze strony Komachi. Za mało kasy?
-
Raion, zaczynam się bać tego licznika zbitych talerzy :v
-
Ja tam się nie boję o ile nie celuje w liczbę bestii.
-
^hue hue hue
A Komachi nie miała złej inicjatywy. Niestety uczestnicy sesji byli dla niej za bardzo agresywni więc się wiele od niej nie dowiedzieli ;< Za bardzo też się śpieszyli z opuszczeniem pustyni więc nie mogli jej spotkać ponownie. Przez ten pośpiech nie mieli też okazji dowiedzieć się nic o eliksirze nieśmiertelności który był tam celem dodatkowym. Ogólnie wielu zaplanowanych tam rzeczy nie umieściłem przez pośpiech graczy z ukończeniem zadania.
-
To nie brzmi dobrze xD
-
^hue hue hue
A Komachi nie miała złej inicjatywy. Niestety uczestnicy sesji byli dla niej za bardzo agresywni więc się wiele od niej nie dowiedzieli ;< Za bardzo też się śpieszyli z opuszczeniem pustyni więc nie mogli jej spotkać ponownie. Przez ten pośpiech nie mieli też okazji dowiedzieć się nic o eliksirze nieśmiertelności który był tam celem dodatkowym. Ogólnie wielu zaplanowanych tam rzeczy nie umieściłem przez pośpiech graczy z ukończeniem zadania.
-
No cóż, jakoś nie dziwię się graczom, zwłaszcza że im Dams umierał.
-
W tamtej sytuacji też się nie dziwię.
Chociaż to pośpiech do takiej sytuacji doprowadził. Ale nie ma co się w sumie nad tym rozwodzić.
-
czyli...komachi...mogła...dać...mi...spokój? WHAOEHQ# )*$@#R%J$O@#*Q(CXQU@#F#@OI#Q%J@#QRO)@#%... nie wiem co zrobić z faktem że chce ode mnie ten składnik, z jednej strony fajnie by było dołączyć do odebrania nagrody...ale bardziej spokojne życie też nie jest złą opcją
-
a-ha.
-
Niech zgadnę, ta mielizna to blokada producentów ceramiki, którzy chcą, aby Futo pozostała w Gensokyo xD
-
XD
-
Raion, jako gracz powinienen pomóc drugiemu graczowi, ale jako Firene powinienem go olać i po prostu polecieć na łódź xD
-
Trudności rpg bywają różne. Raz to ciężkie walki. Innym razem zostawiający cię towarzysze.
:P
-
Run, Johanes run! XD
-
Welp, Firene może uznać, że J. w swojej osobie ma potencjał wyrządzić sporo chaosu w G.
-
Ale z nim nie poleci, bo jej siła jest axekwatba do wyglądu.
-
A buffy do adrenaliny?
(To najpewniej mój ostatni post przed wyjazdem)
-
No dobra. Teraz mam dwie opcje:
Przekonać Futo, że się nie da.
Zaryzykować sfailowaniem sesji i wprowadzić dość ryzykowny plan w życie :v
-
Zrób co sądzisz, że twoja postać uzna za słuszne > zawsze działa.
Chyba, że jesteś Feliksem
-
Tutaj też pojawia się kwestia sporna, bo:
a) Firene nie widziałaby nic złego w zostawieniu go,
b) Firene nie chce później się dochodzić z Futo, dlaczego tak postąpiła xD
A jako, że mój współgracz będzie niedostępny, to mam trochę czasu na napisanie posta (chyba, że mu popsuję sesję zostawiając go :v)
-
Forgus ma naprawdę ciekawe fantazje...
(zainteresowanych odsyłam do sesji 2.2, ostatni post Archiego)
-
Albo to Aya, albo Dams już odpowiedział.
-
Delarował, że mówi szeptem do ciebie, a nie otwarcie do wszystkich, więc Aya nie usłyszałą :v
-
A no dobra, mój bład, give me a sec.
-
ale ja mówiłem do całej 3 więc popraw XD
PS. W gensokyo Saka nie może być aż tak bardzo droga, nawet u Kapp
-
600 yenów to około 20 zł. I tak cię policzyłem bardzo tanio, w rodzimych barach zapłaciłbyś drożej :v
-
Well, ceny są mocno relatywne. W Genso mam wrażenie, że jeszcze bardziej.
-
cóż myślałem że w gensokyo akurat saka będzie najtańszym towarem jaki jest :P
(przez to że prawie każdy pędzi bimber w piwnicy w tajemnicy przed eiką)
-
*sake. Chyba, że o czymś nie wiem.
Fanon =/= kanon
-
ten bimber to był tylko śmieszek z mojej strony więc no... W sumie z jednej strony to jest chyba jednak mocno popularny towar... ale zapotrzebowanie na niego też jest duże
-
Jesteś w barze, ciesz się, że jest taki tani :v
-
Ech, Firene jest taka dobra. Zamiast zostawiać człowieka na brzegu, postanowiła mu zafundować katatonię xD
-
Ok, jeżeli mi się uda, to Johanesa czeka niezpomniana akcja ratunkowa xD
Ale chyba nie powinien mieć pretensji :v
-
katatonia co to tam, zwykły dzień w gensokyo :P
-
Btw: Raion, pamiętasz, że mój współgracz zgłaszał nieobecność do czwarku?
No i teraz Firéne może z czystym sumieniem nie ratować Johanesa xD
-
komp mi sie zepsol, odpisze gdzie trzeba jak juz go jakos naprawie. Bo posty beda xle wygladac bez polskich znakow.
I tak ktulu, pamietam o tym, ze go nie ma. Dlatego w sumie odpisalem tobie juz na poprzedniego posta. Ale na kolejny odpis juz poczekamy.
-
well, shit happened
-
Dobrze, naprawiłem polskie znaki w komputerze. Chociaż tyle.
Chociaż nadal sporo rzeczy mi nie działa. Chyba wirusów nałapałem czy coś.
-
Welp... Jak kiedyś stwierdziłem, że mi antywirus nie jest potrzebny, to dwa dni się potem pieprzyłem :v
-
Nie używam antywirusa od kilku lat, coś się musiało w końcu spierniczyć xD
-
Avira jest dobra z tych darmowych. Do tego jakiś darmowy programik wypieprzający malware i inny badziew.
-
Olać antywirusy.
Wierzę w potęgę windows defendera, firewalla.
-
Raion, ja też wierzyłem, a potem miałem hodowlę robaków.
-
Raion, Ty i Twoje teorie...
-
Nah, antiwyrusy są niezbyt przydatne w stosunku do ochrony. One nadają się głównie do sprzątania jak już narobiłeś sobie biedy.
Moim zdaniem bardziej istotna jest dobra zapora, i utrzymywanie aplikacji w możliwie najnowszej wersji. A tą zaporę windowsową niestety o kant doopy potłuc. No i właśnie, z doświadczenia wiem że najwięcej trojanów użytkownik wgrywa sobie sam. Ja sam zainstalujesz program z koniem trojańskim,
to raczej na nic się zdadzą wszelkie zabezpieczenia UAC zapory i inne skanery skoro i tak sam wszystko wyłączasz, by zainstalować sobie jakąś gierkę. Potem okazuje się że zamiast w właściwy link kliknąłeś w złośliwy banner, i mimo tony zabezpieczeń i tak ci narobi biedy.
-
Fedora, tyle że wiele antywirów ma wbudowanego firewalla :v
-
Na sam antywirus szkoda zasobów. Wolę odseparowany skaner, który odpalam raz na jakiś czas i przeczesuję system. Najlepiej mieć Clam AV na płycie czy USB, który swobodnie przeskanuje system, tak zupełnie poza systemem. Ogółem wg mnie taki live cd/usb to niezbędnik który każdy powinien mieć. Pozwala odpalić komputer i przeglądarkę, i wydobyć pliki i zrobić skan, a nawet pomagać przy naprawie.
Ale może lepiej utnę offtopa. Da radę odkroić posty i wsadzić do innego tematu?
-
Dopiero teraz mi się coś komputer zaczął psuć ale to raczej wina dysku.
Raz po dwóch latach bez formatowania windowsa ściągnąłem antywirusa. Po zeskanowaniu miałem bodajże 3 (słownie: trzy) wirusy na komputerze.
Więc jak dla mnie zapora się sprawdza wystarczająco dobrze.
Tylko od czasu do czasu przelecieć komputer adwcleanerem trzeba. Ale to już nie z powodu wirusów.
-
Szkoda zasobów, lolz. Tylko w momencie, kiedy masz dla nich lepsze zastosowanie. Jeśli ątywirus nie sprawia, że twój komputer umiera, próbując działać jak bozia przykazała, to czemu mu nie użyczyć tych zasobów? Chomikujesz po szafkach ram na czarną godzinę, czy co? Brzmi trochę jak ten francuski piesek.
Szkoda zasobów mogłoby być w momencie posiadania super zaawansowanego programu którego jedynym zajęciem jest konsumpcja tychże.
dziwnie piszę
-
Ram Wolny wg systemu zwykle jest wykorzystywany jako bufor. Ładuje tam biblioteki Cache i inne rzeczy dzięki którym system lepiej sobie radzi z ładowaniem programów. Popracuj kiedyś na środowisku które jest skrojone do pobierania 100mb RAM w idle. Mało co dorówna czemuś takiemu responsywnością interfejsu czy prędkością stawania w gotowość. Firewall to oczywiście podstawa, ale moim zdaniem szkoda zasobów na na program który odczuwalnie spowalnia system a przydaje się tylko wtedy gdy już narobisz sobie biedy. Inna sprawa że ja po prostu pracuję na Linuksie na którym zachowanie porządku i bezpieczeństwa jest sporo łatwiejsze.
-
Wolę nie pracować na czymś takim, jeszcze mi się spodoba i zacznę kląć na swojego kompa.
Also, kiedy na moich oczach topniało mi miejsce na dysku, nie narzekałem na fakt posiadania antywirusa, który to sobie grzecznie posprzątał. Ofc, mogłem się zabezpieczać pięcioma fajerłolami, skanami orbitalnymi i jeszcze ceglanym murem, ale póki nie mam na kompie niczego istotnego, nie widzę takiej potrzeby.
-
Dams, wpisz się w końcu do sesji :v
-
Ech, i znowu wychodzi mi za długi wstęp xD
-
Nie ma problemu, porozmawiamy sobie. To też miła część sesji. Nie ma co się śpieszyć.
-
Powróciłem.
-
Witamy z powrotem.
-
Planuję przeprowadzić "test run" na trzy osoby. Sesja nie będzie w żaden sposób wliczana do ogólnych wątków - będzie absolutnie niekanoniczna.
Cel tego test runu pozostawię dla siebie. Jednak osoby będę prosił o wypełnienie anonimowe ankiety i jak najszczerszy feedback. Pozostałe osoby zainteresowane, a nie biorące udziału w sesji również będą miały taką możliwość, jednak będą proszone o pozostawienie pól dotyczących uczestników pustych.
W razie gdyby się zgłosiło więcej osób, dobiorę takie które wg. mnie dostarczą mi jak najbardziej wartościowe dane.
Przechodząc do szczegółów
-Poziom trudności nieokreślony - nie będzie nagród, nie będzie kar, wyjdzie jak wyjdzie. Będę próbował różnych rzeczy, więc trudność będzie się zmieniać.
-Można będzie wykorzystać postacie które już tutaj istnieją, jak i jakieś inne koncepty. Jednak te drugie będą musiały być przeze mnie zaakceptowane.
-Setting to Gensokyo. Prosiłbym jednak o opisanie relacji nabytych przez osoby, które zdecydują się prowadzić postacie już uczestniczące w sesjach.
Tyle mi przychodzi do głowy. W razie pytań proszę je zadawać.
-
Jestem jak najbardziej za. A jutro prześlę ci kartę mojego maga antyteoretyka.
-
LET'S DO IIIIIIIIIIIIIIT
-
Tremirenes odpiszesz jakoś niedługo?
-
ja tam w sumie nie mam nic przeciwko i gdyby nie było chętnych to mogę się dołączyć :P
-
Jutro, albo dziś wieczorem. Olimpiady mocno
-
Sorry za małe opóźnienia w odpisie do ex 2.1. Do godziny coś napiszę
-
@Raion, co w sprawie Feniksa?
-
Odpisałem wczoraj ale nie widzę swojego posta...
Nie wiem nie rozumiem, napiszę go jeszcze raz.
-
Widzę, Raion, że nawet nie próbujesz się domyślać, co adzi miał na myśli xD
-
Myślałem, że zeedytuje posta i napisze tam swój manewr.
Ale się nie doczekałem.
-
sory, ponieważ moja młodsza siostra nie posprzątała łazienki, nie mam regularnego dostępu do neta, przez kilka następnych dni jestem out. (piszę na przerwie w pracy, więc nie mam czasu na storytelling and shit)
-
Wiesz... Nie musisz się rozpisywać, lecz postaraj bardziej komunikatywnie przekazać to, co robisz. A przecież zdanie "kierując się ku ziemi, staram się wylecieć spod ptaka" można napisać w parę sekund...
-
Rozumiem, że to wszyscy chętni? Trochę szkoda, że nie będzie Fedory, ale mniejsza.
KP albo deklaracje, że się będzie grało postaciami aktualnymi proszę mi podesłać w najbliższym czasie, nawet w tym temacie. Im szybciej się z tym uwiniemy, tym szybciej zaczniemy.
-
Niespodzianka dla Ekkusu:
Imię: Deviol.
Przydomek: Rogaty Wilk.
Płeć: mężczyzna.
Rasa: demon słowiański.
Wygląd:
#Wysoki oraz dobrze zbudowany mężczyzna o jasnej karnacji.
#Niesamowicie gęste, długie, ciemnobrązowe włosy związane w gruby warkocz, zwieńczony czerwoną kokardką.
#Z głowy wyrastają mu duże, zakręcone baranie rogi, których czarny, matowy kolor kontrastuje z oplatającym je złotym ornamentem.
#Przystojna, pociągła twarz o regularnych rysach, przyozdobiona w rumiane lica.
#Złote, naturalnie przymrużone, podkrążone oczy. Wydawać by się mogło, że ich spojrzenie powinno być senne i nieobecne. Zamiast tego spojrzenie jest twarde, mocne i przenikliwie, aż widzące na wskroś. Istoty, które odważyły się w spojrzeć w te oczy, czuć mogły nieprzyjemne mrowienie pod ciemieniem, jak by ktoś próbował wedrzeć się do środka ich mózgów, czytać ich umysł, jak zwyczajną książkę.
#Usta rozciągnięte w szyderczym uśmiechu, za którymi kryją się ostre wampirze zęby oraz wydatne kły.
#Demon ubiera się w czarny, rozpięty garnitur i resztę stroju do niego pasującą (lub nie). Kamizelkę pique w kolorze „midnight blue” i białą usztywniona z przodu koszulę z zagiętymi rożkami kołnierzyka. Czarne spodnie bez mankietów, z dwoma lampasami ozdabiającymi szew boczny. Całość uzupełnia czerwony krawat, czarne mitenki (rękawiczki bez palców), czarne półbuty i długie, czarne jedwabne skarpetki. Dodatkiem niestandardowym jest króciutka, czarna peleryna szyta na ¾ koła, ledwo zakrywająca łopatki, spięta pod szyją złotym łańcuszkiem. Oprócz tego noszony dla własnej wygody, nóż (Ka-Bar Black) w czarnej skórzanej pochwie, przytroczony do prawego boku skórzanymi paskami – wobec tego schowany pod garniturem.
Charakter:
#intrygant;
#nieobliczalny;
#szalony;
#arogancki;
#przebiegły;
#tajemniczy;
#sprawiedliwy;
#honorowy;
#ciekawski;
#neutralny.
"All the world's a stage
And all the men and women merely players;
They have their exits and their entrances,
And one man in his time plays many parts."
- "As you like it", William Shakespeare
Historia:
Rogaty Wilk jest bytem o tysiącletniej historii, którego narodziny miały miejsce na obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie. Był demonem sprawiedliwym i przychylny ludziom swojego regionu, pełniąc rolę bóstwa opiekuńczego. Już wtedy był znany jako „Ten Co Wskazuje Drogi”. Złoty Wiek minął wraz z przyjęciem przez Słowian chrześcijaństwa. Demon postanowił wtedy opuścić rodzinne tereny i wyruszyć w podróż po całym świecie. Był obserwatorem, skrybą dziejów ludzkości. Swoją wiedzą dzielił się z tymi, którzy byli skłonni słuchać i szukali u niego rady. Nie wtrącał się w życie śmiertelnym, będąc biernym świadkiem wydarzeń. Żył niczym cień wpleciony w codzienne życie ludzi, gdzie samemu żyjąc jak człowiek, miał dobry punkt widzenia. Nieśmiertelność była powodem jego przesiedleń. Musiał zachowywać pozory życia. Był świadkiem najróżniejszych rzeczy – to i długowieczność odcisnęły poważne piętno na umyśle demona. Był zmęczony życiem oraz pragnął śmierci, która nie nadeszłaby naturalnie. W nielicznych przypadkach miał swój udział w historii świata, nie mając jednak wpływu na jego przyszłość. W trakcie swego życia pełnił wiele ról, lecz w żadnej z nich był władzcą. Co najwyżej, jego prawą ręką, doradcą. Miał kontakt z wieloma istotami naturalnymi i nadnaturalnymi. W jakimś czasie swych wędrówek natknął się na siostry Scarlet. Wydarzyło się to niedługo, gdy zdołał zapić się pod stół z legendarnym Draculą. Z powodów sobie tylko znanych lubił wampiry. W którymś momencie pojawił się w życiu sióśtr Scarlet i w pewnym momencie zniknął... Aby pojawić się na nowo, w Gensokyo. Dostał się tam dziwnym zrządzeniem losu jako były mentor i sługa Szkarłatnego Diabła.
Miejsce zamieszkania:
Scarlet Devil Mansion oraz swój własny Shadow Realm.
Cecha specjalna postaci:
#Arystokrata Nocy – staje się silniejszy z zachodem słońca, a staje się słabszy ze wschodem słońca;
#wysysanie duszy – musi codziennie spożywać energię duchową innych istot, aby utrzymać formę w świecie materialnym;
#Shadow Realm – prywatny plan astralny;
#manipulacja cieniem;
#teleportacja;
#posiadanie chowańców cienia – jego peleryna „Vaul”;
#znajomość magii światła na poziomie podstawowym – tworzenie magicznego źrodła światła.
Statystyki:
Siła - 90
Zręczność - 110
Szybkość - 110
Wytrzymałość - 110
Mądrość - 100
Siła Woli - 130
Percepcja - 100
Energia -110
EDIT:
Spellcardy
Evocation "Ravenflock"
Deviol otacza się barierą czarnej substancji, która wirując wokół niego zachowuje się podobnie do fal powstających we wzburzonym morzu. Z jej powierzchni wyłaniają się czarne jajka, z których wykluwają się dorosłe wrony. Ptactwo cienia nie rozchodzi się według określonego patternu, a kontrolowane jest siłą woli oraz ruchem dłoni Deviola. Wobec tego "sznur" stara się wlecieć na przeciwnika, przecinając powietrze po łuku. Po nietrafieniu leci ono dalej, aby po jakimś czasie zawrócić i ponownie zaatakować. W tym czasie wysyłana jest kolejna grupa ptaków, która ma utrudnić życie przeciwnika. I kolejna, i kolejna... Pod koniec spellcardy Deviol otacza siebie wirem kraczących czarnych kształtów, które na jego komendę rozchodzą się we wszystkie strony.
PS: Wrony można zniszczyć, lecz należy pamiętać, że są ciągle wytwarzane nowe.
Disfang "Geasheth's Breath"
Jest to najpotężniejsza dotychczas zatwierdzona spellcarda Deviola. Przywołuje on swojego pupilka, żmija o imieniu Geasheth, który wchłania wampira do swojego wnętrza. Staje się sercem bestii, gdzie przejmuje nad nią pełną kontrolę. Jeżeli Deviol zechce zmienić swoje położenie, cień będzie podążał za nim. W trakcie trwania zaklęcia można wymienić najróżniejsze rodzaje danmaku, które wywoływane są ruchem kończyn przednich, skrzydeł czy ogona - kule, trójkątne kształty imitujące łuski, czy nareszcie sierpy imitujące pręgi po uderzeniu koniuszkiem ogona - wszystkie koloru czarnego. Jednakże najgroźniejszą bronią smoka jest jego oddech, którego zasięg rażenia jest podobnym do osławionego "Sparka". Geasheth wypluwa strumień energii w kształcie stożka, którego nieregularne krawędzie przypominają płomienie. Charakterystyczną cechą tego ataku jest to, iż wszystko co miało z nim bezpośredni kontakt zostaje na pewien okres czasu pozbawiane kolorów - obiekt zostaje zamknięty w monochromatycznym świecie przygnębiającej szarości. Płomień swoją aurą dosłownie wysysa radość życia, pozostawiając za sobą efekt zniedołężnienia, "mnie to wszystko jedno".
-
Hm. Hm. HMMM. Święta wcześniej w tym roku.
Dla wyjaśnienia dla innych, co by nie było nieporozumień: "mentor" w tym wypadku oznacza "Na początku kariery Scarletek się spotkali przelotem, i spędził z dzień-dwa udzielając ogólnych rad". Czyli nic specjalnego. Tyle to mu daje, że Remilia go kojarzy i dała mu okazje do służenia jej.
Co do umiejętności...
-Na słońcu mało co będzie w stanie zrobić. Power spada mu do poziomu lower than human. Natomiast w nocy aktywuje mu się demoniczna natura. Która, jako, że to demon, jest dość silna.
-Bez przynajmniej jednego posiłku z energii duchowej (która jest co najmniej mało przyjemna dla kogoś, kto nie wie o co chodzi) również stopniowo spada mu power. Staje się też mniej przewidywalny. W skajnych przypadkach może wsunąć duszę w całości.
-Shadow realm musi byc poprzedzony medytacją.
-Manipulacja cieniem jest z siły woli, gdyż jest to umiejętność wrodzona. Magia światła z mądrości, chociaż jako, iż jest ona na dość niskim poziomie to wielkiego znaczenia to nie ma.
-Vaul jest niezależnym bytem. Robi po swojemu, może się stosować do poleceń ale nie musi. Może się tez zbuntować.
-
Ekkusu, łąp:
Nazwisko i/bądź Imię: Charlotte
Płeć: Kobieta
Rasa: Bojowa lalka
Wygląd: Wygląda na drobną 15-latkę. Ma długie, kręcone rude włosy. Jej aparycja zdradza bojowy i zasadniczy charakter. Ubrana jest w mundur napoleoński z tą różnicą, że zamiast białych, obcisłych spodni ma spódnicę oraz białe zakolanówki. Na plecy ma zarzuconą pelerynę oraz długą kopię zakończoną wiertłem zamiast gładkiego drzewca. Broń ta jest wykonana z czarnego, połyskującego metalu i wykonana jest z nieznanego i bardzo wytrzymałego stopu. Jego istotną cechą jest to, iż może on ranić istoty nadprzyrodzone.
Pokrótce charakter: Wierna i oddana swojemu panu, którego na chwilę obecną nie posiada, lecz szuka kogoś, z kim mogłaby zawrzeć kontrakt. Warunek jest jeden: musi to być potężny mag. Wykona absolutnie każdy rozkaz, nawet jeśli miałoby to kosztować ją życie. Charakter ma twardy i zasadniczy. Na słabych patrzy z góry i z pogardą. Mimo, że jest istotą artefaktyczną, jej wiek sprawił, że stała się bardziej "ludzka" i jest w stanie odczuwać emocje. Niemniej stara się je w sobie tłumić, gdyż jako broń ich nie potrzebuje. Co więcej - uważa je ona za szkodliwe i niepożądane. Zwłaszcza że pod fasadą nieustraszonej i bezwzględnej broni, kryje się dość romantyczna dusza, która chłonie niezliczone ilości tanich romansideł (jest gotowa zabić osobę, która dowie się o jej hobby) i łatwo się zakochuje (chociaż jej miłostki nigdy nie prawią, że nie wykona rozkazu, nawet jeśli miałaby zabić obiekt swoich uczuć).
Historia: Została stworzona przez młodego alchemika na przełomie XVIII i XIX wieku jako strażniczka jego pracowni. Jako, że jej pan był miłośnikiem literatury romantycznej, to, poza cechami bojowymi, ukrztałtował jej charakter, żeby stałą się ona odzwierciedleniem jego ideału kobiecości: twarda, a zarazem delikatna. Z początku to były tylko zaprogramowane poprzez magię cechy, lecz z czasem stały się one jej osobowością. Po jego przedwczesnej śmierci spowodowanej gruźlicą, nadal pilnowała jego podziemnej siedziby ukrytej niedaleko Paryża. Z zaczem jednak miasto się rozrastało, a podziemna pracownia znalazłą się pod fundamentami jednego z osiedli i wejście do niej stało się niemożliwe. Tak więc wszystkie działa jej mistrza, łacznie z nią, zostały zapomniane, a ona sama, po latach samotności przeniosła się do Gensokyo.
Miejsce zamieszkania: Na chwilę obecną nie posiada.
Cecha specjalna postaci:
1. Artefaktyczne ciało - Charlotte została wykonana z drewna wzmacnianego stopami lekkich metali oraz zaklęciami ochronnymi. Przez to jest ona mniej podatna na obrażenia fizyczne jak i magiczne. Oczywiście nadal ona odnosi rany, lecz nie są one tak dotkliwe jak dla organizmów żywych. Ponadto, mimo posiadania zmysłu dotyku, nie odczuwa bólu i jest w stanie tak długo walczyć, dopóki jej ciało się do tego nadaje. Jest również odporna na wszelakie trucizny.
2. Aiguillon - bojowa wiertło-kopia wykonana ze stopu możliwego do otrzymania tylko w wyniku eksperymentów alchemicznych. Podczas walki broń wiruje jak wiertło zadając śmiertelne rany. Ponadto magiczne właściwości metalu czynią tę broń groźną również przeciwko youka i innym istotom nadprzyrodzonym posiadającymi ciało.
3. Podstawowa magia przywołania - poza widocznym ekwipunkiem jej mistrz stworzył dla niej całą masę różnego rodzaju ekwipunku od pancerzy, poprzez różnego rodzaju broń białą, aż do broni palnej. Problem polega na tym, iż wszystkie te obiekty pozostały w świecie zewnętrznym i jedynym sposobem, aby z nich korzystać, to tymczasowo je przywołać poprzez karty zaklęć.
4. Przeciążenie - Charlotte może zwiększać swojego osiągi fizyczne, jednak wiąże się to z utradą dużej ilości energii oraz przegrzewaniu się jej ciałą, co doprowadza do uszkodzeń.
5. Autonaprawa - póki serce lalki nie zostanie zniszczone, może ona naprawić wszystkie uszkodzenia włączając w to utratę kawałków ciała. Proces ten jest jednak dość powolny i wymaga wejścia w swego rodzaju hibernację, podczas której nie traci ona kontaktu z rzeczywistością, lecz nie może wykonywać jakichkolwiek akcji.
6. Absolutne oddanie - jest to czar zabezpieczający rnałożony na nią przez jej twórcę. Tak długo, jak ma właściciela, żadna inna osoba nie może przejąć nad nią kontroli, a ona sama nie może złamać żadnego rozkazu, który otrzymałą od swojego mistrza.
Charlotte nie potrafi latać oraz nie może korzystać z danmaku.
Statystyki:
Siła - 150
Zręczność - 140
Szybkość - 140
Wytrzymałość - 120
Mądrość - 50
Siła Woli - 100
Percepcja - 60
Energia - 100
Karty zaklęć:
Overdrive: Killing Wasp
Na krótką chwilę prędkość poruszania się Charlotte znacznie się zwiększa, zaś ona sama wyprowadza serię 4 bardzo szybkich ataków swoją bronią. Ze względu na prędkość je poruszania się, jak i zabójczą precyzję, atak ten jest bardzo ciężki do uniknięcia zaś trafienie jej w momencie, gdy ta karta zaklęć jest aktywna graniczy z cudem. Wadą tego ataku jest to, że, poza zużyciem energii magicznej, uszkadza również ciało Charlotte i uniemożliwia jej korzystanie z mocy przeciążenia przez parę następnych minut.
Summoner Sign: "Magic Armor"
Charlotte przywołuje ciężką zbroję płytową. Podczas trwania kart zaklęć zręczność, jak i szybkość są zmniejszone o połowę, lecz ona sama jest w pełni chroniona przed słabszymi danmaku oraz obrażeniami fizycznymi. Karta zaklęć trwa do momentu odwołania zbroi przez użytkowniczkę, lub przez 10 minut.
-
Postać strasznie mi się podoba.
Serio.
Nie jestem tylko pewny, czy magia rani tak samo youkai jak, nie wiem, jakieś saint elementy które je cisną permamentnie.
No. To jeszcze dams. Albo ktokolwiek, kto się jeszcze wciśnie.
I w sumie... damn. Spellcardy, zapomniałem o nich. Tak jak zwykle, z dwie stykną. Najlepiej podepnijcie pod kp.
-
W założeniach ta broň ma umożliwiać walkę z youkai, lecz zarazem nie być dla nich aż tak zabójcza jak ataki Reimu.
-
Ok. Przyklepuje generalnie to co jest. Jeszcze spellcardy 2.
-
Overdrive: Killing Wasp
Na krótką chwilę prędkość poruszania się Charlotte znacznie się zwiększa, zaś ona sama wyprowadza serię 4 bardzo szybkich ataków swoją bronią. Ze względu na prędkość je poruszania się, jak i zabójczą precyzję, atak ten jest bardzo ciężki do uniknięcia zaś trafienie jej w momencie, gdy ta karta zaklęć jest aktywna graniczy z cudem. Wadą tego ataku jest to, że, poza zużyciem energii magicznej, uszkadza również ciało Charlotte i uniemożliwia jej korzystanie z mocy przeciążenia przez parę następnych minut.
Summoner Sign: "Magic Armor"
Charlotte przywołuje ciężką zbroję płytową. Podczas trwania kart zaklęć zręczność, jak i szybkość są zmniejszone o połowę, lecz ona sama jest w pełni chroniona przed słabszymi danmaku oraz obrażeniami fizycznymi. Karta zaklęć trwa do momentu odwołania zbroi przez użytkowniczkę, lub przez 10 minut.
-
Dams, będziesz grał?
-
Jeżeli nie będzie on grał to mogę go zastąpić.
-
Feel free to do so.
-
Rattą czy kimś nowym? :>
-
Normalnie zagrałbym Rattą, ale chyba wszyscy robicie nową postać nie?
-
Jak chcesz. Napisałem, że mi to obojętne.
-
No..
Już zrobiliśmy nowe postaci.
-
Wrzuciłem Deviola, bo jest moją najbardziej randomową postacią. Ma być fun, będzie fun.
-
Welp... ja zawsze wychodzę z założenia, że postać musi być przemyślana i dopracowana. Później źle bym się czuł odgrywając postać zrobioną na pół gwizdka.
-
No to gotowe:
Imię i nazwisko: Ren Tan
Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek
Wygląd: Ren jest dziewczyną posiadającą za sobą piętnaście wiosen. Jej blond włosy sięgają niewiele ponad długość ramion. Charakterystyczne jest to, że same się jej robią loki na prawie całej długości fryzury. Grzywkę stara się utrzymać równo przyciętą.
Jest szczupła w talii, nieznacznie szersza jest za to w biodrach i na klatce piersiowej. Poza fryzurą nie specjalnie dba o swój wygląd, ubiera się w najzwyklejsze łachmany - których ma całkiem sporo w szafie.
Pokrótce charakter: Jest zdecydowanie głośną i stanowczą dziewczyną. Lubi krzyczeć na wszystkich przez co w ostateczności ostała się bez jakichkolwiek znajomych. Gdy ktoś ją obraża ona się nie chowa, a obraża tego kogoś jeszcze bardziej. Mimo, że chętnie wyzywała by się na wszystko i wszystkich, oraz cały czas by narzekała... To w głębi serca dba tak na prawdę o wszystkie istoty i nie chce aby komukolwiek stała się krzywda. Lubi rozwiązania sytuacji dzięki którym wszystkim będzie żyło się lepiej - często nawet dba bardziej o interes innych niż własny. Tsundere.
Historia: Rodzina Tan była dość znana w wiosce ludzi od dłuższego czasu. Prowadzili bardzo dobrze prosperujący sklep galanteryjny co przyniosło spore zyski. Rodzina była jedną z najbogatszych i żyło im się bardzo dobrze. Jednakże gdy Ren miała dziesięć lat, jej rodzice umarli. Zwyczajnie obydwoje zachorowali. Medycyna w wiosce nie stoi na wysokim poziomie przez co nikt nie wiedział co obydwojgu ludzi dolega. Po ich śmierci biznes upadł - chociaż zostawił sporo pieniędzy dziewczynie które wystarczą na kilka lat życia w niskim standardzie, bez przejmowania się pracą.
W Ren coś pękło, rodzice byli dla niej wszystkim. Gdy ich zabrakło, dziewczyna przestała dbać o siebie lecz zaczęła trenować swoją wrodzoną zdolność mając nadzieję, że kiedyś dzięki niej uratuje komuś życie. Czasami przez pustkę w sercu okradała sklepy lecz nie dlatego, że czegoś jej było trzeba - po prostu chciała kogoś zdenerwować. Dziewczyna często wykonuje działania sprzeczne z jakąkolwiek logiką. Może chce by ktoś ją zauważył? A może po prostu się nudzi? Jedno jest pewne, nie chce prowadzić ona nudnego życia. Chce aby coś się działo.
Mimo wszystko dziewczyna rzadko opuszcza wioskę ludzi, zwykle tylko po to by zajść do świątyni Hakurei. Złożyć datek i się pomodlić.
Miejsce zamieszkania: Jednopokojowe mieszkanie w wiosce ludzi.
Cecha specjalna postaci:
Yin w Yang - Dziewczyna potrafi zamieniać pojedynczą cechę yin w inną cechę yang. Zarówno u istot żywych jak i nieożywionych. Efekt jest krótkotrwały i działa jedynie ze strony Yin w Yang. Przykłady:
Ciemny w Jasny - Potrafi rozświetlić mrok bez tworzenia źródła światła.
Niski w wysoki - Zwiększenie rozmiaru. Maksymalnie dwukrotnie.
Nisko w wysoko - Daje możliwość latania lub uniesienia obiektu w górę.
Ciężki w lekki - Zmniejszenie wagi, maksymalnie dziesięciokrotnie.
Bierny w aktywny - Podnosi morale, oraz regeneruje zmęczenie.
Słaby w silny - Zwiększa trzykrotnie siłę.
Wolny w szybki - Zwiększa trzykrotnie szybkość.
Smutek w radość - Poprawia nastrój
Chłód w ciepło - Nie pozwala zamarznąć, broni przed magią zimna.
Chory w zdrowy - Pozbywa się wszystkich skutków i objawów chorób/trucizn.
- Dla jednego obiektu, dziewczyna może zmienić jedną cechę jednocześnie. Wszystkie są krótkotrwałe.
Statystyki:
Siła - 50
Zręczność - 150
Szybkość - 150
Wytrzymałość - 100
Mądrość - 100
Siła Woli - 100
Percepcja - 110
Energia - 100
Martwy w żywy - Zaklęcie działa nawet przez kilkadziesiąt minut. Potrafi ożywić martwą osobę. Jeżeli towarzysz polegnie w boju, to zaklęcie może przechylić szalę zwycięstwa na stronę drużyny.
Może również przydać się do wyciągania informacji z osób które umarły.
Również da się tym unieszkodliwić ducha - przenosząc go z powrotem do jego ciała gdziekolwiek by ono nie było.
Ożywiona osoba nie może umrzeć do póki zaklęcie nie przestanie działać lub Ren czaru nie anuluje.
Ziemia w powietrze - Przez okres jednej minuty po aktywacji karty, Ren może zmieniać wszystkie stałe obiekty (typu ziemia, skały, ściany) w powietrze. Nie działa przeciwko drewnu lub metalom żelazopodobnym (w tym kryształom i metalom szlachetnym).
-
Parę pytań:
Czy te wartości liczbowe w umiejętności mają jakieś znaczenie, czy mogę je zbalansować po swojemu?
Martwy w żywy jest również krótkotrwały? Jak osoba się odnieżyje, to po upływie czasu znowu umiera?
-
- Możesz zbalansować po swojemu.
- Tak, wszystko jest krótkotrwałe. Jest tam napisane "Zaklęcie działa nawet przez kilkadziesiąt minut" Potem umiera z powrotem.
Również opcja "ziemia w powietrze" jest krótkotrwała. Po upływie czasu może się ziemia na powrót się "zmaterializować" w tym miejscu co była wcześniej.
-
Potem jeszcze zerknę, czy z kartami wszystko ok. Jeśli tak, to jutro powinniśmy zacząć, może nawet dzisiaj w nocy coś naskrobię.
-
Btw, jak czytam charakter Raiona, to... Zhearrimst będzie bardzo biedny w tym teamie xD
-
Why so?
-
Założyłam na głowę szary kaszkiet i ubrałam się w pasujące do niego szare dresy. Zarówno bluzę z kapturem jak i spodnie. Ubranie było to nadzwyczaj wygodne.
-
Dresy były wymyślone bodajże w latach 20 już. To prawie 100 lat temu.
A moda na nie zaczęła się gdzieś w latach 60.
Stare dresy powinny już trafiać do gensokyo.
-
A jeansy pojawiły się po raz pierwszy w latach 70 XIX wieku. Podaj mi chociaż jedną postać z gensokyo, która by w nich chodziła.
Nie twierdzę, że by się nie pojawiły. Ale już sam fakt posiadania przez jakąś postać spodni jest dość nietypowy. I już przez to tanie by takie spodnie nie były, a podobno chodzi w łachmanach.
-
Ekkusu.... 80-letnie spodnie to chyba niezłe szmaty, a nie spodnie xD
-
Still, nietypowe szmaty, którymi bym prędzej szyby wycierał niż założył.
Nie wspominając już o bluzie z kapturem. No ale ok, może się czepiam.
-
Spójrz na ubranie Hecati Lapislazuli. Jest bardziej nowoczesne niż to co ja się ubieram.
-
Biorąc pod uwagę, że Hecatia może jednocześnie istnieć na ziemi, księżycu, i świecie duchowym (Ba, przez to ostatnie nawet w świecie snów) ona akurat ma dostęp do praktycznie wszystkiego. Nie jest izolowana tak jak gensokyo, to też ten przykład jest kinda inwalidą.
Ale mówię, nie będę już tego drążył.
-
Ja bym się tym nie przejmował. We'll lose everything.
-
Well mniejsza więc... ale jak chcesz bym coś w poście zmieniał to mów wprost bym to zrobił to się dostosuję.
Also, zbierzesz te karty postaci i spelle gdzieś w jednym temacie? Np. w pierwszym poście tej sesji?
Czy też może w temacie informacyjnym zarzucić je gdzieś tam w drugim poście co tam jest?
-
To pierwsze, ale to jutro jak będę przytomny.
-
Sorki za zwłokę, ale udzielam teraz korepetycji z angielskiego. Ale odpis powinien się pojawić do 24 max.
-
Good guy Ekkusu. Kasę, albo blowjob za to dostaniesz?
Poprawiłem posty w [ex2.1], w których odpisywałem z tableta - bez polskich znaków. Gdzieniegdzie zamieniłem słowo, ale nic się nie zmieniło w treści merytorycznej.
Also, przypuszczalnie dla Sebastiana założę osobny temat, gdzie będzie gromadził zapiski z tego co udało mu się dowiedzieć. Takie podsumowanie okresu przed, między i po -przygodowego.
-
Tylko teraz trzeba zsummonować Damsa :v
-
zsummonować?
-
Przywołać, żebyś odpisał w temacie.
-
Tak skrzętnie ukrywana tożsamość, a wystarczyły wróżko-podobne stwory by się ujawnić.
-
Nie wystarczyły.
-
Zalecam czytanie ze zrozumieniem. To były tylko omamy wróżko-podobnych cosiów :v
-
I tam, ja tam nadal korzystając z prawa dedukcji utrzymuję, że moja postać może się domyślać nieprawdziwości podanego przez nią imienia.
-
najbardziej lakoniczny post w historii pbfów.
-
Adzi, nie możesz opisywać może jakiś przemyśleń lub planów postaci? Czegokolwiek aby trochę lepiej ją odgrywać.
Bo aktualnie to brzmi jak gdyby Momotaro w ogóle nie myślał a tylko szedł przed siebie.
Also, nie jestem pewien czy nie zauważyliście ale 'astrophel przelatuje nad momotaro'. Mimo bycia blisko siebie nie macie w planach żadnej interakcji?
-
Komputer mi się zepsuł. Jutro powiem ile zajmie naprawa.
Może niedługo.
-
Raion, póki się uruchamia, to nie jest zepsuty xD
-
I'M BACK ONLINE, fajnali. Teraz możecie oczekiwać powrotu jakiejś quality w moich odpisach. Era of tl;dr is over.
-
No właśnie si nie uruchamia. Piszę z telefonu.
-
No to faktycznie zepsuty... A się nie uruchamia masz na myśli:
a) włączasz go, ale absolutnie nic się nie dzieje (to wtedy znaczy, że padł zasilacz),
b) świecą się jakieś diody, ale nic się nie dzieje (to tutaj gorzej, bo płyta główna/procesor)
-
Zalał się wodą.
-
To odłącz od prądu.
Szczerze powiedziawszy, to już zalanie wódką czy piwem jest lepsze od zalania wodą.
-
Rest in pepperoni
-
Nadal lepiej niż kawa z mlekiem.
-
Jebać kompa, będę pisać z telefonu.
-
A komp ożył, czy też nie? Ponadto Stary człowiek... Też czeka na odpis.
-
Wiem że czeka na odpis ale juz raz odpisałem i posta nie wysłało co mnie zleksza zirytowało. Odpisze zaraz znowu.
Płyta główna mi siadła. Prędko nie będę miał nowej.
-
Oj, niedobrze. Zwłaszcza jak komp nie był najnowszy... Bo wtedy może być problem ze znalezieniem kompatybilnego sprzętu.
-
Czym więcej trzeba będzie wymienić tym lepiej. W końcu po 4-5 latach wymienię sprzęt.
-
Mój najkrótszy post w dotychczasowych sesjach :v
-
Jak siada płyta główna, to zazwyczaj wymienia się cały sprzęt.
-
Ping Raion.
-
Chyba na czas pomiaru żołądka przez C. nie mam za dużo do odpisywania...
-
Zawsze możesz wymyślić włąsną, alternatywną metodę :v
Btw: mam dziwne wrażenie, że cały team czeka, aż Sebastian wymyśli, jak przyjąć na klatę centralny atak Youmu :v
-
Meh, mając tylko rewolwer, płaszcz i szlugi za wiele się nie zrobi w tej materii.
-
Wszyscy w Feniksie Bambusowego Lasu odpisali... Archi raczej nie pali się do odpisu na moje próby sprzedania mu słodyczy.
-
Wew. W takim razie trzeba odpisać.
-
Prawdobodobnie jutro juz bede miec komputer. Na prawde nie chce mi sie meczyc dluzszych postow piszac na telefonie.
-
Pochwal się, jaki sprzęt sobie sprawiłeś :3
-
Płyta gigabyte F2A88XM-HD3
Procesor AMD A10 7859K
Już kompa mam, ale dopiero wieczerom będę kombinował z odpaleniem wszystkiego.
-
Panowie...
Hard czeka. Ja wiem, jakby jeden z was nie odpisał, ale... wszyscy?
-
xD o kurde, faktycznie. Wybacz.
Za bardzo skupiłem się na reszcie rzeczy.
-
Btw: Stary człowiek... to pierwsza sesja, która przekroczyłą 200 postów :O
-
I to przy małej liczbie osób, bo MG + 2,25 (wybacz Red, za szybko umarłeś...)
-
Hemingway byłby dumny.
-
Może wypadałoby to niedługo skończyć...
-
Jeżeli dobrze zrozumiałem posta... To Youmu leci bliżej napalmu niż Sebastian, który chciał polecieć w górę schodów stale zwiększając swój pułap?
-
Sebastian chciał polecieć w góe schodów i żeby to zrobić, musiał znacznie zwiększyć swój pułap, bo jego ciało źle reaguje z gorącem ataku Ratty.
Natomiast Youmu leci nisko korzystając z ataku Ratty jako zasłony przed Damsem, który jest po drugiej stronie schodów niż ona i Sebastian, który odskoczył w przeciwnym kierunku niż kupiec.
-
Jeżeli dalej rozumiem posta i tego nie rozumiem... Youmu leci nisko nad napalmem czy leci nisko, ale już tam napalmu nie ma? Druga rzecz, jaki to ma punkt odniesienia?
Sebastian za życia przewodził energię, która nagrzewała jego ciało do temperatury, w której normalni ludzie umierają, a jego dotyk (przekazywanej energii) był odbierany jako ból związany z gorącem czy nawet poparzeniem. Pomijając jednak aspekt "za życia", to jego ciało nadal powinno zachować takie właściwości odporności na wysoką temperaturę, gdy wciąż potrafi generować energię - tym razem z cudzej krwi, aka energii życiowej, a nie procesów oddechowych komórek jego ciała (które są martwe). Do tego kwestia run ochronnych (głównie runy "Kenaz"). Jako nieumarły jest wrażliwy na ogień, fakt. Podobnie wrażliwe na ogień jest wszystko co żyje z wyłączeniem niektórych jednostek.
Piszę to, bo nie wiem jaki przyjąć punkt odniesienia. Albo temperatura jest na tyle wysoka (bo jest cholernie wysoka), że Sebastian nie jest w stanie dać sobie z nią rady (co się będzie zgadzać), albo Youmu jest cholernie wytrzymała i jej takie coś kompletnie nie przeszkadza (co też może być prawdą).
-
Youmu nie leci bezpośrednio nad napalmem, tylko obok niego.
I jeżeli użyjesz energii, to twoje ciało nie będzie schnąć od bliskiego przebywania w pobliżu napalmu. W przeciwnym razie: możesz trochę się wysuszyć :v
-
Czyli postać może lecieć obok napalmu w górę schodów. Good to know. Reszta też została wyjaśniona. Git.
-
Ogólnie ciepło idzie do góry, więc najgorzej jest nad P:
-
Najwyższa temperatura jest tuż nad płomieniem. Co nie znaczy, że w środku jest chłodno, zwłaszcza, że to napalm z tego co wiem :p
-
Wydaje mi się, że z boku też powinno być ciepło. No nic. Czas odpisać.
-
Niestety nie miałem dobrego pomysłu na lodówkę dla Electry za molestowanie wróżek.
Więc nastało tylko poobijanie całego ciała i utrata ekwipunku...
-
Mówiłem mu, że to zły pomysł. Ja proponowałem rozwiązane uświęcone najwspanialszymi tradycjami ul. Narutowicza.
-
Ja nie widziałem żadnego powodu do agresji wobec wróżek. Były irytujące ale wróżki nie są zbyt rozgarnięte.
Można je przegadać - Forgus nadal mógł mówić.
Można pouczyć.
Można przekupić - dać im słodycze.
Można nawet uderzyć i przekonać do czegoś siłą, w końcu pokazywały że były dość strachliwe.
Ale macać im sutki?... No cóż... To musiało je zdenerwować.
-
Nikt już nie pamięta o szlachetnej sztuce wpierdolu...
-
Jak widzę, Fedora formie xD
-
#macaniewróżek
SODOMIA I GOMORIA PANY!
-
Szybkie pytanie jak tak czytam tą sesję - czy adzi w ogóle się stara?
-
Nie miałem na celu ich macać, ale je kopnąć prądem. Są one dobrym miejscem na porażenie bo to wrażliwa część ciała, inna sprawa że Forgus zablokował nieświadomie mój zamiar i moja postać zmolestowała wróżkę zamiast porazić. Idę w zakład że gdybym po prostu napisał że chcę je kopnąć prądem by moja moc zadziałała.
-
Czy by zadziałała - nie wiem. Miałbyś 80% na niepowodzenie nadal.
Każda część ciała może być porażona prądem zmiast wybierać bardziej czułe miejsce - mogłeś zwiększyć napięcie. Dałoby to ten sam efekt.
Macanie sutków było zbędne.
-
Być może, ale wpadka dzięki temu miała zabawniejszy efekt. Moja postać nie jest świadoma mocy Forgusa, więc zakładała powodzenie. Poza tym mam pewien plan, któremu ta sytuacja pomogła.
-
Powiało grozą...
-
Szybkie pytanie jak tak czytam tą sesję - czy adzi w ogóle się stara?
urusaiurusaiurusai! Nie ma młócki, a mój średnio inteligentny mago-karateko-egzorcysta ma tendencje do wpadania na mózgowców. Potrzebowałbym większej ilości wróżek, osób ekscentrycznych (coś jak Electra) i mięśniaków w towarzystwie.
#koniecżałosnegousprawiedliwiania
@Red Fedora WHAT YOU SAY! FOR GREAT JUSTICE?
-
Szybkie pytanie jak tak czytam tą sesję - czy adzi w ogóle się stara?
urusaiurusaiurusai! Nie ma młócki, a mój średnio inteligentny mago-karateko-egzorcysta ma tendencje do wpadania na mózgowców. Potrzebowałbym większej ilości wróżek, osób ekscentrycznych (coś jak Electra) i mięśniaków w towarzystwie.
#koniecżałosnegousprawiedliwiania
-
adzi:
Postać poza mówieniem jeszcze myśli, gestykuluje, ma włąsne spostrzeżenia, którymi nie chce podzielić się z innymi, planuje, je, pije... jest wiele aspektów, których opisanie pozwala łatwo i przyjemnie prowadzić postać w taki sposób, że MG i inni gracze nie muszą się domyślać, co dany gracz chciał w danym momencie osiągnąć.
-
Plus, sposób narracji. I to zarówno do Ciebie jak i do damsa, chociaż temu ostatniemu chyba trochę się poprawiło nawet w czasie trwania poprzedniej sesji.
Tak jak w książkach zazwyczaj nie pisze się w nawiasach co postać robi, tak fajnie by akcje wpisywane były w narrację.
-
...hej... a wiecie że mam fetysz KONSTRUKTYWNEJ KRYTYKI? HELL IF YOU DIDN'T, 'CUZ NOW YOU DO!
-
Adzi, czasem trzeba takiej trochę się najeść, żeby wiedzieć, co się robi źle. Gorzej, jak człowiek, mimo otrzymania jej, nie ma zamiaru wyciągać z niej wniosków :v
-
I've created monster.
Ale szczerze - nie ma nic złego we wprowadzaniu kliszy (moja postać jest chodzącym zbiorem klisz), w sesję RPG, tylko, na bogów, trza to robić tak co by i tobie i graczom się to podobało. Tzn. myśleć co faktycznie postać to zrobiła i rozpisywać się. Kiedyś ktoś mi powiedział o zasadzie trzech linijek - trzy linijki postu to minimum, które najlepiej jak najrzadziej przekraczać. A zawsze jest co opisywać w poście. Ton głosu, uczucia postaci... Puść sobie coś adekwatnego i popłyń w pisaniu.
-
Każda część ciała może być porażona prądem zmiast wybierać bardziej czułe miejsce - mogłeś zwiększyć napięcie. Dałoby to ten sam efekt.
Macanie sutków było zbędne.
Niskie napięcie wywoła uczucie mrowienia, takie średnie może już zadawać ból, a zbyt duże przestanie być odczuwalne ze względu na niemożność receptorów do przekazywania dalszych sygnałów.
-
...hej... a wiecie że mam fetysz KONSTRUKTYWNEJ KRYTYKI? HELL IF YOU DIDN'T, 'CUZ NOW YOU DO!
Jak nie chcesz przyjmować rad, to daj znać. Jeśli chcesz się podciągnąć trochę, to można nawet trochę posiedzieć by Ci pomóc.
Niby "ignorance is bliss" ale nie w tym przypadku :p
-
Na jednym forum były proste "sesje ćwiczebne", jednostrzały które pozwalały się podciągnąć graczom i młodym MG, przy czym pozwalano na sporą dozę rad z obu stron...
-
Na paru forach robi się testy na nowego MG, ale można też porobić testy dla gracza. W przypadku testu na MG wyglądało to tak, że osoba chcąca zostać MG odpowiadała na pytania i rozwiązywała zadania od przydzielonego mu patrona-MG. Przy okazji można było komentować co dodać, co poprawić, a czego się pozbyć.
-
Welp, ja grałem do tej pory tyljo na żywca, więc forumowe RPG to dla mnie nowość :v
-
Ja miałem przed tutejszymi wyczynami okazję pyknąć parę sesji w WRFPIIed, jak zapewne wielu (i jak zapewne wielu, interpretacja "the way it's meant to be played" brzmiała "bród, smród i ubóstwo, do niczego nigdy nie dojdziecie". No, może poza ostatnią sesją w której grałem, która rzeczywiście dała okazję na trochę czystego, brutalnego combatu, skradania i otwierania różnych zamków wytrychem - Adzi always plays a thief), oraz poprowadzić dwie sesje dungeon crawlowe w ultra-oldschoolowym stylu retroklona Swords&Wizardry (ALE JAK TO NIE MA KLASY ZŁODZIEJA TAK TO WSZYSCY GRABIĄ LOCHY WIĘC WSZYSCY SĄ ZŁODZIEJAMI DEAL WITH IT)
Na poważnie, to bardzo lubię konstruktywną krytykę. Bo jest konstruktywna. Natch.
-
Btw. C. najlepiej gdybyś ty pierwszy odpowiedział w Starym Człowieku...
-
Do godziny odpiszę :v
-
Widzicie gracze feniksa bambusowego lasu?
Są 4 osoby na sesji i odpisuję ja co 2-3 dni zamiast raz dziennie lub max 2 dni...
Właśnie dlatego nie chciałem czterech osób w jednym miejscu eh...
-
Ja zaglądam tak często jak mogę. Zapomniałem że nie każdy zagląda ciągle na forum. Zgadzam się jednak że sesja idzie za wolno.
-
Ehem, a niestety teraz już z tym nic nie zrobimy.
-
Welp... zawsze można kogoś znukować xD
Btw: Raion, mam nadzieję, że przy rozwidleniu nie zastosowałeś zasady skrzyżowania, czyli iluzorycznego wyboru xD
-
Nie znam tej zasady.
Aczkolwiek od tego wyboru zależeć będzie zwyczajnie sposób wyjścia. Inne rzeczy napotkacie w jednym i drugim miejscu.
-
Zasada polega na tym, że bez względu, na jaką drogę gracze by się nie zdecydowali, natrafią na tego samego smoka P:
Innymi słowy: MG daje iluzje wyboru, lecz efekt będzie zawsze taki sam, bez względu na decyzję graczy :v
-
Heh. To nie.
Ja jak daję graczom jakikolwiek wybór to od razu rozważam co będzie w jednym i drugim miejscu.
Co prawda gracze mogą mieć wrażenie, że na drugiej ścieżce dałbym tego samego smoka ale... cóż, nigdy się nie dowiedzą :P
-
Wspomniałem o tej zasadzie dla żartu P:
No cóż, w tym momencie Firéne musi zaakceptować fakt, że ryba ma nos xD
-
Jak widać xD
-
No to pora zwiedzić ten nos xD
-
Ehem, a niestety teraz już z tym nic nie zrobimy.
-
Myślę czy lepiej nie podzielić was na dwa tematy.
Aczkolwiek jeżeli chcesz zrezygnować to nie będę trzymał. Bo od początku sesji widzę, że masz dość ambiwalentny stosunek do niej.
-
Postać nie ma motywacji. Po prawdzie ja trochę też, ale trochę z tym lepiej, napiszę zaraz posta.
-
Ciekawe, czy Stary człowiek i morze przebije granicę 300 postów :3
-
INB4 post 299 kończy.
-
Na razie musi zostać napisany 259. :v
-
W sumie więc...
Nie ma nikt nic przeciwko jeżeli podzielę sesje na mniejsze. By nie było czterech osób w każdej?
Po jakimś czasie w razie konieczności spotkania ponownego osób wróciłoby do jednego tematu.
-
Może być problem z linią czasu, to może wymagać kombinowania. Ale patrząc na to jak to się wlecze, poprę.
-
A róbcie jak uważacie. Sesja będzie zrobiona tak czy siak.
-
No to was pogrupowałem.
3 osoby na sesje.
-
Tak mi się przedstawienie aidziego skojarzyło...
(http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20120328050258/girlgenius/images/e/e2/GentlemanAdventurer.png)
-
Raion czy cyborgi były znane w 1939 roku?
To mi coś się nie zgadza.
-
Słowo Cyborg powstało w 1960 roku :v
Właśnie sprawdziłem na wiki.
Natomiaat termin "robot" funkcjonuje od 1920.
-
Już prędzej z czymś z Lovecrafta...
-
Pozostaje jeszcze android, które były znane już w XIX wieku :v
-
Hmm, spodziewałem się, że w fantastyce mogło być znane.
Ale nie wiem, nie żyłem w tych czasach.
-
Pojęcie Cyborg padło pierwszy raz w 1960 roku, fantastyka później podłapała jako określenie pół człowieka i pół maszyny.
-
Użyj android, te określenie powstało ponad 100 lat przed cyborgiem, a też pasuje
-
Ja bym tam ładnie prosił, aby kto kompetentny sprawdził moją kartę.
-
Tak mi się przedstawienie aidziego skojarzyło...
(http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20120328050258/girlgenius/images/e/e2/GentlemanAdventurer.png)
Raion, otwarłem lodówkę i zaatakowała mnie zimna, lodówkowa logika: skoro teraz, zamiast 1 sesji z 4 graczami masz 2 sesje po 3 graczy (łącznie 6), to niby jak jest ci teraz łatwiej?
-
wcześniej miałem dwie sesje. W jednej 4 graczy w drugiej 2.
Teraz jest po 3. Czyli optymalna liczba.
-
Sesje będą szybciej szły do przodu, bo problemem nie był czas odpisywania MG, a czas odpisywania graczy.
-
So... nanoka.
-
Co jest z Archim?
-
Prawie trzy sesje ze sobą, a pomysły tlą się od paru lat. Po zakończeniu obecnych przygód i otwarciu trzeciej serii - mam do zaoferowania sesję w klimacie horroru z udziałem waszych/naszych postaci. Początkowa nazwa sesji: [Hellbound Earth]. Jedyne co mogę obiecać, to swoistą nietykalność postaci. Horror w moim rozumowaniu może wejść w strefę "Ty chory pojebie", ale czego to się nie robi...
Będzie ktoś chętny? Limit ustawiam na maksymalnie trzy osoby.
-
Ktoś na pewno będzie chętny ale na razie trochę czasu zajmie skończenie aktualnych sesji.
Wszystkie są mniej więcej na początku/w środku.
-
Na razie wszyscy są rozdysponowani. But I'm in jeżeli się wyrobimy.
-
Ja też, ale jak trochę się rozluźni
-
Może. Zależy co ta "nietykalność" oznacza. Jeżeli to, że mi nie zabijesz Momo, to zgadzam się. W ogóle zabijanie postaci (przynajmniej dosłowne) w ogóle nie pasuje do "canon" Touhou, przynajmniej takiego jak to ukazane w grach
(postać a osoba się od siebie diametralnie różnią. Jeżeli MG próbuje być straszny, niech Rumia zje paru bezimiennych pechowców z niewłaściwego miejsca o niewłaściwym czasie, wg "mhrrocznej" interpretacji, ale postaci o jakichkolwiek kompetencjach "poszukiwacza przygód" nie powinni IMHO ginąć, poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami, jak na przykład zrobienie heroicznej ofiary na okazyjnej sesji rodzaju "shit hits the fan, równowaga świata w niebezpieczeństwie")
-
W Touhou teoretycznie układ "spellcard" o nie zabijaniu ludzi przez youkai dotyczy tylko i wyłącznie relacji ludzie z wioski i youkai.
Więc teoretycznie rzecz biorąc każda postać w świecie touhou która nie pochodzi z wioski ludzi, może zostać zabita przez youkai bez wahania.
Więc postacie z wioski ludzi powinny być w teorii nietykalne ale... czy gra bez ryzyka śmierci nie byłaby nudna?
-
Zależy, o co chodzi. Jeżeli celem graczy jest rozwiązywanie incydentów, to porażka całej ekipy będzie oznaczać, że sprawca zrobi to co chciał i tyle. Wygooglaj MYON RPG. Zaś W Touhou RPG Tale of Phantasmal Land postacie też nie giną, ale skasowanie wszytkich żyć, gdy gracza nie stać na Continue oznacza Bad End i koniec kariery rozwiązywacza incydentów w ten czy inny sposób. Znalezienie tego drugiego RPGa jest trudne, bo jego strona nie istnieje. Znalazłem działający link gdzieś na 4chanie, a potem wrzuciłem na Chomika. Wyszukaj Touhou RPG a znajdziesz.
Śmierć postaci jest ważnym elementem erpegowania, ale obie opcje są dobre, o ile wykorzystane w kontekście. Touhou najlepiej działa z zerową (lub bliską zerowej) śmiertelnością. Wolsung ma wręcz wpisane w zasadach, że postacie graczy nie giną, o ile nie same nie zaryzykują gry Va Banque. Warhammer i gry udające pierwsze dedeki (z faktycznymi wczesnymi edycjami D&D włącznie) zaś to czysty darwinizm i rzeźnia z użyciem kostek (w bazowanym na pierwszym D&D bez żadnych rozszerzeń Swords and Wizardry Whitebox postać ma na pierwszym poziomie jedną kostkę HP, czyli 1-6 HP. Wojownicy mają jeden punkt więcej. Bronie zadają zazwyczaj 1-6 obrażeń. Zaś bez zasad domowych - do których notabene ta gra bardzo silnie zachęca, tak samo jak zresztą oryginalny D&D - nie ma żadnej zabawy w nieprzytomność i wykrwawianie się, 0 HP i robisz nową postać. A w grze niskich poziomów raczej żadnych środków wskrzeszania nie zdobędziesz. Widać dokąd to prowadzi. Warhammer wydaje się przy tym śmieszny)
-
Jak już pisałem: gry na PC, a RPG na forum to zupełnie inne media i trzeba dokonać trochę modyfikacji, aby ten świat dobrze zaadoptować do gry fabularnej.
No i nie mówię, żeby robić z Touhou Neuroshimę, lecz żeby gracze mieli świadomość, że totalne faile mogą się dla nich bardzo źle skończyć. No i jak na razie to ta śmiertelność stanowi bardziej straszak, żeby nie odwalać dziwnych akcji i myśleć nad tym, co się robi, a nie faktyczne zagrożenie, które czai się na postać co rzut kostką.
-
Zależy, o co chodzi. Jeżeli celem graczy jest rozwiązywanie incydentów, to porażka całej ekipy będzie oznaczać, że sprawca zrobi to co chciał i tyle. Wygooglaj MYON RPG. Zaś W Touhou RPG Tale of Phantasmal Land postacie też nie giną, ale skasowanie wszytkich żyć, gdy gracza nie stać na Continue oznacza Bad End i koniec kariery rozwiązywacza incydentów w ten czy inny sposób.
Ale w trakcie sesji kto by chciał powtarzać jeszcze raz tę samą. Nie?
Also, gdybym nie mógł zabić Feliksa za jego głupie ruchy to bym się pociął.
-
Also, gdybym nie mógł zabić Feliksa za jego głupie ruchy to bym się pociął.
-
Nah, przecie nikt jeszcze inny nie zginął.
Ja tak tylko straszę :v
-
Well. Myślałem czy łowcę nie wysłać do Wioski Ludzi, żeby otrzymał to swoje "alibi", ale zwyczajnie czuł, że nie pasuje do świata ludzi i nie chciał być traktowany jako taki. Życie po śmierci takiej postaci jest akurat w pełni uzasadnione, choć pokazuje to okrutne (i trochę chore) realia życia w Gensokyo.
Człowiek ma immunitet, a youkai zrespawnuje w innym miejscu ("Bonfire lit"). Są oczywiście wyjątki i niektóre rodzaje śmierci wpływu się nie ma...
Co do walki youkai - youkai, to jest PoDD, IaMP, PoFV, SWR, UNL, HM i ULiL. Nie jestem pewien czy traktować to jako walkę na śmierć i życie, czy przyjacielski pojedynek, tudzież pouczające spuszczenie manta.
[Hellbound Earth]
Przez nietykalność rozumiem, że postaci nic się nie stanie... Nic trwałego.
-
Mokou umiera jak ją biją z danmaku. Tylko się respi.
A propos zasad danmaku jest trochę niedopowiedzeń lub wyjątków
-
W Tale of Phantasmal Land Bad End oznacza wypadnięcie postaci gracza z gry. Czyli, z punktu widzenia gameplayu, "śmierć", ale nie faktycznie. Choć karta postaci idzie do
wyrzucenia zARCHIwizowania (nie wiem po co rzuciłem tego suchara, ale Forgus ma chyba jakieś archiwa, więc jest gites)
Zaś w MYON, o ile walki in gremio nie są śmiertelne, przegrana bądź co bądź powoduje, że postać/ie nie mogą w tym momencie powstrzymać sprawcy incydentu/przebić się przez jego podwładnego/falę wróżek i generalnie Wielki Zły TygodniaTM ma więcej czasu na wprowadzenie w życie swoich planów. To samo, jeśli gracze ciągle się wycofują, by odnowić życia i karty.
ciekawa rzecz: w MYON, zostanie trafionym oznacza, oprócz utraty jednego życia, zostanie wyrzuconym z walki do końca następnej tury. Jeżeli w jakimkolwiek momencie jedna strona będzie z tego powodu "na cooldownie", ta strona przegrywa i fabuła idzie w odpowiednim kierunku.
Wróżki też umierają. Wiadomo, że ludzie nie umierają od danmaku, bo wtedy całe to kombinowanie by się mijało z celem. Ewentualnie można uznać, że Reimu generalnie opracowało idealną broń nie-zabójczą, z której wszyscy korzystają (co mogą), bo jest wiele sytuacji, gdy potrzebna jest konkretna siła ognia, ale czyiś nagły zgon już nie.
-
Mokou umiera jak ją biją z danmaku. Tylko się respi.
-
W jaki sposób ten wyjątek potwierdza regułę?
-
Remi wspominałą, że dzięki Sakuyi nikt nie zginął podczas ataku Reimu :v
-
W jaki sposób ten wyjątek potwierdza regułę?
Poza tym, I guess ZUN wprowadził te jej respawny tylko po to, by podkreslić jej aspekt nieśmiertelności. Bo naprawdę nie ma powodu, dla którego bohaterki miałyby zabijać Mokou (Bo i zostały po prostu do tego lasu nakierowane przez Kaguyę "because")
-
Remi wspominałą, że dzięki Sakuyi nikt nie zginął podczas ataku Reimu :v
-
Pojedynki danmaku mają w sobie ten aspekt piękna i sztuki, czyli barwne patterny, tudzież skomplikowaną mechanikę nadająca im status "challenging". Jest to sport i rozrywska, ale też konkurs piękności czy też popularności - przedstawienie, artystyczne wykorzystanie swojej mocy. Danmaku miało dać szansę stronie słabszej na wyrównaną walkę z silniejszym przeciwnikiem. Możliwe, że mieszam to z systemem spellcard, ale same spellcardy mają określony efekt związany z określonym patternem, który czasami wydaje się być losowy - danmaku. Ewentualnie wymyślono to po to, żeby starożytne youkai miały coś nowego do zrobienia ze swoim czasem.
Jeżeli to miało mieć na celu wyrównanie sił między słabym człowiekiem (nasze postaci są silniejsze od ludzi... niby) a silnym youkai, to nie wiem dlaczego postaci graczy mają być wykluczone z tego cyklu. Spory w Gensokyo są najczęściej rozwiązywane właśnie w ten sposób. Wysyłanie na siebie fal pocisków, gdzie dwie strony mają z pozoru jednakowe szanse na wygraną - mógłbym to porównać do jakiejkolwiek gry, gdzie gracze zaczynają z tej samej pozycji, a ich akcje dyktują roztrzygnięcie tego pojedynku - na przykład szachy. Czyjś błąd może zostać wykorzystany przeciwko niemu. Podobnie wpadnięcie w pułapkę drugiego gracza, która rozpoczyna lawinę zdarzeń. Zasada działania patternów zdaje się na tym polegać - jeden zły ruch, albo nie spostrzeżenie zagrożenia - bang. Teoretycznie danmaku nie jest wykorzystywane w celu ukatrupienia kogoś, bo gdyby tak było, to pojawiałyby się spellcardy niemożliwe do przejścia - żadna radość. Od tego jest...
Oczywiście youkai nie muszą się tego stosować w walce między sobą czy ludźmi nie mającymi azylu w Human Village. Może to przypominać walkę o przetrwanie, albo system z bijatyk, ale z drugiej strony - nie powinno być tam danmaku, tudzież wykorzystywanie system, które ma na celu wyrównanie szans. Rozgniewanie Yuuki czy Flandre powinno być one way trip to hell. Ale to tyczy się większości postaci, które mogą zabić "bo tak".
Zdaję sobie sprawę, że jednej strony wystawienie graczy na walki z postaciami kanonicznymi byłoby "you're so dead", gdyby nie dodało się do tego danmaku. Ale skoro jedna strona może wykorzystywać danmaku, to dlaczego druga strona nie może tego robić? Tak, tak, różnica w potencjalne mocy. Ale w takim razie po co w ogóle używać czegoś co daje szansę na zwycięstwo graczom, których postacie nie mogą tego wykorzystać i w rezultacie działają nie-fair względem postawionych w ten sposób zasad?
Pomijając już fakt, że owa reguła pojawiła się po to, aby uniknąć problematyczności korzystania z danmaku, a tymczasem i tak opisywane są patterny przeciwników czy próby wykaraskania się graczy, którzy potrafią tworzyć własne pociski (chwała im za to) do zestrzelenia pocisków oponenta. Chcąc nie chcąc miesza się system bijatykowy i danmaku, którego ostateczny rezultat jest... Rożnorodny w zależności od postaci gracza - od stopnia "bezużyteczny" czy "jestem tak bardzo martwy" do "jakoś dam radę" czy "będzie ciężko".
Proponuję albo ten system ujednolicić, albo zastanowić się nad poziomem mocy postaci, żeby było to bliżej wyrównanie walki, a nie walki o przetrwanie. Może zaczyna to brzmieć jak rant, ale od grimdark mam Warhammera, Call of Cthulhu, albo World of Darkness.
-
Zhear, można wprowadzić system walki danmaku, ale to będzie polegało na: gracz, deklaruje, MG rzuca, koniec. Chcesz walk rozstrzyganych przez turling, którego nie jesteś w stanie zweryfikować? Ja bym nie chciał.
Mamy więc do wyboru:
- pochwalanie kombinowania i postępowania adekwatnie do sytuacji,
- zdanie się na to, że w walce danmaku zostaniemy skazani na RNG, gdy nawet nie będziemy mogli samemu za siebie rzucić,
-
Powiem krótko.
Nic w moich sesjach nie mam zamiaru zmieniać.
Nie wyobrażam sobie prowadzenia gry w inny sposób.
Śmiertelność musi być, w innym wypadku walka nie ma zwyczajnie sensu. Nie ma żadnej kary za przegraną. Żadnych ran. Nic. Możesz się wpierniczyć jak głupi w falę pocisków i potem wracasz do domu.
System spellcard również nie może działać inaczej - Jeżeli gracze tworzyliby patterny takie same jak NPC, NPC unikały by ich od tak sobie. Po prosu 420 graze it.
Touhou to świat stworzony do gry 2D. Nie zaaplikujesz wszystkich zasad dwuwymiarowej gry do PBF.
Staram się dopasowywać przeciwników (i cele do osiągnięcia zwycięstwa) w zależności od graczy > Jak to wychodzi? Różnie.
Jak widzę po sesjach jednym idzie jak z płatka a inni się męczą. Nie każdy ma zawsze pomysły na wyjście z sytuacji.
Tak czy inaczej, ja nic nie zmienię. Tak jak to prowadziłem, będę prowadził dalej - lub jak chcecie zostawię to w cholerę.
Jeżeli ktoś uważa, że zrobi to lepiej - Nie mam nic przeciwko oddaniu swojej pozycji MG.
W końcu zostałem nim tylko i wyłącznie dlatego, że absolutnie nikt inny nie chciał. A kilka osób chciało pograć. W tym ja, no nie powiem, że nie.
-
Raion, akurat tutaj problem nie leży w twoim prowadzeniu, lecz w niezrozumieniu przez niektórych faktu, iż god mode w RPG to bardzo złe rozwiązanie oraz, że zabawa w patterny u graczy wymagałaby stworzenia zasad oraz opanowania ich przez wszystich. Ale to sprowadziłoby grę do rzutów kośćmi, a nie na tym to ma polegać.
-
My point ------>
your head
Well... Znajdujemy się obecnie w systemie 50:50. Bowiem raz gracz boryka się z mechaniką bijatykową, a z drugiej strony boryka się z mechaniką danmaku - do której sam dostępu nie posiada - a celem której było/jest wyrównanie szans.
W przypadku walki bijatykowej gracz musi się naprawdę mocno napracować, aby wygrać (hehehe) z postacią kanoniczną, ale w tym momencie jest to różnica niebo a ziemia. W przypadku walki danmaku gracz ma łatwiej, ponieważ różnica w sile postaci maleje, lecz nadal jest ona odczuwalna. Głównie objawia się to w częstym stosowaniu akcji defensywnych bez możliwości realnego zagrożenia postaci kanonicznej, ponieważ, jak zostało to wspomniane, 420 graze it (suck it).
O ile mój rant został źle zrozumiany... To piłem głównie do możliwości wyrównania mocy między postaciami graczy a postaciami kanonicznymi, żeby przynajmniej dało to pozór wyrównanej walki. Przy ocenie pewnej KP zostało wspomniane, iż "przekokszenie" postaci będzie temperowane przeciwnikiem, który będzie generalnie silniejszy od postaci gracza. O ile wiem, że sesje mają charakter storytellingowy, to o tyle obecność statystyk i otrzymywanie bonusów do takowych pozostawia iluzję progresu. Postać gracza na zawsze pozostanie underdogiem. Pocieszeniem jest fakt, że ten kundel ma jeszcze zęby, a przyparty do muru może ugryźć.
Nikt nie musi rezygnować z prowadzenia sesji, lecz prawdopodobnie to ja pożegnam się z ich konceptem.
Może to już starość, brak widocznego progresu, albo znużenie graniem postaciami, którymi można pomiatać. O ile format sesji jest prowadzony w prawidłowy sposób, to brakuje mi głębszych interakcji z postaciami kanonicznymi. Owszem, one tam są. Dadzą questa, będą przeszkodą lub przeciwnikiem, oraz... Akurat dużym plusem jest pojawienie się kanona w roli towarzysza, bo rzeczywiście już wtedy można się nagadać i zacząć kolegować. To akurat jest miłe, bo gracz zdaje sobie sprawę, że jego postać coś znaczy. Inaczej postać gracza jest jedną z wielu szarych (kek) istot mieszkających w Gensokyo, na które postaci kanoniczne nie będą zwracać uwagi. Może jestem jedynym, który liczy na więcej rozmów czy sielankowych chwil z postaciami kanonicznymi, bo w sumie co różni Gensokyo od kolejnego świata fantasy, to postaci. Pół biedy, gdy postać gracza ma inne motywacje. Gorzej, gdy motywem postaci jest chęć poznania danego kanona. Czas pozostawiony na relacje między graczami... Nie po to zaczęli grać, I guess.
Welp. Wiem, że trudno byłoby wprowadzić coś takiego, bo wymagana byłaby kuratela jednego MG nad paroma graczami. Obecnie jest to awykonalne dla poszanowania naszego czasu i życia. Wracając do tematu, powoli odechciewa mi się gry czując potencjalny brak realnego progresu. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że postać zostałaby zrektowana nawet przez bossa 1 stage, a wspomnianym underdogiem grać nie lubię. Nie gdy ten pies nie nauczy gryźć. W tej chwili nawet nie ma zębów.
Rant out.
inb4 "to ty tak myślisz
-
... wat?
Jak dla mnie to co tu wypisałeś to stek bzdur.
Chciałem to jakoś inaczej skomentować ale nie dam rady.
(http://i.imgur.com/Ye6Slhi.jpg)
Brak progresu?
Twoja postać została nieśmiertelna. Astrophel opanował dużą ilość zaklęć i dostał magię ognia. Dams zyskał również nową magię. Forgus alchemię. Stara postać ktulu miała wodę raniącą youkai.
Zdolności postaci rozwijają się z czasem i stają się oni coraz to silniejsi. Zależnie oczywiście od tego co osiągną w trakcie sesji.
Statystyki to tylko dodatek którego sam używam do oceniania niektórych prób wykonania ruchów.
Brak możliwości interakcji z postaciami?
Ja nigdzie nie każę iść graczom. Jeżeli gracz powie "pierdolę idę do domu" to pierdoli i idzie do domu.
To, że twoja postać idzie cały czas do przodu i nie zatrzymuje się na moment by pogadać to wybór twój i twojej postaci.
Kiedy npc mówi "chodźmy" masz prawo powiedzieć "za tydzień, do tego czasu sobie pogadajmy. Pójdziemy na kawę?"
Nie ograniczam graczy, robicie co chcecie.
Ja zarzucam jakąś historyjkę, wydarzenie. Wy za to piszecie to co robicie. Nie stoicie na moście na którym możecie iść tylko w jedną stronę, bo uciekacie przed pociągiem.
Nawet jeżeli macie wrażenie, że MG was pośpiesza - nie macie przymusu iść z jego tempem.
Szczególnie mnie to wkurwiało w sesji na pustyni gdzie gracze szli cały czas do przodu jak gdyby gonił ich tłum ludzi z pochodniami. Mimo, że dawałem wielu npc do rozmowy to gracze cały czas pośpieszali zamiast chwilę ustać i poczekać.
Oczywiście to moja wina, bo nikt nie spodziewał się, że na pustyni może być gorąco. Ale zamiast poszukać wody by móc posiedzieć tam dłużej, gracze uznali "a odwalmy to szybko i wracajmy. Nie słuchajmy tego gościa co nam tu historyjkę opowiada tylko zapieprzajmy do przodu". "wchodźmy na tą pustynię od razu zamiast czekać do nocy, bo nie ma czasu"
- Połowy rzeczy które chciałem wyjaśniać na tej sesji nie wyjaśniłem - bo nie miałem kiedy.
Spójrz na taką sesje co poprowadziłem teraz dla Tremineresa i Ktulu. Przez prawie całą sesję siedzieli na łódce i rozmawiali z Futo.
Musiałem nawet skipnąć kilka godzin podróży, bo nie mieli o czym rozmawiać. Dowiedzieli się wszystkiego co chcieli i Firene czytała książkę a Johanes łowił ryby.
Jakie gracze mają tempo wykonywania różnych czynności takie tempo posiada sesja.
Raz piszesz, że brakuje tobie rozwoju postaci a potem piszesz, że brakuje tobie rozmów z postaciami kanonicznymi.
No zajebiście. Potrzebujesz więcej mocy do rozmowy?
-
Co do kanonu to się nie wypowiem. Teoretycznie tutaj miałem okazje, wykorzystałem w stopniu który (mam nadzieje) dobrze oddawał charakter postaci.
Z kolei jeżeli chodzi o progres...
Każdy prowadzi jak chce, i nie ma co się pieklić, chociaż sporo momentów wywoływało u mnie frustracje. Zostawiałem je jednak głównie dla siebie i ew. dla jakiegoś wąskiego grona, bo to jest kwestia prowadzenia. Chociaż to, co według mnie było chociaż trochę szemrane to zgłaszałem.
Miałem się wstrzymać, ale skoro zostałem wywołany do tablicy, to podzielę się swoją perspektywą.
Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, że "bez śmierci nie ma zabawy". Nie będę się bawił w kanoniczne szmenigasy (Chociaż mógłbym), jedynie wspomnę, że w trakcie mojego krótkiego zajmowania się tematem postaci moich graczy padły może 2-3 sztuki, i to wtedy, gdy wielokrotne sugestie zmiany podejścia nie skutkowały. Ocierały się o śmierć, czasem ponosiły jakąś odnawialną stratę. Często i gęsto NPCtki miały pewien obraz danej osoby, który rzutował mocno na możliwości.
Innymi słowy - jak zachowywałeś się jak kretyn, za takiego Cię mieli. I męcz się teraz, by to odkręcić.
Ale rozumiem podejście. Ból jedynie jest związany z tym, że zasady są mocno jednostronne. Wszyscy podlegają zasadom kanonicznym, tylko nie gracze. To jest jeden problem.
Wracając do progresu, to on faktycznie występuje. Są i nowe umiejętności, staty które są mocno relatywne.
Zastanawiam się tylko, kiedy mogę mieć faktyczną okazje by tego użyć, bez strachu, że kompletnie to zrujnuje całą sesje. Może to kwestia grania na hardach, ale o ile na pierwszym nie czułem takiej presji (Okej, kwestia nazw mnie trochę zirytowała, bo wymagała ode mnie znajomości jednego z trzech wersów rozrzuconych w textbookach i jednej mandze, ale jakoś się z tego wyszło) to w drugiej z jakiegoś powodu czułem nieuchronne widmo zagrożenia/śmierci już od momentu wejścia Flandre. A potem było gorzej.
Spieszyłem się na pustyni, bo bałem się utraty zbyt dużej ilości energii na klimatyzacji. Nie gadałem z Yi na temat słońc, bo 1) roleplay postaci 2) bałem się reakcji kogoś, kto pałał taką nienawiścią takie byty. No nic, decision making. Forgus natomiast był zadaniowy, a dams nieobecny. Miałem wrażenie, że co bym nie zrobił, to czeka mnie z którejś strony jakaś konsekwencja, z którą będę się potem musiał zmierzyć. I w sumie to nie jest takie złe. Nawet ok, bo wymaga zastanowienia.
Jeżeli natomiast chodzi o walkę z Komachi, to była walka o przetrwanie. Może tak miało to wyglądać. Doszedł pośpiech, bo gasnące słońca, doszła bezradność, bo wzmocnione w porównaniu do gier skille właściwie dawały przeciwniczce nieśmiertelność, gdyż teoretycznie mogła w oka mgnieniu się zamienić z kimkolwiek, albo wejść w pozycje do ataku. Z jednej strony dowiedziałem się, że walczyła "poważniej", a z drugiej, że w sumie zabijała sobie czas zanim mogła się zająć Miko.
I powiem więcej. Pomimo główkowania, zastanawiania się nad postami często i przez pół dnia, i praktycznie planowaniu i wykonywaniu wielu rzeczy samodzielnie (Miałem nieodparte wrażenie, że Archi się w pewnym momencie poddał z braku możliwości w swoim arsenale) gdyby nie błąd MG sesja skończyłaby się poważnymi(trwałymi) ranami jednej postaci, niezdolnością walki drugiej z powodu wypstrykania się z many, i śmiercią z powodu umiejętności tego drugiego. Przy czym wytłumaczenie nie pozostawiało wielkiego pola do manewru. Nie wiem w którym momencie popełniłem błąd logistyczny, ale problem nie tkwił tutaj w sile ognia czy mocy, bo tego było aż nadto. Wracając do pośpiechu, pojawiło się parę innych czynników w postaci gasnących słońc oraz umierającego damsa, co do którego stanu nie było pewności, czy woda tylko oddali widmo śmierci na parę chwil, czy, co mnie naprawdę mocno zdziwiło, przywróci do pełnej sprawności fizycznej i umysłowej parę chwil później.
I prawdę powiedziawszy nie wiem, w czym tkwi problem. Może we mnie, bo za bardzo się tym przejmuję i denerwuję i nie potrafię trzeźwo ocenić sytuacji. Może w formie sesji, chociaż jeżeli nie jestem w stanie stwierdzić więcej niż to co już powiedziałem, to powinienem siedzieć cicho, co w sumie robiłem do tej pory.
Może i postać ma różne zdolności, dostaje jakieś nowe zabawki, ale nawet posiadając je teraz szczerze bałbym się z nich korzystać, by nie obróciły się przeciwko mnie (Poza jednej z bardziej neutralnych, a zarazem najbardziej użytkowo przydatnej, co zresztą widać po sesjach). Aktualnie zastanawiam się, czy jak użyję jakiejkolwiek zdolności Sol czy Fire, to czy nie spalę całego lasu, a mnie razem z nim. Zhearrimst raz już tak prawie zrobił na jednej sesji.
Nie wiem, może coś w tym co napisałem ma jakiś sens. Może też hiperbolizuje, bo i błędem było wprowadzenie do czegoś takiego postaci, która posiada więcej cech wspólnych ze mną niż powinna, chociaż daleko jej od bycia jakimś pełnoprawnym "self insertem". A może już wariuję do reszty i nie nadaję się do grania, dunno. Ostatnia sesja mnie straumatyzowała.
Jak reszcie się podoba, to nie ma potrzeby byś "rzucał to w cholerę". Prędzej to ja powinienem iść w pizdu i nie zadręczać jakimiś swoimi wywodami, zwłaszcza, jak nikt się z nimi nie zgadza.
EDIT
I dzisiaj odpisze w sesji, sorki, ale musiałem zrobić prezentacje na seminarium. Albo na jakimś wykładzie albo po powrocie.
-
tl;dr
Wybacz. Wasz MG jest chujem.
Skoro nie możecie w spokoju grać i czerpać przyjemności z gry tylko czujecie potrzebę wywalać ściany tekstu w offtopie. To coś z sesjami musi być nie tak.
Nie ważne co by to nie było - skoro źle się gra to nie widzę powodu grać.
(http://i.imgur.com/e3wz1a4.jpg)
-
Steku nie nauczyłem się robić. Jeszcze.
Popełniłem błąd siedząc cicho. Popełniłem też błąd robiąc postać, która wykonywała zadania dla sportu. Teraz to musi robić niestety z przymusu. Postać jak umarła, tak umarła. Stała się nieśmiertelna? Za jaką cenę? Do końca swojego nie-życia pozostanie niewolnikiem Seigi Nyan Nyan, którą nienawidzi z całego serca za to co zrobiła mu i Yoshice (już wie dlaczego chciała umrzeć). Pomijając fakt, że całkowicie zaprzeczyła temu kim był. Czy kiedykolwiek zemściłby się na Seidze? Wątpię. Czy znalazłby wyjście z tej sytuacji? Również wątpię. Mógłbym planować jego ascension do statusu "ducha natury"... Wyszedłby z tego taki cheese, że nie wiem kto chciałby to prowadzić. Żałuję tylko, że nie walnąłem większego text walla i głębiej nie wchodziłem w szczegóły postaci, co jest czym, itp. Może zostałoby to lepiej zrozumiane.
Well. Obawiałem się tego "pierdolę idę do domu". Widziałem to na równi z "brak motywacji do uczestnictwa w sesji", albo "incydent został roztrzygnięty bez twojej pomocy". Tak czy siak: "sesja zakończyła się niepowodzeniem". Dunno. Może uczestniczyłem w "piaskownicowym" świecie, w którym nie było ustalonego celu wyprawy. My bad.
Akurat "Stary człowiek i morze" oceniam pozytywnie.
Temat mocy oczywiście poleciał w pizdu... Progres istnieje, ale rozmija się on z pojęciem "rzeczywisty progres" przez który rozumiem... I tu zadam pytanie. Czy postacie graczy kiedykolwiek będą miały możliwość dorównać sprawnościowo postaciom kanonicznym? Jeśli tak, to ten progres naprawdę ma znaczenie. Jeśli nie, to... No nic. Nowy skill, który może się przydać. Hurra. Ale kanon nie pokonasz.
Well. Sesje Sereny miło wspominam, bo była durna na swój sposób. Poczułem jednak, że charakter sesji był bardziej poważny, a w związku z tym wrzuciłem poważną postać. Mimo KP, która krzyczała "ZABIJAM LUDZI" była to jednak ostateczność. Postać była bardziej doświadczona, lepiej myślała w walce i miała środki (dwie spellcardy) na każdą okazję. Spellcardy zrozumiane jako bomby opisałem jako pocisk mogący zestrzeliwywać pociski o danym kolorze i kształcie (w mechanice Touhou) oraz karta niewrażliwości służąca jako ostatnia deska ratunku przed morderczą końcówką cudzej spellcardy (ostatnie 15 sekund spellcardy, timeout). Widząc obfity motyw danmaku w pierwszej sesji, zrobiłem postać przygotowaną na danmaku. Cóż... Drugi spell został zrozumiany po swojemu - z jednej strony czas się niemal zatrzymał, a z drugiej strony został trafiony w trakcie działania - przestałem ogarniać jak to w końcu działa, ale nic nie gadałem. Moja wina, bo może źle zrozumiałem możliwości spellcardy.
Walka z Yuuką była epic i chyba żadna postać nie osiągnęłaby takiego poziomu (spodziewałem się efektu zwolnienia czasu przez Sakuyę z SWR - nie podlegało to mojej interpretacji). Walka była jednostronna, bo miała być jednostronna. Łowca to zrozumiał. Ten świat był przerażający... Co do Seigi, to kompletnie zjebałem. Nie spodziewałem się tego, że mogę sobie tak po prostu spierdolić (horyzont usrany nożami, jak pola kukurydzy w stanie Iowa). Sesja prawdopodobnie skończyłaby się niepowodzeniem, postać przeżyłaby i miałaby na karku Yuukę, Seigę i wkurwioną Reimu. Wybrałem jednak opcję godną śmierci wojownika i... Chuj z tego wyszedł. Włócznia była głównym artefaktem pod kontrakt. Ostatecznie został goły i boski. Tak miało być i... Prawdopodobnie postać umarłaby niezależnie od poczynań. Pułapka.
Chyba błędem było zrobienie doświadczonej z pozoru postaci, ponieważ wyszedł kompletny brak doświadczenia w walce z rzeczami z Gensokyo. Żałuję rozlokowania statsów do siły woli i percepcji, ponieważ ta druga nie jest brana pod uwagę w walce, a pierwsza była fluffem do kontrolowania Bestii. Kolejnym błędem było zrobienie postaci opierającej się na walce wręcz. Żeby tylko miał okazję zbliżyć się lub być na tyle szybki, żeby nie dostać w mordę przed pierwszym jabem. Meh.
W sumie przez ostatnie trzy walki czuję, że postać nie ma kontroli w walce, a z kolei ja nie mam kontroli nad postacią. To be honest, za chuja nie wiem co zrobić. Chyba, że spróbuję czegoś nowego i zaryzykuję, ale nie wiem czy w momencie rzucenia się z toporem powinien powstrzymać mnie rozkaz z amuletu, czy jak. Czy może starać się przebić na siłę swój tok myślenia. Nie wiem. Nie przywykłem się do kłócenia z MG czy robieniu im na opak.
Also:
Nareszcie wyjaśni się sytuacja dla graczy.
EDIT:
Top kek. Nie wiem czy będę grał, ale masz/macie innych chętnych do gry. Na niektóre rzeczy przymknąłem oko, bo MGujesz poraz pierwszy. Nie skłaniam się bezpośrednio do Ciebie, a chcę jedynie konkretnie wiedzieć jaki w końcu ten pierdolony system, bo widzę przeskoki raz z bijatyk, a raz z danmaku i za chuja przestaję rozumieć na jakich zasadach to się w końcu opiera. Jeżeli progres może zostać utracony kasacją postaci, to wypadałoby wiedzieć w końcu do jakiego stylu mają się przygotowywać gracze i ich postaci. Czy spellcardy to mają być bomby (przygotowanie na danmaku), reversale (przygotowanie na bijatyki) czy jakieś utylizacyjne gówno na miarę technik z SWR/UNL (czego brakuje u graczy, a posiadają NPCe). Płynność systemu zbija mnie z tropu.
-
Lubię wkurwiać ludzi.
Aczkolwiek celem tych sesji była zabawa: stąd duża samowolka możliwości dla graczy. Tego co mogą robić i takie tam.
Skoro ludzie jednak są sflustrowani tym rpg to cel jej jakim jest zabawa - nie został zrealizowany.
Tak więc jebać to.
Grajcie beze mnie jeżeli jeszcze wam się chce.
Sesje prowadzone przeze mnie, poleciały do archiwum.
Znajdźcie sobie innego mg.
-
Oczekiwałem odpowedzi na swój ból dupy, a nie przypływ kolejnego bólu dupy i ostatecznie brak odpowiedzi. Raptem jedna osoba chciała wykazać, że system odbiega od ustalonego, a druga osoba dorzuciła swoje dwa grosze (bardziej w ujęciu pozytywnej krytyki), to mamy, sam nie wiem.
Teraz mnie wkurwiłeś. Wracaj tu i przestań płakać z powodu jednego niezadowolonego faceta, którego na oczy nie widziałeś. Jak dotychczas byłeś chwalony za swoją robotę, w tym i przeze mnie. Geez.
Zaczynam się bać co by się stało po wprowadzeniu [Hellbound Earth]. Z powodu tekstu zaczęlibyście skakać z mostów? (Powiedział ten co nie przejmuje się wcale tekstem... Oh well.)
-
Wchodzę rano licząc na to że archi odpisze ale z powodu hemoroidów jednej osoby nagle szlag wszystko trafia i bezceremonialnie idzie wszystko do kosza. Tak za plecami i bez wiedzy całej reszty graczy. System nie był tworzony przez Raiona, ten zaadaptował jeden dawnych który się jakoś sprawdzał. A tu nagle bez mojej wiedzy i szansy na wypowiedź wszystko się jebło, nie byłbym tak zły gdyby to fakt że coś się stało bez mojej większej winy. Po prostu ktoś właśnie chyba sobie leci w kulki. Jeszcze stało się tak ze konsekwencje ponieśli gracze którzy nie mieli pojęcia o dramie a temu co ją sprowokował nic się nie stało. To wszystko jest conajmniej niepoważne.
-
Mi się grało całkiem miło, ale ja to tylko jakiś tam gość, który o uniwersum nie ma pojęcia... Tylko czy na każdym forum na jakie trafię musi się prędzej czy później odwalić taka drama?
-
z mojej strony dodam to że ja nie widziałem problemów. Z perspektywy mojej postaci każdy Youkai który nie jest wróżką czy innym "komarem" może stanowić problem (tak jak już napisano nie wiem czy powinienem traktować immunitet że jest czy go nie ma, nawet nie tyle co ja co moja postać), więc w walce bardziej liczy na sojuszników niż na sam siebie. Dla mnie te sesje nie są aż tak złe, jednak chyba coś jest na rzeczy jak Ekkusu i Zhearrimst piszą.
-
Ok, to będzie długi post...
@Ekkusu: nie jestem MG, który zabija postaci graczy i uważam śmierć za ostateczną nagrodę dla graczy nie zdolnych uczyć się na błędach. Tzn: jeżeli mimo wielu upomnień, gracz dalej robi swoje, lub też stara się bardziej wkurzać współgraczy i MG po otrzymaniu kolejnych ostrzeżeń w postaci jakiś blizn, klątw, utraty czegoś ważnego itepe. Od razu jednak zaznaczę: śmierć postaci jest dla mnie totalną ostatecznością i nie przywykłem do zabijania graczy tylko dlatego, że im rzut nie wyszedł. Dlaczego więc lubię, jak jest widmo śmierci? Odpowiedź jest prosta: żeby gracze się starali, kombinowali i myśleli. Jeżeli będą wiedzieć, że przyjęcie Master Sparka na klatę to bardzo zły pomysł, to zastanowią się 5 razy, zanim to zrobią. I, tak, w moim przypadku to bardziej straszak niż faktyczne zagrożenie.
Innymi słowy: u mnie nikt nie zginie za jeden błąd, czy głupotę. Za drugą rónież. Śmierć nadejdzie dopiero wtedy, gdy bardzo będzie się o nią starał i testował moją cierpliwość.
@Zhearimst: Problem z tym systemem jest taki, że to tylko szablon, który ma wspomóc styrytale'ing, lecz mechanicznie nie daje żadnych wytycznych, jednak parę wyjaśnień:Temat mocy oczywiście poleciał w pizdu... Progres istnieje, ale rozmija się on z pojęciem "rzeczywisty progres" przez który rozumiem... I tu zadam pytanie. Czy postacie graczy kiedykolwiek będą miały możliwość dorównać sprawnościowo postaciom kanonicznym? Jeśli tak, to ten progres naprawdę ma znaczenie.
Jeżeli natomiast uważasz, że na sesjach o wysokim poziomie trudności, jest dla ciebie za trudno, to zawsze możesz iść na Easy/Normale, gdzie spotkać można słabsze postaci kanoniczne, nałąpać tam statystyk, umiejętności, kart zaklęć i potem, jak już poczujesz, że masz odpowiedni duży arsenał, podnieść poprzeczkę i wybrać sesje oznaczone jako Hard/Lunatic. Bo w przeciwnym wypadku narażasz się właśnie, że mało rozwinięta postać dostaje duże wyzwanie. No i ja nagradzam myślenie oraz kombinowanie i nie wrzucam nigdy graczy w sytuacje bez wyjścia.
A co do rozmów i interakcji:
a) jak was zostawiłem samych w jaskini, to rozmowa szłą topornie,
b) mieliście parę okazji, żeby pogadać z Ayą,
c) od rozmowy z Youmu dużo zależało i gdybyście ją inaczej poprowadzili, nie byłoby walki (zamiast nalegać, żeby was wpóściła, można byłoby się spytać, czy nie możecie tutaj zaczekać, aż jej pani skończy przyjmować gości itepe),
Co do systemu walki: nie wiem, czy grałeś w story mode, ale tam były patterny u przeciwników. Dlatego też najłatwiej będzie realia sesji opisać jako story mode bijatyki, czyli trochę konwencjonalnej walki na każdym możliwym dystansie, przeplatane z kartami zaklęć do uniknięcia, rzucanymi raz na jakiś czas. Oczywiście proporcje będą różne w zależności od przeciwnika. Dodatkowo nie jesteśmy więzieni przez system gr komputerowe, więc karty zaklęć nie muszą być stricte bojowe, lecz mogą mieć bardzie storytale'ingowe zastosowanie (vide: nowa karta zaklęć Johanesa). Oczywiście można byłoby to zunifikować i zbalansować i nawet byłbym w stanie to zrobić, lecz... sprawa nie jest tak różowa. Zanim z kumplem zaadaptowaliśmy gotowy i rozbudowany system PBF tak, żeby dało się w niego normalnie grać. Trwało to wiele tygodni ciężkiej pracy i testów, a do dziś dzień wmosimy poprawki, mimo że wzięliśmy się za to ponad 4 lata temu. A potem gracze musieliby się z tym jeszcze zapoznać...
Niestety, mamy tylko szkielet i każdy MG może go zinterpretować inaczej (mimo iż starałem się trzymać podobnych wyborów mechanicznych co Raion, żeby nie wprowadzać zamętu).
Oczywiście można wziąć gotowy system do Gensokyo, ale jaką dasz gwarancję, że każdy gracz się z nim zapozna? A jak dasz prosty system zawierający ogólniki, to będzie znowu dyskusja, że "nie tak sobie to wyobrażałem!". Już nawet nie mówię tutaj o patternach, których wdrażanie byłoby tak upierdliwe i czasochłonne, a do tego dochodziłoby testowanie w praktyce i budzące niezadowolenie wśród graczy nerfy oraz buffy. W dodatku wymagałoby to wprowadzenie systemu doświadczenia, żeby słabsze układy były dostępne w miarę szybko, lecz te bardziej skomplikowane wymagały chomikowania expa i paru sesji zbierania. Chyba sam widzisz, że to byłaby bardzo niewdzięczna praca. W dodatku ograniczałaby walkę do: odpalamy patterny, MG rzuca, kto wygrał. A chyba nie tak ma to wyglądać (mimo że rzucam, żeby ocenić, czy niektóre wasze akcje mogą wam się udać, czy też nie).
@Raion: to jest bardzo nie fair w stosunku do innych graczy, jak po narzekaniach jednej osoby nagle wszystko zwijasz i stwierdzasz, że nie będziesz się w to bawił. Tak się po prostu nie robi. Więc weź się ogarnij i przemyśl to sobie wszystko na spokojnie i wtedy odpisz.
-
No siema. W sumie poświęciłem swój czas na przeczytanie dwóch ostatnich stron tego tematu to może się wypowiem.
Ogólnie z tego co zrozumiałem to ten RPG był prowadzony w stylu dobrze zrobione battle-shonena.
Czyt. jesteś świeżym protagiem i masz przed sobą masę silniejszych od siebie antagonistów, którzy byli długo przed tobą.
Oczywistym jest że w uczciwej walce nie masz szans. Są jednak metody na pokonanie silniejszego przeciwnika od siebie. Oszukiwanie, kombinowanie, wykorzystywanie słabości przeciwnika, blef, improwizacja itp.
Dopiero co zrobiliście postać i wybieracie się nią na Hardy / Lunatiki, a potem macie pretensje że trafiacie na przeciwników, którzy mają umiejkę zajebania was z miejsca.
W takiej grze jest bardzo ważny rozwój postaci. Czym dalej uda wam się rozwinąć grę tym więcej umiejętności i statystyk zdobywacie. Co to zmienia skoro przeciwnicy dalej są silni? A to że macie większe pole do manewru. Z każdym zdobytym skillem otwiera wam się dodatkowy szereg kombinacji, które można wykorzystać. Trzeba rozwijać swoją postać zanim się pójdzie na final bossa.
No kurwa, panowie. Nie śledzę tego RPGa ale wyczytałem że odbyła się walka przeciwko Yuyuko. Yuyuko może cię po prostu zabić. Tak po prostu, nie wygrasz przeciwko niej chyba że zawczasu wypiłeś Hourai Elixir czy zdobyłeś jakiś inny immunitet przed śmiercią. Yuyuko nie jest postacią, która by was chciała zajebać tak po prostu, a z tego co widzę to się jej nieźle napatoczyliście. W RPG chodzi o to że przed każdą sytuacją w jakiej się znajdziesz trzeba podjąć odpowiednie kroki. Trzeba się liczyć z tym że są wybory są dobre, złe i gorsze oraz na konsekwencje wynikające z nich. Raion nie jest osobą, która by olała kanon i do wielu rzeczy można się mniej lub bardziej przygotować. Podjęcie odpowiedniego ryzyka i zmierzenie się twarzą w twarz z wymagającymi, a czasami nawet ekstremalnymi sytuacjami jest właśnie jest najlepszą częścią w takiej zabawie. Emocje, które cię oblegają w trakcie wykonywania ruchów i wysilenie wszystkich szarych komórek w celu pokonania czy chociażby przeżycia walki z dużo cięższym przeciwnikiem od siebie to przecież główny cel tego wszystkiego.
Normalnie byłbym szczęśliwy że ostatni żyjący dział na tym forum właśnie umarł ale ten RPG był prowadzony bardzo dobrze i aż szkoda że wszystko poszło w pizdu.
Pytanie do Raiona.
Ty porzuciłeś tego RPGa tylko dlatego że jednej osobie się to nie spodobało czy faktyczny powód tego postąpienia był taki że po prostu ci się już nie chciało tego prowadzić i znalazłeś sobie prosty pretekst do odejścia?
Pytam się bo nie wiem czy traktować cię jako osobę po prostu striggerowaną czy jako Małyszqa.
-
Śmiechłem i smutłem zarazem.
Śmiechłem, bo przewidziałem taką histeryczną reakcje, dlatego się wstrzymywałem. Smutłem, bo jednak miałem nadzieje, że moje przewidywania się nie sprawdzą.
@Cthulhoo
Podobne podejście co do mnie. Aczkolwiek chciałem zweryfikować parę rzeczy i sprawdzić, stąd ta sesja testowa.
@Raion
Jak nie masz ochoty, nikt Cię nie zmusza. Ale właśnie zamknąłeś cały biznes właściwie przez jedną i pół osoby, które wyraziły pewne uwagi i wątpliwości co do tego, jak to wygląda. Miast, nie wiem, przeprowadzenia dialogu, daleś sygnał "Mam w dupie wasze zdanie, nie podoba się to wypierdalam". I to przy pierwszym konkretniejszym podejściu.
Kinda nie wiem co o tym myśleć. Feedback był albo neutralny albo pozytywny, ale były pewne problemy/wątpliwości które fajnie było wyjaśnić. Ale też nie zamierzam Ci słodzić czy błagać na kolanach byś wrócił. Nie to nie, Twoja decyzja, przemyśl to tylko w szerszej perspektywie niż urażona duma.
@KamruzDopiero co zrobiliście postać i wybieracie się nią na Hardy / Lunatiki, a potem macie pretensje że trafiacie na przeciwników, którzy mają umiejkę zajebania was z miejsca.
Główną kwestią sporną w kwestii power lva to to, że Komachi była wyraźnie silniejsza przez zdjęcie słabości, którymi się charakteryzowała w grach. Bo walczyła poważniej, co akurat zostało potwierdzone u Raiona. Ale niby sobie zajmowała po prostu czas zanim by się zajęła Miko.
W poprzedniej sesji tłukłem się z Flandre, która się po prostu bawiła danmaku. Well, nawet nie wiem jak to interpretować.Emocje, które cię oblegają w trakcie wykonywania ruchów i wysilenie wszystkich szarych komórek w celu pokonania czy chociażby przeżycia walki z dużo cięższym przeciwnikiem od siebie to przecież główny cel tego wszystkiego.
A sesja poprzednia została uratowana nie przez wielogodzinne planowanie oraz głowienie się, tylko przez zwrócenie uwagi na błąd MG. Inaczej wychodziła sytuacja, w której właściwie całe party zostało ścięte w jednej kolejce. Wcześniej była sytuacja, w której postać damsa zostałaby sprzątnięta z 100% do spalonych zwłok w jednej kolejce, gdyby tylko Raion nie dopytał czy to właśnie robię i by nie wzbudziło to moich podejrzeń.
Nie wiem. Pewnie tylko pierdolę od rzeczy i absolutnie nie mam racji i wszystko było ok. Nie znam się.
-
Nawet MG zdarza się popełniać błędy. Rozumiem że po tym jak błąd został wskazany to wszystko się ułożyło tak jak powinno? Jeśli tak to spoko.
Co do dopasowywania poziomu do postaci to ok. Wciąż jednak Hard i Lunatic to Hard i Lunatic, który będzie stanowił poważne ryzyko dla waszych postaci jeśli chodzi o wygraną / przeżycie. Jesteście tego świadomi wybierając ten poziom trudności i jeśli oczekujecie walk, które będą bardziej wyrównane to nie skłaniacie się do tych poziomów tylko siedzicie sobie na Easy / Normal i walczycie z taką Rumią.
W skrócie poziom trudności to wyznacznik tego jak mocno będziecie mieli przejebane. Sami się na to decydujecie, a to że kolejna sesja była cięższa od poprzedniej no to oh well. ZUN robi różne tołcze i poziomy trudności różnią się pomimo tej samej nazwy co nie? Nie utrzymasz za każdym razem tego samego poziomu trudności i dodajmy do tego że poziom trudności danej sesji jest zmieniany w zależności od tego jakie wybory wybierzecie.
Równie dobrze mogliście zjebać w swoich wyborach i dlatego mieliście tak kurewsko ciężką walkę. Nie wiem jak było, nie czytałem, to tylko przykład.
-
Co do dopasowywania poziomu do postaci to ok. Wciąż jednak Hard i Lunatic to Hard i Lunatic, który będzie stanowił poważne ryzyko dla waszych postaci jeśli chodzi o wygraną / przeżycie. Jesteście tego świadomi wybierając ten poziom trudności i jeśli oczekujecie walk, które będą bardziej wyrównane to nie skłaniacie się do tych poziomów tylko siedzicie sobie na Easy / Normal i walczycie z taką Rumią.
Well. Może jestem miękką pizdą. Ale tempo załamywania się akcji mnie przerażało. Chociaż to może tylko mój problem.
Jak były wątpliwości - należało je wyjaśnić. Ja się wstrzymywałem, bo miałem za uszami tą świadomość, że to może być tylko/w pewnej części mieć związek z moją własną psychiką i postrzeganiem pewnych rzeczy.
Ale whatever, jak poprzednie wyjaśnienia wywołały taką reakcje, to moje podkurwione tym bardziej. Whatever.
-
Raion, wiem, że złożyłeś wniosek o zniesienie uprwanień, ale póki je masz, to miałbym prośbę o przyklejenie tematu "Ankieta"
-
Ok. Raion oficjalnie przynajmniej tymczasowo rezygnuje z prowadzenia.
Więc teraz pytanie go chciałby się podjąć i zająć stanowisko moda działu?
Red_Fedora zaproponował mi kandydatorę Cthulhoo
-
Na razie chcę wiedzieć, na czym stoję. Jeżeli będę miał wyraźne przesłanki, że coś z tego może wyjść, to chętnię się za to wezmę.
-
Dopiero co zrobiliście postać i wybieracie się nią na Hardy / Lunatiki, a potem macie pretensje że trafiacie na przeciwników, którzy mają umiejkę zajebania was z miejsca.
W takiej grze jest bardzo ważny rozwój postaci. Czym dalej uda wam się rozwinąć grę tym więcej umiejętności i statystyk zdobywacie. Co to zmienia skoro przeciwnicy dalej są silni? A to że macie większe pole do manewru. Z każdym zdobytym skillem otwiera wam się dodatkowy szereg kombinacji, które można wykorzystać. Trzeba rozwijać swoją postać zanim się pójdzie na final bossa.
Kurwa, panowie. Nie śledzę tego RPGa ale wyczytałem że odbyła się walka przeciwko Yuyuko. Yuyuko może cię po prostu zabić. Tak po prostu, nie wygrasz przeciwko niej chyba że zawczasu wypiłeś Hourai Elixir czy zdobyłeś jakiś inny immunitet przed śmiercią. Yuyuko nie jest postacią, która by was chciała zajebać tak po prostu, a z tego co widzę to się jej nieźle napatoczyliście. W RPG chodzi o to że przed każdą sytuacją w jakiej się znajdziesz trzeba podjąć odpowiednie kroki. Trzeba się liczyć z tym że są wybory są dobre, złe i gorsze oraz na konsekwencje wynikające z nich.
-
Czemu tu piszą ludzie którzy nie grają?
-
Mi się wydaje ze niektórzy po prostu czytają te sesje. I chcą by się toczyły właśnie z tego powodu.;)
-
I jeżeli zbierze się odpowiednia liczba graczy, wszystko zostanie wyjaśnione i nie będzie już żadnych wątpliwości, to sesje ruszą dalej.
-
Jako, że zaczynam widzieć światełko w tunelu, to parę informacji:
1) mam zamiar poczekać do jutra na info od pozostałych graczy
2) chcę odejść od stylistyki grimdark Gensokyo
3) rozpocznę od nowa zbieranie kart postaci, lecz w pełni zaakceptuję fakt przekopiowania starej, lecz z resetem aktualnego progresu i z możliwością dokonania poprawek
4) to samo tyczy się kart zaklęć,
5) gracze biorący udział w mojej aktualnej sesji proszeni są o zadeklarowanie się, czy chcą ją ukończyć, czy wolą zacząć nową przygodę
6) nabory do nowych sesji ogłoszę, jak tylko będą zatwierdzone pierwsze karty postaci
7) jeżeli ktoś ma ochotę wspomóc mnie jako MG, niech pisze. Od razu jednak mówię, iż oczekuję od takiej osoby dostosowania się do wspólnych ustaleń co do standardów systemowych
Jak ktoś miałby jakieś uwagi, to zapraszam do tematu lub na priv.
A skoro już się za to biorę i pojawił się pierwszy pozytywny odzew, to jestem skłonny przyjąć uprawnienia na ten dział.
-
Spodziewałem się dnia sznura, a tu widzę piękne merytoryczne wypowiedzi. Aż się nie posiadam ze szczęścia.
Zgłaszam chęć pomocy MG. Na wszelki wypadek zacząłbym od jednej sesji. Co do obecnej przygody, moja postać dobrze może robić jako NPC, albo uciec do Senkai. Lepiej ogarnąć się na przyszłe sesje.
-
Welp, ja wychodzę z założenia, że skoro pojawił się problem, to trzeba usiąść i go rozwiązać.
-
Nie jestem pewien czy dotyczy to doprowadzenia sesji do końca, czy ogarnięcia buwnogórzy, którą zacząłem. xD
-
Chodzi o wyjaśnienie wszystkich niejasności związanych z systemem.
A dokończenie sesji i tak raczej nie będzie wiążące, skoro ma być reset postaci. To jest tylko uśmiech w stronę graczy, jakby chcieli poznać fianł całej tej historii. A jak nie będzie takiej woli, to mogę rozpocząć skrzynię alchemika wrzucając łatwiejsze do zdobycia składniki i nie zmuszając graczy do konfrontacji z tak silnymi przeciwnikami jak Youmu, zwłaszcza że dojście do ostatecznego celu nie będzie wymagało takiego ty hardowania i nie ma przeszkód, żeby obniżyć poprzeczkę.
-
w8, czyli wszystko resetujemy jednak?
-
Welp, nie podiąłem jeszcze ostatecznej decyzji, lecz dokonanie pewnego resetu pozwoli na przykłąd wnieść poprawki do statystyk, kart zaklęć itepe.
Tzn: nie wymagam zupełnie nowych postaci, lecz na przykłąd taki Sebastian może zacząć ponownie jako człowiek, tak jakby nigdy nie spotkał Seigi i trochę poprawić rozdane statystyki. W dodatku, jak zajdą jakieś zmiany w statsach, a nie jest to wykluczone, to łątwiej będzie je rozdać od zera, niż kombinować, jak by je tu teraz pozmieniać.
Innymi słowy: nie chcę, żeby ludzie na siłę zmieniali postaci i tworzyli coś nowego, ale pewien reset może być konieczny, jeżeli poprawki systemowe sięgną trochę głebiej.
-
W porządku, chciałem to tylko wyklarować. Bo mi się majaczy jeszcze parę dodatkowych konceptów.