Beta Touhou
Gensokyo => Touhou => Topic started by: Ignacy Przybylski on August 6th, 2011, 11:06 AM
-
Najmniej ulubiona- MoF. Nie podoba mi się brak licznika graze jako takiego, licznik spellcardów połączony z licznikiem powera. W ogóle jakaś taka nijaka część.
Nie ma chyba takiej części, której w ogóle nie lubię. Wszystkie mają swoje wady i zalety. Ale żeby MoF...
Licznik spellcardów... same spellcardy są bardzo słabe. Za to muzyka jest fajna i tryby strzelania np. u Marisy są git.
-
A z Danmaku MoF. Bo ma strasznie nierówny poziom trudności. Przez całą grę przechodzi się w sumie bez większych problemów aż tu bum! Kanako i jej ostatni spell...
oj tam oj tam, trzeba jeno trochę bardziej pomęczyć strzałki...mnie o wiele bardziej męczą spelle Sanae gdzie muszę ślepić przy samym ekranie ze względu na odległości między danmaku...
-
@UP quote: nie przypisuj kwestii Drewka mi, Mayuki. ;p
Co do przechodzenia Sanae (jak i 95% wszystkiego w MoFie), wystarczy bombić i przeć do przodu. W przypadku Kanako to się nie sprawdza. ;/
-
@UP quote: nie przypisuj kwestii Drewka mi, Mayuki. ;p
Fix'dCo do przechodzenia Sanae (jak i 95% wszystkiego w MoFie), wystarczy bombić i przeć do przodu. W przypadku Kanako to się nie sprawdza. ;/
ale trochę pts. też trzeba nabić ;)
-
Dodatkowo MoF ma najbardziej rzucający się w oczy Bug jeżeli chodzi o Touhou. Marisa B przy poziomie mocy 3.05-4.00 (Tak to chyba szlo?) ma powera takiego że pokonuje się większość bossów zanim jakiś ich pocisk zbliży się do Ciebie. Ciekawe jest to że ZUN mógł naprawić to jakimś patchem ale nie zrobił tego ;f
-
@Drewko: nie tylko B. Marisa ma w ogóle takiego buga. Poza tym działa on na powerze 3.xx.
-
Tylko i wyłącznie B i tylko jak jest unfocused.
3.00-3.95 powera
-
Tylko i wyłącznie B i tylko jak jest unfocused.
Not true. Can deliver replay if don't believe me.
-
Tylko i wyłącznie B i tylko jak jest unfocused.
Not true. Can deliver replay if don't believe me.
Wow, ciekawie. To ja poprosze
-
Dobra, miałeś racje, to mi sie typy popieprzyły. ;<
-
Last spell Kanako na lunaticu jak ma mniej niż połowę życia to chyba najtrudniejszy pattern w Touhou 6-12
ostatni nonspell Mokou wymięka przy nim.
-
Last spell Kanako wkurzał mnie niemiłosiernie. Potrafiłem podejść do niej z sioedmioma życiami i nie wyrabiałem. >.<
Ten spell jest o tyle szalony, że wymaga bardzo szybkiego reagowania bez możliwości uratowania się bombą, bo gówno ona daje. No ok, kupuje nam odrobinę czasu, ale to wszystko.
-
Jako że dyskusja o poszczególnych częściach jest jednak żywa, to :V...
Pomimo nieprzychylnych opinii, w MoF akurat mi się gra nawet przyjemnie. Pomijając sam system gry, uważam że dziesiątka ma najlepszy soundtrack (wszystko od S4 jest zajebiste i mam na playliście, a i S1/S2 theme też niczego sobie). The Japanese Wilderness the Girl Watched to IMO najładniejszy stage theme w serii pod Windows. Tylko themy Minoriko, Hiny, Nitori, extra i Suwako są średnie, ale słabych ni ma wcale.
Graficznie też bomba. Od MoF ZUN zaczął przykładać większą wagę do teł na planszach, ale różnorodność tutaj w moim przekonaniu bije brązowo-szarawą "podziemność" SA i UFO, dzie początki są podobne do siebie, a końcówka lekko psychodeliczna. Tylko TD jak na razie dorównuje. Portrety postaci są ZUNową średnią, a i może się troche pogorszyły (vide zombie Raymoo), ale za to same postaci są zdecydowanie wystarczająco oryginalne.
Skoro mowa o postaciach to cast w MoF jest w moim odczuciu najlepszym pod względem oryginalności. Design Hiny jest całkiem miły dla oka, technomaniaczka Nitori też jest ciekawą odskocznią od standardów ZUNa a Moriya team to numer jeden w Gensokyo pod względem i designu i charakterów, oraz tego jak się równoważą.
Z formą jest cud miód i orzeszki, ale treść, czyli system gry nieco gorszy. Rzeczywiście głupie było usunięcie różnorodnych bomb, czy powrót do 2 postaci, przez co brakuje różnorodności z poprzednich i następnych części. System wiary też nie jest specjalnie cudowny, gdyż wymaga pracy nad utrzymaniem paska, oraz straszliwie kara score za wtopy. Jednak sam fakt, że gra w ogóle MA point extendy to sukces w porównaniu do następnych części, a i scoring nie jest tak dojebany jak w UFO. Same bomby są zarówno mocne, jak i tanie, ale przez to sporą część gry możemy po prostu przebombować. Nie oznacza to, że gra nie wymaga skilla, ale przydałoby się lekko wypośrodkować.
Co so samych wzorów to jedna z moich ulubionych części. Minoriko i Hina nie są specjalnie wymyślne, ale Nitori ma porządne i przyjemne patterny na odczyt (i trochę głupie refleksowe nonspelle), jeśli ich całych nie przebombujesz ofc. Stage 4 z Momiji jest spoko jak na czysty dodging typu EoSD, pomijając ściany i streaming, które nie wiem jak przejść bez bomby. Aya to jeden z ciekawszych bossów w serii, a Illusionary Dominance jedna z najbardziej wymagających i zajebistych kart pod względem czystego unikania. Tylko finałowa jest z deka monotonna, a i temat muzyczny topi twarz. S5 jest kretyńsko łatwe, nawet na Hard / Lunatic, a Sanae poza kartami z gwiazdami jest równie łatwa, nawet bardziej niż Aya, ale przynajmniej nie katuje tyle co Orin. S6 jest bardzo wymagająca pod względem odczytywania, choć wybuchy na cały ekran są nieco chamskie. Sama Kanako jest jednym z najlepiej przemyślanych bossów, od szybkich, refleksowych nonspelli, przez odczytową 2 kartę, streaming na Source of Rains, po jedną z najlepiej wymyślonych, wymagających i naprawdę testujących skill kart pod względem i odczytu i refleksu w serii - Divine Virtue of Wind God. Jedynie ex nie powala - większość kart Suwako to sam micrododging (final), microtapping (long arm & leg), nadużywanie prostego sposobu (pierwsza, pierścienie), lub połączenie powyższych (wąż, klony). Ex-Kanako natomiast kompletnie lolłatwa.
Ogólnie mimo odrobinę kulejącego systemu MoF swoimi miodnymi postaciami, muzyką i klimatem przebija kolejne dwie części, trzymając poziom starszych i TD, a w moim mniemaniu to się liczy. Dobra pozycja na początek, chociaż i potem zajebiście jest wrócić, zwłaszcza jeśli jest się fanem mieszkańców Gory Youkai, lubi wyważony poziom trudności lub ma cierpliwość do nietypowego scoringu.
-
Pomimo nieprzychylnych opinii, w MoF akurat mi się gra nawet przyjemnie. Pomijając sam system gry, uważam że dziesiątka ma najlepszy soundtrack
Stopped reading right here.
-
Opinions, el oh el opinions.
Kombo S4 - Youkai Mountai (zajebiste rozkręcanie się tematu zgrane z walką) - Japanese wilderness (najpiękniejszy stage theme) - Faith... - Grave of Being (najepicki wjazd na final bossa na równi z TD) -Suwa field w moim mniemaniu miażdzy większość innych części.
-
Jako że dyskusja o poszczególnych częściach jest jednak żywa, to :V...
Pomimo nieprzychylnych opinii, w MoF akurat mi się gra nawet przyjemnie. Pomijając sam system gry, uważam że dziesiątka ma najlepszy soundtrack (wszystko od S4 jest zajebiste i mam na playliście, a i S1/S2 theme też niczego sobie). The Japanese Wilderness the Girl Watched to IMO najładniejszy stage theme w serii pod Windows. Tylko themy Minoriko, Hiny, Nitori, extra i Suwako są średnie, ale słabych ni ma wcale.
Graficznie też bomba. Od MoF ZUN zaczął przykładać większą wagę do teł na planszach, ale różnorodność tutaj w moim przekonaniu bije brązowo-szarawą "podziemność" SA i UFO, dzie początki są podobne, a końcówka lekko psychodeliczna. Tylko TD jak na razie dorównuje. Portrety postaci są ZUNową średnią, a i może się troche pogorszyły (vide zombie Raymoo), ale za to same postaci są zdecydowanie wystarczająco oryginalne.
Skoro mowa o postaciach to cast w MoF jest w moim odczuciu najlepszym pod względem oryginalności. Design Hiny jest całkiem miły dla oka, technomaniaczka Nitori też jest ciekawą odskocznią od standardów ZUNa a Moriya team to numer jeden w Gensokyo pod względem i designu i charakterów, oraz tego jak się równoważą.
Z formą jest cud miód i orzeszki, ale treść, czyli system gry nieco gorszy. Rzeczywiście głupie było usunięcie różnorodnych bomb, czy powrót do 2 postaci, przez co brakuje różnorodności z poprzednich i następnych części. System wiary też nie jest specjalnie cudowny, gdyż wymaga pracy nad utrzymaniem paska, oraz straszliwie kara score za wtopy. Jednak sam fakt, że gra w ogóle MA point extendy to sukces w porównaniu do następnych części, a i scoring nie jest tak dojebany jak w UFO. Same bomby są zarówno mocne, jak i tanie, ale przez to sporą część gry możemy po prostu przebombować. Nie oznacza to, że gra nie wymaga skilla, ale przydałoby się lekko wypośrodkować.
Co so samych wzorów to jedna z moich ulubionych części. Minoriko i Hina nie są specjalnie wymyślne, ale Nitori ma porządne i przyjemne patterny na odczyt (i trochę głupie refleksowe nonspelle), jeśli ich całych nie przebombujesz ofc. Stage 4 z Momiji jest spoko jak na czysty dodging typu EoSD, pomijając ściany i streaming, które nie wiem jak przejść bez bomby. Aya to jeden z ciekawszych bossów w serii, a Illusionary Dominance jedna z najbardziej wymagających i zajebistych kart pod względem czystego unikania. Tylko finałowa jest z deka monotonna, a i temat muzyczny topi twarz. S5 jest kretyńsko łatwe, nawet na Hard / Lunatic, a Sanae poza kartami z gwiazdami jest równie łatwa, nawet bardziej niż Aya, ale przynajmniej nie katuje tyle co Orin. S6 jest bardzo wymagająca pod względem odczytywania, choć wybuchy na cały ekran są nieco chamskie. Sama Kanako jest jednym z najlepiej przemyślanych bossów, od szybkich, refleksowych nonspelli, przez odczytową 2 kartę, streaming na Source of Rains, po jedną z najlepiej wymyślonych kart pod względem i odczytu i refleksu w serii - Divine Virtue of Wind God. Jedynie ex nie powala - większość kart Suwako to sam micrododging (final), nadużywanie prostego sposobu (pierwsza, pierścienie), lub połączenie powyższych (wąż, klony). Ex-Kanako natomiast kompletnie lolłatwa.
Ogólnie mimo odrobinę kulejącego systemu MoF swoimi miodnymi postaciami, muzyką i klimatem przebija kolejne dwie części, trzymając poziom starszych i TD, a w moim mniemaniu to się liczy. Dobra pozycja na początek, chociaż i potem zajebiście jest wrócić, zwłaszcza jeśli jest się fanem mieszkańców Gory Youkai, lubi wyważony poziom trudności lub ma cierpliwość do nietypowego scoringu.
tl;dr
Ale themka Hiny zajebista.
-
Japanese wilderness (najpiękniejszy stage theme)
imho właśnie Grave of Being najlepszy z mofa jako stage
-
Wilderness pod względem piękna i spokoju, Grave pod względem epickości, pasuje :V?
-
jak najbardziej :3
-
Co te angielskie tłumaczenia...
Pierwsze słysze wersję "Japanese wilderness". Zawsze slyszalem "The primal scene of japan the girl saw/watched"
Ale fakt faktem zajebisty theme.
-
Grave of Being (najlepicki wjazd na final bossa na równi z TD)
imho Cemetery of onbashira~grave of being bije small desire's starry sky (może nie na głowę ale jednak), fires of hokkai też bije DSS...Co te angielskie tłumaczenia...
Pierwsze słysze wersję "Japanese wilderness". Zawsze slyszalem "The primal scene of japan the girl saw/watched"
podpisuje się pod tym, nie wiem skąd wytrzasneliście to tłumaczenie
no ale fakt, doskonale oddaje ten klimat nowo odkrywanej Japonii...
-
Potwierdzam, fajny soundtrack, tylko motyw suwako mi sie nie podoba -.-
-
podpisuje się pod tym, nie wiem skąd wytrzasneliście to tłumaczenie
Yy... z gry? xD Chyba że macie inny patch.
I opinie again. DSS ironicznie ze swoimi epickimi basami i stale rozkręcającym się motywem pompuje mi krew na final bossa dużo bardziej niż dla mnie nijakie Hokkai ze swoim leniwym motywem i biciem serca, oraz lepiej imo brzmi :v.
-
I opinie again. DSS ironicznie ze swoimi epickimi basami i stale rozkręcającym się motywem pompuje mi krew na final bossa dużo bardziej niż dla mnie nijakie Hokkai ze swoim leniwym motywem i biciem serca, oraz lepiej imo brzmi :v.
a moim zdaniem melodia do stage 6 powinna być raczej wzniosła i mieć więcej melodii jak właśnie GoB, a nie tak drastycznie podkręcone basy...no ale co kto lubi
a co do patcha...cholera rzeczywiście, nigdy nie zwróciłem uwagi, że tam jest japanese wilderness -> nigdy nie spojrzałem podczas gry na tytuł, tylko kierowałem się tym co zobaczyłem na YT/touhouwiki.net i tak zapamiętałem...ale i tak "primal scene of japan the girl saw" brzmi lepiej xD cóż, zwracam honor częściowo
-
No ja wolę szybkie i przyśpieszające tętno epickie tematy przed final bossem. Tak jak ZUN zawsze gada, S6 theme jest bardzo krótki i służy przejściu, to wolę jak jest treściwy :V. Może z wyjątkiem Dream Landa z Lotus Land Story, ale ten natomiast przecudownie przechodzi klimatem w Inanimate Dream Yuki.
(http://critz.w.interii.pl/MoF.PNG)Chyba faktycznie macie inny patch Oo. Solved.
-
No ja wolę szybkie i przyśpieszające tętno epickie tematy przed final bossem. Tak jak ZUN zawsze gada, S6 theme jest bardzo krótki i służy przejściu, to wolę jak jest treściwy :V.
dla mnie np. fires of hokkai jest treściwy, wystarczy tylko wyobraźnia ;) aczkolwiek u mnie nadal GoB jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o themki 6 stage i przebija moje pierwsze ulubione voyage 1969 chociaż tak w sumie to nie można tych dwóch melodii porównywać...(http://critz.w.interii.pl/MoF.PNG)Chyba faktycznie macie inny patch Oo. Solved.
mnie tego nie mów, wczoraj miałem już zasnąć, ale odpaliłem mofa tylko dla sprawdzenia tego :P