News
Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
This section allows you to view all posts made by this member. Note that you can only see posts made in areas you currently have access to.
1
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on December 5th, 2013, 07:40 PM »
Mam szczerą nadzieję, że tak. Bo z pociągnięciem więcej niż 3 sesji mogę mieć problem. A z tego co pamiętam, chcętnych ostatnio było sporo (i mam nadzieję, że ta tendencja nie spadnie).
2
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on December 5th, 2013, 07:31 PM »
Mam wrażenie, że powracanie tutaj zaowocuje zasłużonym quasi-linczem, ale i tak to robię! xD
Na początku chciałem Was wszystkich przeprosić, nie pierwszy i znając lajf nie ostatni, raz. Dałem ciała i to jest niezaprzeczalny fakt. Przycisnęła mnie trochę za mocno praca, sprawy prywatne i później, szkoła. A potem siadł leń i wrócenie tu odwlekałem aż do teraz. Przyznam szczerze, cieszę się, że wyrobiłem się zanim stała się poważna krzywda (czyli ci nade mną stracili cierpliwość). Jak moi poprzednicy, kajam się, oraz obwieszczam wszem i wobec, że jeśli znajdą się chętni do kontynuowania sesji, z radością poprowadzę. Wszelkie szczegóły odnośnie sesji do obgadania tutaj, prywatnie (GG/PW), czy na kanale IRC.
Is there anyone with me...?
Na początku chciałem Was wszystkich przeprosić, nie pierwszy i znając lajf nie ostatni, raz. Dałem ciała i to jest niezaprzeczalny fakt. Przycisnęła mnie trochę za mocno praca, sprawy prywatne i później, szkoła. A potem siadł leń i wrócenie tu odwlekałem aż do teraz. Przyznam szczerze, cieszę się, że wyrobiłem się zanim stała się poważna krzywda (czyli ci nade mną stracili cierpliwość). Jak moi poprzednicy, kajam się, oraz obwieszczam wszem i wobec, że jeśli znajdą się chętni do kontynuowania sesji, z radością poprowadzę. Wszelkie szczegóły odnośnie sesji do obgadania tutaj, prywatnie (GG/PW), czy na kanale IRC.
Is there anyone with me...?
3
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on June 30th, 2013, 03:43 PM »
This was not my point... Chodziło mi o to, że nie potrzebnie zadeklarowałeś to, że Twoja moc zawodzi. Z góry skazując Akcję na porażkę. I mean... What's the point?
Ale spoko, Twoje grabki, Twój zamek. Róbta co chceta.
Ale spoko, Twoje grabki, Twój zamek. Róbta co chceta.
4
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on June 30th, 2013, 03:34 PM »
I po co kolejny post przed reakcją MG? Ha? Może by powiedziała, że zadziałał. A teraz peszek.
5
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.1] - Journalists gonna...
« on June 30th, 2013, 12:09 PM »
Zwinąłeś się tak szybko, że nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że o czymś zapomniałeś. Tym bardziej, że Aya podniosła swoją szlachetną zadnią część z siedziska i zaczęła czegoś poszukiwać w biurku.
Nie mniej byłeś już w 1/4 drogi, a w dół leci się łatwiej niż w górę...
I to palące uczucie w karku, jakby ktoś się na Ciebie ciągle gapił...
Nie mniej byłeś już w 1/4 drogi, a w dół leci się łatwiej niż w górę...
I to palące uczucie w karku, jakby ktoś się na Ciebie ciągle gapił...
6
Archiwum / Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« on June 30th, 2013, 12:04 PM »
Anrin
Póki co szło Ci nieźle - przede wszystkim, ze względu na fakt, że ciosy były trochę wolniejsze. Miałeś jak i gdzie zatańczyć by nie dać się trafić.
Kazuma
Rękawica drgnęła! Chyba...
Merciurius
Pomału zaczynało Ci się kręcić w głowie. Rzadko kiedy musiałeś powoływać się na taką ilość mocy w tak krótkim czasie, a jeśli musiałeś, to walka kończyła się znacznie szybciej. Tu już zacząłeś czuć zmęczenie tak fizyczne, jak i mentalne.
Kapitan zaczynał chyba pomału wpadać w jakiś berserk. Jego ataki stawały się coraz mniej precyzyjne, a ostrze śmigało wokół niego w zasadzie przypadkowo - ciężko było stwierdzić, gdzie i jak uderzy. Mimo wszystko podjąłeś ryzyko...
I chybiłeś. Miałeś do wyboru, albo się zasłonić bronią, albo stracić głowę. Siła ciosu była dostateczna, byś stracił koncentrację nad energią, przez co haniebnie ją wypuściłeś... No, przynajmniej pusty miał ciut cięższą broń.
Uokawa
Nigdy nie jadłaś czegoś tak dobrego. NIGDY.
I nawet średnio zaczęło Ci przeszkadzać, że ta cała szalona batalia zaczęła zbliżać się do Ciebie...
Póki co szło Ci nieźle - przede wszystkim, ze względu na fakt, że ciosy były trochę wolniejsze. Miałeś jak i gdzie zatańczyć by nie dać się trafić.
Kazuma
Rękawica drgnęła! Chyba...
Merciurius
Pomału zaczynało Ci się kręcić w głowie. Rzadko kiedy musiałeś powoływać się na taką ilość mocy w tak krótkim czasie, a jeśli musiałeś, to walka kończyła się znacznie szybciej. Tu już zacząłeś czuć zmęczenie tak fizyczne, jak i mentalne.
Kapitan zaczynał chyba pomału wpadać w jakiś berserk. Jego ataki stawały się coraz mniej precyzyjne, a ostrze śmigało wokół niego w zasadzie przypadkowo - ciężko było stwierdzić, gdzie i jak uderzy. Mimo wszystko podjąłeś ryzyko...
I chybiłeś. Miałeś do wyboru, albo się zasłonić bronią, albo stracić głowę. Siła ciosu była dostateczna, byś stracił koncentrację nad energią, przez co haniebnie ją wypuściłeś... No, przynajmniej pusty miał ciut cięższą broń.
Uokawa
Nigdy nie jadłaś czegoś tak dobrego. NIGDY.
I nawet średnio zaczęło Ci przeszkadzać, że ta cała szalona batalia zaczęła zbliżać się do Ciebie...
7
Archiwum / Odp: [Sesja 1.5] - Northern Lights
« on June 30th, 2013, 11:51 AM »
Oboje
Inicjatywę w rozmowie znów przejęła Yukarin:
- Wątpliwe. Wypuszczę Was możliwie głęboko w strefie, jakieś cztery kilometry na południowy-zachód od "źródła". Więc uciekinierzy nie powinni stanowić problemu. Prawdopodobnie jest to coś pokroju obelisku, lub kapliczki - Akio, który miał więcej powodów do obserwacji Yukari zwrócił uwagę na dość szybki gest ukrycia trochę poszarzałej lewej dłoni pod stolikiem. - Im bardziej zwlekamy, tym prawdopodobnie, macie przed sobą cięższe zadanie. Macie jeszcze jakieś pytania? Tylko konkretne.
Inicjatywę w rozmowie znów przejęła Yukarin:
- Wątpliwe. Wypuszczę Was możliwie głęboko w strefie, jakieś cztery kilometry na południowy-zachód od "źródła". Więc uciekinierzy nie powinni stanowić problemu. Prawdopodobnie jest to coś pokroju obelisku, lub kapliczki - Akio, który miał więcej powodów do obserwacji Yukari zwrócił uwagę na dość szybki gest ukrycia trochę poszarzałej lewej dłoni pod stolikiem. - Im bardziej zwlekamy, tym prawdopodobnie, macie przed sobą cięższe zadanie. Macie jeszcze jakieś pytania? Tylko konkretne.
8
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.4] Limited Oni Works
« on June 30th, 2013, 11:36 AM »
Wszyscy
Jakie by nie było przeznaczenie Tenjina, poprowadził Was bezbłędnie do pomieszczenia jakie wskazała mu Wasza gospodyni. Salon był dużym i względnie nieźle utrzymanym pomieszczeniem, aczkolwiek tu też przydałaby się mała renowacja. Tu i ówdzie drewno się wypaczyło, tatami ewidentnie miało swoje lata, a stoliczki które stały wzdłuż dwóch najdłuższych ścian pokoju, też można by było wymienić. Na 4 z nich stało sake i jakieś pociachane mięsko w ramach poczęstunku. Yuugi zajmowała centralny punkt, na przeciwko wejścia.
- No, czym chata bogata - powiedziała, gdy Was tylko zobaczyła. - Zjedzcie coś, łyknijcie na orzeźwienie i wtedy omówimy robótkę - podkreślając wagę swych słów, oni solidnie się orzeźwiła zawartością artefaktu z którym się nie rozstawała.
Jakie by nie było przeznaczenie Tenjina, poprowadził Was bezbłędnie do pomieszczenia jakie wskazała mu Wasza gospodyni. Salon był dużym i względnie nieźle utrzymanym pomieszczeniem, aczkolwiek tu też przydałaby się mała renowacja. Tu i ówdzie drewno się wypaczyło, tatami ewidentnie miało swoje lata, a stoliczki które stały wzdłuż dwóch najdłuższych ścian pokoju, też można by było wymienić. Na 4 z nich stało sake i jakieś pociachane mięsko w ramach poczęstunku. Yuugi zajmowała centralny punkt, na przeciwko wejścia.
- No, czym chata bogata - powiedziała, gdy Was tylko zobaczyła. - Zjedzcie coś, łyknijcie na orzeźwienie i wtedy omówimy robótkę - podkreślając wagę swych słów, oni solidnie się orzeźwiła zawartością artefaktu z którym się nie rozstawała.
9
Archiwum / Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
« on June 30th, 2013, 11:27 AM »
Kohaku
- Meiling-san, TY nie planujesz ekspansji - poprawił ją piekielnik wyrzucając z siebie to zdanie. - Ale popatrz na swoje podkomendne. Patrzą na ciebie jak w obrazek, jesteś dla nich autorytetem, władcą i żywym bóstwem. Myślisz, że one, jeśli dostaną szansę, nie wypowiedzą życzenia? Już widzę kilka tragicznych w skutkach: "chcę być taka jak pani Meiling", "chcę być jeszcze lepszym narzędziem w jej rękach", "chcę być najsilniejsza dla pani Meiling". Tym bardziej, że djinn, zamiast kryć się w lampie, jak w legendach, ukrywa się w czajniku. Niepozornym, cholernym czajniku, który mogą, ba, nawet Ty Meiling-san, możesz aktywować całkowicie przypadkiem - kruk, skarcił się w myślach, gdyż do jego ostatniej wypowiedzi przeciekło całkiem sporo emocji, niepokoju, nawet nieco gniewu. Mówił szybciej, niż normalnie. Być może jak raz, emocje zagrają na jego korzyść...?
Kohaku wziął głębszy oddech i wypuścił powietrze przez nos. Nie miał zamiaru przepraszać za swój wybuch. Po nim po prostu spuścił wzrok na ziemię (wcześniej utrzymywał bezustannie kontakt wzrokowy z przywódczynią tego całego cyrku).
- Meiling-san, TY nie planujesz ekspansji - poprawił ją piekielnik wyrzucając z siebie to zdanie. - Ale popatrz na swoje podkomendne. Patrzą na ciebie jak w obrazek, jesteś dla nich autorytetem, władcą i żywym bóstwem. Myślisz, że one, jeśli dostaną szansę, nie wypowiedzą życzenia? Już widzę kilka tragicznych w skutkach: "chcę być taka jak pani Meiling", "chcę być jeszcze lepszym narzędziem w jej rękach", "chcę być najsilniejsza dla pani Meiling". Tym bardziej, że djinn, zamiast kryć się w lampie, jak w legendach, ukrywa się w czajniku. Niepozornym, cholernym czajniku, który mogą, ba, nawet Ty Meiling-san, możesz aktywować całkowicie przypadkiem - kruk, skarcił się w myślach, gdyż do jego ostatniej wypowiedzi przeciekło całkiem sporo emocji, niepokoju, nawet nieco gniewu. Mówił szybciej, niż normalnie. Być może jak raz, emocje zagrają na jego korzyść...?
Kohaku wziął głębszy oddech i wypuścił powietrze przez nos. Nie miał zamiaru przepraszać za swój wybuch. Po nim po prostu spuścił wzrok na ziemię (wcześniej utrzymywał bezustannie kontakt wzrokowy z przywódczynią tego całego cyrku).
10
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
« on June 30th, 2013, 11:17 AM »
Kohaku
Kruk słysząc ich jęczenie, podszedł do wejścia do jaskini, parokrotnie uderzył płazem katany o skałę i w końcu krzyknął, zadzierając głowę do góry:
- Podano do stołu! Wystarczy podążać za smrodem tchórzy! - Co było w tym wszystkim najgorsze, to fakt, że wyraz twarzy bibliotekarza był... Zwyczajnie obojętny. - Kirisame san, oświetl nieco wnętrze - wydał polecenie Suzumiya, tak jakby jego poprzedni popis nie miał miejsca.
Kruk słysząc ich jęczenie, podszedł do wejścia do jaskini, parokrotnie uderzył płazem katany o skałę i w końcu krzyknął, zadzierając głowę do góry:
- Podano do stołu! Wystarczy podążać za smrodem tchórzy! - Co było w tym wszystkim najgorsze, to fakt, że wyraz twarzy bibliotekarza był... Zwyczajnie obojętny. - Kirisame san, oświetl nieco wnętrze - wydał polecenie Suzumiya, tak jakby jego poprzedni popis nie miał miejsca.
11
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.3.2] - Darkstalkers
« on June 30th, 2013, 11:12 AM »
Obaj
Keine w zasadzie nie odzywała się. Po prostu słuchała i obserwowała, mając z Was prawdopodobnie niezłe źródełka informacji. Gdy Wy stwierdziliście, że pora ruszać, ona już była gotowa. Bez większych ceregieli zebraliście się (nie wnikam co robicie z ciastkami) i ruszyliście.
Podróż trwała faktycznie około półtorej godziny. Na skraj lasu dotarliście, gdy już 3/4 słońca znikło za horyzontem. Kamishirasawa w zasadzie po dostarczeniu Was na miejsce natychmiast się pożegnała i ruszyła ciut szybciej niż prowadząc Was, zmierzać w kierunku swego siedliszcza.
A zatem stoicie na skraju Bambusowego Lasu Zagubionych... Obszaru gęsto zarośniętego z ledwie kilkoma ustalonymi ścieżkami. Gdzie diabli wiedzą kto i co może się czaić.
Keine w zasadzie nie odzywała się. Po prostu słuchała i obserwowała, mając z Was prawdopodobnie niezłe źródełka informacji. Gdy Wy stwierdziliście, że pora ruszać, ona już była gotowa. Bez większych ceregieli zebraliście się (nie wnikam co robicie z ciastkami) i ruszyliście.
Podróż trwała faktycznie około półtorej godziny. Na skraj lasu dotarliście, gdy już 3/4 słońca znikło za horyzontem. Kamishirasawa w zasadzie po dostarczeniu Was na miejsce natychmiast się pożegnała i ruszyła ciut szybciej niż prowadząc Was, zmierzać w kierunku swego siedliszcza.
A zatem stoicie na skraju Bambusowego Lasu Zagubionych... Obszaru gęsto zarośniętego z ledwie kilkoma ustalonymi ścieżkami. Gdzie diabli wiedzą kto i co może się czaić.
12
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on June 30th, 2013, 10:53 AM »
Sorreh, musiałem nieco podładować baterie i miałem kilka spraw o b. wysokim priorytecie. Ale już jestem i biorę się za popełnianie odpisów.
13
Archiwum / Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
« on June 24th, 2013, 11:46 AM »
Kohaku
- Cirno została zamieniona w lodowego kolosa, który samą obecnością zamrażał wszystko w "zasięgu" swojej aury. Rzekomo urosła na kilkanaście metrów... Ale jej faktyczne ciało pozostało niezmienne, cielsko jakie dał jej djinn, było niczym innym jak... Zbroją? - kruk zrobił pauzę. - Tak, to najlepsze określenie. Zbroją, która by funkcjonować bardzo mocno ograniczyła funkcje umysłowe ofiary. Udało mi się ją amputować z kolosa. Po fakcie nie posiadała żadnych wspomnień na temat tego co zrobił z nią ów duch.
Suzumiya zrobił krótką pauzę, dając Meiling przetrawić to co powiedział:
- Więc tak, śmiem twierdzić, że prędzej czy później to wszystko obróci się przeciwko pani w jakiś sposób. I jest to przestroga, nie groźba - w końcu dodał.
- Cirno została zamieniona w lodowego kolosa, który samą obecnością zamrażał wszystko w "zasięgu" swojej aury. Rzekomo urosła na kilkanaście metrów... Ale jej faktyczne ciało pozostało niezmienne, cielsko jakie dał jej djinn, było niczym innym jak... Zbroją? - kruk zrobił pauzę. - Tak, to najlepsze określenie. Zbroją, która by funkcjonować bardzo mocno ograniczyła funkcje umysłowe ofiary. Udało mi się ją amputować z kolosa. Po fakcie nie posiadała żadnych wspomnień na temat tego co zrobił z nią ów duch.
Suzumiya zrobił krótką pauzę, dając Meiling przetrawić to co powiedział:
- Więc tak, śmiem twierdzić, że prędzej czy później to wszystko obróci się przeciwko pani w jakiś sposób. I jest to przestroga, nie groźba - w końcu dodał.
14
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.4] Limited Oni Works
« on June 24th, 2013, 11:30 AM »
Grupka na zewnątrz
Raion i Fryderyk skończyli swoją partię, która była równie szybka co emocjonująca (dla niektórych).
Tenjin
Wszedłeś do środka i znów prawie wpadłeś na Yuugi. O dziwo nie była specjalnie zła.
Przyjaźnie (jeśli cokolwiek mocno) klepnęła Cię po grzbiecie i powiedziała:
- No, zaczynasz mi się podobać. Żeby wejść do domu oni bez pytania trzeba mieć jaja - widać, że humor miała zacznie lepszy, niż na początku, czyżby zbawienny wpływ alkoholu? - Jak skończycie sprzątać, to zbierz bandę i idźcie do głównego pokoju. To prosto jak w mordę strzelił za tymi drzwiami - wskazała dwuskrzydłowe przejście dalej. - Zaraz tam będę - ominęła Cię zgrabnym półobrotem i zniknęła za innymi drzwiami, gdzieś z boku korytarza.
Raion i Fryderyk skończyli swoją partię, która była równie szybka co emocjonująca (dla niektórych).
Tenjin
Wszedłeś do środka i znów prawie wpadłeś na Yuugi. O dziwo nie była specjalnie zła.
Przyjaźnie (jeśli cokolwiek mocno) klepnęła Cię po grzbiecie i powiedziała:
- No, zaczynasz mi się podobać. Żeby wejść do domu oni bez pytania trzeba mieć jaja - widać, że humor miała zacznie lepszy, niż na początku, czyżby zbawienny wpływ alkoholu? - Jak skończycie sprzątać, to zbierz bandę i idźcie do głównego pokoju. To prosto jak w mordę strzelił za tymi drzwiami - wskazała dwuskrzydłowe przejście dalej. - Zaraz tam będę - ominęła Cię zgrabnym półobrotem i zniknęła za innymi drzwiami, gdzieś z boku korytarza.
15
Archiwum / Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« on June 24th, 2013, 11:19 AM »
Dwaj Waleczni
Władanie quasi-żywym mieczem dwuręcznym jedną ręką nawet Kapitanowi sprawiało trudność, przez co pojedynek z nim nie był aż tak przerażający... Był zwyczajnie straszny. Pusty nie kontrolował ostrza tak dobrze, jakby robił to dwiema rękami, więc co rusz uderzało z niesamowitym impetem w podłogę krusząc ją, albo konstrukt puszczał je szerokim młyńcem, by nie stracić równowagi.
I przez te młyńce ciężko było zbliżyć się Mercuriusowi, by wsadzić ostrze w kolano przeciwnika... Ale w końcu mu się udało!
Pusty nawet nie zwrócił na to uwagi, chociaż większość istot jakie znał na pewno by to poczuła i to przez dni, jeśli nie do końca życia.
Uokawa
Z równym powodzeniem mogłaś żuć sam pergamin na jakim malowałaś. Ale przynajmniej miałaś coś jeszcze, co trzymało Cię tu i teraz.
Kazuma
Rękawica szturchnięta nie wykazała żadnych zdolności ruchowych. Dalej leżała gdzie upadła i wyglądała podejrzanie.
Władanie quasi-żywym mieczem dwuręcznym jedną ręką nawet Kapitanowi sprawiało trudność, przez co pojedynek z nim nie był aż tak przerażający... Był zwyczajnie straszny. Pusty nie kontrolował ostrza tak dobrze, jakby robił to dwiema rękami, więc co rusz uderzało z niesamowitym impetem w podłogę krusząc ją, albo konstrukt puszczał je szerokim młyńcem, by nie stracić równowagi.
I przez te młyńce ciężko było zbliżyć się Mercuriusowi, by wsadzić ostrze w kolano przeciwnika... Ale w końcu mu się udało!
Pusty nawet nie zwrócił na to uwagi, chociaż większość istot jakie znał na pewno by to poczuła i to przez dni, jeśli nie do końca życia.
Uokawa
Z równym powodzeniem mogłaś żuć sam pergamin na jakim malowałaś. Ale przynajmniej miałaś coś jeszcze, co trzymało Cię tu i teraz.
Kazuma
Rękawica szturchnięta nie wykazała żadnych zdolności ruchowych. Dalej leżała gdzie upadła i wyglądała podejrzanie.