Lars
Nie lubił niedopowiedzeń. Zaczął iść za Keine i gdy ją dogonił, zapytał:
- W tej sytuacji... ? Mniemam, że już zaczęło się to, co miało się zacząć. Gdzie jesteśmy lub byliśmy umówieni z panią Reimu ? - zadawał pytania jakby nigdy nic, spokojnym tonem, nie forsując również tempa chodu, ot by dotrzymać kroku pani Keine. - Szkoda, że nie mamy sposobu na szybką i skuteczną komunikację na dalekie odległości, wtedy nie musielibyśmy koniecznie chodzić całą grupą, co bardziej zwraca nas nas uwagę, niż poruszanie się w mniejszych grupkach lub samemu - dywagował głośniej niż szept, ale już do siebie, nie czekając na odpowiedzi na poprzednie pytania.
Nie lubił niedopowiedzeń. Zaczął iść za Keine i gdy ją dogonił, zapytał:
- W tej sytuacji... ? Mniemam, że już zaczęło się to, co miało się zacząć. Gdzie jesteśmy lub byliśmy umówieni z panią Reimu ? - zadawał pytania jakby nigdy nic, spokojnym tonem, nie forsując również tempa chodu, ot by dotrzymać kroku pani Keine. - Szkoda, że nie mamy sposobu na szybką i skuteczną komunikację na dalekie odległości, wtedy nie musielibyśmy koniecznie chodzić całą grupą, co bardziej zwraca nas nas uwagę, niż poruszanie się w mniejszych grupkach lub samemu - dywagował głośniej niż szept, ale już do siebie, nie czekając na odpowiedzi na poprzednie pytania.