I'm back, bitches!
14. REISEN UDONGEIN INABA
(click to show/hide) Quote from Zasady Księżycowy królik (nie Sailorka, nerdy), który uciekł z księżycowej stolicy, gdy ludzie zaczęli ją rzekomo atakować wraz z przybyciem Neila Armstronga. Reisen Udongein Inaba, po opuszczeniu służby obrony księżyca ze znanych sobie powodów, trafiła na ziemię do Gensokyo do Eientei, gdzie znalazła dwie uciekinierki wygnane przez stworzenie i wypicie eliksiru nieśmiertelności - mędrca Eirin i księżniczkę Kaguyę, którym opowiedziała o sytuacji. Te pozwoliły jej ze sobą zamieszkać i żyły tak przez parę dekad, aż do niedawna, gdy otrzymała od innych królików telepatyczną wiadomość że sytuacja się pogorszyła i że przyjdą zabrać całą trójkę z powrotem.
W wyniku tego Eirin zrealizowała plan ze stworzeniem fałszywego księżyca i odcięciem prawdziwego od ziemi, ale jak wszyscy wiemy dostało im się za to w IN za sprawą tamtejszych youkai. Reisen próbowała wtedy iluzjami odciąć drogę bohaterkom od Księżniczki, ale nie zdążyła i również została pokonana.
Odkąd incydent z nieskończoną nocą został zażegnany, Reisen wróciła do codziennego stylu życia, który bynajmniej nie jest łatwy ani nie pozwala na odpoczynek. Sprawdzanie incydentów, pilnowanie Tewi i królików, sprzedawanie lekarstw w wiosce ludzi i znikanie, pomoc, służenie i nauki od Eirin i Księżniczki, a do tego ciągnąca się za nią przeszłość uciekinierki.
Reisen należy do mojej trójki ulubionych postaci (obok Sanae i Kogasy) pod właściwie każdym aspektem. Z charakteru, mimo iż jej moc polega na wywoływaniu iluzji i szaleństwa, jest jedną z najbardziej wyważonych w działaniach osób w Gensokyo, co jest świetnym podmuchem świeżości w krainie z dziewczynkami od głodnych walk wariatek do ledwie umiejących czytać smarkaczy. Mimo, że technicznie jest youkai, nie ma morderczej siły fizycznej i zamiast prowokować walki, zazwyczaj unika ich stając się niewidzialna.
To ona jest reprezentantką Eientei w rozwiązywaniu incydentów (Eirin jest zajęta, a Kaguya i Tewi mają inne zajęcia), zazwyczaj będąc tą osobą, która faktycznie uparcie szuka z głową, a nie bawi się z nadzieją że czegoś dokona. Bystra i rozsądna, jest mocno ostrożna wobec nieznajomych, ale i pokora jest jej nieobca, biorąc pod uwagę jak cierpliwie słucha nauk Eirin czy jak szanuje i próbuje zrozumieć i wykorzystać nauki Eiki (choć ich nie zrozumiała).
Mimo że taka postawa może wydawać się chłodna (analogiczna do Sakuyi, tylko mniej agresywna), to Reisenka potrafi okazać cieplejszą stronę gdy jest to potrzebne, np. opiekując się zatrutą Tewi czy pomagając jej w proteście przeciw gotowaniu gulaszu z królika w świątyni. Według Komachi potrafi ona dostosowywać swoją osobowość pod osobę, z którą rozmawia, więc z pewnością zna się na charakterach ludzi i youkai.
Nie jest ona specjalnie towarzyska i można by ją nawet nazwać antyspołeczną, ale to też czyni ją ludzką - ostrożność wobec innych i dobieranie twarzy pod sytuację, jakże powszechne i konieczne cechy w naszym świecie, tam czynią ją odmienną i trochę niczym rybę wyjętą z wody. Zależy jej też na trafieniem do dobrego życia po śmierci i jest skłonna na to pracować, przez co jest tym bardziej niczym człowieka.
Pomijając jej sporą i przerażającą moc, jej podejście do życia także jest ludzkie. Wg komentarzy ZUNa nadała ona dziwne podtytuły swoim spellcardom by wyładować złość, chociaż naprawdę je lubi. Nie jest pewne, czy motywem opuszczenia jednostki obrony księżyca był strach (i czy jej aktualne życie to karma) czy raczej chęć zwrócenia się do Eirin, ale jej życie w Gensokyo nie jest usłane różami.
O ile w reszcie kanonu jest to raczej spowodowane obowiązkami, tak we względnie kanonicznym Inaba of the Moon and Inaba of the Earth wszyscy traktują ją raczej paskudnie, od "punishment time <3" Eirin i zachcianek Kaguyi, przez żarty Tewi, wpiernicz od Suwako, teleport w ścianę i omal nie zostanie zjedzonym przez książki dzięki Patchy, chęci zjedzenia jej przez Mokou i Keine, omal nie zostanie przynętą dla Flan, wystąpienie w formie przynęty dla mięsożernego grzyba dzięki Alice, kop w twarz od Reisen II, bolesny trening Yorihime i nawet oberwanie od robaków Wriggle! Widząc to, aż chce się ją przekonać do siebie i dać jej wielkiego huga na pocieszenie i aby dzielnie się trzymała. Każdy z nas ma chujowe dni.
Jej wygląd ocieka eye-candy. Może nie jest TYLKO dobra ze względu na seksapil, ale na pewno jest jednym z jej atutów. Królicze uszy i ogon pasują do jej łagodnej natury, nie kojarząc się z potworami, a raczej z uroczymi ozdobami podkreślającymi figlarność. Dłuuugie, piękne, fioletowe włosy czynią ją dla mnie bardziej księżniczkowatą od Kaguyi, czerwone oczy przyciągają wzrok nie tylko mocą szaleństwa, jej gust w ubiorze jest genialny, od eleganckiej, białej koszuli z krawatem i marchewkowym wisiorkiem, przez czasem zakładany garnitur, po uroczą minispódniczkę połączoną nawet czasem z zettai ryouiki, jak pokazuje PMiSS.
Biorąc pod uwagę wspomniane już charakter i trudności, o ile dąsanie jej pasuje i aż lekko prosi o przyjacielskie dokuczenie jej, tak promienny uśmiech na jej twarzy dopełnia jej piękna i napawa radością. Na pewno potrafi o siebie zadbać bardziej niż zwierzątko, za które jest uważana, czy nawet bardziej niż większość mieszkanek Gensokyo.
No i dla graczy w Hisoutensoku ma w zanadrzu kolory Vocaloidów :V.
Jej umiejętności to kolejna puszka zajebistości. Manipulacja falami, niby niezbyt groźnie brzmiąca, daje jej dostęp do całego wachlarza technik, od znikania z pola widzenia, wywoływania letargu lub energicznego obłędu u wroga, iluzje i halucynacje czy odcinanie lub przenoszenie głosu. W walce wykorzystuje ją setki razy bardziej zmyślnie i kreatywnie niż youkai polegające na brutalnej sile, tworząc niemożliwe do pokonania wzory, które potem układają się w łatwiejsze... jeśli przeciwniczka nie spanikuje. Jej pociski znikają, dzielą się i mnożą, nagle spowalniają niemal do zera, etc.
W SWR i Hisoutensoku ten styl walki został dopracowany niemal do sztuki. Jej szybkie i gęste pociski i wybuchy pozwalają na wyjątkowo płynne kombowanie, może przenikać przez przeciwniczkę i atakować z zaskoczenia, ma ataki wyglądające z początku identycznie ale w różne miejsca, no i ma całą gamę technik tworzących klony atakujące wroga lub zmylające ją, pola neutralizujące pociski oraz masę promieni, iskier i fal z różnych odległości atakujących mentalnie przeciwniczkę lub łamiących jej spellcardy i blokujących używanie technik, a jako bonus... kartę rozsiewającą trujący gaz po podłodze czy eliksir wzmacniający, który po przedawkowaniu powoduje wybuch dzięki Eirin. Całość aż ocieka płynnością ruchu i efektownością idealną pod poziom bossa stage 5.
Aż trochę szkoda że większość jej ataków jest tylko w odcieniach czerwieni i fioletu, a jej proste patterny pocisków w PoFV powodują wrażenie niedosytu, ale Hisoutensoku nadrabia to z gigantyczną nawiązką.
Jeszcze jej tematy muzyczne. Invisible Full Moon to jedna z absolutnych faworytów na mojej playliście, pełna niepokoju i melancholii ale wybuchająca energią w kluczowym momencie, w remiksach idealnie pasuje zarówno pod wyciskanie łez jak i tworzenie atmosfery horroru i strachu zależnie od chęci, i nieraz też z ładnym pierdolnięciem. Kagome Kagome też jest przyjemne dla ucha i ładnie oddaje nastrój królika zamkniętego w klatcę, idąc właśnie w lekką melancholię. Jeden jedyny raz, gdzie któraś mi sie nie podobała, to remiks IFM w SWR, w którym pijak wyprał całą zajebistość oryginału...
+Tajemniczy i interesujący charakter
+Bardzo ludzka
+Ciężko pracuje i cierpliwie słucha
+Znosi przeciwności losu
+Nie jest agresywna
+Ma głowę na karku
+Potrafi być ciepła gdy trzeba
+Zajebista paleta mocy i styl walki
+Piękny, elegancki i przemyślany wygląd
-Brak istotnych wad
Werdykt: 10 / 10
14. REISEN UDONGEIN INABA
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.
W wyniku tego Eirin zrealizowała plan ze stworzeniem fałszywego księżyca i odcięciem prawdziwego od ziemi, ale jak wszyscy wiemy dostało im się za to w IN za sprawą tamtejszych youkai. Reisen próbowała wtedy iluzjami odciąć drogę bohaterkom od Księżniczki, ale nie zdążyła i również została pokonana.
Odkąd incydent z nieskończoną nocą został zażegnany, Reisen wróciła do codziennego stylu życia, który bynajmniej nie jest łatwy ani nie pozwala na odpoczynek. Sprawdzanie incydentów, pilnowanie Tewi i królików, sprzedawanie lekarstw w wiosce ludzi i znikanie, pomoc, służenie i nauki od Eirin i Księżniczki, a do tego ciągnąca się za nią przeszłość uciekinierki.
Reisen należy do mojej trójki ulubionych postaci (obok Sanae i Kogasy) pod właściwie każdym aspektem. Z charakteru, mimo iż jej moc polega na wywoływaniu iluzji i szaleństwa, jest jedną z najbardziej wyważonych w działaniach osób w Gensokyo, co jest świetnym podmuchem świeżości w krainie z dziewczynkami od głodnych walk wariatek do ledwie umiejących czytać smarkaczy. Mimo, że technicznie jest youkai, nie ma morderczej siły fizycznej i zamiast prowokować walki, zazwyczaj unika ich stając się niewidzialna.
To ona jest reprezentantką Eientei w rozwiązywaniu incydentów (Eirin jest zajęta, a Kaguya i Tewi mają inne zajęcia), zazwyczaj będąc tą osobą, która faktycznie uparcie szuka z głową, a nie bawi się z nadzieją że czegoś dokona. Bystra i rozsądna, jest mocno ostrożna wobec nieznajomych, ale i pokora jest jej nieobca, biorąc pod uwagę jak cierpliwie słucha nauk Eirin czy jak szanuje i próbuje zrozumieć i wykorzystać nauki Eiki (choć ich nie zrozumiała).
Mimo że taka postawa może wydawać się chłodna (analogiczna do Sakuyi, tylko mniej agresywna), to Reisenka potrafi okazać cieplejszą stronę gdy jest to potrzebne, np. opiekując się zatrutą Tewi czy pomagając jej w proteście przeciw gotowaniu gulaszu z królika w świątyni. Według Komachi potrafi ona dostosowywać swoją osobowość pod osobę, z którą rozmawia, więc z pewnością zna się na charakterach ludzi i youkai.
Nie jest ona specjalnie towarzyska i można by ją nawet nazwać antyspołeczną, ale to też czyni ją ludzką - ostrożność wobec innych i dobieranie twarzy pod sytuację, jakże powszechne i konieczne cechy w naszym świecie, tam czynią ją odmienną i trochę niczym rybę wyjętą z wody. Zależy jej też na trafieniem do dobrego życia po śmierci i jest skłonna na to pracować, przez co jest tym bardziej niczym człowieka.
Pomijając jej sporą i przerażającą moc, jej podejście do życia także jest ludzkie. Wg komentarzy ZUNa nadała ona dziwne podtytuły swoim spellcardom by wyładować złość, chociaż naprawdę je lubi. Nie jest pewne, czy motywem opuszczenia jednostki obrony księżyca był strach (i czy jej aktualne życie to karma) czy raczej chęć zwrócenia się do Eirin, ale jej życie w Gensokyo nie jest usłane różami.
O ile w reszcie kanonu jest to raczej spowodowane obowiązkami, tak we względnie kanonicznym Inaba of the Moon and Inaba of the Earth wszyscy traktują ją raczej paskudnie, od "punishment time <3" Eirin i zachcianek Kaguyi, przez żarty Tewi, wpiernicz od Suwako, teleport w ścianę i omal nie zostanie zjedzonym przez książki dzięki Patchy, chęci zjedzenia jej przez Mokou i Keine, omal nie zostanie przynętą dla Flan, wystąpienie w formie przynęty dla mięsożernego grzyba dzięki Alice, kop w twarz od Reisen II, bolesny trening Yorihime i nawet oberwanie od robaków Wriggle! Widząc to, aż chce się ją przekonać do siebie i dać jej wielkiego huga na pocieszenie i aby dzielnie się trzymała. Każdy z nas ma chujowe dni.
Jej wygląd ocieka eye-candy. Może nie jest TYLKO dobra ze względu na seksapil, ale na pewno jest jednym z jej atutów. Królicze uszy i ogon pasują do jej łagodnej natury, nie kojarząc się z potworami, a raczej z uroczymi ozdobami podkreślającymi figlarność. Dłuuugie, piękne, fioletowe włosy czynią ją dla mnie bardziej księżniczkowatą od Kaguyi, czerwone oczy przyciągają wzrok nie tylko mocą szaleństwa, jej gust w ubiorze jest genialny, od eleganckiej, białej koszuli z krawatem i marchewkowym wisiorkiem, przez czasem zakładany garnitur, po uroczą minispódniczkę połączoną nawet czasem z zettai ryouiki, jak pokazuje PMiSS.
Biorąc pod uwagę wspomniane już charakter i trudności, o ile dąsanie jej pasuje i aż lekko prosi o przyjacielskie dokuczenie jej, tak promienny uśmiech na jej twarzy dopełnia jej piękna i napawa radością. Na pewno potrafi o siebie zadbać bardziej niż zwierzątko, za które jest uważana, czy nawet bardziej niż większość mieszkanek Gensokyo.
No i dla graczy w Hisoutensoku ma w zanadrzu kolory Vocaloidów :V.
Jej umiejętności to kolejna puszka zajebistości. Manipulacja falami, niby niezbyt groźnie brzmiąca, daje jej dostęp do całego wachlarza technik, od znikania z pola widzenia, wywoływania letargu lub energicznego obłędu u wroga, iluzje i halucynacje czy odcinanie lub przenoszenie głosu. W walce wykorzystuje ją setki razy bardziej zmyślnie i kreatywnie niż youkai polegające na brutalnej sile, tworząc niemożliwe do pokonania wzory, które potem układają się w łatwiejsze... jeśli przeciwniczka nie spanikuje. Jej pociski znikają, dzielą się i mnożą, nagle spowalniają niemal do zera, etc.
W SWR i Hisoutensoku ten styl walki został dopracowany niemal do sztuki. Jej szybkie i gęste pociski i wybuchy pozwalają na wyjątkowo płynne kombowanie, może przenikać przez przeciwniczkę i atakować z zaskoczenia, ma ataki wyglądające z początku identycznie ale w różne miejsca, no i ma całą gamę technik tworzących klony atakujące wroga lub zmylające ją, pola neutralizujące pociski oraz masę promieni, iskier i fal z różnych odległości atakujących mentalnie przeciwniczkę lub łamiących jej spellcardy i blokujących używanie technik, a jako bonus... kartę rozsiewającą trujący gaz po podłodze czy eliksir wzmacniający, który po przedawkowaniu powoduje wybuch dzięki Eirin. Całość aż ocieka płynnością ruchu i efektownością idealną pod poziom bossa stage 5.
Aż trochę szkoda że większość jej ataków jest tylko w odcieniach czerwieni i fioletu, a jej proste patterny pocisków w PoFV powodują wrażenie niedosytu, ale Hisoutensoku nadrabia to z gigantyczną nawiązką.
Jeszcze jej tematy muzyczne. Invisible Full Moon to jedna z absolutnych faworytów na mojej playliście, pełna niepokoju i melancholii ale wybuchająca energią w kluczowym momencie, w remiksach idealnie pasuje zarówno pod wyciskanie łez jak i tworzenie atmosfery horroru i strachu zależnie od chęci, i nieraz też z ładnym pierdolnięciem. Kagome Kagome też jest przyjemne dla ucha i ładnie oddaje nastrój królika zamkniętego w klatcę, idąc właśnie w lekką melancholię. Jeden jedyny raz, gdzie któraś mi sie nie podobała, to remiks IFM w SWR, w którym pijak wyprał całą zajebistość oryginału...
+Tajemniczy i interesujący charakter
+Bardzo ludzka
+Ciężko pracuje i cierpliwie słucha
+Znosi przeciwności losu
+Nie jest agresywna
+Ma głowę na karku
+Potrafi być ciepła gdy trzeba
+Zajebista paleta mocy i styl walki
+Piękny, elegancki i przemyślany wygląd
-Brak istotnych wad
Werdykt: 10 / 10