Milan
- No... Super - burknęła miko. - Nie widziałam Marisy od północy, może nieco później...
Twoją ostatnią uwagę puściła mimo uszu i ruszyła w swoją stronę. Mogłeś zacząć poszukiwania lodowej psotnicy, której ię wystawiłeś jak skończony laik...
Phor
Szafirek popatrzyła na Ciebie, zmęczonymi, trochę zaczerwienionymi, podkrążonymi oczkami. Wyglądała na bardziej zaniepokojoną o los zagubionych przyjaciółek, niż wystraszoną Twoim śpiewem, czy pojawieniem się, które notabene rozegrałeś bardzo delikatnie.
Jej ubranie było w dość niemiłym dla oka stanie, fryzura też niezbyt szczęśliwie się prezentowała. W końcu zdecydowała się odezwać:
- P-p... Pomoże mi pan szukać moich koleżanek...? - głos jej się trochę załamał na początku.
- No... Super - burknęła miko. - Nie widziałam Marisy od północy, może nieco później...
Twoją ostatnią uwagę puściła mimo uszu i ruszyła w swoją stronę. Mogłeś zacząć poszukiwania lodowej psotnicy, której ię wystawiłeś jak skończony laik...
Phor
Szafirek popatrzyła na Ciebie, zmęczonymi, trochę zaczerwienionymi, podkrążonymi oczkami. Wyglądała na bardziej zaniepokojoną o los zagubionych przyjaciółek, niż wystraszoną Twoim śpiewem, czy pojawieniem się, które notabene rozegrałeś bardzo delikatnie.
Jej ubranie było w dość niemiłym dla oka stanie, fryzura też niezbyt szczęśliwie się prezentowała. W końcu zdecydowała się odezwać:
- P-p... Pomoże mi pan szukać moich koleżanek...? - głos jej się trochę załamał na początku.