- Domyślam się, że jesteśmy już na miejscu. - rzucił i zwrócił się do poltergeista i kocicy - Domyślam się również, że na chwilę obecny nie jestem potrzebny, ale jakby coś to jestem gotów w każdej chwili pomóc. Powodzenia. Obym nie była potrzebna żadna interwencja. - powiedział uśmiechając się.
Przykucnął i zaczął grzebać w torbie w poszukiwaniu czegoś co mogłoby mu pomóc zabić czas w oczekiwaniu na powrót dwóch śmiałków.
- Zostajemy tu czy spróbujemy podejść bliżej? - zapytał wilczycę
Przykucnął i zaczął grzebać w torbie w poszukiwaniu czegoś co mogłoby mu pomóc zabić czas w oczekiwaniu na powrót dwóch śmiałków.
- Zostajemy tu czy spróbujemy podejść bliżej? - zapytał wilczycę