Aha i Pooky - nie zgrywaj kozaka tylko bombuj. Potem będziesz mógł sobie pozwolić na masterowanie spelli i ich łapanie :D
>DDC
>No dobra, 3 stage clear, teraz 4...
>No spoko, trochę spamu, ale jedziemy
>O, boss, to danmaku trochę wkurwia, ale da się żyć
>Okej, 5 stage, wiadomo że powinno być ciężkie
>No dobra, te streamy to lekka przesada, ale mamy już bossa
>Hm, pierwszy atak nie jest taki zły, da się ominąć
>Okej, pierwszy spell, no to tera...
>...
>...
>WHAT THE ACTUAL FUCK JUST HAPPENED I DON'T FUCKING EVEN
or sth like that.
Ale po pierwszym brainfucku nie jest to już takie złe, zwłaszcza dwa pierwsze spelle, co do których wystarczy odpowiednio długo w ogóle się nie ruszać, żeby je przetrwać, a jak się ruszać, to minimalnie, by nie wpaść w panikę i nie stracić zupełnie orientacji wertykalnej tudzież horyzontalnej. Schody zaczynają się na ostatnim spellu. Przestawić mózg na wsteczny bieg jest dostatecznie ciężko, a najgorzej jest i tak na stanach nieustalonych, gdzie nie wiadomo, czy powinno się już zmapować klawisze ruchu, czy jeszcze nie.
Aha: muzyka (zwłaszcza 5 stage bossa) jest MIODNA.