News Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
[sesje] Temat informacyjny
[sesje] Offtop »

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
[sesje] Temat informacyjny
« on June 18th, 2015, 04:47 PM »Last edited on October 17th, 2015, 12:24 PM by Raion
Zapisywać się na sesje rpg można cały czas. Aczkolwiek uruchamiane one są gdy znajdzie się odpowiednia ilość graczy.
Składajcie więc śmiało karty postaci/spellcardy.

W tym temacie opisane jest wszystko co i jak.
Ludzie którzy się zgłaszają do sesji, niech podsyłają w tym temacie swoje karty postaci.
Zawarte są także tutaj wszystkie ważne informacje.
Uwaga: przeczytane i rozpatrzone w tym temacie posty mogą zostać usunięte.

Podstawowe informacje na temat sesji:
* Setting to oczywiście Gensokyo, ale klimat i sposób rozwiązywania problemów bardziej przypomina bijatyki niż danmaku. Ponieważ ciężko jest grazować pisząc.
* W sesjach trzymamy się canonu(mimo, że sesje same w sobie są fanonem), więc są w poważnym tonie... Chociaż kto wie czy od czasu do czasu jakiś mem się nie trafi.
* Są to sesje storytellingowe, zatem nie korzystamy z kostek internetowych ani innych takich.
* Każdy odpowiada wtedy kiedy ma czas, ale staramy się przynajmniej raz w ciągu dwóch dni( jednego jeśli sesja jest dynamiczna)
* Po skończonej serii sesji MG po kilku dniach przerwy daje nazwy nowych sesji wraz z poziomem trudności, a gracze wybierają tą, która wydaje się im najodpowiedniejsza
* Metagaming (Używanie wiedzy pozapostaciowej) i powergaming są karane BARDZO boleśnie, a dobre odgrywanie postaci nagradzane;
to znaczy, że jak będziesz grzeczny/a to Twoja Waifu PRZYPADKIEM może zechcieć wykąpać się z Tobą w onsenie, lecz jeśli nie... wystrzegaj się wściekłych lodówek zrzucanych przez rozwścieczonych bogów
* Nieobecności lub inne problemy, które nie pozwolą w najbliższym czasie na odpis powinny być zgłaszane w [Sesje] Offtop
* Długość odpisów - to zależy: jak sesja jest szybka i dynamiczna mogą być krótkie, a jeśli powolna mogą być i ściany tekstu.
* Danmaku - Używać ich mogą tylko NPC. Spellcardy graczy bardziej powinny przypominać bomby w grach.
* Karty Zaklęć - Po użyciu spellcardu postać się trochę męczy. Więc można użyć każdego spellcardu jeden raz do czasu odpoczynku w trakcie sesji. MG w odpowiednim momencie będzie pisał "spellcardy się resetują".

Aktualny skład Mistrzów Gry:
- Raion - Kontakt: Prywatne wiadomości na forum, lub Skype nick: Raionek
- Cthulhoo -

Wzór Karty Postaci:
(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię:
Płeć:
Rasa:
Wygląd:
Pokrótce charakter (Prosiłbym o opisanie go... opisem. Nie wymieniając cech): Przy czym "chaotyczny głupi" to nie opis - K.
Historia (Nie musi być rozbudowana. Parę zdań ogólnie kształtujących background postaci będzie git)
Miejsce zamieszkania: (może być dowolne, jeżeli postać nie ma mieszkania to wystarczy napisać najczęściej odwiedzaną lokację z gensokyo lub napisać "podróżnik". Standardowe miejsce pobytu może być również opisane lepiej niż jednym słowem.)
Cecha specjalna postaci: Jak Sakuya ma manipulacja czasem i przestrzenią, Reisen lunatic-kurwa-eyes, a dynamika inteligencji Cirno jest taka sama jak cząsteczek jej lodu, i my możemy mieć unikalną (Bądź i nie) moc. I nawet jeżeli ktoś wybierze coś teoretycznie "zbyt mocnego" to zadbam o to, by moc tej osoby ograniczać w trakcie sesji. Więc... nie ograniczajcie się zbytnio, ale pamiętajcie, że najlepiej by wasze zdolności posiadały potęgę "lekko powyżej przeciętnej".
Statystyki:
Siła -
Zręczność -
Szybkość -
Wytrzymałość -
Mądrość -
Siła Woli -
Percepcja -
Energia -

Opisy statystyk:
(click to show/hide)
Siła: Fizyczna potęga postaci. Dość logiczne, odpowiada za to ile postać może unieść, i jak mocno przywali jak coś się jej pod łapę nawinie.
Zręczność: Koordynacja psychoruchowa. Finezja ruchów, giętkość postaci...
Szybkość: Refleks. Oraz szybkość poruszania się w powietrzu.
Uwaga:Postać z dużą szybkością ale niską zręcznością może i będzie unikać pocisków, ale prawdopodobieństwo, że straci kontrolę nad swoim torem lotu bądź wpadnie w następny pocisk jest dość duże, nie mówiąc o wylądowaniu w miejscu niezbyt dla danej postaci korzystnej. Jeżeli jest odwrotnie (Duża zręczność, niska szybkość) postać może mieć problemy z wyminięciem szybszych pocisków.
Wytrzymałość: To, ile ciało danej postaci zniesie. Fizyczne danmaku korzystają też z tego zamiast z energii.
Uwaga: Postać z dużą siłą ale małą wytrzymałością będzie w stanie robić więcej, ale krócej.
Mądrość: Wiedza postaci (Dyktowana jej historią, ale po części). Jeżeli postać korzysta z magii bądź jej umiejętność bazuje na jej wiedzy, to jej siła jest dyktowana tą statystyką. Dana postać może tez liczyć na ewentualne podpowiedzi (Identyfikacja przedmiotu, jakiś hint teoretyczny)
Siła Woli: Określa ona wytrzymałość psychiczną postaci oraz moc umiejętności bazujących na instynkcie, a nie na dokładnym zbadaniu materii posiadanej mocy oraz zaplanowanym jej wykorzystywaniu. Dobrym przykładem jest Flandre, która nie panując oraz nie rozumiejąc do końca swojej mocy umie zrobić z niej dobry pożytek (Jak to was nie przekonuje: Cirno)
Percepcja: Spostrzegawczość i ostrość zmysłów. Postać wychwytuje więcej/mniej niż inne.
Energia: Duchowa, magiczna, gwiezdna - zasób specjalny postaci wykorzystywane do czarów bądź nawet danmaku (O ile nie jest fizyczne, czyli nie ciągnie z wytrzymałości). Im jest jej więcej, tym postać może dłużej się "wypstrykać z many" czyli dłużej/lepiej prowadzić magiczny pojedynek.

Każda postać ma 100% w każdym stacie i ma 60% do rozdania między statystyki wedle uznania. Od tej wartości można odjąć max 50% by przeznaczyć to na inny stat - maksymalnie do 250%. Przy czym jest jeden wyjątek - JEDEN stat może mieć wartość do 30%. Tylko jeden. Ale to będzie oznaczać, że postać będzie BARDZO koślawa w danej materii.


Lista zaakceptowanych kart postaci:
(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię: Firéne Farkas

Płeć: Kobieta

Rasa: Ijedtség/Demon

Wygląd: Mała dziewczyna o jasno-szarych włosach, wyglądająca na 12 lat (chociaż ma ich ponad 1000), u której zaczęły już powoli pokazywać kobiece kształty, o dużych, czerwonych i niepokojących, ciemnoszarych oczach, oczach. Jej włosy spięte są proste  sięgają do pasa i przewiązane są czarną wstążką, a grzywka sięga jej aż do brwi. Z jej ust rzadko znika niepokojący uśmiech. Ubrana jest w elegancką, czarną sukienkę bez rękawów i z gorsetem. z białymi dodatkami sięgającą jej do kolan, a na stopach ma pantofelki, zaś na rękach długie, czarne rękawiczki sięgające aż do łokcia. Ma czarne, nietoperze skrzydła, na których cały czas snują się różnorakie cienie o różnych odcieniach czerni i szarości tworząc na nich wiecznie zmieniające się groteskowe wzory. Jeżeli istota o słabej woli zaryzykuje i będzie wpatrywała się w nie zbyt długo, może na chwilę odejść od swoich zmysłów.

Pokrótce charakter: Jak na naturę swojej mocy, jest wyjątkowo stabilna psychicznie. Nie jest to bynajmniej dobry charakter. Jest okrutna i uwielbia się bawić umysłami słabych ludzi, wykorzystywać ich lęki i słabości oraz łamać ich wolę. Za razem jest osobą bardzo pragmatyczną, która nie będzie się pastwić na ludziach, którzy są jej na chwilę obecną potrzebni i jest gotowa nawet z nimi współpracować, lub gdy takie działania mogłyby sprowadzić na nią kłopoty. Nie lubi bezsensownego zabijania ludzi, gdyż pozbawiana jest w ten sposób pokarmu jakim jest ich obłęd. Jej ofiarami są zazwyczaj samotni wędrowcy, lub osoby, które zabłądziły w Lesie Magii. Zaraża ich paranoicznymi lękami, dopóki nie nasyci się, po czym zostawia ich nie przejmując się ich dalszym losem.

Historia: Opętanie? Ech, ci ludzie są totalnymi ignorantami! Zwalają słabość swoich umysłów na istoty nadprzyrodzone i próbują wiarą zaleczyć choroby tkwiące w ich podświadomości. Jednakże jestem im wdzięczna. To przekonanie, iż wszystko można wyjaśnić wpływem demonów doprowadziło do narodzin prawdziwego demona, który zaczął się karmić ich ułomnościami umysłowymi. Demona, który każdego jest w stanie pozbawić zdrowego rozsądku i poczytalności. Mnie! Przez setki lat, gdy egzorcyści nieudolnie próbowali zwalczać moja wpływy, karmiłam się obłędem milionów ludzi. Młodych i starych, bogatych i biednych. Z mojego powodu obalano władców, palono na stosach osoby, które były podejrzewane o rzucanie klątw. A ja, będąc ciągle w cieniu, nigdy nie narzekałam na brak pożywienia, a moją strawą były złamane umysły. Niestety, świat się zmienił i do głosu doszła nowa nauka: psychologia. Ludzie już przestali wierzyć w opętania, a bardziej skupi się na tym, co naprawdę kryło się za tym, co kiedyś nazywali opętaniem. Ja zaś, choć ciągle byłam syta, już nikt nie upatrywał w chorobach psychicznych mojego wpływu. Stałam się tylko częścią folkloru. Baśnią. W końcu zaczęłam znikać z tego świata, bo ludzie przestali we mnie wierzyć. Znikałam coraz bardziej, już byłam pogodzona ze swoim losem, gdy pewnego razu znalazłam się w Gensokyo. W krainie, gdzie ponownie znalazłam dla siebie miejsce. Pora więc poznęcać się nad ludźmi jeszcze troszkę.

Miejsce zamieszkania: Las Magii. Urządziła sobie tam nawet siedzibę będącą Zamkiem Strachów, gdzie za drobną opłatą każdy może sprawdzić siłę swojej psychiki. Z dużym prawdopodobieństwem na pewien czas straci swoją poczytalność, lecz efekt ten będzie tylko tymczasowy.

Cecha specjalna postaci: Władza nad chorobami psychicznymi. Firéne jest w stanie zaszczepiać w innych istotach przeróżne schorzenia umysłowe, chociaż jej domeną jest paranoja i mania prześladowcza, chociaż, jak trzeba, to i inną chorobą może kogoś potraktować. Jej moc jest na tyle potężna, iż może komuś zniszczyć całe życie, nie robi tego jednak ze względu na zasady panujące w Gensokyo. Do tego nie ma tutaj tylu ludzi, co w świecie zewnętrznym, więc dba o to, żeby nie ubyło jej potencjalnych żywicieli.
Ponadto przez te wszystkie lata, jakie przeżyła, nauczy się korzystać z magii cieni. Stanowią one zarówno doskonałe medium dla jej głównej mocy, ponadto dają jej to możliwość tworzenia czarów zarówno ofensywnych, jak i defensywnych. Ma możliwość również swobodnego podróżowania między cieniami nie oddalonymi od siebie dalej niż jeden kilometr. Może również schować się w cieniu. Nie jest w stanie jednak zrobić tego na tyle szybko, żeby wykorzystać to jako unik w walce. Mimo swoje mrocznej natury, jej magia to pełnej skuteczności działania wymaga jakiegoś źródła światła. Dlatego też nie może jej stosować w absolutnej ciemności. Także południowe słońce na otwartej przestrzeni uniemożliwia jej korzystanie z tej mocy.
Ponadto jest w stanie stworzyć z cienia dowolny oręż, który zadaje obrażenia duchowe. Zazwyczaj jest to halabarda. Ta broń jest na tyle lekka, iż może nią władać bez konieczności używania dużych nakładów siły fizycznej, w dodatku jest w stanie spenetrować każdy niemagiczny pancerz. Nie zadaje ona obrażeń fizycznych, lecz łamie wolę ofiary. Nie jest także zabić nikogo zabić za jej pomocą, a co najwyżej pozbawić go przytomności. Mimo swojej widmowej natury, broń ta nadaje się do obrony przed atakami fizycznymi. Nadaje się również do obrony przed słabymi atakami magicznymi.

Statystyki:
Siła - 30
Zręczność - 120
Szybkość - 60
Wytrzymałość - 100
Mądrość - 190
Siła Woli - 160
Percepcja - 100
Energia - 140

(click to show/hide)
Imię: Kyōki
Wygląd: Przypomina wróżkę, jest cała koloru czarnego chociaż znajdują się na niej przemieszczające się białe wzorki.
Charakter: Cicha, małomówna. Bywa rónież cyniczna i nieufna względem obcych. Nie przejawia oznak posiadania jakiś głębszych emocji, a jej ton głosu jest bezduszny i nieprzyjemny.  Jest wierna swojej pani i wykona bez słowa każdy jej rozkaz.
Statystyki:
Siła: 30%
Zręczność: 50%
Szybkość: 110%
Wytrzymałość: 30%
Mądrość: 40%
Siła Woli: 40%
Percepcja: 100%
Energia: 30%

(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię: Astrophel
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Magician
Wygląd: Ciemnowłosy osobnik w kwadratowych okularach o nieco potężniejszej naturalnej posturze, które jednak nie są podparte jakimikolwiek sprawniejszymi mięśniami z uwagi na absolutny brak ćwiczeń. Włosy zazwyczaj w nieładzie, po bliskim spotkaniu pierwszego stopnia z grzebieniem sięgające mu może do potylicy. Jego szata jest dość specyficzna – jedna połowa jest złota, druga ciemnoniebieska, przy czym na tej drugiej znajdują się różnorodne symbole oraz połówka znaku słońca na wysokości klatki piersiowej. Po drugiej stronie znajduje się zwykłe półkole symbolizujące księżyc. Jego śmieszną czapką jest kaptur z metalową półmaską zasłaniającą jego twarz do wysokości nosa. W bardzo słoneczne dni widywany w niebieskiej szpiczastej czapce ze złotym spodem. Przy sobie nosi laskę z gałką, trzy mini-grimoiry zawieszone na łańcuchach przy pasku od szaty (Wersje zwykłe ma w swoim domostwie), oraz kałamarz z piórem do notowania w czasie podróży)
Pokrótce charakter: Pod względem socjalizacji z innymi jest to typowy czarownik. Mało socjalny, kontaktujący się z innymi głównie wtedy, kiedy ma w tym jakiś interes bądź coś go faktycznie zainteresuje. Podejrzliwy w stosunku do osób goszczących na jego terenach, jednak na tyle życzliwy w stosunku do błądzących by wskazać im drogę. Jak mu nie podpadną to nawet do jakiegoś bezpiecznego miejsca. Nie znosi niepowodzeń i traktuje je bardzo osobiście, jakkolwiek by się nie starał tego ukrywać. Niezbyt umie (I lubi) kłamać, uznając stosowanie półprawd za łatwiejsze a przede wszystkim bardziej zabawne. Bardzo skory do eksperymentowania i zdobywania wiedzy. Łasy na komplementy i skory do chwalenia się sukcesem, chociaż niekoniecznie tym jak do tego doszedł, by czasem ktoś za frajer nie doszedł do tego samego jego kosztem. Należy jednak zaznaczyć, że jest otwarty na w miarę równocenną wymianę doświadczeń i informacji, o ile ktoś jest mu w stanie wcześniej udowodnić, że jest tego warty. Dosyć powoli zdobywa się jego zaufanie, które potem jednak jest trwale ugruntowane. Jednak do tego momentu wychodzi na wierzch jego przewrotność. Nieco teatralny w swoim zachowaniu (Gdy już sytuacja wymaga kontaktu), umiejący się skupić tylko na rzeczach które go interesują. Często ucina sobie krótkie drzemki w najróżniejszych sytuacjach i pozycjach, zazwyczaj gdy go coś nudzi. W wolnych chwilach od prac magicznych/astrologicznych wędruje po Gensokyo w poszukiwaniu nowych źródeł informacji. Od czasu zatrzymania procesu starzenia i zlikwidowaniu potrzeby jedzenia i picia stał się bardzo ślamazarny. Rzadko kiedy mu się z czymkolwiek spieszy, z dochodzeniem do sedna i opracowywaniem planów włącznie, a to drugie bardzo lubi uskuteczniać przy większości okazji. Co w sumie jest o tyle zabawne, że jest bałaganiarzem i wszystko utrzymuje w tak zwanym „porządku chaosu”.
Historia: Mag od urodzenia, od zawsze interesujący się astrologią. Większość czasu spędzał na czytaniu książek oraz obserwacji nieba, z którym od początku swojego życia czuł silną więź. W trakcie swojego życia udawało mu się uzyskiwać dostęp do różnorakiej literatury, a że to było Gensokyo to uprawianie magii oraz rozwijanie się w tym zakresie było o wiele łatwiejsze niż w świecie zewnętrznym. Pełnego przeobrażenia udało mu się dokonać w okolicy trzydziestych urodzin, chociaż już pewne sztuki magiczne był już w stanie wcześniej wykonywać. Na tym etapie też udało mu się zatrzymać proces starzenia, a energię potrzebną mu do egzystencji i zachowania tego stanu pobiera dosłownie z kosmosu, gwiazd, słońca oraz księżyca. Po dziś dzień prowadzi badania zarówno nad magią kosmosu jak i typowo astrologiczne, głównie dla swojej własnej przyjemności, potrzeby i satysfakcji.
Miejsce zamieszkania: Dwupiętrowy domek z obserwatorium na skraju lasu magii.
Cecha specjalna postaci: Magia kosmosu
Pod tym enigmatycznym tytułem kryje się sztuka wykorzystywania energii ciał niebieskich, zarówno tych fizycznych jak i metafizycznych. Przy dokładnym poznaniu natury poszczególnych obiektów, ich skupisk, przypisywanych im cechom, wartościom i legendom, czarownik jest w stanie uzyskać bardzo różnorodne efekty, począwszy od zwykłych wyładowań energii, poprzez tworzenie czarnych/białych dziur i pseudosystemów gwiezdnych (Co brzmi o wiele bardziej potężnie niż jest w rzeczywistości), na zakrzywianiu czasoprzestrzeni i spuszczaniu meteorytów na powierzchnię ziemi kończąc. Wszystko to w ramach trzech szkół: Solar, Lunar, Stellar. Dwie pierwsze są mocno zależne od pory dnia w której usiłuje się przeprowadzić czary, w przeciwieństwie do ostatniej. Poniżej: potencjał poszczególnych dziedzin.

Najbardziej ogólnym i rozbudowanym podrodzajem jest magia gwiezdna. Wbrew pozorom obejmuje ona całkiem spory zakres umiejętności ogólnych, a nazwa „Stellar” wywodzi się z dawnego poglądu na wszechświat i braki w rozróżnianiu poszczególnych zjawisk. W ostatnich czasach dzięki postępowi nauki bardzo mocno się rozwinęła, jest jedną z bardziej związanych z nauką magią i niezależną od chwilowych zmian źródła (Dnia i nocy). To właśnie w tej kategorii znajdują się zarówno bardzo proste w swojej istocie techniki (wystarczy popatrzeć na sztuczki takiej Marisy Kirisame, zarówno związane z promieniami jak i „gwiazdkami”) jak i bardziej skomplikowane (Tworzenie czarnych dziur przyciągających energię i materię, jak i je uwalniających – białe dziury). Bardzo przydatną dla innych szkół jest też umiejętność tworzenia i manipulacji nebuli – pyłowej masy międzygwiezdnego pyłu i zjonizoanych cząsteczek, która sprawia, że dalsze używanie magii na objętych przez nią obszarze jest o wiele łatwiejsze i szybsze. Znana jest również sztuka wzmacniania bądź przyzywania różnych bytów za pomocą obecnego układu planet, co wymaga jednak dłuższych i żmudnych przygotowań. Wpisuje się w to również podróże astralne, manipulacje obiektami gwiezdnymi (Jeżeli dziwnym trafem ktoś znajdzie się na tyle blisko, chociaż bardzo potężni magowie są w stanie wywoływać chwilowe zmiany wpływu konstelacji na danym obszarze) jak i również wpływać na czasoprzestrzeń . Wróżby z gwiazd też się w to wpisują, chociaż tym się akurat za bardzo nie zajmuje.
Z bardziej praktycznych rzeczy, dzięki związkowi z gwiazdami zawsze wie, gdzie jest północ. That's something.

Magia słońca swój szczyt potencjału osiąga w południe, gdy najbliższa ziemi gwiazda świeci najsilniej. Jest mocno związana z otoczką metafizyczną, tzn. ma o wiele więcej wspólnego z magią aniżeli z nauką. Co do samego charakteru, tak jak słońce jest spontaniczna, nieprzewidywalna, i działająca na dużym obszarze. W przeciwieństwie do niej, magia księżyca osiąga swój szczyt o północy, i jest skoncentrowana na... koncentracji oraz precyzji. W czasie dnia używanie jej jest znacznie utrudnione a czasem nawet niemożliwe i vice versa.

W aspekcie praktycznym, podstawową formą bezpośredniego przekazu argumentów jest wykorzystywanie form magii stellarnej, tzn. kul energii/gwiazd pozostawianych/wysyłanych w powietrzu. Utrzymują się na nim aż do wyczerpania ich energii. Można je potem wykorzystywać na różne sposoby, np. poprzez magię słońca (Tworząc mini-słońca, obszarowa emisja plazmy, eksplozje, mało precyzyjne aczkolwiek palące wstęgi żaru) jak i o wiele bardziej prezycyjne (Proste promienie energii, połączenia pomiędzy kulami w kształcie konstelacji, tworzenie klatek).

W bardzo dużym skrócie skrócie
Stellar: Czarne/białe dziury, pseudogwiezdne twory, rozprzestrzenianie nebuli
Solar: Emisja rozgrzanej plazmy w różnej, ale zazwyczaj trudno kontrolowalnej aczkolwiek mocno obszarowej formie, eksplozje. Pure siła przy ograniczonej możliwości kontroli kierunku.
Lunar: Skoncentrowane promienie, łączenie zawieszonych pseudogwiezdnych tworów siecią promieni. Duża kontrola, mniejszy obszar.

To w kwestii skrótu. Dla pełniejszego obrazu co TEORETYCZNIE taka umiejętność może zdziałać: http://powerlisting.wikia.com/wiki/Stellar_Magic
A co postać może, to już w gestii mg. Latać lata, ale na zasadzie manipulacji grawitacji, więc kontrola jak i szybkość takiego latania pozostawia trochę do życzenia co poniekąd odzwierciedlają statystyki. Magia opiera się głównie na zdobytej wiedzy i recytowaniu zaklęć. Typowy mag.

Zdolności dodatkowe:
Możliwość wyciszania dźwięku wydawanego przez maksymalnie trzy źródła (np. osoby).*
*- Gdy księżyc na horyzoncie, możliwość wyciszenia wszystkiego w zasięgu wzroku.

+ Grimuar Tir la Uhl. Korzystając z tej księgi mag może użyć zaklęć:
* Magiczne wiązanie - Zaklęcie podstawowe. Mag używa swej many do zawiązania więzi duchowej z księgą. Dzięki temu może czerpać z niej manę, oraz książka lewituje w odległości około metra od maga - można mieć więc wolne ręce. Jest to wymagane aby używać jakiejkolwiek magii księgi.
* Kula ognia - Pocisk bardziej klasyczny niż płyty Mozarta. Tworzy ćwierć-metrowy pocisk w dłoni którym się "rzuca" - leci prosto aż w coś nie trafi.
* Ognista tarcza - Otacza maga płomieniami na kształt kuli wokół jego postaci. Niczego co prawda to nie zablokuje, ale przynajmniej nikt się nie zbliży.

Siła: 30%
Zręczność: 60%
Szybkość: 50%
Wytrzymałość: 75%
Mądrość: 280%
Siła woli: 120%
Percepcja: 120%
Energia: 210%

(click to show/hide)
Stellar:
-Tak jak było wspomniane, czarne/białe dziury. To, co znajdzie się w czarnej dziurze nie zostaje do niej wessane, chyba że jest to jakiś mały przedmiot. Przede wszystkim przyciąga i utrzymuje w miejscu cel. Czarna dziura może zostać zamieniona w białą, która odpycha i wyrzuca to co wciągnęła. Ich powstaniu musi najpierw towarzyszyć...
-Stworzenie gwiazdy. Świetlisty obiekt powstały przy połączeniu energii magicznej czarownika z odpowiednim zaklęciem i katalizatorem w postaci kosmosu, a najlepiej jeszcze przedmiotowi jemu poświęconemu (W tym przypadku laski Astrophela). Stanowią one podstawę większości magii ofensywnej dostępnej dla tego czarodzieja. Mają one o wiele potężniejszy potencjał za dnia (Mają wtedy kolor biało-żółty), ale może ich powstać o wiele więcej w czasie nocy (Barwa biało-niebieskawa). Może nimi sterować, przesuwać i wpływać na odległość.
-Podróże astralne, czyli odłączenie swojej jaźni od ciała, które na ten czas jest bezbronne. Astrophel zyskuje wtedy własności podobne do tych posiadanych przed duchy. Czasem przydatne.
-Promienie, czy też tzw. sparki podobne do tych które wykorzystuje Marisa. W sumie nic dodać nic ująć, z uwagi na brak takiego czegoś jak hakkero nie sypnie Master Sparkiem, ale drobniejsze promienie niezależnie od pory dnia potrafi wywołać, chociaż nie posiadają właściwości penetrujących. Mają jednak o wiele większy potencjał w nocy, co jednak należy do szkoły Lunar. Strzela nimi z gałki swojej laski, która przy takim akcie rozświetla się na biało. Jak i również przy...
-Z braku lepszego określenia, "gwiazdki". Rozproszone pseudokomety energii, które w sumie bardziej przypominają magic missiles. Szybsze od gwiazd właściwych, ale nie można ich ustawiać. Lekko może zmieniać tor ich lotu jak lecą do celu.
-Teoretycznie mógłby przewidywać przyszłość oraz odczytywać przeszłość z gwiazd, ale raz, do tego potrzeba talentu wróżenia, dwa... w sumie to głównie tyle. Bez tego jest to bardzo, bardzo czasochłonne i ogólne. Not worth it.
-Rozpylanie materii gwiezdnej (Nebuli), która wzmacnia jego magię. Czaruje szybciej i lepiej. Dokonuje tego poprzez poświęcenie jednej pozostawionej gwiazdy, która swoją energię zamienia na tego rodzaju materię.
-Kontrola grawitacji. Pośrednio przez czarne/białe dziury albo bezpośrednio, co jest trudniejsze ale możliwe. To sprawia, że jest w stanie w ogóle latać. Teoretycznie grawitacja potrafi być tak wielka, że zakrzywia czasoprzestrzeń albo wręcz pozwala zajrzeć w czwarty wymiar. Jest to jednak mało bezpieczne i wymaga konkretnych przygotować i wiedzy by np. nie wylądować parę tysięcy lat do przodu. Przy odpowiednim przygotowaniu/spellcardzie mógłby nawet zrzucić komuś meteoryt na pysk.
-Teoretycznie są mu znane też inne rodzaje magii, tzn. wzmacniania, przyzywania czy też wpływania na układy gwiezdne, ale jest to bardzo trudne i czasochłonne. Raczej nie na okres jednej sesji, mało praktyczne, a i nie jest wspomniane jak dobrze to zna. Byłbym sceptyczny by nie przesadzić czasem z mocą.
-Może też bez problemu wyznaczyć północ, ale to było już wspomniane wcześniej.
-Zaburzenia pola elektromagnetycznego. Całkiem przydatne gdyby go miało oblecieć ptactwo.

Solar:

Gwiazdy posiadają duży ładunek energii, są jednak wolniejsze i powstaje ich stosunkowo niewiele.

-Najbardziej skoncentrowaną techniką byłby promień, który po jakimś czasie zapaliłby powierzchnię. Prawdę powiedziawszy mało skomplikowana i potężna technika, ale nie potrzebuje przynajmniej krzesiwa albo zapałek by wywołać ogień.
-Wysłanie masywnej gwiazdy, która imploduje a następnie eksploduje tworząc supernową. Brzmi groźnie, a w działaniu działa podobnie jak tzw. fireball. Wolniejsze niż wspomniane w stellar "magic missiles", oraz nie tak szybkostrzelne. Można również stosować na już postawionych gwiazdach.
-Fale korony słonecznej, w formie przypominającej albo tzw. sonicboom, albo rozprzeniającej się dookoła/przed sobą fali uderzenio/cieplnej (Przy czym należy zaznaczyć, że korona słońca jest gorętsza niż sama jego powierzchnia). Albo z gałki laski, albo gwiazdy.
-Spontaniczne wyrzuty materii i energii. Najprościej by to można było porównać do miotacza płomieni jeżeli chodzi o sposób rozprzestrzeniania się.
-Zmiana formy gwiazdy, np. w trakcie lotu może wyjść z tego bezkształtna masa która "zaleje" materią i energią dany obszar. W przypadku zbyt gwałtownej zmiany po prostu wyleci w powietrze.
-Jedna z dwóch form bliskodystansowej walki. Astrophel może wywołać gwiazdę tuż nad swoją laską, która przy wymachu przyjmuję formę magicznego pejcza. Dość leniwego, ale zawsze coś.
-Teoretycznie dość potężną techniką byłoby powodowanie zaćmienia słońca. Byłby to efekt połączenia aż trzech rodzajów magii, więc raczej na razie poza jego zasięgiem.

Lunar:

Kontrola nad gwiazdami znacznie polepszona. Poruszają się szybciej, bardziej precyzyjnie i może powstawać ich więcej. Ich moc jednak w porównaniu do gwiazd Solarnych jest mniejsza. Faza księżyca wpływa na... samego Astrophela. Jako youkai w czasie new moon jest bardziej precyzyjny, może nawet ospały. Natomiast w full moon budzi się w nim natura bestii, i jego ataki oraz zaklęcia są o wiele bardziej agresywne i wkłada w nie więcej energii.
-Promienie które były wspomniane w Stellar mogą zostać wyładowane z każdej postawionej w powietrzu gwiazdy. Ponadto posiadają własności penetrujące i są mocniejsze niż te za dnia, chociaż dalej nie tak potężne jak eksplozje Solar.
-Gwiazdy mogą się łączyć za pomocą promieni, które uzyskują własności podobne do tych charakteryzujące miecze świetlne. Może nie przecinają metalu (...chociaż może?) ale na pewno boleśnie palą. Mogą się łączyć w różnych kombinacjach, a przy odrobinie szczęścia i dobrym rozstawieniu złapać cel w klatkę.
-Podobnie jak w przypadku Solar, może ustawić nad swoją laską gwiazdę. A nad nią następną, tworząc coś w rodzaju przerośniętego miecza świetlnego na długim kiju. Jest to już bardziej groźna broń do walki bezpośredniej, ale dalej jest stosowana w ostateczności, gdyż nie ma kompletnie wprawy w walce wręcz.
-Modyfikacje wpływu księżyca np. na prądy morskie.
-Tworzenie tarczy z wcześniej wysłanej przed siebie gwiazdy. Najbardziej defensywna zdolność biorąc pod uwagę fakt, że w Stellar opiera się to na dziurach, a w Sol na fali korony.

Gwiazdy po wyczerpaniu energii znikają. O wiedzy astrologicznej było wspomniane wcześniej. Pewna wiedza ogólna magiczna też, nie jest mu obca.

(click to show/hide)
Imię: Electra
Płeć: Żeńska
Rasa: Youkai
Wygląd: Ma wygląd szczupłej 15 latki, Rudoblond włosy spięte w kucyk. Niezbyt duże piersi, ale widoczne. Wyraźne wcięcie w talii i długie nogi. Brązowe oczy. Skrzydła w Kształcie trapezu, które potrafi ukryć. Gdy pracowała w SDM, była uznawana za wróżkę. Mimo że podczas pobytu wyrosła i przestała przypominać przedstawicielki tego gatunku.
Charakter: Electra jest bardzo ambitna i uparta. Cokolwiek sobie postanowi, zrealizuje każdym kosztem. Jest wiecznie pełna Energii, i jest bardzo głośna, zwykle od razu słychać jej obecność i jej nigdy nie zamykającą się gębę. Nawet gdy czyta, książki cały czas komentuje i ekscytuje się tym co czyta. Jednak mimo to, bardzo szybko się uczy i jest znacznie inteligentniejsza niż na to wygląda.  Z jakiegoś powodu podobają się jej ludzcy mężczyźni i bardzo łatwo w nich się zakochuje. Mało ją obchodzi stan cywlilny czy ilość dzieci osoby którą uzna za wybranka. Jednak łamanie jej serca to zły pomysł... Można przeżyć drobny... Szok. Podobnie kończy się ignorowanie jej. Jeżeli chodzi o ludzi, stara się być dla nich miła. Naprawdę lubi ludzi, ale jeszcze bardziej lubi gdy dobrze jej płacą. Z tego powodu nie toleruje Youkai które jedzą ludzi. Pozbawiają ją bowiem klientów.
Historia:  Długi czas pracowała w Rezydencji Szkarłatnego diabła jako kucharka. Z powodu wyglądu, była uznawana za wróżkę w końcu sama zaczęła się nazywać wróżką. Z początku była równie pożyteczna co wróżki (czyli przynosiła więcej szkody niż pożytku), jednak w odróżnieniu od większości jednak naprawdę się starała. Masę czasu spędzała na udanych bądź nie eksperymentach kulinarnych, które w końcu zaczynały przynosić pierwsze udane efekty. W końcu wynalazła swoją specjalność: Muffinki czekoladowe z marmoladą pomarańczową. A że masę czasu spędzała w bibliotece w poszukiwaniu przepisów, czasami w jej ręce trafiały też książki nie powiązane bezpośrednio z gotowaniem. Dzięki nim zaczęła poznawać technologię ze świata zewnętrznego, której twory jak się okazało, może uruchomić swoją mocą manipulacji elektrycznością. W końcu snując marzenia o świecie zewnętrznym uznała jedno: Chcę przejąć władzę nad światem zewnętrznym! Będę tam królową, i cały świat będzie pod moim panowaniem! 
Jak postanowiła, tak czyniła. Teraz wszystkie jej działania były podporządkowane dwóm celom:
1. Zdobycia jak największej ilości pieniędzy w celu realizacji planu przejęcia władzy nad światem.
2. Opuszczenia Gensokyo w Celu wcielenia planów w życie.
Od tego czasu, zaczęła próbować zarabiać pieniądze. Sporo ukradła wróżkom, Remilii i paru gościom w rezydencji. Raz nawet udało się jej sprzedać książkę którą wypożyczyła z biblioteki. Ze względu na to że większość wróżek nie wie jak używać pieniędzy, bardzo łatwo opuściła krąg podejrzeń.
Gdy zebrała odpowiednią ilość pieniędzy,  zrezygnowała z Pracy w SDM w celu założenia własnej cukierni w wiosce ludzi. Chce przy pomocy swojego rozwiniętego talentu do gotowania zdobyć więcej pieniędzy i znaleźć sposób na opuszczenie Gensokyo.

Miejsce zamieszkania: Wioska Ludzi
Moce i umiejętności:
- Posiada moc manipulacji elektrycznością. Potrafi ją wykorzystać różnorodnie, od przyciągania różnych przedmiotów po strzelanie piorunami.
- Potrafi własną mocą zasilić sprzęt elektryczny ze świata zewnętrznego i potrafi go używać. Głównie przyrządy kuchenne bądź przedmioty które pomagają jej w gotowaniu. Wśród masy gratów posiada takie rzeczy jak lodówkę, miksery, piecyki elektryczne, gofrownice czy nawet radio i telewizor. Z bardziej użytecznych rzeczy posiada też elektryczną piłę łańcuchową, szlifierkę, lutownicę, wzmacniacz lampowy, gramofon, walkman i starą gitarę elektryczną. (bez piecyka na szczęście). Posiada kilka płyt i kaset z muzyką. Ma też jeden bardzo złośliwy gadżet, pochodzenia wojskowego, który jest kartą zaklęć Electry.
- Jak wcześniej napisałem, potrafi świetnie gotować. Jednak jej specjalnością są desery, które sama uwielbia.
- Niezwykle łatwo przyswaja wiedzę, i błyskawicznie się uczy.
- Czasami jej moce mogą pod wpływem silnych emocji potrafią "wypalić" same.
- Ulubiona broń: Stalowy wałek do ciasta. jest dosyć ciężki. Doskonale nadaje się do wałkowania ciasta i zdzielenia w głowę osób które nie lubi. Może nawet naładować prądem wałek czyniąc z niego równie głupawy co skuteczny pocisk.
Statystyki:
Siła - 80
Zręczność - 100
Szybkość - 130
Wytrzymałość - 110
Mądrość - 80
Siła Woli - 140
Percepcja - 70
Energia - 150

(click to show/hide)
Imię: Dams
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek (Mag)
Wygląd: Łysy młodzieniec lat 19 przeciętnego wzrostu względem innych ludzi, zwykle ma na sobie długi skórzany płaszcz oraz solidne buty
Pokrótce charakter: Spokojny, Cierpliwy nie zbyt waleczny, stara się unikać konfliktów z innymi postaciami więc stara się być miły dla każdego
Miejsce zamieszkania: Podróżnik
Historia: Dams jest człowiekiem który żył w wiosce ludzi, jednak pewnego dnia postanowił wyruszyć w podróż w celu zdobycia bogactw, mimo
że jest człowiekiem stara się współpracować z youkai gdyż mogą oni być dobrymi partnerami w handlu. Odwiedził on już wiele miejsc w których handlował z okolicznymi postaciami. Często odwiedzał wioskę ludzi,  scarlet devil manor, las magij oraz okolice góry youkai, a po drodze starał się nie raz wepchnąć wróżką sprzęt w youkai forest i misty lake ale często nie miały nic w zamian. Chociaż najlepsze kontakty ma z służbą SDM, ludźmi z wioski oraz Kappami (mimo kłótni o ceny) to inne rasy go tolerują do dnia dzisiejszego
Statystyki:
Cecha specjalna postaci: Bardzo dobry handlarz i mówca, dosyć dobra postać jeżeli chodzi o uciecz...taktyczny odwrót, wyuczona magia w sensie znajomości korzystania z magicznych przedmiotów oraz umiejętność nauki magii z magicznych ksiąg/zwojów.
- grimuar magii mrozu:
* aby stosować magię mrozu trzeba trzymać księgę w przynajmniej jednej ręce
- mroźny wicher - zimne powietrze z dłoni zdolne zamrażać wodę. Sięga na kilka metrów.
- Sople - Ruchem ręki mag tworzy latający przed nim sopel (lub kilka) o dowolnie wybranych rozmiarach, po czym strzela nim w wybranym kierunku - tworzenie ich dużych, lub w sporej ilości kosztuje dużo energii.

Statystyki:
Siła: 50%
Zręczność: 100%
Szybkość: 100%
Wytrzymałość: 70%
Mądrość: 205%
Siła woli: 180%
Percepcja: 100%
Energia: 100%

(click to show/hide)
Imię: Yuukoma Rakke
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wygląd: Wzrost 174cm. Najczęściej krótkie ciemnobrązowe, naturalnie układające się włosy. Cera młodzieńcza, lekko wysunięta broda. Błysk energii w piwnych oczach nadaje mu wygląd energetycznego licealisty, mimo przeciętnego umięśnienia klatki piersiowej. Umięśnione częstymi spacerami i sprintami nogi.
Charakter: Miły, choć nieudane interakcje z niektórymi typkami uczyniły go uważnym na słowa. Chętnie żartuje z zaistniałych sytuacji, choć jego kawały mogą nie śmieszyć. Analizuje każdą sytuację, wybierając to, co według niego najodpowiedniejsze. Zawsze znajdzie swoją drogę i rozwiązanie. Mieszanina rozumu i empatii. Mimo bogatych rodziców, nadal ekscytuje się każdym zarobionym groszem. Gdy zdenerwowany, traci trochę logiki i zrozumienia na rzecz temperamentu. Czasami jego argumenty przebije każdy.
Historia: Ma lat 18. Od dzieciństwa zawsze czuł przywiązanie do zagadek i tajemnic. Jego rodzice pracują jako bogaci kupcy, ale nie rozumie ich realistycznego poglądu. Mając młodszą o 4 lata siostrę imieniem Ri, często ją pilnuje i bawi się z nią, wyruszając do co bardziej zakurzonych zaułków wioski. Jest ciekawy świata jak jego kotka, którą udomowił pewnego dnia, gdy została zaatakowana przez zgraję szczurów. Obecnie w ostatniej klasie Szkoły w Wiosce Ludzi, zna Keine jedynie jako naucycielkę klasy równoległej. Pomagając rodzinie w utrzymaniu prestiżu ich biznesu, zna dość dużo lokacji w wiosce poprzez transport zasobów, a obawa przed stworami poza miastem, jak sam czasem uważa, pociąga go do dalszych eksploracji.
Miejsce zamieszkania: Wioska Ludzi
Cecha specjalna postaci:
-Kontrolowana echolokacja obejmująca obszar do 75 metrów.
-Potrafi na krótką chwilę zatrzymać czas (prawie jak czekanie na czerwonym świetle).
-Jest nieświadomy siły ognia, nad którą częściowo panuje po zranieniu osoby mu bliskiej.
Statystyki:
Siła - 115
Zręczność - 110
Szybkość - 110
Wytrzymałość - 70
Mądrość - 110
Siła Woli - 115
Percepcja - 140
Energia - 110

(click to show/hide)
Imię i nazwisko: Momotaro Kyoujii
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek lat 20
Wygląd: koło 170 cm wzrostu, trochę podpakowany, włosy czarne półdługie, na głowie zazwyczaj nosi jasnoniebieską opaskę.Nosi się w sposób zwyczajny dla ludzkiej populacji w Gensokyo, poza długim płaszczem(?) drogo kupionym w Kourindou (think Jotaro). Błysk oka typowego "hot-blooded" licealniaka, jakich w RPGach całe armie. Na podróże zawsze zabiera torbę z zapasami i rozmaitymi przyrządami do obezwładniania youkai, jak również bronią: dysponuje kataną i (zakupionym przedtem od Rinnosukego) Glockiem (o nim później)
Charakter: Neutral Good? Jako pełnoprawnego łowcę youkai cechuje go często upartość w unieszkodliwianiu tych, które szkodzą ludziom, ale dostrzega zmiany zachodzące w stosunkach ludzi z nieludźmi, a nie będąc "starym grzybem", nie oponuje. Jest także świadomy "ideologii" propagowanej przez Byakuren, nie jest z nią jednak w jakichś zażyłych stpsunkach. Najbardziej lubi osoby (niekoniecznie ludzi) silne i bitne, preferujące walkę "w zasięgu nieświeżego oddechu", z którymi jest skory wybierać się na "rozwiązywanie incydentów", oraz toczyć z nimi przyjacielskie pojedynki. Miewa jednak problemy z oceną zagrożeń, może mu się zdarzyć przecenić swoje siły. Wyjątkiem są pojedyncze youkai: jest w stanie stwierdzić po chwili obserwacji, że np. zadzieranie z Yukari  to zły pomysł. Momotaro jest jednym z niewielu ludzi doceniających pracę kapłanki Reimu i składającym datki. Nie jest jednak osobą przesadnie religijną. Trochę podkochuje się w Hong Meiling, ze względu na jej niezaprzeczalną urodę, siłe, oraz prosty a przyjazny jak na youkai charakter. Popchnęło to go do poszukiwania metod treningu manipulacji chi.
Historia: Urodzony w Wiosce Ludzi w przeciętnej rodzinie. Często pakował się w bójki, skąd pochodzi jego wprawa w walce wręcz. Szkolił się u mieszkającego w sąsiedztwie emerytowanego łowcy youkai, u którego nauczył się posługiwania się talizmanami ofuda, magii i walki mieczem, który potem odziedziczył, gdy mistrz zmarł. Kilka razy tłukł Rumię, gdy próbowała podkradać bydło. Zna się (poniekąd) z Reimu, ale to raczej znajomość niż przyjaźń. Kanoniczne low-levele, które sklepał to: Rumia, Cirno (chyba że tutaj Cirno to badass z GFW, wtedy nie ma szans), Mystia.
W wieku 19 lat przeprowadził się na obrzeża wioski, polując na youkai grabiące uprawy i hodowle.
Miejsce zamieszkania: Mały dom na obrzeżach Wioski Ludzi. Jeśli to ważne, to na północy.
Cechy specjalne:
- Znajomość języka angielskiego, niemieckiego i łacińskiego.
- zmysł magii: jest w stanie wyczuć, gdy w okolicy jest używana magia i moce youkai. Potężne youkai mogą wywołać reakcję samą obecnością. Może także tropić youkai: im silniejsze, lub bardziej aktywne, tym łatwiejsza robota
- Jack Of All Trades: zna się po trochu na kung fu, walce kataną, bronią palną, magią, egzorcyzmach, oraz manipulacji chi. Jeśli dać mu chwilę na przygotowanie, może wzmocnić swoje możliwości fizyczne dzięki swojej energii. (choćby by nie zostać unicestwionym od razu po zostaniu uderzonym przez walczące wręcz youkai). Magia zapewnia mu inną metodę ataku, ale nie jest to jego broń główna. Wykorzystuje ją, gdy musi wypalić bardziej precyzyjne danmaku za pośrednictwem Glocka. Jest oczywiście w stanie wypalić standardowy "magic missile", ale na poziomie dość przeciętnym. Ważniejszą zdolnością pochodzącą z magii jest "Hammerspace": zgodnie z trope'm otej nazwie, jest w stanie schować "nigdzie" różne rzeczy, największą byłby może niemiecki miecz zweihander.
Znajomość egzorcyzmów pozwala na używanie amuletów ofuda i igieł. Może użyć amuletów by unieruchomić youkai, o ile jest wystarczająco słaby, osłabiony, lub wejdzie w pułapkę.
* Glock 18: wykorzystuje go jako medium, by strzelać pociskami magicznymi o większej prędkości i precyzji.
Statsy:
Siła: 110
Zręczność: 130
Szybkość: 120
Wytrzymałość: 120
Mądrość: 80
Siła Woli: 85
Percepcja: 110
Energia: 120

(click to show/hide)
Nazwa: Ratta Kreuzer
Płeć: Dziewczyna
Rasa: Youkai / Tsukumogami
Wygląd: Ratta jest niską dziewczynką, około 1350mm wzrostu. Ubrana jest w wyglądający na stary i lekko poniszczony płaszcz sięgający jej do kostek. Poza płaszczem posiada jeszcze znoszone lecz wygodne czarne buty wojskowe. Na plecach cały czas nosi podręczne działo kalibru 280mm.
Pokrótce charakter: Ratta na pierwszy rzut oka wydaje się nie przejmować absolutnie niczym. Zawsze robi co jej tylko przyjdzie do głowy przez to jej plany często się zmieniają. Uśmiech z jej twarzy nie schodzi praktycznie nigdy, nawet gdy cierpi. Lubi pocieszać sama siebie mówiąc, że wszystko będzie w porządku. Zdarza jej się krzywdzić innych ale nigdy z powodu dbania o własny interes. Czasami żywi się ludźmi, ale tylko osobnikami którzy są według niej wyjątkowo nieprzyjemni w charakterze. Lubi majsterkować.
Historia: Ratta miała powstać jako czołg o nazwie "Landkreuzer P-1000 Ratte" w świecie zewnętrznym. Była zaprojektowana w roku 1942. Jej budowa się rozpoczęła jednakże w ostatecznym rozrachunku nie została zakończona. Z żalu pozostania porzuconą maszyną zmieniła się w youkai co poskutkowało przeniesieniem się do Gensokyo. W tej krainie znalazła swoje miejsce wśród Kapp, ponieważ mogła się dogadać łatwo z istotami o podobnej technologii i sposobie myślenia jak jej.
Miejsce zamieszkania: Oświetlona jaskinia znajdująca się w głębi osady kapp. Służy również jako warsztat.
Cecha specjalna postaci:
- uzbrojenie - Ratta może tworzyć działa z różnych miejsc swego ciała. Nie może ich jednak z ciała wyjąć, lecz mogą one z niego wystawać i się chować z powrotem.
Jako, że Ratta została stworzona jako broń przeciwko ludziom. Są to bronie o fizycznych pociskach, bardzo skuteczne przeciwko istotom żywym i budynkom.
Do strzelania czerpią one energię z jej siły woli. Czym bardziej dziewczyna jest zdenerwowana, tym większego ostrzału może się przeciwnik spodziewać.
Im działo się lepiej wysunie z ciała (będzie dłuższe) tym lepsza jest jego celność jak i siła.
Te działa to:
+ pojedyncze działo 128 mm
+ osiem działek przeciwlotniczych Flak 38 kalibru 20 mm.
+ dwa karabiny maszynowe MG 151/15 kalibru 15 mm
+ Działo 280mm - Dziewczyna posiada jedno działo nie przymocowane do jej ciała. Może je obsługiwać trzymając rękoma. Jest ono długie na 1200mm. Dziewczyna nie czuje wagi tego działa.
- kontrola wagi - Ratta posiada możliwość dynamicznej (natychmiastowej) zmiany własnej wagi (od 10kg to 1000ton). Dzięki temu odrzut jej dział może być bardzo duży (pozwala jej odbijać szybko i na daleką odległość) lub też całkiem zerowy. Zwiększenie wagi ponad 100kg zaczyna ją spowalniać. Przy wadze ponad 500kg nie jest w stanie latać. Przy wadze ponad 10 ton nie jest się w stanie w ogóle poruszać.
Statystyki:
Siła - 115
Zręczność - 100
Szybkość - 100
Wytrzymałość - 160
Mądrość - 80
Siła Woli - 160
Percepcja - 170
Energia - 30


FAQ:
(click to show/hide)
Standardowe pytania:

1. Skoro są to sesje storytellingowe, to po cholerę tutaj statystyki?
Są pomocą dla MG dzięki której może on uznać czy jesteście w stanie zrobić coś czy nie.
MG dzięki nim może sobie rzucić kością jeżeli będzie miał dylemat czy gracz jest w stanie coś zrobić czy nie.

2. Jakie są poziomy trudności sesji, oraz czym się one różnią?
Standardowo: Easy, Normal, Hard, Lunatic. Jeżeli uda się ukończyć kilka sesji to może wymyślę też extra. Za ukończenie dostaje się gwarantowany % do rozdania w statystyki + dodatkowe losowe rzeczy.
Easy - Sesja się sama przechodzi. Ciężko nie zaliczyć - gwarantowane +5%.
Normal - Tu już da się umrzeć jeżeli gracz się nie postara - gwarantowane +10%.
Hard - Bardzo łatwo o uzyskanie blizn na całe życie - gwarantowane +15%.
Lunatic - Można się potknąć, rozbić sobie głowę o krawężnik i umrzeć - gwarantowane +20%.

3. Jakie można uzyskać dodatkowe nagrody za ukończenie sesji?
Za odgrywanie postaci można uzyskać od - "-10%" do "+15%" statystyk. - Tak "-10%" jeżeli ktoś się mocno postara.
Za konfrontacje można uzyskać od - 0% do 25% statystyk. - konfrontacje czyli wszelakie walki, gry i zabawy.
Dodatkowo oczywiście można otrzymać spellcardy, przedmioty zwykłe jak i magiczne, kontakty z postaciami kanonicznymi. I wiele wiele innych.
Zdobyte nagrody będą dopisywane przez MG w waszych kartach postaci.

4. Chciałbym uzyskać konkretny przedmiot lub spotkać konkretną postać, mogę?
Oczywiście, że tak. Aczkolwiek twoja postać nie może w magiczny sposób się dowiedzieć o istnieniu czegoś o czym wcześniej nie miała bladego pojęcia.
Jeżeli trafi się na trop czegoś, można iść za tropem. Nikt nie zabroni twojej postaci robić tego co chce.

5. Jakie są kary za zawalenie sesji?
Wszystko zależy od sposobu w jaki się sesję zawali.
Jeżeli umrzesz - śmierć.
Jeżeli zostaniesz ranny i niedysponowany - możliwa jest blizna, oraz minus do statystyk. A także utrata różnych atrybutów postaci.

6. Czym jest blizna?
"Zły dotyk boli przez całe życie".
Blizną jest dowolna rana na twojej postaci która zostaje tobie na stałe.

7. Wściekłe lodówki zrzucane przez bogów?
7. Jeżeli będziesz bardzo niegrzecznym graczem to MG może zesłać na ciebie karę z niebios. Będzie tak straszna, że nie będziesz mógł spać.

8. Czy mogę kłócić się z MG o to co się właśnie stało?
Tylko pod warunkiem, że uważasz iż MG błędnie przeczytał i zrozumiał twój post, bo to się zdarza.
Jeżeli MG uzna, że jednak dobrze cię zrozumiał i sytuacja jest taka jaka jest. To nic się nie zmieni.

9. Co z lataniem?
Wszyscy mogą latać (chyba, że ktoś napisze u swojej postaci wzmiankę, że nie umie).
Aczkolwiek latanie jest męczące, jeżeli lata się zbyt długo w końcu postać pada z sił. Kosztuje sporo many.
Jeżeli postać jest kimś kto z samego założenia lata dużo np. Tengu lub duch. Wtedy nie jest to aż tak wyczerpujące.

Pytania o bohatera gracza:

1. Mogę grać postacią żeńską mimo bycia mężczyzną?
1. Oczywiście. Rób se tam kogo chcesz.

2. Mogę wytworzyć więź intymną z moją waifu?(postać kanon)
2. Próbować nikt ci nie zabroni. Ale nie radziłbym.

3. Czy mogę być ninjarobotemzombipiratem?
3. Jeżeli dobrze to uzasadnisz w historii postaci... czemu nie?

4. Mogę stworzyć postać tak przeuber jak Yukari/Shinki?
Możesz, ale powergaming nie jest mile widziany.
Prawdopodobnie przy pierwszej lepszej okazji spotkasz kogoś o podobnej mocy do twojej i będziesz mieć przejebane. <br /

Ekkusu

  • あやややや~
  • Posts: 1,535
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #1, on July 3rd, 2015, 01:53 PM »
Cóż, pomyślałem, że w sumie to się może przydać do ew. przyszłych sesji, co by nie było nieporozumień.

Stosunki do/z innymi postaciami:

Marisa Kirisame/Alice Margatroid: Sąsiedzi, kontakt ograniczony z powodu izolowania się Astrophela. Czasem jak wyjdzie czegoś poszuka i się przypadkiem spotkają to wymieniają grzeczności. Sporadycznie przychodzi do sklepu Kirisame. Nieco zainteresowany kontrolą lalek Alice, zastanawiając się czy jest lepsza czy gorsza od jego własnej magii.
Keine Kamishirasawa: Sam pochodził z wioski to też... był na tyle miły, że udostępnił trochę swoich map astrologicznych których już nie potrzebował i stary teleskop jak wymienił na nowy by trochę zarobić. Na tyle, że był w sumie z własnymi środkami postawić sobie domek.
Patchouli Knowledge: "Ta czarowniczka z rezydencji diabła". Słyszał, że posługuje się magią dni tygodnia. I że jest bardzo potężna. Po prawdzie boi się zbłaźnić swoim "amatorstwem" w porównaniu do niej, ale nigdy o tym nie wspomina.
Wriggle Nightbug: Czasem jej świetliki zakłócają mu widok. Wtedy się denerwuje. Raz ją widział to ją ochrzanił z okna, z czego w sumie wiele sobie nie zrobiła.
Hakurei Reimu: Gdy pojawiła się informacja o kolejnym samotniku w lesie, Reimu przy okazji jak akurat przechodziła/przylatywała sprawdziła to by zapoznać się z sytuacją. (Ew. zapierdolić na miejscu za to, że ktoś ośmielił się zyoukażyć). Ostatecznie wyszło na to, że był magiem od urodzenia i nawet go nie sprasowała z poziomem gruntu. Jeszcze.

Resztę mógł co najwyżej kojarzyć z widzenia, ale nie wie co to/kto to. Z bambusowym lasem w ogóle nic nie ma wspólnego i niewiele słyszał (Jakieś coś ktoś tam mieszka, wilki jakieś...). Świątynia Myouren jest mu znana z widzenia, ale nigdy się tam nie zapuszczał bo nie widział takiej potrzeby, podobnie ze świątynią Hakurei. Już bardziej jest zainteresowany Moriya shrine z uwagi na jej namacalność (Oraz zainteresowanie, czy zdołałby pozyskać jakąś wiedzę, jednak bez szczegółowych informacji nie chce mu się zasuwać taki kawałek)

I to chyba tyle.

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #2, on August 12th, 2015, 12:29 PM »Last edited on October 17th, 2015, 12:23 PM by Raion
Karty postaci ciąg dalszy (zabrakło miejsca w pierwszym poście):

(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię: Zanarhi Anderson
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wygląd: Blondyn, średniego wzrostu (1.7 m), ale masywny. Włosy długie, sięgające brwi i rozczochrane. Oczy brązowe, twarz okrągła, a cera rumiana wraz z krótkim nosem lecz odstającymi uszami. Masywna postawa przejawia się w dobrze zbudowanych ramionach i klatce piersiowej, można określić jego posturę jako typowego średniowiecznego rzemieślnika – dobrze zbudowany lecz średnio zadbany (zarost oraz nieuczesane włosy). Ubrany w koszulę w kratę oraz spodnie dżinsowe. Z kieszeni wystające czarne, skórzane rękawice.
Pokrótce charakter:. Zanarhi to człowiek który lubi dużo rozmawiać i często pragnie być w środku zainteresowania w grupie. Na nieznane nawet jemu tematy potrafi prawić godzinami wykorzystując przeważnie niewiedzę innych rozmówców. W przypadku zagrożenia zawsze opanowany i pewny siebie, nie okazuje strachu, ale jest bardzo wrażliwy. Wygląda na osobę zawsze przygotowaną na wszystko, lecz w większości przypadków improwizuje, przez co jest nieprzewidywalny. Preferuje negocjacje od walki, gdyż nie raz z wrogiem dochodził do ugody.
Historia: Kilka lat temu w trakcie podróży po Japonii przypadkowo trafił do Gensokyo. Zafascynowany nową krainą zapragnął poznać ją bardziej, lecz po godzinie spotkał kapłankę która postawiła mu ultimatum: albo zostaje na zawsze w Gensokyo i zamieszka w Wiosce Ludzi, albo z powrotem zostanie odprowadzony do „świata zewnętrznego”. Zanarhi był zaskoczony taką sytuacją, lecz po chwili zastanowienia wybrał pierwszą opcję. Jako że w świecie zewnętrznym pracował jako „kowal” (choć była to praca w turystycznej wiosce na pokaz) szybko znalazł pracę w wiosce. Przyjęty pod swój dach przez jednego z mieszkańców nie tylko doskonalił rzemiosło (praca polegała na wykonywaniu metalowych konstrukcji itp.), ale poznał dokładnie Gensokyo i jego klimat. Wciąż lubił po pracy podróżować (nie raz chadzał do Bambusowego Lasu Zagubionych czy innych miejsc), a z napotkanymi stworami szybko nawiązywał znajomość. Pewnego razu w trakcie spaceru stał się obiektem psikusu wróżek i wtedy odkrył pewną umiejętność – sprawił, że metr od niego z wiązki światła pojawiły się trzy miecze, które po krótkim czasie zniknęły. Wróżki przerażone uciekły, a on sam po powrocie postanowił zagłębić się w nowo poznaną moc. Za zgodą przełożonego większość czasu poświęcał na doskonalenie swoich mocy korzystając przy tym z pomocy youkai. Wśród ludności w wiosce zaczęły krążyć plotki, że Zanarhi stał się magiem, co było niezgodne z prawdą. Choć sam bohater uważał, że dzięki treningowi może takowym magiem się stać.
Miejsce zamieszkania: Wioska Ludzi
Cecha specjalna postaci: Wytwarzanie oraz manipulacja metalem.
Zanarhi jako osoba dopiero rozwijająca swoje zdolności, wykorzystuje energię promieni słonecznych (w nocy także, tych odbitych od księżyca, lecz wtedy jego moc jest słabsza) jako źródło z którego powstaje metal. W jego przypadku jest w stanie skumulować promienie słoneczne w &quot;lasery&quot; które przekształcają się w dowolną broń (żelazna w nocy - stalowa za dnia). Dodatkowo jest w stanie kontrolować w małym stopniu wytworzone przez siebie bronie (przyciągnąć do ręki broń leżącą kilka metrów od niego lub przesunąć/wyciągnąć ostrze z celu znajdującego się blisko). Nie opanował mocy kontroli wszystkiego co jest metalem, lecz kontroluje swoje własne &quot;wyroby&quot;. W zamkniętych pomieszczeniach gdzie nie ma dostępu promieni słonecznych nie może używać w pełni swojej mocy. Niezależnie od warunków jest w stanie wytworzyć broń podręczną (miecz, topór lub halabarda) którą może do woli używać i wzmacniać kartami zaklęć.
Cecha dodatkowa:
Zanarhi jest w stanie wyczuć obecność ruchomego metalu w promieniu 150 metrów, lecz w skupieniu zasięg zwiększa się do 250 metrów. Dodatkowo dookoła siebie jest w stanie dokładnie określić skąd przeciwnik np. uderzy go mieczem, nie widząc jego ruchu.
Statystyki:
Siła - 150
Zręczność - 130
Szybkość - 130
Wytrzymałość - 120
Mądrość - 100
Siła Woli - 50
Percepcja - 60
Energia - 120

(click to show/hide)
Nazwisko i Imię: Forgus Akraz-surk
Płeć: Męszczyzna
Rasa: Człowiek
Wygląd: Dla osoby która nigdy wcześniej nie spotkała się z tego typu istotami wygląd Forgusa będzie co najmniej nieprzyjemny, a najczęściej przerażający. Postać okryta jest czerwonym, nieco zniszczonym płaszczem z złotymi zdobieniami i wykończeniami spiętą dużą srebrno-złotą broszą. Brosza przypomina swoim układem symbol Yin-Yang, grawer przedstawia czaszkę pół-człowieka pół maszyny opasaną kołem zębatym. Jednak nie to jest najbardziej nietypowe. Z pod kaptura obserwator nie dostrzeże twarzy, a jedynie plątaninę przewodów, kabli i rur. Kilka zbiorników z chłodziwem, mnogość soczewek, złącz i poszarzałego metalu pokrywa lewą stronę twarzy Akraz-surk. Prawe oko z niewielką ilością skóry jest elementem wyraźnie kontrastującym z resztą, informującym że istota ta była kiedyś człowiekiem. Inną charakterystyczną cechą są wystające spod szaty mechaniczne macki w ilości sześciu oraz dodatkowe dwie mechaniczne kończyny wystające z okolic nerek. Wprawne oko dostrzeże &quot;tatuaże&quot; pokrywające przedramiona postaci. Wtajemniczony w wiedzę Imperialną wie iż są one w istocie Induktorami Electoo wdrukowanymi w ciało. Pobierają one energię z bioprocesów zachodzących w tkankach, i mogą zostać wykorzystane do pochłaniania i emitowania każdego rodzaju energii. To czego zobaczyć się nie da gdyż schowane jest głęboko w połach płaszcza to Cyber-rdzeń, po usunięciu części żeber i większej ilości tkanek miękkich stanowi on najistotniejszą dla Forgusa część jego ciała gdyż działa on jak rama i port dla innych uprawnień. Płaszcz zawiera Kwarcową rurę w której Forgus przechowuje Kryształy Erydium, dzięki niej może on gromadzić duże ilości energii oraz wytwarzać wokoło siebie wszelakie pola oddziaływań. Czaszka pokryta jest metalowymi płytkami które przypominają łuski, gdzie nie gdzie wystają z pod nich kable i tuby, stanowią one Elektro-wszczep, pozwalający na komunikację z duchem maszyny jak również stanowiący dostęp do układów scalonych zamontowanych w mózgu.

Charakter: Jest wyjątkowo nie ufny dla wszystkich nie będących wyznawcami kultu Maszyny. Zimny i metodyczny. Najwyższym celem jest zdobywanie wiedzy dla Omnimesjasza oraz Imperatora jego proroka.

Historia:
&quot;Osnowa jest alternatywną rzeczywistością stworzoną całkowicie z energii psychicznej pochodzącej z myśli, pragnień, emocji i uczuć wszystkich istot żyjących. Jest ona tworzona przez nawet najmniejsze żywe organizmy takie jak rośliny i małe zwierzęta. Osnowa jest odbiciem dusz całego wszechświata i z tego powodu jest czasami nazywana Morzem Dusz. Warp, Spacznia, Immaterium, Osnowa, Morze Dusz, Królestwo Chaosu to jedno i to samo. Osnowa ma wiele innych nazw w niezliczonej liczbie przeróżnych kosmologii.

Pierwotnie Osnowa była wypełniona naturalnymi siłami psychicznymi pochodzącymi od roślin i zwierząt, a jej energia przepływała harmonijnie między istotami. Kiedy pojawiły się pierwsze inteligentne rasy, wskutek ich działalności Osnowa otrzymała nowe bardzo potężne źródło energii.
Niestety, podczas kiedy naturalna energia Osnowy była neutralna i harmonijna, to dusze ludzkie często były zatroskane, pożądliwe, nikczemne lub w inny sposób skażone. Te negatywne energie połączone razem w Osnowie przyciągały się wzajemnie tworząc ogniska dysharmonii, w realnym świecie objawiające się w postaci guzów na drzewach, czy nowotworów u zwierząt. Te siły stały się ostatecznie siłami Chaosu - bytami zrodzonymi ze strachu, nikczemności i upadku ludzi, i innych ras inteligentnych.
Siły Chaosu rosły już przed czasami Imperatora, ale nie osiągnęły pełnej mocy nawet kilka tysięcy lat po jego narodzinach. Podczas młodości Imperatora siły Chaosu były zbyt słabe, aby zakłócić naturalny przepływ energii przez Osnowę. Energia Osnowy wciąż swobodnie przepływała między psyche wszystkich żywych stworzeń podtrzymując jedność z naturą i jednocząc wszystkie istnienia pod jej opieką.&quot; - no a na AVT156-BETA się coś ewidentnie spier***iło. Zakończył swój wywód Forgus. Dlatego też bracia tech-zakonnicy, moją dumą jako Cyber Proroka jest możliwość badania historii osonowy, a wy możecie dostąpić zaszczytu uczestnictwa narodzinach nowej wiedzy~! Za Omnimesjasza!

Badania ruin techno-świątyń rasy Starszych, przyniosły nieoczekiwany rezultat. Odnaleziono artefakt będący materializacją osnowy, który po wystawieniu na działanie promieniowania świetlnego przeniósł wszystkich będących w pobliżu do czeluści osnowy. Wielu nie przeżyło i wielu pojawiło się w pustce kosmosu, niektórzy wylądowali w centrach gwiazd, jeszcze inni trafiali do różnych przyszłych oraz przeszłych światów. Forgusowi nie poszczęściło się, trafił do Gensokyo czyli zgodnie z wykłdnią imberium w jedną z osobliwości Osnowy. 

Miejsce zamieszkania: Domek przy gorących źródłach.
Cecha specjalna postaci:
-sześć mechanicznych macek
-para mechanicznych ramion
-Electro-graft (Możliwość komunikacji z duchem maszyny)
-Electoo-inductors (Możliwość pochłaniania i emisji energii w dowolnej postaci energii, wytwarza prąd dla reszty mechanizmów z bioprądu pozostałych tkanek)
-Respirator unit z modulatorem głosu oraz tłumaczem uniwersalnym (+20% odporności na toksyczne gazy i trucizny przenoszone drogą powietrzną)
-Cyber-mantle (Integralny element, podstawa dla reszty zmechanizowań, umożliwia bezproblemową &quot;dobudowę&quot; nowych rozwinięć.
-Potentia Coil (Przechowuje energię, pozwala na wytworzenie dowolnego pola energetycznego)
-Cranial Circutry (Zwiększa możliwości poznawcze i analityczne Cyber Proroka, przechowuje księgi zakonne, obrzędy maszyny, plany i tym podobne informacje)
-Zdolności wykorzystują Wytrzymałość jako, że stanowią integralną część ciała Cyber Seer&#039;a
-Dodatkowo wyposażony Cyber Seer jest w zestaw narzędzi (wiertła, młoty, spawarka, o wkrętakach nie wspominając etc), pistolet laserowy z jednym akumulatorem, oraz karabin laserowy z kolimatorem optycznym, jako że jedynie to przetrwało podróż w Osnowie.

Nabyty sprzęt:
- Ręczny Terminal Anty-Duchowy "RTAD" - Latarka odstraszająca duchy (lampa RTG). Świeci stożkiem światła odstraszającym wszelakie duchowe istoty na odległość 50m. Po zdjęciu z niej ołowianej osłony odstrasza na odległość 25m.

Statystyki:
Siła 120
Zręczność 120
Szybkość 45
Wytrzymałość 155
Mądrość 175
Siła Woli 150
Percepcja 120
Energia 30

(click to show/hide)
Imię: Sebastian Miles.
Płeć: mężczyzna.
Rasa: Pół-Jiangshi.
Wygląd:
Bardzo wysoki (220cm), postawny (120kg) mężczyzna o bladej, trupiej cerze. Jak można się spodziewać po statusie nieumarłego, jego ciało jest zimne w dotyku. Na głowie nosi azjatycki bambusowy kapelusz. Spod niego wychodzą długie do pasa, gęste, ciemnobrązowe, falująco-kręcone, pozostawione w nieładzie włosy. Podobnie można dostrzec podłużne, spiczasto zakończone uszy oraz przypięty do czoła talizman. Pociągła twarz o drapieżnych rysach, ściągnięta powagi wyrazem, przełamywana jest nutą zamyślenia. Spojrzenie nieco wąskich, podkrążonych oczu, intryguje nie tylko niespotykaną ciemnoczerwoną barwą czy swoistą przenikliwością. Są one jakoby wydarte dużo starszemu człowiekowi, bagaż doświadczeń wywarł na nich swe piętno. Tli się w nich wewnętrzny ogień, świecąc w ciemności krwistą czerwienią. Twarz gładko ogolona. Za pełnią niewielkich ust skrywa kurtynę ostrych, trójkątnych zębów, o wydatnych sztyletowatych kłach. Jego głos cechuje się głębokim, gardłowym brzmieniem.
Muskularne, naznaczone licznymi bliznami, owłosione ciało mężczyzny zdobi czarny plemienny tatuaż. Jest nagi od pasa w górę, eksponując naznaczoną sigilami klatkę piersiową oraz okazałą bliznę wielkości pięści nieco powyżej splotu słonecznego. Na szyi łowcy wisi runiczny naszyjnik składający się z kamieni mocy zawieszonych na grubym rzemyku. Przedramiona chroni para skórzanych karwaszy, które są wzmocnione wyszytymi, pozłacanymi metalowymi płytkami. Dłonie oraz stopy mężczyzny zwieńczone są centymetrowymi szponami. Od pasa w dół nosi przewiewne, dwuwarstwowe spodnie, które przewiązane są czarną szarfą, do której przyczepiona jest kabura rewolweru, przywiązany skórzany worek z solą oraz bukłak z łatwopalną cieczą. Warsta zewnętrzna przypomina spódnicę, a warstwa wewnętrzna parę luźnych nogawic. Odzienie jest koloru białego, z motywem pomarańczowo-czerwono-czarnych płomieni, tuż przy postrzępionych krawędziach. Na gołych stopach nosi tradycyjne słomiane sandały – waraji.
Do pleców ma przyczepiony długi topór bojowy, który nie jest przymocowany żadnymi pasami czy uprzężą. Zdaje się unosić za plecami łowcy nie krępując jego ruchów – lewitując za nim niczym upiorna wersja sashimono.

Metamorfoza – prawdziwa forma Bestii:
[Jeżeli do tego dojdzie, to opiszę ją w przygodzie.]

Charakter:
Osobowość Sebastiana kontrastuje z jego wyglądem i tym co on mógłby sobą reprezentować. Jest spokojny, opanowany, niekonfliktowy, aczkolwiek bezpośredni, co nie znaczy, że zawsze szczery. Nie przejmuje się kurtuazją. Hierarchia ma dla niego duże znaczenie, objawia się to w jego szacunku do bogów i gospodarzy miejsc w których się znajduje. Jako nieumarły stał się lojalny Kaku Seiga. Od tego czasu stał się obojętny oraz chłodny emocjonalnie. Ma bardzo naturalistyczne podejście do życia. Nadal kieruje się zasadą selekcji naturalnej. Szybko dostosował się do swojego stanu nie-życia. Nie będąc żywy, ale nie będąc też martwy, odrzucił resztki swojego człowieczeństwa, nie widząc już w sobie człowieka. Bez mrugnięcia okiem zaspokaja potrzeby Bestii, dając upust agresji, żerując na bólu i strachu swoich ofiar. Nieśmiertelność sprawiła, iż stał się zarozumiały oraz żądny nowych wyzwań. Ma ponure, specyficzne poczucie humoru. Śmieje się z makabrycznych rzeczy. Nie zadręcza się ponurymi myślami, myśląc dalekowzrocznie, pozostając trzeźwym i u zdrowych zmysłów nawet w obliczu potworności, które normalnego śmiertelnika doprowadziłyby do obłędu.

Historia:
“The oldest and strongest emotion of mankind is fear, and the oldest and strongest kind of fear is fear of the unknown.” – H.P. Lovecraft

Łowca przedostał się do Gensokyo ze świata zewnętrznego. Powodem była ogólna migracja potworów różnej maści do tej krainy. Pierwszą osobą którą tam spotkał była kapłanka Hakurei Reimu. Zaproponowała mu powrót do jego świata, ale odmówił. Powiedział, że jest tutaj „w interesach”. Z początku nie było wiadomo o co chodzi, jednak gdy później stała się przypadkowym świadkiem starcia Sebastiana z dzikim youkai, wyszło na jaw jego zajęcie sprzed przybycia do Gensokyo. Nie był również zainteresowany osiedleniem się w wiosce ludzi, czym zdezorientował dziewczynę i ostatecznie skończyło się na ostrzeżeniu. Nie drążyła tematu, gdyż pomimo jego ludzkiej aury było w nim coś wyraźnie niepokojącego i nietypowego. O dziwo jednak również i youkai stroniły od jego towarzystwa, i to nie tylko przez jego  profesję, ale i z tych samych powodów dla których Reimu nie była natarczywa w trakcie ich pierwszego spotkania. Ludzie nie czuli w nim swojego, podobnie jak i bestie.
Gdy już powierzchownie poznał geografię Gensokyo, nie posiadał swojego stałego miejsca zamieszkania. Najczęściej można go spotkać w Lesie Magii, ze względu na jego naturalny „mini-arsenał”, to znaczy, zamieszkujących go czarowników. O ile nie ma jakiegoś konkretnego zajęcia, dzień spędza najczęściej w świątyniach gdzie można znaleźć spokój, a w nocy załatwia sprawy biznesowe, szuka zleceń i przygotowuje się do misji.
Był łowcą, który współpracował ze Stowarzyszeniem Magów w Londynie, sekretną organizacją która gromadziła całą wiedzę tajemną oraz kontrolowała przepływ informacji o niej. Łowcy byli zabezpieczeniem eliminującym problem, który potem był tuszowany przez akademickich możnowładców. Interweniował w momencie gdy wpływ istot i zjawisk nadnaturalnych stawał się zbyt jawny dla zwykłych śmiertelników. Polował na pomniejsze wampiry oraz demony, oraz zajmował się wszystkim co było na tyle głupie by przekroczyć wcześniej ustalone granice. Najczęściej z tymi istotami, które kiedyś były ludźmi, chociaż czasami tak naprawdę nie wiedział co to właściwie było. Nie był fanatyczny, w przeciwieństwie do pewnych łowców których niezdrowe zaangażowanie czasem wywoływał konieczność ich uciszenia. Szukał jednak odpowiedzi, gdyż sam czuł iż coś było nie tak. Zauważył z czasem, że sami łowcy stawali się tym, na co polują. W końcu i on zaczął się zastanawiać po co to wszystko, jaki jest cel takiej bezsensownej walki. Z czasem zaczął czuć niepokój. że „zbliża się ciemność”, i musiał się zmierzyć z tym, co i w nim siedziało. Nie zamierzał się poddać, ale nie mógł też zrezygnować z łowów. Nawet jeżeli pragnął uciec od ponurych wizji, to i tak zawsze do nich wracał. Za każdym razem zawsze znajdował coś, co dawało mu spokój. Stawał się bliski znalezienia prawdy, a z nią – akceptacji swego przeznaczenia.

"Whoever fights monsters should see to it that in the process he does not become a monster. And if you gaze long enough into an abyss, the abyss will gaze back into you." - Friedrich Nietzsche

W Gensokyo:
Po pewnej przygodzie łowca został przemieniony w jiangshi. Od tej pory jest na usługach Kaku Seigi.
Miejsca zamieszkania:
Mauzoleum Świętych Duchów - Senkai.
Sebastian ma możliwość wejścia do Senkai przez dowolną szczelinę przez którą może się przecisnąć.

Cecha specjalna postaci: wampiryzm; „mój własny diabeł”; transfer energii życiowej i magicznej, magia run, wykorzystanie magicznego ekwipunku.

Jiangshi
(click to show/hide)
>Życie wieczne - nawet pokrojony na kawałki - przeżyje.
>Nieustępliwość - nie czuje bólu.
>Lojalny sługa - jest zmuszony wykonywać wszystkie rozkazy Seigi Nyan Nyan.
Jej rozkazy zapisane na amulecie:
- nie zdejmuj amuletu;
- nie pozwól komuś innemu na zerwanie amuletu z czoła;
- staraj się przeżyć;
- trenuj swoje ciało pół godziny każdego dnia;
- słuchaj każdego rozkazu wydanego przez: "Kaku Seiga";
- nie atakuj: "Kaku Seiga", "Toyosatomimi no Miko", "Mononobe no Futo".
>Wampiryzm - w niemal natychmiastowym tempie regeneruje swoje rany oraz ciało pijąc krew. Jest wrażliwy na światło słońca, które wysusza go na wiór. Przy dłuższym kontakcie zamieni się w proch.

Łowca
(click to show/hide)
Wyróżnia się silnie rozwiniętym instynktem przetrwania, genialną intuicją oraz nadludzką percepcją. Są to główne czynniki, które pozwoliły Sebastianowi na długie i owocne życie łowcy. Szybko wykrywa potencjalne zagrożenia i potrafi reagować przed ich ukazaniem się. Kwestią timingu i odpowiedniej techniki był w stanie pokonać przeciwników, którzy byli dużo silniejsi od niego samego. Jego preferowanym stylem walki jest wojna podjazdowa. Umiejętność skradania i ukrywania się jest kluczem przy stosowaniu takiej doktryny wojennej. Wyostrzone zmysły łowcy pozwolały mu na wyuczenie się wyciszania swoich ruchów do momentu, gdzie nawet niektóre istoty nadnaturalne miały problemy z wykryciem go. Atakuje szybko i precyzyjnie, celując w słaby punkt przeciwnika. Zawsze stara się znaleźć lukę w obronie oponenta, wycofując się i unikając ataków, by zlokalizować słaby punkt w jego technice. Jest świetnym strzelcem, który w życiu używał wielu broni dystansowych, zatrzymawszy się ostatecznie przy pistolecie własnej produkcji. Potrafi celnie miotać różnego rodzaju przedmiotami do skutecznego zasięgu dwudziestu metrów. W bliskim starciu sięgał po broń drzewcową, topory bojowe oraz naręczne ostrza lub noże, lecz ze wszystkich rodzajów broni białej najbardziej uwielbiał włócznie. Rozbrojony przechodzi do walki wręcz, której głównym nurtem jest baijiquan – chiński styl walki, w którym włóczni używano jako broni. Trening ten był koniecznością w walce przeciwko ludzkim przeciwnikom, głównie innym łowcom. Ma na swoim koncie wiele zwycięstw z istotami pochodzenia nadnaturalnego, zarówno legend i mitów świata zachodniego, jak i wschodniego. W walce z tymi drugimi ma jednak znacznie mniejsze doświadczenie spowodowane nie tak licznymi wizytami w Dalekiej Azji, a jak już to głównie w Chinach.
Przez całe życie pozyskiwał wiedzę mającą mu pomóc w wykonywaniu swojej profesji. Oprócz sporej wiedzy na temat walki, suplementował się również wiedzą ogólną oraz mistyczną. Pod żadnym pozorem nie jest on chodzącą encyklopedią świata. W wielu przypadkach brakuje mu wiedzy specjalistycznej, a ze źródeł wybierał wszystko co mógł wykorzystać w praktyce. Posiadając swój własny warsztat mógłby konstruować nową broń oraz przygotowywać mikstury alchemiczne, lecz nie byłyby one niczym czego nie można byłoby nauczyć się z książki. Zdecydowanie posiada dużą wiedzę z zakresu fizyki, biologii oraz chemii.

Bestia
(click to show/hide)
Jeden z aspektów długowieczności i regeneracji. Łowca wyglądem przypomina drapieżnika, jego zmysły są wyostrzone, a sprawnością fizyczną przewyższa człowieka.
Wokół łowcy unosi się specyficzna woń, a samo przebywanie w jego obecności wywołuje niepokój oraz uczucie zagrożenia. Zwierzęta oraz siły natury (w tym wróżki) wyraźnie czują przytłaczającą aurę groźnego drapieżcy. Przeciwnika, z którym lepiej nie zadzierać. Inną formą zastraszania jest utrzymanie kontaktu wzrokowego ze swoim celem, podczas którego łowca na moment puszcza bestię ze smyczy, co odbija się wewnątrz jego oczu. Ponadto może wydać z siebie mrożący krew w żyłach krzyk.

Widok oraz zapach krwi agituje bestię. Podobnie płacz, panika czy nieposłuszeństwo. W sytuacji zagrożenia życia czy próby zerwania amuletu wewnętrzny demon będzie walczył o przetrwanie i zrobi to za wszelką cenę. Łowca traci nad sobą panowanie stając się żądnej krwi potworem. Bestia przejmuje kontrolę nad ciałem łowcy, wykrzywiając je, przeobraziwszy się w swoją prawdziwą postać. Metamorfoza trwa tak długo, jak długo potwór musi walczyć o życie. Staje się wtedy zagrożeniem zarówno dla wrogów, jak i sojuszników. Łowca modli się o to, że któregoś dnia poskromi bestię i porzuci okowy świata materialnego, by jako demon móc zamieszkać na planie astralnym.
Muzyka uspokaja bestię, podobnie śpiew, modlitwa czy kojący ton głosu, lecz skuteczniejszą metodą jest zaspokojenie żądzy krwi.

Taumaturgia
W skrócie:
Postać potrafi dokonać transferu energii życiowej (wytrzymałością) między sobą oraz drugim organizmem żywym. Działa to jak leczenie lub kradzież życia. Postać regeneruje siły wyłącznie przez spożycie mięsa lub krwi zwierząt, innych ludzi czy youkai.
Może ładować swój ewkipunek energią życiową (wytrzymałość) lub maną (energia), aby obudzić ich magiczne właściwości – rewolwer i runy. Przedmioty dobrze mu znane – rewolwer – ładuje bardzo szybko, natomiast wszystko inne zajmuje mu dużo czasu (w zależności od wielkości przedmiotu).
Może zawrzeć umowę z magiem lub kimś posiadającym dużo many (energii), by wykonać określone zlecenie. W zamian postać musi wypełnić to zadanie i w ramach ubezpieczenia przesyła trochę energii życiowej (wytrzymałość), by utrzymać maga przy życiu w przypadku niebezpieczeństwa – regeneracja.
(click to show/hide)
Nie interesował się magią bardziej niż było to konieczne, a jego jedynym wyzwolonym „talentem” jest transfer energii.
Ma problemy z wykorzystaniem zewnętrznych źródeł energii magicznej – many. Spowodowane jest to słabo rozwiniętym „układem czaronośnym”, który pełni funkcje zarówno przewodnika, jak i naczynia dla mistycznych energii świata. Większość wytwarzanej przez niego energii magicznej pochodzi z naturalnych sił życiowych – vitae. Pozyskuje ją wyłącznie na drodze pożarcia przez niego tkanek lub krwi należącej do zwierząt, ludzi czy youkai. Musi stale regenerować zasoby energii życiowej, gdyż jako nieumarły nie może jej wytwarzać, a jest ona niezbędna, by utrzymać jego ciało w jednym kawałku. Transferu energii dokonuje przy pomocy ciepła, a każdy posiłek nieznacznie podnosi temperaturę jego ciała.
Gdy korzysta z magii przekształcana energia przepływa przez ciało łowcy, która uwalniana jest przez pory w skórze. Wywołuje to uczucie palenia, jakby przez jego żyły przepływał żywy ogień. Wychodzą mu rumieńce, podnosi się temperatura ciała. Niegdyś opisywał ten proces jako bardzo bolesny, lecz wraz ze śmiercią odszedł fizyczny dyskomfort. Dzięki temu jego organizm dobrze znosi wysokie temperatury.
Potrafi przekazywać swoją energię przedmiotom nieożywionym oraz organizmom żywym. Musi jednak rozumieć strukturę celu, żeby transfer przebiegł pomyślnie i bez strat – zarówno energetycznych, jak i życia jednostki. Im większa jego wiedza na temat przedmiotu, tym szybciej i bezpieczniej przekaże energię. Organizmy żywy nie sprawiają mu żadnych problemów. Rzecz ma się podobnie z przedmiotami, z którymi łowca zżył się na przestrzeni lat. Wzmocnienie czy naładowanie nieznanego obiektu zajmuje mu od godziny do paru dni. Z latami nawet zwykłe przedmioty nabiorą zdolności magicznych.
Energia przekazywana istotom żywym wywołuje u nich wrażenie przyjemnego ciepła rozchodzącego się po całym ciele. Towarzyszą również temu gwałtowne przypływy gorąca, jakby wnętrzności były otwartą raną przemywaną spirytusem. Ten dyskomfort nagradzany jest wzmocnieniem organizmu, przyszpieszeniem metabolizmu oraz naturalnej regeneracji. Dar leczenia, który dany był łowcy. Jednakże to co daje innym może też odebrać. Nasączywszy dłoń własnym vitae jest w stanie bezinwazyjnie umieścić w obcym ciele, by wyrwać z niej garść energii życiowej celu. Nieszczęśnik którego życie zostało ukradzione przez łowcę odczuwa nagły spadek temperatury oraz osłabienie organizmu.

Jego aurze oraz większości zaklęć towarzyszy krwistoczerwone zabarwienie, jakby naprawdę wykorzystywał w swych rytuałach własną esencję życia. Transfer energii wywodzi się z jego naturalnej przynależności do elementu ognia, lecz nie potrafi posługiwać się jego pierwotną postacią. Najwyżej może wywołać jedynie mały płomyk.

W życiu nauczył się korzystać z mocy sigili, do których należą wszelkiego rodzaju zaklęcia ochronne oraz runy starszego futharku. Przekazując im swoją moc nadaje im sens oraz otrzymuje efekty związane z ich pierwotnym znaczeniem.
Do najczęściej wykorzystywanych przez niego run należą:
- „Ansuz” – runa inspiracji, zwiększa opanowanie sił magicznych przez czarodzieja,
- „Raidho” – runa podróży, swobody ruchu, uwalnia z więzów,
- „Kenaz” – runa płomienia, dzięki niej może rozpalić ogień,
- „Isa” – runa lodu, symbolizująca ciszę oraz zastój.

Stosuje też kombinacje run wpisanych w jedną runę, których efekty kumulują się, albo tworzą zupełnie nowy. Do tej pory korzystał z dwóch bindrun:
- 1x „Ingwaz” + 4x „Thurisaz” – bindruna ochrony przed siłami działającymi z zewnątrz,
- 1x „Fehu” + 1x „Gebo” – bindruna kontraktu.
Ładowanie i nadawanie sensu runom zajmuje dużo czasu, co związane jest z małymi zasobami many łowcy oraz potrzebą odpoczynku, by ją zregenerować. Jednakże tak stworzone runy mają długi okres gotowości i ich energia wyczerpie się dopiero wtedy, gdy będą spełniać swoje zadanie.
Runy muszą wpierw przyjąć fizyczną formę – zostać narysowane (krwią, kredą, atramentem, patykiem po ziemi), wyryte lub wyszyte w materiale (drewno, kamień, metal, tkanina, pergamin, i tym podobne).

Kontrakt
Utworzenie bindruny kontraktu pozwoliło Sebastianowi na nową formę transferu energii. Może zawrzeć umowę z inną istotą, aby ta w zamian za wypełnienie dla niej pewnej przysługi łowca otrzyma przyzwolenie na czerpanie z zasobów many drugiej strony. Dowodem na zawarcie umowy jest pojawienie się na nadgarstkach prawej dłoni sigilu bindruny kontraktu, która utrzymywać się będzie tam do czasu wykonania zlecenia przez łowcę. W tym czasie będzie istniała nierozerwalna nić energetyczna, w której łowca będzie otrzymywał energię magiczną zgodnej strony w zamian za wypełnienie zadania, oraz, przekazanie przez łowca części swojej energii życiowej, aby osobie zawierającej z nim kontrakt nie stała się żadna krzywda.

Uzbrojenie:
(click to show/hide)
”Pasja”
Topór bojowy o dużym żeleźcu, która składa się z – ostrza o długiej brodzie oraz ostrego szpikulca na miejscu obuchu – przytwierdzonego do drewnianego drzewca o długości stu czterdziestu centymetrów, wzmocnionego metalowymi okuciami oraz nitami. Drzewce owinięte jest paskami szorstkiej skóry w celu poprawienia uchwytu. Na obu policzkach żeleźca wyryto bindrunę „ukierunkowanej mocy” przez skrzyżowanie ze sobą runy „Tiwaz” z runą „Sowilo”. Zwiększa ona właściwości tnące ostrza oraz siłę przebicia szpikulca.
Waga broni to siedem kilogramów.
Cavalier Deputy Heavy Pistol
Rewolwer mieszczący w bębnie siedem pocisków kalibru „.44 Magnum”. Waży 2,25kg. Na drewnianym uchwycie wyryte są inicjały „SM” zamknięte w symbolu słońca. Własnoręcznie wykonana przez łowcę, pociski przez nią wystrzeliwane są w stanie zadawać trwałe obrażenia istotom paranormalnym. Rewolwer został zaklęty, aby zamiast metalowych kul wystrzeliwał pociski będące hybrydowym tworem many oraz krwi vitae łowcy, nadając pociskom krwistoczerwoną barwę. Po opróżnieniu bębenka jest zmuszony przeładować rewolwer, który musi otworzyć zginając go w pół. Energia życiowa łowcy przenika przez jego skórę wprost do pistoletu wypełniając komory bębenka. Po przeładowaniu broń od razu nadaje się do użycia.
 

Ekwipunek:
(click to show/hide)
Runiczny pancerz
Wzdłuż głównego tatuażu na torsie mężczyzny biegnie szlak run oferujących właściwości ochronne: „Uruz” (zdrowie, wytrwałość), „Berkano” (bezpieczeństwo, ochrona przed złem), „Nauthiz” (wytrwałość, siła woli), „Othala” (dom, schronienie), „Algiz” (ochrona przed chorobami), „Kenaz” (ochrona przed ogniem), „Laguz” (ochrona przed wodą, deszczem). Zapewniają one zwiększoną wytrzymałość przed obrażeniami pochodzenia fizycznego oraz magicznego do czasu rozładowania się run. Ponadto w ramiona mężczyzny wprowadzono dodatkowy sigil – „Raidho” (ruch, swoboda), dając łowcy możliwość kontrolowanego lotu.
Sebastian wyciągnął wnioski z ostatniej podróży. Pozbawienie go ekwipunku doprowadziło do jego śmierci, którą mógłby uniknąć, gdyby posiadał przy sobie runę „Raidho”. Wprowadzone pod skórę sigile są mieszaniną atramentu oraz krwi łowcy. Jeżeli ktoś zechce go rozbroić, to najpierw będzie musiał obedrzeć go ze skóry.

Karwasze
Karwasze z czarnej skóry, do której przyszyto pozłacane metalowe płytki na kształt przypominający zbroję lamelkową. Płytki na obrzeżach naznaczone są runą „Thurisaz”, której ciernie są skierowane na zewnątrz – chroniąc przed siłą nadchodzącą z zewnątrz. Środkową płytkę zdobi runa „Sowilo”, która zbiera w sobie moc. Pozostałe płytki mają w sobie ryt runy „Tiwaz”, której grot skierowany jest w stronę dłoni – ukierunkowanie energii zgromadzonej w „Sowilo”.
Runy zwiększają właściwości obronne karwaszu przed atakami fizycznymi, wzmacniając przy tym siłą uderzeń w walce wręcz.

Naszyjnik mocy
Jest to gruby rzemień z przełożonymi przezeń dwudziestoma czterema kamiennymi tabliczkami w kształcie prostokąta, każda mająca w sobie jedną z dwudziestu czterech liter starszego futharku. Pełnią funkcję ozdobną, lecz w razie czego można je wykorzystać w praktyce. Wystarczy naładować odpowiednią runę, aby urzeczywistnić jej efekt.

Bukłak
Skórzany bukłak mieszczący w sobie łatwopalną ciecz. Skóra została naznaczona runą „Isa” w celu utrzymania stałej temperatury płynu. Używana wraz z solą w walce przeciwko duchom, demonom i mieszkańcom planu astralnego.

Statystyki:
Siła – 100%
Zręczność – 120%
Szybkość – 120%
Wytrzymałość – 130%
Mądrość – 100%
Siła Woli – 155%
Percepcja – 150%
Energia – 30%

(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię: Johanes Alvane
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wygląd: Około 30-letni, chuderlawy typ, którego większość ciała przysłania czarny prochowiec z którego wystaje kołnierz czerwonej koszuli  i dobrana pod kolor szerokorądowa fedora z krwistoczerwoną wstążką. Pod nią - ciemnobrązowe włosy, długie na łokieć, piwne, przekrwione oczy i gęba z niechlujnym, świeżym zarostem.

Pokrótce charakter: Ktokolwiek znał Johanesa bliżej mówił o nim, że był jak dwie zupełnie sprzeczne osoby w jednym ciele; jedna z nich miała reprezentować jego naturę, druga - cechy nabyte przez doświadczenie. Ta pierwsza tkwiła gdzieś głęboko w nim, wiecznie zalewana hektolitrami alkoholu, mającymi ją w nim zabić - “naiwny” idealista z pewnym rodzajem pierwotnej, szalonej ciekawości, która wiodła jego życiem przez długi czas. Wygadany, a nawet często przesadnie gadatliwy i skory do dowcipu (choć niekoniecznie w nim utalentowany) przeromantyzowany młodzieniec w pewnym momencie życia zacząć dzielić z tym drugim, pragmatycznym, mrukliwym czymś. Teraz ten drugi ma nad nim kontrolę - cyniczny, wygaszony człowiek, którego życie zamieniło się w egzystencję.

Historia: Zdaje mi się, że nie żyję… Zabawne, spodziewałem się że kiedy wreszcie kopnę w kalendarz czeka mnie jakiś przytulny kociołek ze smołą w piekle, wieczna ciemność, zwyczajne przerwanie istnienia… cokolwiek, ale na pewno nie to. Gdziekolwiek trafiłem widoki są sielankowe, niepokojąco sielankowe, a sam ja nie czuję się martwy. Puls jest, oddech w normie… ba nawet mój płaszcz nie ma dziury koło mojego serca, które swoją drogą powinno stanąć. Jak na martwego człowieka jestem całkiem żywy…

Po kolei jednak. Jestem Johanes Alvane, prywatny detektyw. Prowadziłem niewielkie biuro w South Side, w Chicago. Interes szedł słabo, więc chwytałem się każdej roboty, jakiej tylko mogłem. Od śledzenia marnych mężów za psi grosz, po te mniej legalne, włączając w to szukanie materiału do szantażu. Nie miałem wielkiego wyboru - stan mojego portfela niemal zawsze wahał się pomiędzy ledwo wystarczalnym, a alegorią obecnego kryzysu ekonomicznego, a każdy nadmiar pieniędzy jaki udawało mi się mieć wypijał ze mnie alkohol w odwecie za to, że robiłem z nim to samo… Perspektywa jakiejkolwiek możliwości zarobku wydawała się wtedy zbawieniem.

Jak na ironię sprawa, która doprowadziła mnie tutaj, jakkolwiek nazywa się miejsce w którym się znalazłem, była całkowicie czysta… To było pewnego zimowego wieczoru, kiedy siedziałem przy swoim biurku tęsknie spoglądając na pustą butelkę po whisky. Rozległo się poirytowane pukanie, na które odpowiedziałem jedynie zmęczonym “proszę”. Przez drzwi przeschła wyschła starucha, której zniesmaczony wyraz twarzy zdradzał, że to jej pierwsza wizyta w tej dzielnicy miasta. Perły na szyi, czarna prosta suknia z autentycznego, ale wytartego już aksamitu i ton głosu przywykły do uległości wręcz wrzeszczały że miałem do czynienia z kimś z tak zwanych wyższych sfer. Czemu więc pojawiła się akurat w tym biurze? Miałem kilka teorii, ale chyba najbardziej prawdopodobna jest ta, że byłem pierwszy w książce telefonicznej… Przedstawiła się jako Jane Silversmith i wyszła z ofertą dość nietypowej pracy. Mianowicie jej siostrzenica, Gabriela MacArthur niedawno trafiła pod jej opiekę po zgonie jej rodziców w wyniku katastrofy lotniczej. Choć prawnie dorosła fakt, że nadal nie ukończyła studiów sprawił, że bezdzietna Jane przyjęła ją pod swoje skrzydła, jednak ciotce nie podoba się fakt, że od czasu jej osierocenia młoda przejawiała nazbyt niezdrowe zainteresowanie spirytyzmem i składała regularne wizyty jednemu z okolicznych medium, niejakiej Kashiwagi Mokoto, imigrantce z Japonii podającej się za medium. Moim zadaniem miało być ujawnienie jej jako oszustki. Gdy przyszło do negocjacji stawki stara panna podała mi kopertę, która miała być dwudziestoprocentową zaliczką na pokrycie wstępnych kosztów sprawy. W środku była suma trzykrotnie wyższa niż moja normalna stawka. Bez słowa jedynie skinąłem głową na znak zgody, próbując zachować chociaż resztki niewzruszonego wyrazu twarzy…

Panna Kashiwagi mieszkała w całkiem przyzwoitym domku na obrzeżach Kenwood. Mieszkała w mieście od niedawna, dlatego też jej działalność w okultystycznym światku Chicago była zauważana przez nielicznych, jedyne co przyciągało do niej to egzotyzm jej osoby spowodowany pochodzeniem. Strzępki informacji jakie udało mi się uzyskać z różnorakich źródeł twierdziły, że przybyła ona do Ameryki po śmierci swojego wuja, ze spadku po którym czerpała środki do życia. Kółko składało się z sześciu osób, wliczając samą gospodynię i mnie - młode małżeństwo, którego dziecko zmarło w połogu, księgowy próbujący skontaktować się ze swoją żoną nieboszczką i nieszczęsne, chuderlawe, marchewkowowłose i zielonookie stworzenie, Gabriela. Jej blada cera potęgowała wrażenie beznadziejności bijące od jej osoby, sprawiając że zdawała się krucha jak porcelanowa lalka. Szczerze nie dziwiłem się dziewczynie, że zwróciła się ku tym bzdurom - chciała mieć chociaż jakiś pozór utraconej rodziny...

Mieszkanie było urządzone w dziwnym, ni to zachodnim, ni to wschodnim stylu. Siadaliśmy zawsze w salonie za wysokim, stolikiem otoczonym przez japońskie kotary, nakrytym jedwabnym obrusem. Sesje przebiegały wręcz sztampowo - gasnące świece, unoszący się stolik i nieokreślony głos wydobywający się z ust naszego “medium”. Choć nie wierzyłem w to ani na jotę, musiałem wtórować reszcie w namaszczonym zdziwieniu. Mogła się chociaż postarać, europejskie media ponoć sprzedają pośmiertne płyty znanych śpiewaków operowych, wirujący stolik więc na nikim nie powinien robić wrażenia... Po samej sesji zawsze odbywał się niewielki podwieczorek podczas którego najczęściej głównym tematem było to, co zostało powiedziane przez “ducha”. Po tym małżeństwo i staruch zbierali się do domu, a Gabriela i ja zostawaliśmy - zaoferowałem się ze sprzątaniem w zamian za ćwiczenie ze mną prowadzenia rozmowy po japońsku. Dawniej studiowałem lingwistykę (ach do jak głupich decyzji potrafi doprowadzić człowieka para ładnych oczu) i usprawiedliwiłem się tym, że nie chcę wyjść z wprawy. Zostawałem więc w salonie i sprzątałem, gdy panna Mac Arthur prowadziła rozmowę z medium w jej pokoju. Rzecz jasna wykorzystywałem tą okazję do przeszukiwania pokoju - żyłki przyczepione do stolika, patefon wmontowany w siedzenie gospodyni… szukałem czegokolwiek, co mogłoby świadczyć o oszustwie, niestety za każdym razem rezultat był taki sam - żaden.

Minął miesiąc, a ja nadal nic nie znalazłem. Posiłkowałem się czym tylko mogłem - publikacjami ekspertów w demaskacji, artykułami o fałszywych spirytystach, nawet udało mi się pociągnąć za język jednego cyrkowca na temat jego sposobu. Na nic, nadal nie wiedziałem jak robi to Mokoto. Podczas jednej sesji jednak Gabriela pojawiła się w przedziwnej turkusowej sukni. W rogu pokoju stała kadź z dziwnym, parującym na niebiesko płynem. Według naszej gospodyni sierota miała niebywały potencjał duchowy, który mógłby ją uczynić łącznikiem między naszym światem, a światem zmarłych pod warunkiem spełnienia pewnego rytuału, który przygotowywała z nią od tego miesiąca. Dziś miał się odbyć jego punkt kulminacyjny. Na sygnał jej dłoni młoda położyła się na stole, a ona sama podeszła do kadzi zanurzając w niej bliżej nieokreślony kształt. Powolnym, pretensjonalnym krokiem podeszła na szczyt stołu i uniosła w górę cokolwiek zanurzyła. Błysk metalu skupił moją uwagę na ostrzu. Starą reakcją chwyciłem za mój rewolwer i oddałem strzał w jej kierunku. Chybiłem, jednak rzuciłem się na nią. Zaczęła się szarpanina, ona próbowała wyrwać mi broń, ja wytrącić jej nóż. Była silna jak na jej wątłą budowę i ciężko mi ją było utrzymać… Udało jej się wyrwać z mojego uścisku i wydając piekielny wrzask zatopiła swoją broń we mnie, w miejscu mojego serca… Nie poczułem bólu, widziałem jedynie rozbłysk błękitnego światła, które szybko stało się jedynym, co mogły zobaczyć moje oczy…

Obudziłem się dopiero tutaj, czymkolwiek jest to miejsce. Moja ręka mimowolnie cały czas schodzi niedaleko miejsca gdzie zostałem zraniony szukając rany, ale jej nie znajduje… Nie wiem gdzie jestem, jak się tu znalazłem i jak przeżyłem, ale nie spocznę póki się nie dowiem.

Miejsce zamieszkania: Nowoprzybyły

Cecha specjalna postaci (Umiejętności) :
Ze względu na Intensywny kontakt z Okultystycznymi mocami, Johanes wszedł w posiadanie kilku z nich:
Medium - jest w stanie tymczasowo wchłonąć ducha, w celu przejęcia jego mocy i analizy jego esencji. Nie każdy jednak podda się bez walki, i zapanowanie nad duchem będzie wymagało odpowiednio dużej siły woli.
Dedukcja duchowa - Johanes jest w stanie korzystając z mocy duchowej pozyskiwać pewne informacje o przeszłości przedmiotu. Pozwala to uzyskać cenne wskazówki dotyczące prowadzonego śledztwa bądź zastosowania danego przedmiotu. Ilość i jakość pozyskanych informacji w dużej mierze uzależniona od wiedzy postaci.
“Astrid” - Smith & Weston Kit Gun, wierna towarzyszka Johanesa nie opuściła go nawet w nowym świecie. Podobnie jak on, otrzymała  przez kontakt z magią właściwości które pozwalają jej strzelać pociskami astralnymi. Nie są zbyt skuteczne wobec ciała, jednak zadaje relatywnie spore obrażenia istotom o nadnaturalnej naturze takim jak Youkai.
Znajomość technologi świata zewnętrznego do końca lat 30. ubiegłego wieku.

Statystyki:
Siła - 90
Zręczność - 100
Szybkość - 110
Wytrzymałość - 100
Mądrość - 110
Siła Woli - 150
Percepcja - 140
Energia - 100

Cthulhoo

  • Moderator
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #3, on August 13th, 2015, 07:26 PM »
Nowa karta postaci:
(click to show/hide)
Nazwisko i/bądź Imię: Vhyzryd Stenson

Płeć: Mężczyzna

Rasa: Krasnolud

Wygląd: Wysoki jak na przaedstawiciela swojej rasy, bo ma całe 132 cm wzrostu. Krępy i umięścniony. Głowę ma łysą, lecz długa, siwa i zadbana broda sięga mu do piersi. Odziany jest z misternie splecioną kolczugę, która z dala może wydać się połyskującą metalicznie szatą oraz szkarłatny płaszcz z sybmbolem złotego młota. Na szyi ma złoty łańcuch wysadzany drobimi kamieniami. U boku nosi młot bojowy o wdzięcznym imieniu "Dekapitar". Oczy ma szare i spokojne, lecz jak się zdenerwuje, upije lub zapali do czegoś, to płoną (przysłowiowo oczywiście) żywym ogniem.

Pokrótce charakter: Przeciętny człowiek nazwałby go chamem i prostakiem, a on po prostu uważa się za osobę prostolinijną i szczerą. I te właśnie cechy ceni u innych. Nie lubi za to cwaniaków, ani oszustów i z miłą chęcią zapoznałby ich bliżej z "Dekapitatorem". Porywczy i gwałtowny, w dodatku nienawidzi, jak ktoś mu przeszkadza w pracy. Z drugiej jednak strony osoba pogodna i dowcipna, chociaż jego żarty są wulgarne dość dużego kalibru. Ponadto uważa, że prawdziwego przyjeciela poznaje przy opróżnianiu paru beczek mocnego, kransboludzkiego piwa, dlatego dobrze dogaduje się z tengu oraz Suiką. Nie lubi natomiast kapp, które nie dość, że żądają więcej pieniędzy za swoje usługi, niż są one rzeczywiście warte, a za jego dzieła oferują śmiesznie małe kwoty. Od tych małych skubańców już te zniewieściałem elfy wydają się być bardziej godne zaufania.

Historia: "Uszanowanku brachu, może kufelek piwa na rozgrzewkę? Nie wiem jak ty, ale jak za dużo gadam, to mi w gardle zasycha. Jestem kowalem, piwowarem i wojownikiem w jednym. Trzeba przecież z czegoś wyżyć na tym zasranym świecie. A czasy są ciężkie, nie to, co kiedyś, kiedy było więcej moich pobratymców. Dokładniej rzecz ujmując, na tym świecie zostałem tylko ja i jakoś zdechnąć nie mogę. A wszystko to, przez tego pajaca Lokiego. Srał go pies. Raz mnie skubaniec próbował oszukać, to mu rzuciłem, że nie umrę, póki nie zobaczę jego końca. No i się cholera stało. Los, czy jakieś inne cholerstwo zadecydowało, że starość i choroba mnie nie położą, póki nie nadejdzie Ragnarok. Że co? Że nie ma ani słowa o tym, że nie mogę zostać zabity? No pewnie, że mogę! I co? Mam nagle rozerwać koszulę i wystawić pierś czekając na cios? Jeszcze jeden taki głupi pomysł, a twój łeb pęknie jak arbuz pod ciosem Dekapitatora!" - pociąga łyka piwa. "No dobra, wróćmy więc do tematu. Tak sobie siedziałem w swoich jaskiniach, a mój lud karlał i w końcu zniknął. Z początku utrzymywałem kontakty jeszcze z ludźmi, lecz gdy przyszło te całe chrześcijaństwo, to nagle okazało się, że jestem tylko bajką do straszenia dzieci. A tyle oręża dla nich swego czasu wykułem! Niewdzięcznicy chędorzeni! No dobra, więc ostatnie tysiąc lat przesiedziałem w samotności, wychodząc tylko od czasu do czasu na zewnątrz. I podczas jednej takiej wyprawa pomyślałem sobie 'Co do cholery?' i znalazłem się tutaj. Muszę przyznać, że przyżywam w tym całym Gensokyo drugą młodość. W końcu jest się z kimś napić, pogadać i od czasu do czasu dać sobie z kimś po mordzie. Żyć nie umierać!"

Miejsce zamieszkania: Kopalnie u podnurza góry youkai. Wejście do nich znajduje się po przeciwległeś stronie góry niż wioska kapp.

- Cecha specjalna postaci: "Hej, ty bezczelny smarku! To jest niby złoto? Mógłbym spojrzeć na to dupą i też by się nie dał nabrać!" - Vhyzryd jest w stanie bardzo szybko i precyzyjnie stwierdzić, z jakim rodzajem metalu czy kamieni szlachetnych ma do czynienia oraz bezbłędnie oszacować ich wartość. W dodatku jest również w stanie ocenić jakość stopu metali.

- Doskonały kowal: W tym wachu Vhyzryd jest po prostu mistrzem. Jestem w stanie tworzyć wspaniałe dzieła z metalu, jak nikt inny. Oczywiście sekretów swojej sztuki nie zdradza nikomu i nie pozwala obserwować się przy pracy. Oczywiście dzieła jego rąk może nabyć każdy, jednak musi mieć bardzo gruby portfel, gdyż jego ceny są bardzo wysokie, aczkolwiek uzasadnione jakością stopu, wykonania jak i dbałością o nawet jak najmniejszy detal, przez co przedmioty wykonane przez niego są nie tylko bardzo trwałe, ale i pieknę.

- Moce ziemi: Jako że rasa krasnoludów zawsze była związana z ziemią, Vhyzryd nauczyłsię wykorzystywać ją do własnych celów. Niemniej robi to z szacunkiem do ziemi, skał i wszelkich metali, które kryją się w jej wnętrzu, a nie jak niektórzy magowie, którzy siłą narzucają jej swoją wolę. Samo zaś określenie "moce ziemi" nie opisują w pełni zakresu jego możliwości, bo jest w stanie wykorzystywać nie tylko glebę i skały, ale również wszelakie minerały, które się w niej znajdują. W dodatku moc tej magii jest ściśle związane z podłożem. Na przykład pustynny piasek nie będzie tak efektywny jak skałą wulkaniczna, ale z drugiej strony używanie go będzie mniej męczące niż użycie na przykład bazaltu.

- Mistrz runów: Vhyzryd może korzystać z runów nakładając je na różne przedmioty w celu zwiększenia ich efektywności. Na przykłąd runa nałożona na broń sprawi, że ciosy będą silniejsze, a na pancerz zwiększy jego wytrzymałość. Założenie run wymaga przynajmniej paru minut czasu i będzie się utrzymywał przez najwyżej parę minut. Runy zazwyczaj są nakładane cieńką warstwą sproszkowanego srebra.

- Vhyzryd jest ponadto odporny na wszelkie choroby oraz się nie starzeje.

- Sam z siebie nie posiada umiejętności latania, lecz w ramach zapłaty otrzymał od tengu krucze pióro: artefakt, który umożliwia mu poruszanie się w powietrzu, ale niezbyt chętnie go używa, chyba że w ostateczności

Statystyki:
Siła - 150
Zręczność - 100
Szybkość - 50
Wytrzymałość - 150
Mądrość - 130
Siła Woli - 120
Percepcja - 50
Energia - 100

A odnośnie Shigure: jeżeli masz ochotę, to możesz jej użyć jako npc

Red Fedora

  • Zamrożona Żaba
  • Leniwy Duch.
  • Posts: 307
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #4, on August 16th, 2015, 06:22 PM »Last edited on August 16th, 2015, 06:41 PM by Red Fedora
Karta zapasowa, bądź projekt NPC.
Na razie zamrożona.

Imię: Electra
Płeć: Żeńska
Rasa: Wróżka
Wygląd: Ma wygląd szczupłej 15 latki, Rudoblond włosy spięte w kucyk. Niezbyt duże piersi, ale widoczne. Wyraźne wcięcie w talii i długie nogi. Brązowe oczy.
Charakter: Electra jest jak na wróżkę, bardzo ambitna i uparta. Cokolwiek sobie postanowi, zrealizuje każdym kosztem. Jest wiecznie pełna Energii, i jest bardzo głośna, zwykle od razu słychać jej obecność i jej nigdy nie zamykającą się gębę. Nawet gdy czyta, książki cały czas komentuje i ekscytuje się tym co czyta. Jednak mimo to, bardzo szybko się uczy i jest znacznie inteligentniejsza niż na to wygląda. Oczywiście z tego powodu uważa się za lepszą od innych wróżek, a nawet gardzi nimi. Z jakiegoś powodu podobają się jej ludzcy mężczyźni i bardzo łatwo w nich się zakochuje. Mało ją obchodzi stan cywlilny czy ilość dzieci osoby którą uzna za wybranka. Jednak łamanie jej serca to zły pomysł... Można przeżyć drobny... Szok.
Historia:  Długi czas pracowała w Rezydencji Szkarłatnego diabła jako kucharka. Z początku była równie pożyteczna co inne wróżki (czyli przynosiła więcej szkody niż pożytku), jednak w odróżnieniu od większości jednak się starała. Masę czasu spędzała na udanych bądź nie eksperymentach kulinarnych, które w końcu zaczynały przynosić pierwsze udane efekty. W końcu wynalazła swoją specjalność: Muffinki czekoladowe z marmoladą pomarańczową. A że masę czasu spędzała w bibliotece w poszukiwaniu przepisów, czasami w jej ręce trafiały też książki nie powiązane bezpośrednio z gotowaniem. Dzięki nim zaczęła poznawać technologię ze świata zewnętrznego, której twory jak się okazało, może uruchomić swoją mocą manipulacji elektrycznością. W końcu snując marzenia o świecie zewnętrznym uznała jedno: Chcę przejąć władzę nad światem zewnętrznym! Będę tam królową, i cały świat będzie pod moim panowaniem!
Jak postanowiła, tak czyniła. Teraz wszystkie jej działania były podporządkowane dwóm celom:
1. Zdobycia jak największej ilości pieniędzy w celu realizacji planu przejęcia władzy nad światem.
2. Opuszczenia Gensokyo w Celu wcielenia planów w życie.
Gdy zebrała odpowiednią ilość pieniędzy, zrezygnowała z Pracy w SDM w celu założenia własnej cukierni w wiosce ludzi. Chce przy pomocy swojego rozwiniętego talentu do gotowania zdobyć więcej pieniędzy i znaleźć sposób na opuszczenie Gensokyo.

Miejsce zamieszkania: Dawniej SDM, Obecnie wprowadza się do wioski ludzi.
Moce i umiejętności:
- Posiada moc manipulacji elektrycznością. Potrafi ją wykorzystać różnorodnie, od przyciągania różnych przedmiotów po strzelanie piorunami.
- Potrafi własną mocą zasilić sprzęt elektryczny ze świata zewnętrznego i potrafi go używać. Głównie przyrządy kuchenne bądź przedmioty które pomagają jej w gotowaniu.
- Jak wcześniej napisałem, potrafi świetnie gotować. Jednak jej specjalnością są desery, które sama uwielbia.
- Niezwykle łatwo przyswaja wiedzę, i błyskawicznie się uczy.
- Czasami jej moce mogą pod wpływem silnych emocji potrafią "wypalić" same.
- Posiada Sporą kolekcję urządzeń ze świata zewnętrznego.
Statystyki:
Siła - 80
Zręczność - 100
Szybkość - 130
Wytrzymałość - 110
Mądrość - 80
Siła Woli - 140
Percepcja - 70
Energia - 150

Gadanie jest tanie, pokaż co zrobiłeś.

adzi

  • Nowomysza+
  • Touhou is MANLY
  • Posts: 15
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #5, on August 21st, 2015, 09:31 PM »
Znaczy, nie jestem pewien, czy można tak późno jeszcze coś dodać, ale tak coś pomyślałem, że skoro Momotaro zajmuje się magią i czyta książki, mógłby znać kilka języków: mianowicie łacinę, angielski, niemiecki, polski i rosyjski (w tej kolejności, jeśli może znać tylko część, odcinajcie od prawej)
Avoinding being cryo-frozen with some English beef since 2015

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #6, on August 21st, 2015, 09:34 PM »
Nie czytam twojej sesji więc sie nie wypowiem. Nie wiem czy nie jest to może aktualnie gdzieś tam potrzebne w tym co robisz i czy czegoś nie pozmienia.

Niech się ktulu wypowie. Czy mam to dopisać czy nie, bo sam pewien nie jestem.

adzi

  • Nowomysza+
  • Touhou is MANLY
  • Posts: 15
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #7, on August 21st, 2015, 09:38 PM »
Jesteśmy w dziczy. Zero książek, zero natychmiastowej potrzeby znajomości tych języków i prawdopodobnie taka potrzeba podczas tej sesji nie zajdzie.

Cthulhoo

  • Moderator
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #8, on August 21st, 2015, 10:41 PM »
No chyba, że będziesz chciał zwyzywac trio wróżek w taki sposób,żeby cię nie zrozumiały.
No i nie: nie będą ci te języki raczej potrzebne.

Za to ja opracowywuję obecnie fajny pomysł na postac: chuunibyo idolkę, która została boginią, ale o tym nie wie xD

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #9, on August 21st, 2015, 10:54 PM »
Łacina i niemiecki w takim razie przejdą myślę.
Często się słyszy w animcach o tym by te dwa języki były wykorzystywane w magii - do inkantacji.
No i Angielski jeszcze, bo spellcardy czasem w toho są nazwane zaporzyczeniami z nagielskiego...

Rosyjskiego i Polskiego nie wiem dlaczego twoja postać miałaby się uczyć. Więc raczej odpada.

Cthulhoo

  • Moderator
  • Patchy >> all
  • Posts: 523

adzi

  • Nowomysza+
  • Touhou is MANLY
  • Posts: 15
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #11, on August 22nd, 2015, 09:02 AM »
Wiesz, może rosyjski byłby taki "stylowy". Polski może faktycznie nie pasuje. Z drugiej strony, mamy w folklorze wiele polskich "youkai".

Es ist Gross, es ist klein!
...ale ja i tak umiem latać.

(kto załapał referencję, otrzymuje (9)001 kudos)

Waryate

  • Wróżek
  • ~
  • Posts: 167
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #12, on August 22nd, 2015, 09:13 PM »
Nie, żebym był jakoś związany z sesjami, poza faktem, że zawzięcie śledzę losy Felixa i Forgusa, ale temat 'polskich youkai' mnie zaciekawił, więc przyszedłem pochwalić się bestiariuszem. Bezkost, najbardziej złodupne stworzenie evr.

Ekkusu

  • あやややや~
  • Posts: 1,535
Odp: [sesje] Temat informacyjny
« Reply #13, on August 22nd, 2015, 09:15 PM »
Bezkost - Był szczególnie obrzydliwym podgatunkiem wampira. Podobnie jak inne upiory, powstawał z człowieka, który po śmierci, zamiast gnić sobie spokojnie w płytkiej mogile, uparcie wracał na powierzchnię, by wysysać krew z żywych. Jednak podczas gdy zwykłe wampiry zachowywały z grubsza ludzkie kształty (choć zamiast kości miały elastyczną chrząstkę), u bezkosta szkielet w ogóle nie istniał. Demon przypominał worek, który wypełnia się krwią ofiary. Taka budowa pozwalała mu przeciskać się przez najmniejsze szczeliny i docierać do najlepiej nawet ukrywających się ludzi.

Wampir-kondom. Noice.

Cthulhoo

  • Moderator
  • Patchy >> all
  • Posts: 523

[sesje] Offtop »