Mam wrażenie, że powracanie tutaj zaowocuje zasłużonym quasi-linczem, ale i tak to robię! xD
Na początku chciałem Was wszystkich przeprosić, nie pierwszy i znając lajf nie ostatni, raz. Dałem ciała i to jest niezaprzeczalny fakt. Przycisnęła mnie trochę za mocno praca, sprawy prywatne i później, szkoła. A potem siadł leń i wrócenie tu odwlekałem aż do teraz. Przyznam szczerze, cieszę się, że wyrobiłem się zanim stała się poważna krzywda (czyli ci nade mną stracili cierpliwość). Jak moi poprzednicy, kajam się, oraz obwieszczam wszem i wobec, że jeśli znajdą się chętni do kontynuowania sesji, z radością poprowadzę. Wszelkie szczegóły odnośnie sesji do obgadania tutaj, prywatnie (GG/PW), czy na kanale IRC.
Is there anyone with me...?