Zapylanie słoneczników może? Ew. zielone włosy i może dominacja. Kontynuując:
You wanna kill me, monster? Very well. Come on, then, let's kill each other... Nero Chaos.
54. ULUBIONY / NIELUBIANY TEMAT MUZYCZNY EXTRA BOSSA
Samowyjaśniające się. Niemal uniwersalnie jedne z mocniejszych i bardziej dopieszczonych tematów w grach. Oto moja opinia:
1. Necrofantasia (PCB Yukari)
Miejsce tak zagrzane, że ja pierdolę. W końcu to dla mnie najlepszy temat muzyczny w wykonaniu pijaka ever. Że tak zacytuje poprzednie słowa, chaos i tajemniczość dzwięków, przechodząca od lekkiego elektronicznego rytmu w nutę grozy, w nutę melancholii aby pod koniec wybuchnąć intensywnością i zabrać Ci oddech. Tłucze po pysku pierwszym fragmentem chwytliwością, potem mroczną atmosferą, a na końcu intensywnością, i kurwa K.O. Sławna zdecydowanie zasłużenie i dająca epickie doznania nawet poza walką (która je podwaja).
2. A Maiden's Illusionary Funeral ~ Necro-Fantasy (PCB Ran)
Będąc zbliżoną do powyższej, oczywiście dzielą sporą dawkę epickości, głównie tą niespokojną i mroczną część. Zajebiste i intensywne kiedy trzeba, ale jednak mniej różnorodne i pod koniec fanfara jednak trochę męczy. Ale i tak cud świata, tylko nie pierwszy.
3. Hartmann's Youkai Girl (SA Koishi)
Szaleństwo i niepokój. Podczas pierwszej części świetnie się bawi naszą uwagą, przechodząc z wysokich nut na niskie no i nagle wrzuca niemal psychodeliczny fragment. Po takiej dawce nagle dostajemy chwile uspokojenia i nowy motyw, który potem jednak przybiera na intensywności i kończy wszystko wesołym, artystycznym chaosem. Jeden wielki, genialny i pierdolnięty taniec, nigdy nie zawodzi w ściśnięciu mi mięśni, podbiciu tętna do granic możliwości i wyrwaniu resztek koncentracji podczas walki, aby tylko nie zderpić. Because madness is like gravity - all it takes is a little push.
Powyższa trójka na pewno ostro góruje nad resztą, ale ze słabszych też da się wycisnąć ;).
4. the Grimoire of Alice (MS Alice)
Intensywna i skoczna, nawet lekko groźna, z kretyńsko chwytliwą melodią, ale co najważniejsze idealnie podpasowuje się pod walkę i przekazuje całą energię, z jaką Alice atakuje nas po posunięciu się do ostateczności.
5. Native Faith (MoF Suwako)
Błyskawiczna aż do połamania nóg i pochłaniająca swoim wesołym rytmem. Let's play a danmaku festival~.
6. Magus Night (FW Marisa)
Groźna i niemal uderzająca gracza po twarzy, wbijając mu do głowy że chyba oszalał. Ekstremalnie klimatyczna, z dodatkowo niepokojącymi odgłosami w tle, nagle uderza zunpetami niczym ostrzał Marisy. Jakoś nie zwracałem nadto uwagi, ale jak się zastanowić to pasuje w chuj no i ma zadziwiające pokłady zajebistości nawet poza walką.
7. Futatsuiwa from Sado (TD Mamizou)
Rytm sam wprawia głowę w ruch, flety są przyjemne w słuchaniu, a całość jest odświeżająco żartobliwa i zaskakująco wpada w ucho. Idealnie pasuje do postaci. Nie są to co prawda moje idealne klimaty i brakuje jakiegoś mocniejszego motywu, ale ogólnie niezły balsam dla uszu. Aż trochę żałuję, że sucz przyprawiła mnie o taką traumę, że odruchowo przy tym klnę ;_;. Gdyby nie konkurencja, byłaby zaskakująco wysoko.
8. U.N. Owen was Her? (EoSD Flandre)
Od wariackości do groteski z nutką melancholii, ale i tak bijąca diabelską wesołością. Miejscami aż za bardzo popieprzona, żeby być chwytliwa, ale m. in. na tym polega jej urok. Trochę przereklamowana.
9. Cute Devil ~ Innocence (LLS Gengetsu)
Czy to anioł, czy diabeł?... Jak miałbym wskazać typowo pralkową melodię, to musi być to. Zaczyna jeżącym włosy początkiem, a reszta to już typowa niespokojna melodia zaskakująca losowością i chaosem. Dość podobna do Sleeping Terror - groza w stylu PC-98 jest o tyle charakterystyczna, że jej nie spamiętasz ale słuchać idzie z niekrytą przyjemnością jak już się przyzwyczaisz :3. Oh look, rape time~.
10. Reach for the Moon, Immortal Smoke (IN Mokou)
Nie ma nic, czym by mnie powalała ani cokolwiek, czym łapałaby moją uwagę, ale melodyjna i luźno się słucha. Do walki pasuje, ale mógł się bardzij postarać.
11. Heian Alien (UFO Nue)
Ociupinkę wydaje mi się pusta i krzykliwa, a spokojniejszy moment nijak mi nie pasuje. Meeeh, poniżej średniej, ale jednak znam gorsze kakofonie.
12. Illusion of a Maid ~ Icemilk Magic (LLS Mugetsu)
Oryginalna meido, hm? Szkoda trochę, że nie zaeksperymentował nic, i wyszło jedno z tych theme, które maltretuje pojedyńczy rytm niczym martwego konia. A jako, że ten rytm średnio mi się podoba (w przeciwieństwie do analogicznego Scarlet Phoneme), to nie ma nic, za co mógłbym pochwalić, jakbym nie chciał.
13. The Tank Girl's Dream (SoEW Rika & Evil Eye Sigma)
With all due respect, idź Pan w chuj. Ile razy nie rozkminiam, SoEW extra to pomyłka pod każdym względem. Początek ma odrobinę charakteru, później to się redukuje do wiadomo którego motywu, obitego i tak już na planszy w innej tonacji. Jedna z melodii, która faktycznie mnie nieco denerwuje, ale czasami znajduję w tym jakąś masochistyczną przyjemność, jak wobec kogoś, kto Cię prowokuje byś bardziej się starał.