Niniejszym rzucam zaklęcie kapłańskie 5. poziomu, Wskrzeszenie, na owy temat!
Reimu można interpretować jako niewolnicę swojego PRu. Wszelki nadmierny radykalizm wynika prawdopodobnie z tego, że ludzie oczekują od niej tępienia youkai.
Zaś przypadek kolesia z wioski: Byakuren nic do tego. Jest tak samo związana z tą sprawą jak Alice. Obydwie są podpisane na wiki jako przedstawicielki rasy "Magician (formerly human)", ale zostanie Magiem przez duże M, zaczynając jako człowiek, to kwestia szlifowania swoich zdolności magicznych, które same z siebie mogą zapobiec śmierci z przyczyn naturalnych i uwolnić od podstawowych potrzeb, jak jedzenie. Tak było w przypadku Alice i Byakuren. Miły pan z wioski zaś, zamiast kuć zaklęcia i robić eksperymenty alchemiczne, to poczynił jakieś pokrętne kroki by po śmierci zostać duchem a la Yuyuko, z pełną świadomością. Człosiek, który umrze i nie zostanie rytualnie pochowany, nawiedza świat jako duch, takiego typu jak Yuyuko. Ten tutaj zaaranżował wszystko by celowo zostać duchem, co jest chyba trochę nie teges? Z drugiej strony Reimu mogłaby (nawet przy zabijaniu go), w nieco "milszy" (może to nie najlepsze słowo, ale lepszego pomysłu nie mam) sposób mu wyjaśnić, jak to jest z jej przyjacielskimi kontaktami z youkai.
Co do przypadku igły i Kogasy: fakt, Kogasa żyja i ma się dobrze. Nie zmienia faktu że potraktowanie youkaia igłą eksterminacyjną, by uniknąć płacenia za jej wykonanie zdecydowanie nie pasuje ani do Lawful, ani do Good.