- To nie jest naturalna ciemność! Niebo zostało pożarte z zachodu, jakby ktoś okrył świat czarną tkaniną. Jak mam się... Hehe, łaskoczesz!
Chciałam kontynuować swój protest, gdy coś we mnie wleciało. Zgaduję, że to skrzydlaty kot. Przy pierwszej okazji spróbowałam go objąć i przycisnąć do siebie. Nie mógł mnie tutaj zostawić. Nie chcę być sama w tym morzu czerni. Musimy wracać. Wzięłam dwa szybki wdechy i westchnęłam, zamknąwszy oczy. Muszę się uspokoić.
- Nekogryfie, czy pamiętasz drogę do pałacu z czerwonej cegły? Musimy wracać. Nie poradzimy sobie bez światła. Młoda dama powinna wiedzieć co robić. I... Jak wszystko wróci do normalności, to pobawisz się z Tupaciem.
Upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Skończę zadanie i zabierzemy ze sobą światło. Tylko jak my wrócimy...? Prosił mnie o światło... Zamyśliłam się.
- Hmmmmmm... mmmmmmmmm... hmmmm... Potrafię zionąć ogniem... Ale nie lubię tego robić... Panie nekogryfie, co zrobimy...?
Zapytałam zmartwiona. Czy było jakieś wyjście z tej sytuacji? Nie wiedziałam w sumie co gorsze. Musiałam jednak wykonać zadanie...
- Czy mały płomyk wystarczy...? - wyszeptałam nieśmiało. Rzuciłam propozycję. Nie mogłam się już cofnąć. Hummmm...
Chciałam kontynuować swój protest, gdy coś we mnie wleciało. Zgaduję, że to skrzydlaty kot. Przy pierwszej okazji spróbowałam go objąć i przycisnąć do siebie. Nie mógł mnie tutaj zostawić. Nie chcę być sama w tym morzu czerni. Musimy wracać. Wzięłam dwa szybki wdechy i westchnęłam, zamknąwszy oczy. Muszę się uspokoić.
- Nekogryfie, czy pamiętasz drogę do pałacu z czerwonej cegły? Musimy wracać. Nie poradzimy sobie bez światła. Młoda dama powinna wiedzieć co robić. I... Jak wszystko wróci do normalności, to pobawisz się z Tupaciem.
Upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Skończę zadanie i zabierzemy ze sobą światło. Tylko jak my wrócimy...? Prosił mnie o światło... Zamyśliłam się.
- Hmmmmmm... mmmmmmmmm... hmmmm... Potrafię zionąć ogniem... Ale nie lubię tego robić... Panie nekogryfie, co zrobimy...?
Zapytałam zmartwiona. Czy było jakieś wyjście z tej sytuacji? Nie wiedziałam w sumie co gorsze. Musiałam jednak wykonać zadanie...
- Czy mały płomyk wystarczy...? - wyszeptałam nieśmiało. Rzuciłam propozycję. Nie mogłam się już cofnąć. Hummmm...