News Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
« [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
[EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
[Sesja 4.4] Mommy? »

Servish

  • Biedna Kapłanka!
  • Posts: 1,219
[EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« on August 21st, 2011, 05:16 AM »
Gensokyo - Wspaniała kraina oddzielona od reszty światów nieprzenikalną barierą.
To utopia w której żyją takie istoty jak youkai, ludzie, wróżki i bogowie. Mimo, iż zazwyczaj jest to spokojne miejsce, zdarza się, że od czasu do czasu jakaś istota zakłóci spokój innym mieszkańcom tego miejsca. Powody dla których tak się dzieje są różne; zazwyczaj główną przyczyną jest nuda i ciekawość. A dziś nastał nowy dzień w Gensokyo, dla wielu kolejny okres niesamowitych przeżyć i przygód. Senny poranek w Lesie Magii. Kani obudził się w swoim łóżku trzymając w dłoniach książkę pożyczoną z biblioteki, którą czytał do snu. Był jednym z nielicznych, którym fioletowowłosa bibliotekarka pozwalała wynosić książki na zewnątrz. Wypadałoby zwrócić dziś książkę do biblioteki.
Po zagłębieniu się w dalszą cześć lasu można znaleźć domek pewnej kitsune. Ta za to jeszcze smacznie spała... dopóki nie obudziły jej odgłosy dość hałaśliwej istotki kręcącej się nieopodal jej domostwa. Była zaspana i jej ciało ewidentnie odmawiało wyjścia z łóżka i sprawdzenia kto śmie zakłócać jej spokój.

***

Za to Naoki, chłopiec zamieszkujący od pewnego przybytek kapłanki Hakurei był już dawno po śniadaniu. Teraz leżał na ziemi i odpoczywał wpatrując się w chmury. Jedna z nich przybrała okrągły kształt z wystającymi stożkami. Na pierwszy rzut oka przypominało głowę jakiegoś Oni. Gdy chmura przepłynęła, chłopiec wstał. Nagle przeszyło go bardzo nieprzyjemne uczucie. Duchy w jego ciele zaczęły bardzo się denerwować.
'''Dusze... pragnienia...''

***

W jednym z kilku skupisk duchów zwanym Hakugyokurou ''życie'' również się powoli przebudzało. Duchy nie potrzebują fizycznego snu, ale ci bardziej materialni mieszkańcy już odrobinę bardziej. Jednym z nich był Saito, który właśnie konsumował pałeczkami śniadanie. Jednakże coś było nie tak; mężczyzna właśnie kończył swoją porcję, a Youmu wciąż się nie pojawiła(zawartość misy Yuyuko znikła za to w tajemniczych okolicznościach zaraz po nałożeniu do niej jedzenia). Czyżby jeszcze spała?

Ekkusu

  • あやややや~
  • Posts: 1,535
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #1, on August 21st, 2011, 11:20 AM »Last edited on August 21st, 2011, 06:08 PM by Ekkusu
Żeby dało mu to spokój chociaż jeden dzień... jak zwykle mógł się tylko domyślać, do czego tym razem chcą go nakłonić dusze które mieszkają w jego ciele. Ale był na to wypróbowany sposób. Tylko niepotrzebnie w sumie wstał, bo będzie musiał wrócić do pozycji spoczynkowej, tylko nieco bardziej krępej. Po pierwsze, nie wdawać się w rozmowę z nimi, bo źle się to dla niego skończy. Po drugie, usiąść na ziemi w pozycji Lotosu. Po trzecie, stworzyć barierę pomiędzy swoim umysłem a myślami duchów. Odgrodzić się od nich, zdawać sobie sprawy z ich istnienia, ale się w nie nie wsłuchiwać. Podkreślanie swojej odrębności, samoświadomości... innego sposobu nie znał, bo taki podała mu kapłanka Hakurei.

HERUBIM

  • Hakugyokuro Guard
  • Celestian
  • Już Nie Moderator Kurwo!
  • Posts: 5,003
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #2, on August 21st, 2011, 11:33 AM »
*Odstawił swoją miskę i sięgnął po dużą misę z ryżem*
-Dołożyć ci jeszcze o Pani? *zapytał przy czym znając odpowiedź nałożył jej kolejną porcję*
-Taki piękny dzień a jeszcze Youmu nie ma... *Powiedział sięgając po swoją miskę*
- W sumie nie dziwię się, mimo iż zdecydowanie wolniej się męczymy to ona i tak daje z siebie wszystko, naprawde bardzo się stara...

Ignuss

  • あやややや~
  • Anemia i astma. Tak bardzo moe.
  • Posts: 1,558
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #3, on August 21st, 2011, 12:01 PM »
Obudziły go promienie słońca wpadające przez okno do jego pokoju i łaskoczące go po twarzy. Otworzył jedno oko i światło uderzyło do wnętrza jego czaszki. Jego nieprzyzwyczajone jeszcze do światła oko szybko skryło się pod powieką, a on lekko syknął. Mały promień światła, ale zabolał.
Chwilę jeszcze poleżał próbując, jak co rano zorientować się w najbliższym otoczeniu.
-Dobra, miękko pod sobą, leżę w łóżku. - myślał, żeby pobudzić zaspany umysł do pracy - Coś trzymam... - zauważył przejeżdżając dłonią po okładce książki.
-Ah, no tak, książka, którą pożyczyłem z rezydencji. Taak, przydałoby się już ją oddać.
Zdobył się na nadludzki wysiłek i odwrócił się od okna, po czym powoli otwarł jedno oko, a następnie drugie. Był odwrócony do ściany, więc światło już go tak nie raziło. Wciąż jednak nie widział wyraźnie.
-Coś niewyraźnie dziś wyglądasz... - powiedział chrypliwym, zaspanym głosem do ściany. Westchnął i usiadł w łóżku. Rozejrzał się. Widział tylko zamazane kształty, jednak dość szybko namierzył mały stolik, na którym zostawił okulary. Sięgnął tam ostrożnie ręką i wymacał rzeczony przedmiot, po czym założył.
W cudowny sposób otoczenie nabrało wyrazistości. Wstał więc i podszedł do szafy.
Tak więc w głowie debatując sam ze sobą na tematy od powodu codziennego wstawania do tego, że ludzie i youkai są dość podobni pod tym właśnie względem, choć niektórzy z tych drugich budzą się w nocy.
-Może to wydawać się głupie, jednak takie rozmyślanie jest czasem niezbędne, by utrzymać śpiący umysł w pracy i nie zasnąć na stojąco. - przekonywał sam siebie wkładając białą koszulkę i szukając czarnych dżinsów. Gdy rzeczone już znalazły się na nim wziął książkę i zszedł na dół. Położył książkę na półce przy drzwiach, by nie zapomnieć o niej i zajął się przygotowywaniem śniadania.
-Aha! Posiekam cię, papryko! - rzucił biorąc nóż i odkrajając kawałek papryki i kładąc go na kanapkę, na której spoczywały już poległe szynka i plasterek sera. Zaparzył też herbatę. Gdy wszystko było gotowe usiadł przy stole i zajął się konsumpcją kanapki i popijaniem herbaty. Jako, że herbatka była gorąca pił ją małymi łykami, a kanapka została już zjedzona. Nie śpiesząc się jednak spokojnie dopił do końca, co zajęło mu kilka minut, po czym wziął swoją własną księgę zaczepiając ją na pasku, przez plecy przewiesił miecz a do ręki złapał pożyczoną książkę i wyszedł.
Zamknął za sobą drzwi, po czym wzbił się w powietrze i spokojnie, oglądając z góry zaspany jeszcze Las Magii poleciał w kierunku Szkarłatnej Rezydencji.

Kesim

  • Większy Użyszkodnik
  • Posts: 80
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #4, on August 21st, 2011, 01:20 PM »
Otworzyła jedno oko. Potem drugie, zamykając jednocześnie pierwsze. Znowu-to-samo. Czy mieszkanie w takim miejscu nie oznacza, że nie życzy sobie hałasu i odwiedzin? Tymczasem coś za każdym razem musi zakłócać jej spokój. Leżało się bardzo przyjemnie, ale samo wylegiwanie się nie przepędzi nieproszonego gościa. Chcąc-nie chcą zwlekła się łóżka, poprawiła futro i wyjrzała oknem, a potem drzwiami. Jak ma kogoś trzepnąć prądem to nie musi przecież wychodzić do tego z domu.

Servish

  • Biedna Kapłanka!
  • Posts: 1,219
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #5, on August 21st, 2011, 05:51 PM »
Ignuss

Po zjedzeniu przez siebie śniadania i przygotowywania się, wyruszył do biblioteki. Po drodze spotkało go co zwykle; kilka wróżek, chmara kedam oraz.... jakieś dziwne duszki. Nie przejął się nimi zbytnio, ot pewnie jacyś shinigami postanowili się zbuntować i olali sprawę. Po paru minutach wylądować przy bramie rezydencji. O mur opierała się drzemiąca Meiling. Zatem bez słowa przekroczył wrota i ruszył stronę biblioteki. Tuż przed wejściem przeszyło go uczucie potężnego przepływu energii duchowej. Gdy przez nie przeszedł to co zobaczył przeszło jego wyobrażenie. Chaos, zamęt to mało powiedziane; powywracane kilkunastometrowe regały, walające się po ziemi i latające w powietrzu książki, asystenci i wróżki-pokojówki  latające wte i wewte, wyraźnie podirytowana Patchouli... oraz kilka tym samych duszków, które mag spotkał wcześniej. W tym bałaganie nikt nie zauważył jego przybycia.

Ekkusu

Sposób kapłanki poskutkował, duchy się uspokoiły... przynajmniej teraz. Wciąż coś szeptały pomiędzy sobą, ale chłopak nie chciał i nie słyszał tego co mówiły. Siedząc w pozycji Lotusa zamknął oczy i zrobił kilka wdechów i wydechów. Gdy otworzył znów swoje sensory wzrokowe, kątem oka spostrzegł mały biały obłoczek. Cały zabieg na nic, bo gdy tylko Naoki przyjrzał się obłoczkowi duchy znów zaczęły się burzyć.

HERUBIM

Gdy tylko w misce Jego pani pojawiła się dokładka, duch objawił swoją obecność.
- Dużo od siebie wymaga... ach... jak już o nie mówimy to powiedziała, że uda do ogrodu przed śniadaniem na poranny trening
Po wyjawieniu powodu nieobecności dziewczyny, Yuyuko zabrała się za swoją porcję.
- Z pustym żołądkiem i to o tak wczesnej godzinie... rety...

Kesim

Z wielkim trudem oddaliła się od strony łózka i zmierzyła w stronę okna z którego byłoby widać intruza. Wyjrzała i spostrzegła nie jednego, a dwóch nieproszonych gości. Tym, którym obudziła lisice była mała na oko dziesięcioletnia dziewczynka, a drugim wysoki na dwa metry dobrze zbudowany młody mężczyzna.  Dziewczynka latała z uśmiechniętym wyrazem twarzy widocznie oglądając okolice, a przy okazji bardzo hałasując. Mężczyzna za to wpatrywał się z zimnym wyrazem twarzy w okno przy którym stała kitsune.

Ignuss

  • あやややや~
  • Anemia i astma. Tak bardzo moe.
  • Posts: 1,558
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #6, on August 21st, 2011, 06:16 PM »
Poczuł coś niepokojącego. Duchowa energia? W takim natężeniu? Tutaj? Z niepokojem otworzył drzwi.
Wszedł do biblioteki... i szok. Co tu się do jasnej anielki stało??  Rozejrzał się i zauważył duszki, takie same, jakie widział po drodze. Najpierw energia duchowa, teraz duszki. Czy to one spowodowały?
W całym bałaganie wypatrzył Patchouli i cicho podszedł ją od tyłu. Z zaskoczenia klepnął ją lekko w ramię i szepnął jej do ucha: -Bu!
Po zwróceniu jej uwagi w ten związany zresztą w pewnym sensie z duchami sposób zapytał:
-Co jest? Trochę tu bałagan.  To przez te duszki? - wskazał kciukiem przez ramię na najbliższego.
-Mogę w czymś pomóc? - spytał -A, no i mam tą książkę, którą jakiś czas temu pożyczyłem. Fajna byla. - powiedział przypominając sobie o pierwotnej przyczynie jego przybycia i oddając książkę Patchouli.
W następnej kolejności miał zamiar zająć się pomocą, jeśli Patchouli wyrazi taką potrzebę. Jeśli nie, popyta pracujących tu, co jest do zrobienia i czymś się zajmie.

HERUBIM

  • Hakugyokuro Guard
  • Celestian
  • Już Nie Moderator Kurwo!
  • Posts: 5,003
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #7, on August 21st, 2011, 06:51 PM »
- W takim razie zaniosę jej coś pysznego *Nałożył swojej pani kolejną porcję, poczym przygotował posiłek w kuchni i ruszył do Youmu*

Ekkusu

  • あやややや~
  • Posts: 1,535
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #8, on August 21st, 2011, 07:16 PM »
Biały obłok? Niby nie powinien się dziwić, w końcu to świątynia i różne rzeczy się zdarzają, ale... żeby tak się burzyć z powodu jednej duszy? Przetarł energicznie oczy poirytowany szeptami duchów i udał się czym prędzej do świątyni Hakurei. Może znajdzie tam Reimu... poruszał się ostrożnie, w końcu mogło być dość wcześnie (biedaczyna stracił poczucie czasu) i mógłby zirytować bądź przestraszyć kapłankę... z różnych powodów. A gdy ją znajdzie to oczywiście ukłoni się i przywita.
-Na zewnątrz znajduje się jakaś zbłąkana dusza. Czy mogłabyś tak się nią zająć? Żółć się we mnie burzy gdy ją widzę...-Dwuznacznie ujęte, ale co poradzić...

Kesim

  • Większy Użyszkodnik
  • Posts: 80
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #9, on August 22nd, 2011, 06:44 AM »
Tylko spokojnie. To tylko głupi bachor ze swoim rodzicem. Coby nie było powinna przesadzić. Może i nie lubi naruszania własnej strefy prywatności ale też ma jakieś zasady. Między innymi nie robienie krzywdy dzieciarni... Chyba że bardzo na to zasłużą. Wyłapał wzrok wysokiego jegomościa.
- To prywatny teren. Więc nie wiem czego tu szukacie.

Servish

  • Biedna Kapłanka!
  • Posts: 1,219
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #10, on August 22nd, 2011, 04:49 PM »
Ignuss

Przekroczył próg biblioteki i ruszył unikając kanciastych książek latających w chaosie. Podszedł do Patchouli, która będąc odwrócona do niego tyłem nerwowo badała sytuację. Gdy chłopak się ''przywitał'' dziewczyna błyskawicznie się odwróciła w jego stronę i lekko się cofnęła.
- Witaj...
Gdy spytał o duszki, zerknęła na tego którego wskazał chłopak.
- Niezupełnie, są niezbyt szkodliwe... za to mamy inny problem... Uważaj!
Patchouli, chwilę po odebraniu książki rzuciła się na Kaniego i obydwoje upadli na ziemie. Powodem takiego zachowanie z jej strony. był lecący baaardzo gruby tom w stronę głowy chłopaka, którego nie spostrzegł. Na szczęście dzięki dziewczynie uniknął kolizji. Kani obserwował lecący tom dopóki nie znikł mu z oczu. Dopiero po chwili zdał sobie z czegoś sprawę: leząca na nim Patchouli, trzymająca oburącz książkę, którą jej przed chwilą wręczył wpatruje się badawczo w jego oczy. Gdy mag odwzajemnił spojrzenie, bibliotekarka otworzyła usta i lekko się zarumieniła.
- ... chodźmy do jakiegoś bezpieczniejszego miejsca, dobrze?

Ekkusu

Był na polance w pobliżu świątyni, więc droga zajęła mu niewiele czasu. Równie szybko spostrzegł zamiatającą schody kapłankę. Ukłonił się i zadał swoje pytanie.
- Zbłąkana dusza? Gdzie ją widziałeś?
Chłopak wskazał kierunek z którego przyszedł.
- To pewnie nic takiego, ale dobrze, zaczekaj tu
Reimu udała się w celu zbadania sprawy, a chłopak został sam tuż przy schodach świątyni. Zauważył też pewną rzecz: gdy oddalił się tej ''zbłąkanej duszy'' duchy całkowicie ucichły. Za to teraz poczuł kolejne uczucie. Ktoś go obserwuje. Na dodatek ten ktoś ma ciało materialne. Rozejrzał się, ale niczego nie spostrzegł. Po chwili wróciła Reimu.
- Już po wszystkim, odesłałam go. Swoją drogą ta dusza była jakaś dziwna. Coś mi mówi, że chyba pora odwiedzić Zaświaty
Kapłanka spojrzała na chłopaka, który widocznie był zaniepokojony.
- Coś się stało?

HERUBIM

Yuyuko uśmiechnęła się.
- Uważaj na siebie
Jego pani wróciła do opróżniania miski, zaś on sam wyszedł na zewnątrz i udał się do ogrodu. Po drodze spotkał kilka duchów, co w sumie w takim miejscu jak Hakugyokurou to dość codzienny widok. Szybko znalazł się w miejscu docelowym. Natomiast tu roiło się od małych białych obłoczków. Nagle zagłuszał różne okrzyki bojowe, których źródłem mogły być usta tylko jednej osoby. momentalnie namierzył ogrodniczkę. Ta natomiast przecinała pojedyncze dusze swoim ostrzem.
- Roukanken!
Świst miecza i dziesięć dusz rozpłynęło się w powietrzu. Podejrzany ten ''poranny trening''.

Kesim

Właściwie to mężczyzna wcale nie wyglądał na rodzica dziewczynki.  Wydawał się trochę młodszy od lisicy. Może ten kamienny wyraz twarzy go postarzał?
W każdym razie, Kiminari otworzyła na oścież okno i poprosiła intruzów o opuszczenie terenu. Mężczyzna nawet nie mrugnął. Wciąż te dziwne spojrzenie kierowane w stronę okna. Dziewczynka za to podbiegła do okna.
- Dzień dobry~!  Przybyliśmy dłuuugą drogę - dziewczynka rozwarła ręce w celu pokazania odcinka - Bylibyśmy wdzięczni, gdybyś nas nakarmiła!
Nie dość, że wdarli się na prywatną posesję to jeszcze traktują ją jak ośrodek dla bezdomnych, bezczelne towarzystwo.

Ignuss

  • あやややや~
  • Anemia i astma. Tak bardzo moe.
  • Posts: 1,558
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #11, on August 22nd, 2011, 05:35 PM »
To było dość niespodziewane. Ani się nie obejrzał a już wylądowali na ziemi. Całe szczęście, bo oberwanie takim tomiskiem mogłoby zaboleć. Patrzał jeszcze chwilę za latającą księgą, ale po chwili zniknęła z zasięgu wzroku.
Spojrzał na Patchouli, ona patrzała na niego. Leżała na nim, a ich twarze były dość blisko. Serce zaczęło mu łomotać jakby wygrywało na bębnach jakiś bojowy rytm plemion afrykańskich. Aż się zaniepokoił, czy dziewczyna tego nie poczuje. Czy ona... zarumieniła się?
-Oh... a, tak. Dobry pomysł. Tutaj chyba niezbyt można pogadać. -odpowiedział - Jest tu gdzieś jakieś bezpieczne miejsce w tym domu? - zaśmiał się, chyba nieco nerwowo.
Jakoś nie kwapił się do tego, by wstać.

Ekkusu

  • あやややや~
  • Posts: 1,535
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #12, on August 22nd, 2011, 05:46 PM »
Czyli dobrze wnioskował - to przez tą jedną duszę duchy w jego ciele zaczęły się burzyć. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby udał się do zaświatów, brrrr... aż tu nagle dziwne uczucie, że ktoś go obserwuje. Jeżeli jeszcze by zauważył kto go obserwuje byłoby o wiele lepiej, ale problem w tym, że nie mógł zlokalizować tej osoby... a gdzie mogłaby się ukryć na polanie? Ktoś był w środku? Chyba nie, Reimu by wtedy nie zamiatała... więc co jest?
A tu jeszcze dopiero wtedy zorientował się, że kapłanka właśnie wróciła.
-Nie, nic... chyba... mam wrażenie jakby ktoś tu był i mnie obserwował... ale to może moja paranoja, mniejsza, przepraszam za kłopot-Chłopak ukłonił się w stronę kapłanki i poszedł w stronę swojego obozu. Ale stanął.
-Ale... mógłbym może jakoś w czymś pomóc? Mam trochę wolnego czasu...-Odwrócił się. Dziwna dusza? W to nie wątpił... chyba... aż tak się na tym nie znał.

HERUBIM

  • Hakugyokuro Guard
  • Celestian
  • Już Nie Moderator Kurwo!
  • Posts: 5,003
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #13, on August 22nd, 2011, 07:15 PM »
- Czemu ścinasz te dusze? *zdziwiony Saito zmarszczył brwi*
- Na tym polega twój trening?.... Przyniosłem ci coś do jedzenia

Kesim

  • Większy Użyszkodnik
  • Posts: 80
Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
« Reply #14, on August 22nd, 2011, 09:01 PM »
- Stołówka w tamtą stronę- wskazała w stronę lasu za nimi i bezceremonialnie zatrzasnęła okno. Co to ma być, schronisko dla podróżnych w środku lasu? Chatka dla umęczonych wędrowców? Nie będą się z buciorami pchali na cudzą posesję, szczególnie że dzieci oznaczają bałagan, a bałagan oznacza konieczność sprzątania. Poza tym krzyczą, biegają, krzyczą, skaczą i krzyczą. Wróciła więc na łóżko i wpatrzyła się w sufit. Nie podejrzewała że pozbędzie się nieproszonych gości łatwo więc wolała nie przysypiać.

« [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
[Sesja 4.4] Mommy? »