News
Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
316
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on May 7th, 2011, 07:33 PM »
Erotoman to takie brzydkie słowo...
317
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 7th, 2011, 10:14 AM »
Wkraczjając razem z Koakumą na teren świątyni, zauważył Jacoba oraz osoby których chociaż był kiedyś mieszkańcem wioski wolał uniknąć.
- Oh, uh. Przepraszam jaśnie pani Byakuren, wiem że po tej ostatniej aferze z podglądaniem mam zakaz zbliżania się na 100 metrów do światyni. Ale to nie była była moja wina. Mamy poważny kłopot w rezydencji, ale jak widze skoro pan Jacob zjawił się tu przed nami, to najpewniej już pani wszystko wiadomo. - Powiedział chowając się za demonicą.
"Kurde, zapomniałem o tym incydencie z damską łaźnią." - Przez umysł przetoczyły mu się najgorsze kary jakie mu sprawiły mieszkanki światyni.
"Ostatnia nadzieja w Jacobie, że załagodzi sprawę. Oh, uh. Te jego spojrzenie chyba trzeba go uspokoić, bo dziwnie sie na mnie patrzy kiedy jestem obok Koakumy"
Podbiegł chyżo do Jacoba, chowając się za jego plecami spoglądając na reakcję Byakuren i Nazrin kątem oka.
- Wiem że jesteś silniejszy i starszy niż ja, ale i tak jesteś dla mnie jak brat. każdy mieszkaniec rezydencji jest dla mnie jak rodzina. I mój nos mówi mi że panienka Koakuma wpadła ci bardzo głęboka w oko. Zrobimy tak. Pomożesz mi wykaraskać się z tej głupiej sytłacji a zrobię wam najlepszą kolację ze świecami jaka kiedykolwiek była w tym świecie, i będe robił za waszego osobistego kelnera, zgoda? - wyszeptał do ucha Jacoba.
- Oh, uh. Przepraszam jaśnie pani Byakuren, wiem że po tej ostatniej aferze z podglądaniem mam zakaz zbliżania się na 100 metrów do światyni. Ale to nie była była moja wina. Mamy poważny kłopot w rezydencji, ale jak widze skoro pan Jacob zjawił się tu przed nami, to najpewniej już pani wszystko wiadomo. - Powiedział chowając się za demonicą.
"Kurde, zapomniałem o tym incydencie z damską łaźnią." - Przez umysł przetoczyły mu się najgorsze kary jakie mu sprawiły mieszkanki światyni.
"Ostatnia nadzieja w Jacobie, że załagodzi sprawę. Oh, uh. Te jego spojrzenie chyba trzeba go uspokoić, bo dziwnie sie na mnie patrzy kiedy jestem obok Koakumy"
Podbiegł chyżo do Jacoba, chowając się za jego plecami spoglądając na reakcję Byakuren i Nazrin kątem oka.
- Wiem że jesteś silniejszy i starszy niż ja, ale i tak jesteś dla mnie jak brat. każdy mieszkaniec rezydencji jest dla mnie jak rodzina. I mój nos mówi mi że panienka Koakuma wpadła ci bardzo głęboka w oko. Zrobimy tak. Pomożesz mi wykaraskać się z tej głupiej sytłacji a zrobię wam najlepszą kolację ze świecami jaka kiedykolwiek była w tym świecie, i będe robił za waszego osobistego kelnera, zgoda? - wyszeptał do ucha Jacoba.
318
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on May 6th, 2011, 10:25 PM »
Chciałem złapąc za ręke i zaprowadzic, to sie ciesz że się tylko patrze.
A piękne istoty nalezy podziwiać.
No i zawsze mogę dostac plaskacza jak sie kapnie...
A piękne istoty nalezy podziwiać.
No i zawsze mogę dostac plaskacza jak sie kapnie...
319
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 6th, 2011, 10:06 PM »
- Oh. To może udajmy się do świątyni Byakuren? Zastanowił się. Drapiąc się po brodzie.
- Będzie to chyba najsensowniejsze rozwiązanie w tym przypadku. Panie przodem.
Po tym jak Koakuma się odwróciła, zaczą się gapić na jej tyłeczek.
- Będzie to chyba najsensowniejsze rozwiązanie w tym przypadku. Panie przodem.
Po tym jak Koakuma się odwróciła, zaczą się gapić na jej tyłeczek.
320
Touhou / Odp: Nieudane dziewczynki
« on May 6th, 2011, 10:18 AM »
Siostry Aki
Serio jak bogini może być bosem 1 stage'u?
Już Cirno stoi wyżej (bez obrazy fani Cirno) a jest tylko wróżką.
Coś tu jest tu nie tak.
No ale wygląd nie jest aż taki zły, może lekko daje wsią i zespołem tańca ludowego, ale nie znaczy to że sa złe.
IMHO
Serio jak bogini może być bosem 1 stage'u?
Już Cirno stoi wyżej (bez obrazy fani Cirno) a jest tylko wróżką.
Coś tu jest tu nie tak.
No ale wygląd nie jest aż taki zły, może lekko daje wsią i zespołem tańca ludowego, ale nie znaczy to że sa złe.
IMHO
321
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on May 5th, 2011, 10:47 PM »
Oh. To wy piszecie teraz matury?
To powdzenia.
Jak ja byłem w waszym wieku...
To powdzenia.
Jak ja byłem w waszym wieku...
322
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 5th, 2011, 10:37 PM »
- Oh. Panienka Koakuma. Całe szczęście że panienkę znalazłem. - powiedział zakładając prędko wisior na szyi.
- Jak panienka myśli spodoba się dla panny Meiling? - spojrzał na demonicę.
- Oh, no tak. Panna Izayoi powiedziała że mam wam pomóc, więc zjawiłem się tak jak mogłem najszybciej. Właśnie zamierzałem pójść do domu przywódcy wioski i poinformować go o tym zbiegłym Succubie.
- Jesli panienka wybaczy, ale czy nie powinniście być razem z panem Jacobem?
- Jak panienka myśli spodoba się dla panny Meiling? - spojrzał na demonicę.
- Oh, no tak. Panna Izayoi powiedziała że mam wam pomóc, więc zjawiłem się tak jak mogłem najszybciej. Właśnie zamierzałem pójść do domu przywódcy wioski i poinformować go o tym zbiegłym Succubie.
- Jesli panienka wybaczy, ale czy nie powinniście być razem z panem Jacobem?
323
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 5th, 2011, 08:20 PM »
Stał zapatatrzony w srebny wisiorek z krzyżykiem.
Szybko wygrzebał swoją sakiewkę z kieszeni spodni.
- Ile, ile za ten srebny wisorek? - wskazał nagłym ruchem palca.
Biegle przeliczył swoje oszczędości które dostał za ostatnią uczte którą przygotował na przyjęcie Fräulein Remilii.
- Mam tylko tyle. - pokazał garść monet sprzedawcy.
- Jeśli się zgadza biorę bez targowania się. Więcej nie jestem możliwy dać.
Szybko wygrzebał swoją sakiewkę z kieszeni spodni.
- Ile, ile za ten srebny wisorek? - wskazał nagłym ruchem palca.
Biegle przeliczył swoje oszczędości które dostał za ostatnią uczte którą przygotował na przyjęcie Fräulein Remilii.
- Mam tylko tyle. - pokazał garść monet sprzedawcy.
- Jeśli się zgadza biorę bez targowania się. Więcej nie jestem możliwy dać.
324
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 5th, 2011, 05:12 PM »
Ranalcus z gracją spadającej cegły wylądował na terenie wioski ludzi.
Czuł się swojsko na starych śmieciach. Wioska ludzi dalej była tak samo nudna jak byłą wcześniej, te same domy, te same uliczki, te same piękne kobiety które nie chciały się z nim zadawać.
Westchnął ciężko.
Najsensowniej było by odwiedzić dom przywódcy wioski, aby poinformować o całym zamieszaniu. Chociaż może należało by poinformować świątynie Byakuren.
Po dłuższej chwili zastanowienia wygrała opcja przywódcy wioski.
Ranalcus niespiesznie powędrował główną droga do domu przywódcy wioski.
Rozglądał się uważnie po kramach wystawionych po drodze.
Rozmyślał o okazji którą zmarnował w pośpiechu.
Mógł trochę pomacać cycuszki Meiling kiedy spała.
- Gdy się Youkai śpieszy to się Oni cieszy, czy jakoś tak. Powiedział z nieopisanym smutkiem w głosie.
Niespodziewanie dojrzał sprzedawce biżuterii. Zaintrygował go jeden wisiorek.
- Dzień dobry szanowny panie. Czy mógłbyś zaprezentować mi dokładniej swój towar?
Czuł się swojsko na starych śmieciach. Wioska ludzi dalej była tak samo nudna jak byłą wcześniej, te same domy, te same uliczki, te same piękne kobiety które nie chciały się z nim zadawać.
Westchnął ciężko.
Najsensowniej było by odwiedzić dom przywódcy wioski, aby poinformować o całym zamieszaniu. Chociaż może należało by poinformować świątynie Byakuren.
Po dłuższej chwili zastanowienia wygrała opcja przywódcy wioski.
Ranalcus niespiesznie powędrował główną droga do domu przywódcy wioski.
Rozglądał się uważnie po kramach wystawionych po drodze.
Rozmyślał o okazji którą zmarnował w pośpiechu.
Mógł trochę pomacać cycuszki Meiling kiedy spała.
- Gdy się Youkai śpieszy to się Oni cieszy, czy jakoś tak. Powiedział z nieopisanym smutkiem w głosie.
Niespodziewanie dojrzał sprzedawce biżuterii. Zaintrygował go jeden wisiorek.
- Dzień dobry szanowny panie. Czy mógłbyś zaprezentować mi dokładniej swój towar?
325
Touhou / Odp: Touhou - Jak to się zaczęło?
« on May 5th, 2011, 04:10 PM »
Początku dokładanie nie pamiętam.
Ale na serio zacząłem interesować się touhou, jakieś 8-9 miesiecy temu dzieki kawałkom IOSYS'a, potem pożyczyłem płyte DVD z grami Touhou i zakochałem sie w EoSD.
Wczoraj podesłałem linka z EoSD dla znajomego który lubi SHUMP'y ale nie zna Touhou, mówi że łatwe XD
Ale na serio zacząłem interesować się touhou, jakieś 8-9 miesiecy temu dzieki kawałkom IOSYS'a, potem pożyczyłem płyte DVD z grami Touhou i zakochałem sie w EoSD.
Wczoraj podesłałem linka z EoSD dla znajomego który lubi SHUMP'y ale nie zna Touhou, mówi że łatwe XD
326
Touhou / Odp: Touhou-jaka część najlepsza?
« on May 5th, 2011, 04:06 PM »
Mam sentyment do EoSD.
A sentyment to potężna rzecz.
A sentyment to potężna rzecz.
327
Touhou / Odp: Ulubione Postacie v.2
« on May 5th, 2011, 11:42 AM »
Całkowicie losowa kolejność:
- Remilia
- Ran
- Alice
- Yuugi
- Suika
- Reisen
- Nue
- Meiling
- Tokiko
-Patchouli - Specjalnie dla pana Ignussa
- Remilia
- Ran
- Alice
- Yuugi
- Suika
- Reisen
- Nue
- Meiling
- Tokiko
-
328
Touhou / Odp: Nieudane dziewczynki
« on May 5th, 2011, 08:19 AM »
IMHO cięzko jest wymyślić coś aby podobało się wszystkim, ba to jest niemozliwe do wykonania.
Są gusta i guściki.
Tewi jest słodziutka, jak młodsza siostra, chociaż to straszny troll. Ale to może jej urok. XD
Są gusta i guściki.
Tewi jest słodziutka, jak młodsza siostra, chociaż to straszny troll. Ale to może jej urok. XD
329
Archiwum / Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
« on May 4th, 2011, 06:00 PM »
Oh. Skoro takie są rozkazy panno Sakuyo. Dołączę do tych dwóch z czystą przyjemnością. Proszę tylko uważać na suflet, mogą być drobne problemy z nim. - Lekko zaskoczony powiedział Ranalcus
Wybiegł z kuchni rzucając fartuch na blat.
Na podwórzu wziął niewielki rozbieg, odbijając się kilka razy od ziemi pofruną w kierunku wioski ludzi.
Odwracając się zauważył tylko jak Meiling ucinało sobie drzemkę.
Oh. To już południe?
Wybiegł z kuchni rzucając fartuch na blat.
Na podwórzu wziął niewielki rozbieg, odbijając się kilka razy od ziemi pofruną w kierunku wioski ludzi.
Odwracając się zauważył tylko jak Meiling ucinało sobie drzemkę.
Oh. To już południe?
330
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
« on May 3rd, 2011, 09:18 PM »
Imię: Ranalcus
Nazwisko: Von Braun
Rasa: Pół człowiek pół-Youkai
Moc : Zmiana kończyn w broń białą, nieopanowane do końca moce Youkai
Wiek: Około 20 lat
Miejsce zamieszkania/bytowania: SDM
Opis wyglądu:
- Nieludzko wysoki (220cm) i strasznie wychudły, nienaturalnie długie ręce i nogi, długie paznokcie
- Oczy szare, krótko ścięte blond włosy zaczesywane do tyłu i na żelowane
- Okulary o okrągłych oprawkach, czarna koszula w białe pionowe pasy, rękawy podwinięte do łokci, ołowiane spinki w mankietach, czerwony prosty krawat
- Czarne spodnie, czarny skórzany pasek, czarne lakierki z ołowianymi podeszwami
Charakter: Chaotyczny Neutralny.
Altruistyczny, ale tylko gdyż pragnie uwielbienia i wdzięczności innych, o którą jest strasznie zachłany.
Po staniu się Youkai, stał się bezczelny w stosunku do istot ludzkich. Flegmatyczny wpadający w melancholijny nastrój.
Wyróżnia się inteligencją, silną wolą i poczuciem niezależnośc. Serce ma miękkie jak wosk, choć stara się ukryć to przed otoczeniem.
Historia:
Urodzony w wiosce ludzi gdzie jego rodzina od pokoleń prowadziła mała restauracje.
Czwarty syn w religijnej rodzinie, totalne zero szans na odziedziczenie restauracji.
Całe życie jakby go minęło, przyglądał mu się bardziej z boku niż czynnie brał udział.
Pragną zmian, i to jak najszybciej.
Wszystko zmieniło się jednego dnia gdy restauracje odwiedziła sama Remilia Scarlet ze swoją służącą.
Skamieniała ze strachu rodzina wybrała go na kelnera "Księżniczki".
Po skończonym posiłku Remilia powiedziała: "Będziesz należał do mnie, takie jest twoje przeznaczenie."
W ciągu nieprzespanej nocy zdecydował się wybrać przed świtem do Rezydencji Szkarłatnego Diabła, na spotkanie ze swoją nową panią. Miał już dosyć tego nudnego życia bez perspektyw.
"Dostaniesz dach nad głową, 3 posiłki dziennie, żadnego wynagrodzenia. Będziesz na każde zawołanie Jaśnie panny Remili, zrozumiano?"
Po dwóch latach służby, zauważył że jego ciało zaczęło się zmieniać, przestawał być człowiekiem.
Spelcardy:
- Aria Atramentowego Lasu
Ranalcus wydłuża i wbija swoje ręce w ziemię, kierując je kilka metrów pod ziemią aby przebić wroga gąszczem ostrzy
- Życie to przypadek losu
Wystrzeliwuje jeden duży centralny pocisk z dwoma mniejszymi wirującymi spiralnie wokół niego, pociski zostawiają za sobą słodki zapach
- Ostatnia północ
Przywołuje deszcz ołowianych kul spadających z wielka szybkością.
Nazwisko: Von Braun
Rasa: Pół człowiek pół-Youkai
Moc : Zmiana kończyn w broń białą, nieopanowane do końca moce Youkai
Wiek: Około 20 lat
Miejsce zamieszkania/bytowania: SDM
Opis wyglądu:
- Nieludzko wysoki (220cm) i strasznie wychudły, nienaturalnie długie ręce i nogi, długie paznokcie
- Oczy szare, krótko ścięte blond włosy zaczesywane do tyłu i na żelowane
- Okulary o okrągłych oprawkach, czarna koszula w białe pionowe pasy, rękawy podwinięte do łokci, ołowiane spinki w mankietach, czerwony prosty krawat
- Czarne spodnie, czarny skórzany pasek, czarne lakierki z ołowianymi podeszwami
Charakter: Chaotyczny Neutralny.
Altruistyczny, ale tylko gdyż pragnie uwielbienia i wdzięczności innych, o którą jest strasznie zachłany.
Po staniu się Youkai, stał się bezczelny w stosunku do istot ludzkich. Flegmatyczny wpadający w melancholijny nastrój.
Wyróżnia się inteligencją, silną wolą i poczuciem niezależnośc. Serce ma miękkie jak wosk, choć stara się ukryć to przed otoczeniem.
Historia:
Urodzony w wiosce ludzi gdzie jego rodzina od pokoleń prowadziła mała restauracje.
Czwarty syn w religijnej rodzinie, totalne zero szans na odziedziczenie restauracji.
Całe życie jakby go minęło, przyglądał mu się bardziej z boku niż czynnie brał udział.
Pragną zmian, i to jak najszybciej.
Wszystko zmieniło się jednego dnia gdy restauracje odwiedziła sama Remilia Scarlet ze swoją służącą.
Skamieniała ze strachu rodzina wybrała go na kelnera "Księżniczki".
Po skończonym posiłku Remilia powiedziała: "Będziesz należał do mnie, takie jest twoje przeznaczenie."
W ciągu nieprzespanej nocy zdecydował się wybrać przed świtem do Rezydencji Szkarłatnego Diabła, na spotkanie ze swoją nową panią. Miał już dosyć tego nudnego życia bez perspektyw.
"Dostaniesz dach nad głową, 3 posiłki dziennie, żadnego wynagrodzenia. Będziesz na każde zawołanie Jaśnie panny Remili, zrozumiano?"
Po dwóch latach służby, zauważył że jego ciało zaczęło się zmieniać, przestawał być człowiekiem.
Spelcardy:
- Aria Atramentowego Lasu
Ranalcus wydłuża i wbija swoje ręce w ziemię, kierując je kilka metrów pod ziemią aby przebić wroga gąszczem ostrzy
- Życie to przypadek losu
Wystrzeliwuje jeden duży centralny pocisk z dwoma mniejszymi wirującymi spiralnie wokół niego, pociski zostawiają za sobą słodki zapach
- Ostatnia północ
Przywołuje deszcz ołowianych kul spadających z wielka szybkością.