Może nie perfekcyjnym, ale dobrym. Wracając jeszcze raz do sprawy, bo się nie zrozumieliśmy Mayuki.
W opisie mieszkańców Makai chodziło mi o podkreślenie tego, że im dalej od terenów "ucywilizowanych", tym ciężej sklasyfikować demony jako istoty rozumne w naszym, ludzkim, mniemaniu. Nie są głupie, ale nie można powiedzieć, by dało się z nimi dogadać (bo faktycznie mogą nie być w stanie wydać z siebie głosu, albo uważają, przeważnie słusznie, że z żarciem nie ma o czym gadać) - coś jak velociraptory z Jurassic Park. I podążając tym tropem, łatwo też znaleźć analogię do dużych drapieżców, którzy z natury są samotnikami posiadającymi znaczne tereny łowieckie, gdzie w zasadzie nic nie jest bezpieczne.
Dobra, to też można odnieść do youkai i reszty ferajny z Gensokyo, ale nadal będą to istoty "znane", których działanie da się przewidzieć w mniejszym, lub większym stopniu.