Całkiem sensowne, jak na razie. Z obecnego punktu widzenia można powiedzieć "ile można", te kilkaset lat to dość, by nawet najbardziej utwardzone w kimś przekonanie mogło stracić na wartości.
O, to byłby godny eksperyment psychologiczny, jak długo można podtrzymywać swoje zdanie oraz zainteresowanie w danym temacie. Szkoda tylko, że nie ma na kim go przeprowadzić :< Ale sądzę że jeśli ktoś wytrzymałby powyżej takiego standardowego ludzkiego życia przy swoim, to albo musi być silny psychicznie i mieć w tym jakiś cel i naprawdę to lubić/żyć tym, albo jakaś psychika swego czasu się rozlała i zmutowała w śmieszną karykaturę tej jakże wzorowej i wspaniałej, jedynej i zawsze bardzo fajnej ludzkiej. Czas przywdziać moher, białe skarpety, bojowe lacze i ortalion, ruszać na promocje!