Szok! Nareszcie udało mi się rozwścieczyć wróżkę, która jeszcze parę chwil wcześniej darzyła mnie uśmiechem od ucha do ucha!
Gdy ona zaś z krzykiem i w desperacji obróciła się do koleżanki, szybko ukryłem się za drzewem, pod którym odpoczywałem, dzierżąc karabin przy mnie. Być może udało skryć mi się przed pociskami.
- Nie wiem skąd macie tą broń... - odrzekłem do atakującej - ...ale wątpię, że dobrze z niej korzystasz. Wy używałyście swej niewidzialności, to i ja użyłem swoich mocy. Oszuści może i się kryją, ale potrafią wyjść na światło prawdy! - kończąc moją wypowiedź, upewniłem się, że Sunny wypaliła swą serię i wysunąłem się lekko zza dolnego lewego brzegu drzewa, celując w nogi wróżki.
- Haaa, parę strzałów i po wszystkim... - skoncentrowałem się.
Gdy ona zaś z krzykiem i w desperacji obróciła się do koleżanki, szybko ukryłem się za drzewem, pod którym odpoczywałem, dzierżąc karabin przy mnie. Być może udało skryć mi się przed pociskami.
- Nie wiem skąd macie tą broń... - odrzekłem do atakującej - ...ale wątpię, że dobrze z niej korzystasz. Wy używałyście swej niewidzialności, to i ja użyłem swoich mocy. Oszuści może i się kryją, ale potrafią wyjść na światło prawdy! - kończąc moją wypowiedź, upewniłem się, że Sunny wypaliła swą serię i wysunąłem się lekko zza dolnego lewego brzegu drzewa, celując w nogi wróżki.
- Haaa, parę strzałów i po wszystkim... - skoncentrowałem się.