To miał być kolejny spokojny dzień w Hakugyokurou. Minęło już trochę czasu od afery z doppelgangerem, i wydawało się, że wszystko wróci do normy. Żadnych doniesień o kradzieżach bielizny i takie tam... aż tu pewnego dnia ktoś zawitał do bram posiadłości. W tym samym momencie Saito spożywał śniadanie wraz z panią tego domu, Yuyuko. Lekko się zdziwili gdy do pomieszczenia weszła Youmu wraz z rudą Shinigami.
-To dla pani-Youmu podała kopertę. Co było w środku? Po pierwsze, pieniądze. Dużo pieniędzy. No i kartka.
-Na szkolenie? Do nas?-Zapytała zaskoczona księżniczka
-Ano. Shiki-chan uznała, że ma dość tego że od czasu do czasu się zdrzemnę w czasie roboty... więc wysłała mnie do was byście "nauczyli mnie dyscypliny!"-Komachi stanęła zwarcie i zaczęła machać ręką jakby posiadała tabliczkę Yama.
-To dla pani-Youmu podała kopertę. Co było w środku? Po pierwsze, pieniądze. Dużo pieniędzy. No i kartka.
-Na szkolenie? Do nas?-Zapytała zaskoczona księżniczka
-Ano. Shiki-chan uznała, że ma dość tego że od czasu do czasu się zdrzemnę w czasie roboty... więc wysłała mnie do was byście "nauczyli mnie dyscypliny!"-Komachi stanęła zwarcie i zaczęła machać ręką jakby posiadała tabliczkę Yama.