Pracowali, chociaż to Youmu miała parokrotnie większe doświadczenie w pielęgnowaniu ogrodu... jej królestwo można wręcz powiedzieć. Skrzywiła się trochę gdy popatrzyła na okaleczoną rabatkę, ale od razu dodała, że się nie gniewa za to... trzeba było poprzycinać krzewy, podlać kwiaty... takie pierdółki. Jednak, jako iż ogród był całkiem spory, to zajeło im to równie dużo czasu...
-Sprzątałeś w posiadłości?-Zapytała Youmu z sekatorem w dłoni