Wynurzyła się i wzięła głęboki oddech. Dziewczynka była taka jak ona. Popatrzyła na jej różnokolorowe oczęta. Działały na Emi jak magnez. Mała satori pogładziła dziewczynkę po włosach, cały czas badając ją wzrokiem. Mimo, ze podczas wyprawy z Kanim spotkała po raz pierwszy w życiu inne satori niż ona to... dopiero teraz poczuła że jest z nią ktoś w zupełności jak Emi. Obejrzała dziewczynkę bardzo dokładnie, ale wciąż nie miała żadnych dobrych skojarzeń, które nadawałyby się na imię.
- Hej... dopóki czegoś się nie dowiemy... jak chciałabyś aby się do Ciebie zwracać, nano...?
Zapytała delikatnie, gładząc ją po włosach. Nie sądzi, ze dziewczynka odpowie od razu, czy nawet w ogóle. Ale dobrze by znać jej opinię na ten temat
- Hej... dopóki czegoś się nie dowiemy... jak chciałabyś aby się do Ciebie zwracać, nano...?
Zapytała delikatnie, gładząc ją po włosach. Nie sądzi, ze dziewczynka odpowie od razu, czy nawet w ogóle. Ale dobrze by znać jej opinię na ten temat