-Nic Ci się ze mną nie stanie. Daje słowo. Idziemy dalej-Tyle tylko, że wstrząsy były coraz bardziej uciążliwe. Przybierały na sile... i ich źródło było chyba za nimi.
-Mam złe przeczucie...-Sorahi zdjął ze swoich pleców to dziwne urządzenie. Uklęknął, poczekał... i stało się to, czego Emi sie bała - tamten wąż za nimi podążył. Poruszał się dość szybko... coś błysnęło z jednej dziury w tamtym urządzeniu, poleciało w węża... cały korytarz został w skuteczny sposób zadymiony. Coś zatkało Emi usta i nos, dość niedelikatnie.
-Zamknij oczy!-Usłyszała głos Sorahi'ego. Właśnie zaczęły jej łzawić. Jej trzecie też.
-Mam złe przeczucie...-Sorahi zdjął ze swoich pleców to dziwne urządzenie. Uklęknął, poczekał... i stało się to, czego Emi sie bała - tamten wąż za nimi podążył. Poruszał się dość szybko... coś błysnęło z jednej dziury w tamtym urządzeniu, poleciało w węża... cały korytarz został w skuteczny sposób zadymiony. Coś zatkało Emi usta i nos, dość niedelikatnie.
-Zamknij oczy!-Usłyszała głos Sorahi'ego. Właśnie zaczęły jej łzawić. Jej trzecie też.