Chris
Pomimo próby spokojnej rozmowy pomiędzy Ranalcusem, a stworzeniami, te widocznie nie były chętne do pokojowej konserwacji sądząc po ich nerwowemu machaniu nożyczkami. Cóż, widocznie jedynym sposobem będzie strącenie ich ze drogi, co jednak nie będzie łatwe ze względu na ich ilość.
A te cholery wciąż przybywają.
von Suzumien
Zamrożenie ziemi było dobrym pomysłem. Stworzenia mimo ostrych nożyczek, te z podziemi miały problemy z przebiciem z się przez warstwy lodu, a te, które już wyszły z ziemi miały problem z utrzymaniem równowagi z powodu ich budowy nóg. Zza horyzontu można było zobaczyć pewien dom. Tak, to jest na pewno dom tej wiedźmy, którą lalkarka na co dzień ją przeklina. Tam zazwyczaj pojawiały się głośne, aczkolwiek nieszkodliwe wybuchy. Z pewną różnicą, że z komina pojawiał się dym, a nie te cholerstwo z nożyczkami.
critz
Nim Christiano przywołał Amaterasu, jeden ze stworzeń za pomocą swoich nożyczek przecięły kartę zaklęć. Wtem karta ta wybuchła podpalając świątynię. Większość tych cholerstw zniknęło, ale za Christiano pojawił się w kompletnie dziwnym miejscu. Miejsce te biło oczami swoją czerwienią. Niemalże wszystko było w kolorze szkarłatu. Ponadto unosił się nieprzyjemne, stęchłe powietrze. Ogółem, nie było dobrze.
Żeby tego było mało tam też była armia tych stworów i to dużo większa. Zajmowała niemalże połowę Gensokyo.
Deviol
Wampir bez problemu uniknął ataku. Kiedy ogromne stworzenie spudłowało nagle zaczął się trząść i wybuchnął na kilka tysięcy jego miniaturek. Ponadto na niebie pojawił się dziwaczny samolot zrobiony z papieru z którego wypadały kolejne kreatury.
Sulejman
Płomienie zmierzające w kierunku stworzeń natychmiastowo spaliły stwory z nożyczkami. Niestety, mimo spalenia się te zamieniły się motyle i odrodziły się.
Yukari widząc coraz to bardziej zbierającą się chmarę tzw. "pringlesów" otworzyła pod Natalią i wiedźmą prawdy portal.
Pomimo próby spokojnej rozmowy pomiędzy Ranalcusem, a stworzeniami, te widocznie nie były chętne do pokojowej konserwacji sądząc po ich nerwowemu machaniu nożyczkami. Cóż, widocznie jedynym sposobem będzie strącenie ich ze drogi, co jednak nie będzie łatwe ze względu na ich ilość.
A te cholery wciąż przybywają.
von Suzumien
Zamrożenie ziemi było dobrym pomysłem. Stworzenia mimo ostrych nożyczek, te z podziemi miały problemy z przebiciem z się przez warstwy lodu, a te, które już wyszły z ziemi miały problem z utrzymaniem równowagi z powodu ich budowy nóg. Zza horyzontu można było zobaczyć pewien dom. Tak, to jest na pewno dom tej wiedźmy, którą lalkarka na co dzień ją przeklina. Tam zazwyczaj pojawiały się głośne, aczkolwiek nieszkodliwe wybuchy. Z pewną różnicą, że z komina pojawiał się dym, a nie te cholerstwo z nożyczkami.
critz
Nim Christiano przywołał Amaterasu, jeden ze stworzeń za pomocą swoich nożyczek przecięły kartę zaklęć. Wtem karta ta wybuchła podpalając świątynię. Większość tych cholerstw zniknęło, ale za Christiano pojawił się w kompletnie dziwnym miejscu. Miejsce te biło oczami swoją czerwienią. Niemalże wszystko było w kolorze szkarłatu. Ponadto unosił się nieprzyjemne, stęchłe powietrze. Ogółem, nie było dobrze.
Żeby tego było mało tam też była armia tych stworów i to dużo większa. Zajmowała niemalże połowę Gensokyo.
Deviol
Wampir bez problemu uniknął ataku. Kiedy ogromne stworzenie spudłowało nagle zaczął się trząść i wybuchnął na kilka tysięcy jego miniaturek. Ponadto na niebie pojawił się dziwaczny samolot zrobiony z papieru z którego wypadały kolejne kreatury.
Sulejman
Płomienie zmierzające w kierunku stworzeń natychmiastowo spaliły stwory z nożyczkami. Niestety, mimo spalenia się te zamieniły się motyle i odrodziły się.
Yukari widząc coraz to bardziej zbierającą się chmarę tzw. "pringlesów" otworzyła pod Natalią i wiedźmą prawdy portal.