Całość jest dosyć długa. Mogą być błędy.
***
critz (uwaga, TL;DR)— Widzisz... - podeszła wiedźma nieco bliżej młodzieńca. — Mimo, iż nie można stwierdzić, że Sanae musi zginąć, to również nie można powiedzieć, że ona przeżyje. Gensokyo jest o lata świetlne do tyłu z rozwojem nauką, dlatego też pod nazwą "czarny mechanizm" kryje się najzwyklejsza pętla czasowa. Widocznie śmierć Sanae albo jest przypadkowa albo spowodowana przez osobę trzecią. Moglibyście się zapytać Eriki, ale niestety te żałosne kreatury ją bezmyślne zmasakrowały. W każdym razie... Jeśli chodzi o sposoby zmiany przeznaczenia, to nawet jeśli zabijesz jakąś osobę odpowiedzialną za coś, to zdarzenie może być zainicjowane przez kogoś innego lub dojdzie do alternatywnego wydarzenia mający jednak ten sam skutek. To samo z pożarem. Nawet, jeżeli powstrzymasz kogoś przez wywołaniem tego ognia, to może znaleźć się ktoś inny, który doprowadzi do takiej sytuacji. Żeby tego było mało to w tym wszystkim istnieje tzw. "teoria chaosu". Nawet malusieńkie przesunięcie czasu zdarzenia może spowodować niewyobrażalną zmianę, więc jeżeli chciałbyś uratować tą dziewczynę w stu procentach, to musiałbyś to zrobić w momencie jej śmierci, co jest niemożliwe.
— Świetny wykład. — powiedziała Koishi klaszcząc.
— Czy ty wcześniej nie ryczałaś i padłaś na ziemię, że kłamałam?
— Bawiłam się czyjąś podświadomością (żadnych z was, żeby nie było) i ją parodiowałam. Po prostu się uczę żyć z innymi. Tamta osoba była dosyć zabawna~ — odpowiedziała radosnym tonem. Bernkastel na chwilę się na nią spojrzała. Złapała swoją dłoń o głowę i powiedziała:
— Nie dziwię się, że inni was unikają...
Chris— "Satori ładniejsza"...? "Mam nadzieję, że jest panną, bo wygląda całkiem apetycznie"...? "Która jest ładniejsza"? — zaczęła mamrotać Satori. — To nie zbyt miłe z twojej strony, że traktujesz kobiety jak zabawki. — odpowiedziała dziewczyna, po czym poprawiła nieco swoje "trzecie oko". Zwilżyła nieco usta i zaczęła mówić:
— Nie sądzę, byśmy mogły współpracować, skoro stoimy po obu stronach barykady, choć mamy ten sam cel. Świat Meta jest bardzo wrogi wobec Gensokyo, więc możliwość kooperacji jest praktycznie równy zeru.
von SuzumienChyba się wszystko uspokoiło. Przynajmniej jest takie wrażenie. Każda ze stron zaczęły się pokojowo porozumiewać, ale wiadomo jak czasem kończyły się takie negocjacje. Lepiej się przygotować na jakąkolwiek obronę. Poza tym, widocznie wiedźma jest nieco bardziej towarzyska i spokojna niż tamte satori* je opisywały, ale to mogą być pozory. Może by ją zapytać o co chodzi w tym całym chaosie?
*To liczba mnoga gatunku, nie imię. Żeby nie było nieporozumień.
Deviol (nie bazuje na odpisie z dnia 23 listopada, który już w zasadzie nie istnieje)Cóż za chora sytuacja. Manipulacja nieświadomości bez zgody wampira; sen, który momentami pobijał dzieła Savaldora Dali pod względem swej surrealistycznej otoczki, wplątanie w jakąś głupią gierkę i pożar lasu (choć te wszystkie wydarzenia działy się chronologiczne w odwrotnej kolejności niż zostały podane). Takie napakowanie wydarzeń w ciągu jednej nocy to chyba nie miał nikt poza jego tj. "kompanami". Czemu nie dali mu po prostu możliwości naprawienia czasu tylko dla niego, aniżeli skłonili go do bezproduktywnego cackania się z innymi?
SulejmanRozbity witraż? Zniszczenie takiej sztuki? Ktoś za to zapłaci i to nie walutą jen...
Oho, to ta wiedźma czegoś-tam (co w sumie było mało istotne) to zrobiła. Ma niezłą kosę, choć nadal można by było się zastanawiać jak ona go trzyma z tą budową ciała.
W każdym razie obie strony nie są do siebie przyjazne, choć jeszcze nie doszło do rozlewu czerwonego osocza... i miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Można by było się zapytać o się dzieje.
Wszyscy (szczególnie Sulejman)— Widocznie już nie jestem tutaj nikomu potrzebna... - odpowiedziała wiedźma. — ...więc sobie pójdę.
— Zaczekaj chwilę! — krzyknęła Satori. — Nie wyjaśniłaś kilku spraw: przede wszystkim jak znalazłaś mój dom, czemu ta dziewczyna, która została zmasakrowana nie może sama egzystować skoro jest wiedźmą oraz oczywiście czy masz jakieś dowody, że tak myślę. — powiedziała żądającym odpowiedzi, aczkolwiek bardzo spokojnym głosem.
— Nie odpowiem na żadne z tych pytań. — odpowiedziała surowym i chłodnym tonem wiedźma. Wtem skierowała swe oczy Natalii i podała jej list. Tak to ten sam, który artystka otrzymała, kiedy była z Yukari w świecie Meta. Wtem Bernkastel odwróciła się, wykonała wysoki wyskok i wyszła z rezydencji, przy okazji rozbijając kolejne okno. Że też nie ma żadnych zadrapań po dotknięciu się o ostre wierzchołki odłamków tychże witraży.
W każdym razie Satori zabrała list Natalii, otworzyła kopertę i wyciągnęła z niego papeterię o tym samym wyglądzie co poprzednia wiadomość. Jej treść była wyjątkowo krótka jak na wielkość kartki i brzmiała tak:
Droga Natalio.
Zapomnij o tych głupotach, które przedtem czytałaś (a raczej słuchałaś). Nie uważaj tych sposobów, które były wymieniowe we wcześniej wspomnianej kartce, za jedyne albo dojdzie do czegoś gorszego (lub lepszego). Musisz wraz z innymi znaleźć zasadę XYZ tego świata i je zniwelować.
Niestety nie podam ich. Zrobię to dopiero po setnym restarcie. Powód? Bo mam frajdę, widząc was jak się będziecie trudzić ze zmianą przeznaczenia (przypomina mi się taki serial...).
Z poważaniem,
Bernkastel, najokrutniejsza wiedźma na świecie.
PS. Zapomnij, że powiem jak potoczyły się poprzednie linie czasowe Gensokyo.
PS2. Widzę was.
PS3. Niekoniecznie cały czas.
PS4. Dołączam list, który otrzymałaś ode mnie wcześniej. Są małe poprawki.
Dla osoby, która czyta ten list,
Przekazuje prośbę o naprawę czasoprzestrzeni Gensokyo od zagłady wywołanej przez czarny mechanizm pętlę czasową.
Jeśli nie wiesz co to jest "czarny mechanizm", wyjaśnię: jest to niekończąca się pętla czasowa, którą można przerwać jedynie po zlikwidowaniu pewnych wydarzeń tworzące łańcuch zdarzeń doprowadzające do katastrofy.
Wraz z tobą będą cztery osoby, które pomogą ci złamać pętlę. Są to:
-Cristiano "Critz" Miluzzo - człowiek potrafiący przywoływać bóstwa do pomocy. Mieszka aktualnie w Świątyni Moriya.
-Ranalcus Von Braun - hybryda człowieka i youkai. Może zmieniać swoją kończyny w bronie białe. Mieszka w Rezydencji Szkarłatnego Diabła, ale jest możliwość, że znajduje się gdzie indziej.
-Mercurius von Suzumien - człowiek, kontrolujący lód. Mieszka w Makai, na lodowych polach.
-Deviol - wampir, magia cieni. Stwierdzenie gdzie mieszka jest dość trudne, gdyż prowadzi koczowniczy tryb życia.
Nikt z nich nie może zginąć, gdyż dojdzie do automatycznego zrestartowania linii czasowej powodując paradoksy, które mogą doprowadzić do zakończenia istnienia niektórych osób. Nawet ciebie.
By tego uniknąć wystarczy:
-Mordując Zatrzymując osoby, które będą odpowiedzialne za te wydarzenia (np. Cirno, która doprowadziła Sanae do śpiączki);
-Opóźnić lub uwstecznić czas danej osoby, tak by już nie było możliwości wydarzenia danego zdarzenia. To nie zadziała.
Obecnie przechodzicie dziewiątą pętlę czasową. Każda kolejna jest gorsza od poprzedniej, co za tym idzie większa jest prawdopodobność zdarzenia. Jeśli powtarzanie czasoprzestrzeni przekroczy liczbę dziesięć, restart linii czasowej stanie się niemożliwe.
Nie mogę na razie napisać o dokładnie masz zlikwidować, ponieważ nie wyczytałam w pełni kawałka linii czasowej Gensokyo.
Powodzenia (przyda Ci się),
Yukari Yakumo wraz ze współpracą wiedźmy cudów.