~~~~('3')~~~~
10. ARCYWRÓG
Początkowo miało to być tylko i wyłącznie w ramach gameplay (a.k.a. od kogo wpierdol lubisz najmniej), ale dla rozgrzania dyskusji nie widzę problemu, by rozszerzyć nieco ten termin do całokształtu. A więc:
Które dziewczęcie najbardziej zalazło Ci za skórę. Wszystkim - danmaku którym dostałeś w dupę i faktycznie bolało, wyglądem który wyjątkowo nie podpasował Ci do reszty towarzyszek czy denerwującym stylem bycia. Tylko ze względu na rodzaj dyskusji uprasza się o powstrzymanie przed atakami ad persona. Choćby najmniejsze uzasadnienia i stonowanie klątw też byłyby mile widziane.
No więc ja z najbardziej niestrawnych postaci nie do pominięcia jest Yuuka. O ile w danmaku jest dobrym wyzwaniem, tak jej strój wyjątkowo mi się nie podoba (sama oczojebna czerwień w kratkę), a jej wredny i socjopatyczny charakter chowany pod fałszywym uśmiechem, skłonność do trollowania i ataku pod byle pretekstem odbierają mi resztki sympatii do niej. No i fanonowy obraz jako kogoś, kto przelewa więcej krwi niż reszta gensokyo razem wzięta skądś się musiał wziąć, ni?
Może już nie arcy, ale w kolejce następną dodam Orin. Co do danmaku to chyba nic pisać nie muszę, a zabieranie dusz do piekła to jednak jest, jakby nie spojrzeć, moralny horyzont.
Nadmienie jeszczę Sakuyę za nieco nudny i zarozumiały jednocześnie charakter połączony ze stosunkiem do innych ludzi (jej nonspelle w EoSD i ogólna siła bez większych słabości w bijatykach też psują nerwów), a także większość baka teamu, Rumia, Cirno i Mystia, za kombinację braku rozsądku, łatwej agresji i wielkiego ego, przez które z żadną nie wytrzymałbym ponad 5 minut, Yorihime za ego wielkości księżyca i story-breaker power oraz Shou za kompletnie pierdolnięte danmaku (zmiażdzenie ścianami przez laser który chuj wie kiedy znika, skręcające lasery, spell w którym nie możesz jej strzelać bo musisz zapierdalać dookoła, etc).
10. ARCYWRÓG
Początkowo miało to być tylko i wyłącznie w ramach gameplay (a.k.a. od kogo wpierdol lubisz najmniej), ale dla rozgrzania dyskusji nie widzę problemu, by rozszerzyć nieco ten termin do całokształtu. A więc:
Które dziewczęcie najbardziej zalazło Ci za skórę. Wszystkim - danmaku którym dostałeś w dupę i faktycznie bolało, wyglądem który wyjątkowo nie podpasował Ci do reszty towarzyszek czy denerwującym stylem bycia. Tylko ze względu na rodzaj dyskusji uprasza się o powstrzymanie przed atakami ad persona. Choćby najmniejsze uzasadnienia i stonowanie klątw też byłyby mile widziane.
No więc ja z najbardziej niestrawnych postaci nie do pominięcia jest Yuuka. O ile w danmaku jest dobrym wyzwaniem, tak jej strój wyjątkowo mi się nie podoba (sama oczojebna czerwień w kratkę), a jej wredny i socjopatyczny charakter chowany pod fałszywym uśmiechem, skłonność do trollowania i ataku pod byle pretekstem odbierają mi resztki sympatii do niej. No i fanonowy obraz jako kogoś, kto przelewa więcej krwi niż reszta gensokyo razem wzięta skądś się musiał wziąć, ni?
Może już nie arcy, ale w kolejce następną dodam Orin. Co do danmaku to chyba nic pisać nie muszę, a zabieranie dusz do piekła to jednak jest, jakby nie spojrzeć, moralny horyzont.
Nadmienie jeszczę Sakuyę za nieco nudny i zarozumiały jednocześnie charakter połączony ze stosunkiem do innych ludzi (jej nonspelle w EoSD i ogólna siła bez większych słabości w bijatykach też psują nerwów), a także większość baka teamu, Rumia, Cirno i Mystia, za kombinację braku rozsądku, łatwej agresji i wielkiego ego, przez które z żadną nie wytrzymałbym ponad 5 minut, Yorihime za ego wielkości księżyca i story-breaker power oraz Shou za kompletnie pierdolnięte danmaku (zmiażdzenie ścianami przez laser który chuj wie kiedy znika, skręcające lasery, spell w którym nie możesz jej strzelać bo musisz zapierdalać dookoła, etc).