Jeć na błyskawicy.
23. ULUBIONE / NIELUBIANE EXTRA STAGE
Za całokształt aka ogólną fajność grania / wykonania.
Tak, Phantasm także się zalicza, i bez wahania oddam nań głos w referendum. Niemal wszystkie wzory na stage są wymagające i uczciwe jednocześnie, Charming Domination i Necrofantasia rozpierdalają system, a Yukari ma genialny wachlarz efektownych kart, do tego nie jest włoso-wyrywalno trudny dzięki mocnym opcjom w PCB.
Drugie miejsce dam IN extra. Stage miejscami jest w chuj wredne (pociski zostające na całym ekranie, Ex-Keine, końcówka), ale klimat i starcie z Mokou to jedne z najprzyjemniejszych w serii.
Więcej odznaczeń nie dam, bo walka z Suwako jest miejscami zbyt popieprzona jeśli chodzi o wymyślność wzorów (ale ogólnie przyjemna), zaś z pozostałych praktycznie każde extra ma jakiś dojebany patent, gaszący moją cierpliwość.
Mimo wszystko rzecz jasna w zasłużeniu na mój jad przoduje SA Extra, którego genialny soundtrack nie ratuje przed pierdoloną ganianką na początku, zbyt frustrującym marginesem błędu, jedyną wersją Sanae, która nie jest uosobieniem doskonałości przez półuczciwe, jebnięte i nie pasujące do mocy wzory, oraz serca Koishi. Jebane serca Koishi.
EoSD extra też należą się baty za margines błędu, wszystko do Patchy, Royal Flare, Philosopher i Maze of Rape, które jest skazą na ludzkości. Kopa dałbym także za TD extra, za nonspelle Mamizou, pierdolone zwierzątka danmaku z lolhitboxami i ruchem oraz to ścierwo w roli survivala.
PC-98 i FW nigdy się nie zmotywowałem a do UFO extra nie mam cierpliwości i mam kompletnie wyjebane na Nue, więc nie chce oceniać nim ukończę (aczkolwiek stage i Danmaku Chimera już popełniają świętokradztwa en masse, a Kogasia upiera się bym ją znielubił ;_;).