Uokawa
Nie wiadomo z jakiego powodu lubiła wiekowe pomieszczenia takie, do jakiego właśnie teraz weszli. Tatami aż przyjemnie chrzęściło pod nogami. Mięsko na stołkach też wyglądało na całkiem smacznie przyrządzone. Nurtował ją tylko alkohol. Nieczęsto (albo nawet w ogóle) nie widziała, żeby pani Byakuren spożywała sake. Nie wiedziała, jaki ma ono wpływ na organizm i czym może się skończyć jego nadużycie. Zasiadła na swoim miejscu i postanowiła zacząć posiłek od wypróbowania trunku z czystej ciekawości. Nalała trochę do naczynka i szybkim haustem opróżniła zawartość. Skrzywiła się, gdy tylko sake przemyło jej jamę ustną. Dziwny to był napój, zastanawiała się, co jest w nim takiego, że oni piją to hektolitrami, ale o tym przekona się zapewne za chwilę. Połknęła pierwszy łyk (cóż, nawracanie osób z podziemia na buddyzm wymaga tego, by stosować podziemną etykietę...) i zabrała się do jedzenia mięsa, stosując sake jako popitkę z braku innego napoju. Z jakiegoś powodu zrobiło jej się niesamowicie ciepło i kręciło się w jej małej rogatej główce. Wolała nie wstawać, bo mogłoby to grozić w miarę szybkim i niezbyt przyjemnym ponownym kontaktem z podłogą. Patrzała na Yuugi tępym wzrokiem... A tak, kazała nam wykonać jakieś prace w ogródku, ciekawe, co będzie następne...
Nie wiadomo z jakiego powodu lubiła wiekowe pomieszczenia takie, do jakiego właśnie teraz weszli. Tatami aż przyjemnie chrzęściło pod nogami. Mięsko na stołkach też wyglądało na całkiem smacznie przyrządzone. Nurtował ją tylko alkohol. Nieczęsto (albo nawet w ogóle) nie widziała, żeby pani Byakuren spożywała sake. Nie wiedziała, jaki ma ono wpływ na organizm i czym może się skończyć jego nadużycie. Zasiadła na swoim miejscu i postanowiła zacząć posiłek od wypróbowania trunku z czystej ciekawości. Nalała trochę do naczynka i szybkim haustem opróżniła zawartość. Skrzywiła się, gdy tylko sake przemyło jej jamę ustną. Dziwny to był napój, zastanawiała się, co jest w nim takiego, że oni piją to hektolitrami, ale o tym przekona się zapewne za chwilę. Połknęła pierwszy łyk (cóż, nawracanie osób z podziemia na buddyzm wymaga tego, by stosować podziemną etykietę...) i zabrała się do jedzenia mięsa, stosując sake jako popitkę z braku innego napoju. Z jakiegoś powodu zrobiło jej się niesamowicie ciepło i kręciło się w jej małej rogatej główce. Wolała nie wstawać, bo mogłoby to grozić w miarę szybkim i niezbyt przyjemnym ponownym kontaktem z podłogą. Patrzała na Yuugi tępym wzrokiem... A tak, kazała nam wykonać jakieś prace w ogródku, ciekawe, co będzie następne...