Dźwięki te stanowczo mu się nie podobały. Nie był pewny do końca co powinien zrobić, ale blisko połowa grupy już postanowiła - uciekają... i to w dodatku jeden zakomunikował ten zamiar z jeszcze dziwniejszym akcentem niż on sam. Więc zostaliby tu w trójkę... w sumie, zostali sami najrozsądniejsi, a najbardziej irytujący uciekli. Zostałby tym samym zakwalifikowany jako reszta, a na taki dyshonor sobie nie mógł pozwolić.
-I nie wracaj-Rzucił o dziwo z dobrym akcentem. Już szykował swoje dodatkowe kończyny przy wylotach jego stroju, by w razie czego mieć czym się bronić.
-I nie wracaj-Rzucił o dziwo z dobrym akcentem. Już szykował swoje dodatkowe kończyny przy wylotach jego stroju, by w razie czego mieć czym się bronić.