Powstrzymywał się mocno przed zmarszczeniem brwi. Dziwne. Ale miał jeszcze inny pomysł... który to odrzucił. Znając przewrotną naturę wróżek, jeszcze by tego pożałował.
-Do Planetarium. Będę jutro. Przekażesz?-Zapytał bardzo krótko i zwięźle. Jak nie podziała, to wyjmie kałamarz, umoczy pióro, wyrwie kartkę pustą ze Stellar, i zapisze to samo na papierze. Będzie trzymał ten papier mocno, co by mu go nie wyrwała.
-Do Planetarium. Będę jutro. Przekażesz?-Zapytał bardzo krótko i zwięźle. Jak nie podziała, to wyjmie kałamarz, umoczy pióro, wyrwie kartkę pustą ze Stellar, i zapisze to samo na papierze. Będzie trzymał ten papier mocno, co by mu go nie wyrwała.