Normalny dym. To było podejrzane, mocno. A może odpuściła sobie tamten eksperyment? Albo jej wyszedł, nie była pewna. W każdym, razie przeżyła to nie wiadomo coś, to też nie miał co marudzić.
Podszedł do drzwi. Zapukał ciszej niż poprzednio. Poczekał trochę. Potem zapukał normalnie. Poczeka, aż podejdzie. Nasłucha, czy aby coś tam się dzieje i czy jest w środku.
Podszedł do drzwi. Zapukał ciszej niż poprzednio. Poczekał trochę. Potem zapukał normalnie. Poczeka, aż podejdzie. Nasłucha, czy aby coś tam się dzieje i czy jest w środku.