Pytanie wybyło ją z zamyślenia.
- Em... - popatrzyła znów na metaliczny mebel, przy okazji przeszyły ją myśli o wysuwających się kolcach, gdy tylko na nim usiądzie - Dziękuję, nano... mam szybki metabolizm, nano...
Końcówkę dopowiedziała z dziecięcym tonem głosu. Uśmiechnęła się do chłopaka zamykając oczy. Jest bardzo uprzejmy jak na kogoś, kto nosi bez przerwy miecz i ubiera tak dziwnie. Zaczęła mieć nadzieję, że zostaną przyjaciółmi, ale... zapewne jak większość miłych istot, które poznała jak zwykle po wszystkim się rozejdą, kazdy w swoją stronę...
Wróciła do skanowania pokoju.
- Em... - popatrzyła znów na metaliczny mebel, przy okazji przeszyły ją myśli o wysuwających się kolcach, gdy tylko na nim usiądzie - Dziękuję, nano... mam szybki metabolizm, nano...
Końcówkę dopowiedziała z dziecięcym tonem głosu. Uśmiechnęła się do chłopaka zamykając oczy. Jest bardzo uprzejmy jak na kogoś, kto nosi bez przerwy miecz i ubiera tak dziwnie. Zaczęła mieć nadzieję, że zostaną przyjaciółmi, ale... zapewne jak większość miłych istot, które poznała jak zwykle po wszystkim się rozejdą, kazdy w swoją stronę...
Wróciła do skanowania pokoju.