-Mam, na nawóz. Jest na zewnątrz-Komachi kiwnęła tylko głową i wyszła, razem z częścią duchów. Yuuka usiadła na taborecie przy ścianie.
-Jejku... jesteś aż taką straszną jędzą?-Zapytała retorycznie niezbyt przejęta całą sytuacją. Chyba nawet ją to bawiło...
A duchy jak na razie niczego nie znalazły.
-Jejku... jesteś aż taką straszną jędzą?-Zapytała retorycznie niezbyt przejęta całą sytuacją. Chyba nawet ją to bawiło...
A duchy jak na razie niczego nie znalazły.