News Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
« [Sesje] Offtop
[Sesja 1.4] The Midnight Carnival
[EXSesja 1.4] Limited Oni Works »

Kosiek

  • Zamrożona Żaba
  • In the nuclear fire you shall burn.
  • Posts: 409
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #105, on January 8th, 2013, 02:40 AM »
Kazuma

- Jak coś, to będzie na ciebie - odparła Sumika. - Yukino, skocz po tę planszówkę.
- Alealeale! - gadatliwa już pokonała trudności mechaniczne mowy.
- JUŻ! - huknęła. - A ja cię przypilnuję - zwróciła się do Ciebie znacznie przyjemniej.
I ruszyliście do łaźni.
Niestety Sumika nie towarzyszyła Ci w łaźni, a pilnowała na zewnątrz by nikt nie zakłócał Twojego spokoju. Gdy doprowadziłeś się do jako-takiego porządku, wróciliście do pokoju, a Yukino już rozłożyła planszę, pionki, figurki, karty zdarzeń, akcji, postaci i wiele innych dziwnych przedmiotów, których przeznaczenie stanowiło dla Ciebie tajemnicę. Zanim przystąpiłeś do gry, miałeś odrobinkę mieszane uczucia. Szczególnie przez ilość dziwnych zasad, oraz ogromne, czarne pudło pokryte dziwnymi malowidłami przedstawiającymi złe istoty. Nie mogłeś z nimi pomówić, czy były złe oczywiście, ale na takie wyglądały.
W każdym razie zaczęła się gra. Twoje partnerki wyjaśniały Ci zasady, o dziwo tak byś miał szanse w to wygrać. No i tej nocy zobaczyłeś najdziwniejszą rzecz pod słońcem: Wróżkę - Mrocznego Lorda Zła...
Skończyliście późno, bo najpierw była partia na wprawkę, a dopiero druga była grana na poważnie.
Yukino usnęła gdzie siedziała, Sumice udało się dotrzeć do fotela. Jeszcze nie dniało, ale byłeś gotów usnąć tam gdzie siedzisz. I w sumie mniej - więcej w tym momencie film Ci się urwał.

Raion


Gdy tak się namówiłeś z nowo poznanym przyjacielem, zacząłeś rozważać czy aby tylko o wygraną chodziło pewnej wrednej kocicy.
Tak czy siak, padłeś do łóżka, usnąłeś w zasadzie momentalnie. A Ebisu siedziała, gdzie ją zostawiłeś. Smutna, zirytowana i ogólnie bliska płaczu.

Anrin

Wróżki znały zaskakująco wiele gier karcianych. Chyba czasami serio miały za mało pracy. Wyśmialiście się przy pokerze, oraz tzw. "dupie biskupa" i "rusku". Zrelaksowałeś się, zrelaksowały i wypoczęły odrobinkę Twoje służki, aż w końcu znów miały nadmiar energii, przez co zaczęły grasować po pokoju próbując się wzajemnie zabić (a przynajmniej tak wywnioskowałeś ze wcześniejszej rozmowy, oraz gadek ciskanych w międzyczasie). Ale w końcu i im zabrakło energii. Wróżki spadły Ci na łóżko i tam już zostały. Chyba że je ściągnąłeś, bo spały jak zabite.

Wszyscy

Bez względu na to, jak późno się położyliście pobudkę mieliście wczesną. Sakuya, mimo swego stanu, który był daleki od idealnego nie nawaliła i obudziła Was wszystkich punkt szósta. Zostaliście poprowadzeni na obfite śniadanie, które swoim smakiem biło na głowę posiłki jakie tu do tej pory jedliście (a niestety nie jedliście za wiele). Pół godziny później zostaliście odprowadzeni do swoich pokoi, w których zostaliście pozostawieni sami sobie na kolejną godzinę. Wszystkie wróżki, które do tej pory były rozgadane i roześmiane ucichły. Coś wisiało w powietrzu i nie była to przyjemna aura. Bardziej mieliście wrażenie, że jesteście na drodze na swoją egzekucję, niż mieliście uczestniczyć w jakiejś zabawie.
Po godzinie zostaliście odebrani przez swoje pary wróżek, nadal tak bardzo ponurych i cichych. Zaprowadziły Was głęboko, do lochów. A tam stanęliście przed ogromnymi, nawet jak na standardy tej rezydencji, wrotami wykonanymi ze stali. Usunęły się skoble, zgrzytnęły zamki, a potem jęknęły zawiasy i bramy samoistnie się otworzyły.
Przed Wami rozciągnęła się panorama tak odmienna jaką do tej pory widzieliście.
Staliście na wielkim kamiennym okręgu, który miał tylko dwa wyjścia - to za wami, ale trzask zamykanych wrót dobitnie zasugerował, że możecie pójść tylko do przodu. Prosto w kierunku mostu, jaki już na samym początku miał trzy przełomy, każdy większy od poprzedniego. W razie błędu, czekała Was tylko jedna droga. W dół, w mglistą otchłań.
Jednakże to nie było wszystko co Was otaczało. Kamienne koło było otoczone wysokimi ścianami. W połowie ich wysokości znajdowały się balkony. Po Waszej lewej, siedziała organizatorka tejże imprezy, Remilia Scarlet, w obstawie złożonej z jej młodszej siostry, Flandre, Sakuyi, Patchouli z chowańcem, oraz Meiling. Po prawej zaś siedziała blond piękność o powabnych kształtach dojrzałej kobiety. Jej długie włosy spływały daleko za pas, a ich końcówki powiązane małymi, czerwonymi wstążkami. Suknia jaką na sobie miała, przywodziła na myśl swą barwą młode kwiaty wiśni. Jako dodatek do sukni nosiła ciemnofioletowy tabard, którego głównym motywem był wielki symbol równowagi znajdujący się trochę poniżej kolan. Yukari Yakumo jako gość specjalny. Oczywiście, tuż obok niej, gotowa wykonać polecenia swojej pani, zajmowała swoje Ran Yakumo. Brakowało jeszcze tylko prasy...
Błysnął flesz. Nie, prasa też była - w tej roli, a jakże by inaczej, Aya Shameimaru. Cudownie.
Centralny punkt areny na jakiej się znajdowaliście zajmował piedestał (nie miał więcej niż półtora metra wysokości), na szczycie którego spoczywała niewielka czerwona poduszeczka. Na niej grzecznie leżało pięć kryształowych pudełeczek w których zamknięte były małe świetliste punkty.
Nie zdążyliście wchłonąć całego krajobrazu, gdy powstała Remilia i zaczęła swą mowę.
- Witajcie, wy dzielni uczestnicy, oraz zacni goście! Witajcie na pierwszych Igrzyskach organizowanych przez Rezydencję Szkarłatnego Diabła. Staniecie teraz przed próbami, które wielu by zraniły, a innych zniszczyły. Próbami, na jakie nikt nie jest gotów. Próbami, które, jeśli wyjdziecie z nich obronną ręką, zahartują Was i uczynią potężniejszymi, lepszymi. Mam nadzieję, że Wasze kły są dostatecznie ostre, by wygrać, bo zwycięzca może być tylko jeden!
Patchouli, Yukari, oraz Meiling połączyły się w bardzo anemicznym aplauzie.
Panna Scarlet niezrażona kontynuowała swoją tyradę:
- A teraz wojownicy przeznaczenia podejdźcie i weźcie Waszych przewodników, którzy spoczywają w swych kryształowych więzieniach! Weźcie i ruszajcie ku waszej nagrodzie i sławie!
Pierwsza przeszkoda w postaci zawalonego mostu odsłaniała przed Wami także najbliższą, a jakże pełną niebezpieczeństw, bólu i krzywd przyszłość:
(click to show/hide)
Players Wanted:
- TH Sky Arena
- Online RPG sessions (via skype)
- TH 12.3

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #106, on January 8th, 2013, 03:06 AM »
Raion
Po niekrótkiej wyprawie od domu, w końcu doczekałem się startu. Choć spokojne życie w tym miejscu było pewnie milsze od tego co spotka mnie teraz. Chociaż... Zapowiada się interesująco. Jednak przez całą podróż coś nie dawało mi spokoju, Orin powiedziała, że mam nie przynieść wstydu tak więc mam wygrać. Choć tutaj chodzi o posiadanie dobrej reputacji a nie tylko zwycięstwo... A ponad to ciągle miałem takie wrażenie, że o czymś zapomniałem, tylko o czym? W końcu przypomniało mi się, że nie powiedziałem wróżce udającej posąg, że może odpocząć przez co prawdopodobnie cały ten czas spędziła siedząc, jeśli ją jeszcze spotkam będę musiał jej to jakoś wynagrodzić.

Gdy dotarliśmy na miejsce pierwszym co zrobiłem było wykonanie ukłonu na lewo jak i na prawo w stronę publiki, oraz niedługo później wysłuchanie pani tego miejsca Remilii, lecz gdy ona mówiła (oraz chwilę wcześniej)... Moje oko rozglądało się wokół. Było tu wiele różnych osób których więcej mogę nie zobaczyć i najbardziej rzucającą się w oczy była kobieta o długich blond włosach. Chcąc się czegokolwiek o niej dowiedzieć spróbowałem zajrzeć do jej umysłu. Lubiłem to robić, więc zanim się zaczęło chciałem zobaczyć o czym myśli najbardziej rzucająca się dla mnie w oczy osoba na sali której imienia jeszcze nie poznałem (Yukari). Wiele jednak czasu na szperanie w jej głowie nie miałem, ponieważ turniej właśnie się rozpoczął.

Gdy Remilia skończyła mówić, przyszła pora na start. Blisko mnie jak i innych uczestników znajdowały się skrzynki, tak więc postanowiłem wybrać tę która znajdowała się na wprost ode mnie i ją otworzyłem czekając na to co będę musiał robić dalej choć patrząc przed siebie spodziewam się jakiegoś wyścigu co niespecjalnie mi się podoba.

Ignacy Przybylski

  • Lodowy Wróżek
  • Biedna Kapłanka!
  • Beloved Tomboyish Cryomancer
  • Posts: 1,437
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #107, on January 8th, 2013, 03:32 AM »
Merc

Rozejrzał się po otoczeniu. Tak jak się spodziewał, miał wokół siebie pełno dziwadeł, do tego jeszcze to jasnowłose monstrum Yukari.
Znowu ta pin*a, co się o nią tak obraził tamten pół-duch. Wszędzie musi się wcisnąć?
Mimo wszystko trzech z pięciu zawodników było ludźmi, nie jest źle. Nieco martwiła go obecność potwora z trzecim okiem, nawet jeśli ten nie wyglądał na szczególnie silnego. Bywa. Podszedł do piedestału i wziął pudełko.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Ignuss

  • あやややや~
  • Anemia i astma. Tak bardzo moe.
  • Posts: 1,558
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #108, on January 8th, 2013, 11:13 AM »
Kazuma

Grali do późna i usnął właściwie na podłodze. Nie przeszkadzało mu to, bo sypiał w gorszych warunkach, a tak przynajmniej było ciepło i względnie bezpiecznie.
Pobudka była wcześnie, za wcześnie jak dla niego. Ale przynajmniej śniadanie dobre. Nie wiedział, co to było, nie był na tyle przytomny, ale było dobre. A potem gdzieś ich zaprowadzili. W dół.

Lochy. Jak uroczo. Od razu skojarzyło mu się z wróżkowym Mrocznym Lordem z nocnej sesji. Zachichotał na myśl, że tutaj mogą być podobni przeciwnicy. Rozglądał się dalej.
Następne nieznajome osoby. Zastanawiał się czemu te dwie blondynki siedzą naprzeciw reszty. Obraziły się na siebie? Zauważył Meimei, więc pomachał do niej.

Dopiero po chwili zorientował się, że ta mała w czapeczce coś mówi. Akurat znowu mówiła coś o kłach. Ale z tego co widział, żaden z pozostałych uczestników jakoś specjalnie wielkich kłów nie miał. Uspokoiło go to nieco.
Teraz coś o przewodnikach i kryształowych więzieniach. To chyba o te pudełka chodzi. Tak więc ruszył i złapał pierwsze pudełko, jakie było pod ręką. Była w nim jakaś dusza, albo coś podobnego? Coś się świeciło, ale równie dobrze to może być pułapka... Chociaż... organizować aż tyle żeby zwyczajnie wybuchło im w twarz? Przecież mogli to już zrobić przy listach. Po obejrzeniu pudełka poczeka, aż ktoś otworzy swoje i jeśli będzie bezpiecznie, to uwolni tego całego przewodnika.

fretka

  • Meguka Fretuka
  • あやややや~
  • Posts: 1,797
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #109, on January 8th, 2013, 01:49 PM »
Uokawa
Rudowłosa wstała posłusznie na wezwanie Sakui o tak nieludzkiej godzinie jak szósta (lepsze byłoby określenie zerwała się na równe nogi, gdy pokiereszowana pokojówka obudziła ją jedynie ze świecą w ręku) i zeszła zjeść przygotowany posiłek. Co prawda dania były wyśmienite, jednak ją bardziej interesowała reszta osób spożywających przy stole. Zaniepokoiła ją obecność Raiona. Satori? Na powierzchni? Dlaczego Remilia posuwałaby się aż do wyciągania tych stworzeń nad ziemię? - przemknęło jej przez myśl, lecz przypomniała sobie, że to ustrojstwo potrafi czytać myśli innych jak dobrą lekturę podczas wizyty w wygódce. Obserwowała dalej tylko po to, by się nie skupiać na Raionie. Jest chłodny srebrnowłosy jegomość, który nie wyglądał zbyt kontent, facet spotkany wczoraj w łaźni (znowu stanął jej przed oczyma widok jego przyrodzenia i na moment odłożyła wszystkie sztućce) oraz ktoś inny, kogo widziała po raz pierwszy. Cóż, ciekawa brygada i ona jako jedyna jest kobietą. Dzieckiem też. Nie zdziwiłoby jej absolutnie, gdyby w trakcie igrzysk najpierw skupiono się na wyeliminowaniu jej z racji, że jest najsłabszym ogniwem.
Po zakończeniu posiłku zostali odesłani znowu do swoich pokoi. Uokawa spędziła ten czas na zagadywaniu posępnych i milczących jak groby wróżek oraz rozgrzewaniu dłoni i nadgarstków.
W końcu zebrano ich wszystkich i zaprowadzono gdzieś głęboko. Nie miała pojęcia o istnieniu takiego miejsca wewnątrz Rezydencji. Jednakże była tu, razem z Remilią i spółką siedzącymi na jednym balkonie oraz pewną szczególną blond osobowością z osobą towarzyszącą na drugim. Miała wrażenie, że już kiedyś miała z nimi do czynienia i że to doświadczenie do najprzyjemniejszych nie należało - problem w tym, że nie pamiętała, co to było. Przyglądała się Yukari, gdy nagle została oślepiona błyskiem flesza Ai. No świetnie, tengu pasująca tutaj jak olej do wody.
Dopiero, gdy Remilia zaczęła mówić, zwróciła uwagę na stojący w środku okręgu cokół. W trakcie jej przemówienia jako pierwsza podeszła do niego, wzięła jedną z leżących tam szkatułek i ostrożnie otwarła wieko.

Losowa sygnatura tak bardzo losowa.

Losik

  • Zamrożona Żaba
  • Ordinary User
  • Posts: 369
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #110, on January 8th, 2013, 04:55 PM »
Anrin

Anrin obudził się średnio zadowolony z wczesnej pory, jednak posiłek jaki mu zaserwowano wynagrodził mu to z nawiązką.
Po jakimś czasie znów został wezwany i razem ze wszystkimi stawił się na arenie.
Pierwsze co zrobił to obejrzał sylwetki innych uczestników. Nie jest źle. Jest nas tylko pięcioro to 20% szansy na wygraną... Zakładając, że w tych igrzyskach w ogóle będzie jakiś zwycięzca. No oczywiście poza organizatorką. Z trzema osobami już się zetknąłem... Przyjrzał się czwartemu uczestnikowi. Hmm ... jakiś człowiek, może nie będzie tak źle.
Potem powiódł wzrokiem po trybunach. Bez trudu rozpoznał większość mieszkanek rezydencji. Wyglądały mniej więcej tak jak je sobie wyobrażał, gdy słyszał o nich w wiosce. Dalej jego wzrok padł na Yakumo Yukari i Ran. W prawdzie widział je po raz pierwszy, lecz nie miał wątpliwości kim są, ta para była aż nazbyt znana w Gensokyo. Ich udział mówił sporo o randze wydarzenia, którego był uczestnikiem. Ujrzał jeszcze fotografującą ich tengu. Nie znał jej osobiście. Swoją drogą technologia Gensokyo jest dużo bardziej zaawansowana niż mi się zdawało skoro mają takie aparaty. Czy to są te słynne wynalazki kapp?
Z dalszych rozważań wyrwały go słowa Remilii. Przysłuchiwał się jej uważnie. W zasadzie w pierwszych zdaniach wampirzycy znalazł więcej patosu niż treści, jednak następne nieco bardziej go zainteresowały. Mamy przewodników? Czyli rozdzielamy się i ... Tu jego myśli się urwały, gdy po raz pierwszy spojrzał w stronę w którą prawdopodobnie będą się mieli udać. Widok zrobił na nim naprawdę ogromne wrażenie. Czegoś takiego na pewno się nie spodziewał. Niemniej był bardzo zadowolony, wygląda że zamiast pojedynków będą mieli do przejścia jakiś labirynt lochów niczym w rasowym RPGu. Anrin bardzo lubił taki typ gier i wyzwań, więc gdy tylko głos Remilii umilkł z entuzjazmem podszedł do piedestału i wziął jedno z pudełek.
To chyba jest ten przewodnik. Pomyślał po czym otworzył pudełeczko sprawdzając co się stanie z uwolnionym światełkiem.
There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

Kosiek

  • Zamrożona Żaba
  • In the nuclear fire you shall burn.
  • Posts: 409
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #111, on January 8th, 2013, 07:42 PM »
Wszyscy

Każde z Was przywłaszczyło sobie po pojemniczku z rżniętego kryształu, lecz tylko niektórzy mieli dość odwagi by je otworzyć. Znajdowały się w nich małe mieniące się różnymi kolorami (obecnie była to pastelowa zieleń i takiż błękit) kulki światła unoszące się na owadzich skrzydełkach. Każde uwolnione zrobiło dwa kółka wokół właściciela, potem pisnęło cieniutkim głosikiem "Tędy, tędy!" i pomknęło w stronę pobliskiej pierwszej przeszkody. O dziwo, zamiast trzymać się dość wysoko, małe świetliki krążyły przy ziemi.
Pierwszym wyzwaniem był, jak wcześniej zaobserwowaliście zawalony most. Zawalony bardzo nierówno, tak jakby ktoś zbyt się pośpieszył ze swoją robotą. Najbliższa dziura była bardzo blisko i bardziej niż skokiem, dało się ją pokonać bardziej wyciągając krok. Środkowy otwór był już szerszy i wymagał przynajmniej rozbiegu. Trzeci skok miał dystans niemal olimpijski. Ale może jakoś dało się wykorzystać tą śmieszną pozostałość po jednej z barier mostu? Było to ryzykowne, ale mogłoby dać wyższy punkt wybicia... I większą szansę straty zębów przy nieudanym lądowaniu.

fretka

  • Meguka Fretuka
  • あやややや~
  • Posts: 1,797
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #112, on January 8th, 2013, 07:53 PM »Last edited on January 8th, 2013, 07:55 PM by fretka
Uokawa
Rudowłosa przyjrzała się zawalonemu mostowi. Pierwszą dziurę pokonała bez problemu, ale z drugą może mieć poważny problem (o trzeciej nie wspominając). Pomyślała chwilę, wyciągnęła kartkę papieru i zaczęła na niej malować. Po skończeniu obrazka drabiny wyjęła ją ostrożnie z arkuszu i rozłożyła ją tak, by móc spokojnie przejść nad zawaliskiem. Następnie przeniosła drabinę nad ostatnią wyrwę i zrobiła to samo co chwilę temu i mimo że drabina spoczywała znacznie mniej pewnie niż poprzednio udało się jej przedostać bez większych problemów. Dumna z siebie obróciła się, by zobaczyć, jak radzą sobie współzawodnicy. Możliwe, że któryś będzie potrzebował pomocy.

Ignuss

  • あやややや~
  • Anemia i astma. Tak bardzo moe.
  • Posts: 1,558
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #113, on January 8th, 2013, 08:07 PM »
Kazuma


Śmieszny świetlik. Każe iść dalej i nie wybucha, więc może warto go posłuchać? W końcu to przewodnik.
Most... dziurawy. Trzeba przez niego przejść? Gdyby tak polecieć... to by było zbyt proste, prawda? Ale mimo wszystko spróbuje, czy jest w stanie unieść się tutaj. Spróbować nie zawadzi.

Prawdopodobnie jednak się nie da, więc spróbuje inaczej. Z pierwszą nie będzie problemu. Drugą, jeśli będzie zbyt duża, albo miejsca na rozbieg nie będzie dość, przeskoczy posiłkując się drągiem do wybicia się. Co do trzeciej...
Spytał Enaela, czy nie dałoby się zrobić jakiejś rampy, albo czegoś takiego, co by mu ułatwiło skok. Jeśli da się, to tak zrobią. W przeciwnym wypadku zostanie mu ten kawałek bariery.

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #114, on January 8th, 2013, 08:17 PM »
Raion

Przyjrzałem się przez moment pierwszej przeszkodzie, po czym rozglądnąłem się na boki patrząc na twarze wszystkich ludzi i pomyślałem... Nikt mi nie zabronił latać, prawda? Nie byłem specjalnie szybki więc spokojnym truchcikiem biegłem swoim tempem, zaś gdy była pora na skok trochę przyśpieszałem po czym "skakałem", albo raczej wyglądało tylko to jak skok, bo trakcie niego tak na prawdę leciałem...

Ignacy Przybylski

  • Lodowy Wróżek
  • Biedna Kapłanka!
  • Beloved Tomboyish Cryomancer
  • Posts: 1,437
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #115, on January 8th, 2013, 08:28 PM »Last edited on January 8th, 2013, 08:33 PM by Ignacy Przybylski
Merc

Otworzył pudełko, choć z jakiegoś powodu niechętnie. Pierwsze dwa otwory próbował przeskoczyć normalnie, ale następny stanowił już pewne ryzyko. Z jednej strony wierzył w swoje fizyczne zdolności, a z drugiej otwór ten był naprawdę spory. Spróbował więc stworzyć na spokojnie jak najsolidniejsze przedłużenie mostu używając pozostałości po barierze mostu i lodu, nie specjalizował się w tym za bardzo, ale spróbował zmniejszyć dystans do przeskoczenia tak bardzo jak tylko się dało. Akurat poruszanie się po lodzie nie stanowiło dla niego problemu. Zanim skoczył postanowił jednak sprawdzić, czy jego konstrukcja jakkolwiek się trzyma.

Losik

  • Zamrożona Żaba
  • Ordinary User
  • Posts: 369
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #116, on January 8th, 2013, 08:39 PM »
Anrin

Trochę się zdziwił, że "przewodnik" potrafi mówić. Niemniej nie zaprzątał sobie tym głowy. Wraz z innymi wszedł na most. Bez wahania przekroczył pierwszą dziurę. Przy drugiej miał jednak opory, pewnie by ją przeskoczył biorąc należyty rozpęd, ale co z jednym przypadkiem na sto, że akurat by mu się nie udało. Wolał nie sprawdzać. Teoretycznie mogę polecieć. Pomyślał niechętnie. Przybywając do Gensokyo po jakimś czasie nauczył się latać, ale odkąd zbyt pewny siebie wyczerpał swe siły w środku lotu i spadł z kilku metrów obijając się o jakieś drzewo odechciało mu się tego bez wyraźnej przyczyny ... Zwłaszcza nad przepaściami bez widocznego dna, które dajmy na to czystym przypadkiem były zaklęte czymś co strąca potencjalnych lotników. Cóż w sumie mam coś czego mogę użyć do przedostania się na drugą stronę...
-Zaklinanie "Lustrzana pułapka".-Wyszeptał tak cicho, żeby nikt nie był w stanie go usłyszeć. W końcu nikt nie musi wiedzieć do czego naprawdę używa luster, które czystym przypadkiem latają, mają wystarczającą wielkość (ok. 1x0,5m) i wytrzymałość, aby go unieść (zwłaszcza 4 naraz) i od biedy działają jako magiczna tarcza. Po przyzwaniu kazał im się ustawić jedno na drugim po czym usiadł na tak przygotowanym stosie, który przeleciał nad dziurami osłaniając pasażera przed ewentualnymi niespodziankami.
Po przeleceniu na drugą stronę odwołał lustra z powrotem do magicznego kręgu w swym domu i odwrócił się przez chwilę oglądając jak sobie radzi reszta.

Kosiek

  • Zamrożona Żaba
  • In the nuclear fire you shall burn.
  • Posts: 409
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #117, on January 8th, 2013, 09:40 PM »Last edited on January 8th, 2013, 10:09 PM by Kosiek
(click to show/hide)

Gdy robiłem ten odpis uśmiechałem się dokładnie tak.

Uokawa
(click to show/hide)
Roll ZR: k100+140-60, Total: 104 / 180
Wszystko szło dobrze, aż do trzeciej przepaści. Już prawie stawiałaś ostatni kroczek, gdy nagle... BUCH! Nie miałaś pod stopami drabiny, ale przynajmniej udało złapać Ci się krawędzi mostu. No i jesteś bogatsza o rozcięcie na brodzie.

Kazuma
(click to show/hide)
Roll ZR: k100+140+30, Total: 255 / 270
Enael nie tworzył problemów. Wzmocnił i wydłużył odrobinkę rampę, byś mógł dać susa. Z gracją wróżki znalazłeś się na końcu pierwszej przeszkody.

Raion
(click to show/hide)
Roll ZR: k100+60, Total: 103 / 160
Radośnie sobie polatywałeś gdy nagle wpadło na Ciebie coś wielkiego i kamiennego. Gargulec. Wielka, cholerna ożywiona rzeźba złapała Cię w locie i przygwoździła do ziemi z takim impetem, że o mały włos obaj nie spadliście w przepaść, bo poszorowaliście po podłożu, a po drodze chyba zahaczyłeś jeszcze tą cholerną drabinę. Po zetknięciu z ziemią kreatura rozsypała się w pył...
Chyba o to chodziło tym całym strażnikom, gdy tak nisko krążyły...
Jesteś nieźle posiniaczony, ale nie boli za mocno. Poza tą nerką, w którą dość mocno się uderzyłeś.

Mercurius
(click to show/hide)
Roll ZR: k100+130+20, Total: 216 / 250
Jeden z zestrzelonych śmignął Ci nisko nad głową i boleśnie przyrżnął o filar mostu. Chyba za bardzo wyciągnął wysokość w swoich "skokach".
Twój sposób też okazał się nie najgorszy, szczególnie z nieświadomym wsparciem Kazumy. Dostałeś się na drugą stronę bez większego kłopotu.

Anrin
(click to show/hide)
Roll ZR: k100+110+20 Total: 155 / 230
Zobaczyłeś co spotkało Twojego kompana. Mianowicie, pół tony kiepsko rzeźbionej skały, może trochę mniej. Problemem było, że kolejna taka poczwara już Ciebie namierzyła. Jakoś obniżyłeś lot, ale tylko na tyle by uniknąć zderzenia czołowego z gargulcem, ale i tak Cię zahaczył, zrzucając z luster. Wylądowałeś bez większych ran na ciele i umyśle tuż obok Raiona. Tyle, że Ty dolną połową ciała byłeś już na najlepszej drodze w dół.
Użycie Karty niestety było bardziej męczące niż przewidywałeś. Po kolejnej możesz już mieć małe problemy w operowaniu magią.

Wszyscy, którzy przestąpili dziury
 
Przed Wami ciągnęłą się długa droga wprost do zamczyska. Ciekawe jakie niespodzianki oczekiwały za jego wrotami...
(click to show/hide)
Tak, nie czepiałem się czasu dokonanego, gdy nie było to konieczne. Ale teraz jest, ze względu na zmianę sytuacji i tempa sesji. Nadciągają ciągłe konfrontacje, więc sugeruję dawanie pomysłów co chcecie zrobić, a nie arbitralne rozstrzyganie ich ot tak, "bo to tak prosto wygląda".

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #118, on January 8th, 2013, 10:09 PM »
Raion

Ahh to bolało. Powiedziałem do samego siebie po czym okazało się, że lot ot tak sobie nie ma szans. Mimo, że leciałem na wysokości zwyczajnego skoku. Mogło to oznaczać tylko jedno, jeżeli skoczę normalnie to także złapią mnie gargulce. Jedynym moim atutem jest wytrzymałość więc mógłbym na siłę lecieć i rozpierniczać gargulce. Mógłbym także spróbować techniki przebycia trasy wykorzystanej przez inną osobę której się już udało.
Tak więc wypróbować techniki siłowej, czy też techniki "na myślenie"? Użycie spellcardy może mi zaszkodzić, patrząc na wcześniej poznanego mi kolegę widziałem, iż jemu użycie spellcardu trochę zaszkodziło, choć on nie próbował atakować gargulców. Ponad to inni korzystali ze specjalnych zdolności aby przejść dalej tak więc może i ja powinienem użyć swoich zdolności...
Zanim ruszyłem za resztą grupy, spróbowałem porozmawiać z jakimś gargulcem czytając jego myśli i wysyłając swoje myśli do jego głowy (gargulec też żywa istota/youkai/troll, nie?) Panie gargulcu, czy mógłby pan pomóc mi przejść na drugą stronę? Jeżeli wygram będę mógł tobie się jakoś odpłacić jeśli jest coś czego tobie potrzeba. Może wolność lub coś innego? Albo posiłek?

(click to show/hide)
Tak przy okazji jakby się nie udało nakłonić gragulca do współpracy, ilu jest tutaj gargulców?

fretka

  • Meguka Fretuka
  • あやややや~
  • Posts: 1,797
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
« Reply #119, on January 8th, 2013, 10:18 PM »
Uokawa
Wszystko szło ładnie pięknie, aż do chwili, gdy noga jej się lekko nie zachwiała podczas stawiania ostatnich kroków. Co prawda udało jej się nie spaść w chyba bezdenną przepaść, ale nie bardzo wiedziała, co ma dalej robić. Brakowało tylko, by rozpięta między murami drabina zaczęła się z niej szyderczo śmiać. Nie była dość silna, by się podciągnąć, na pewno nie. Aktualnie jedynym kierunkiem, który mogła obrać, był bardzo szybki w dół. Musiała myśleć szybko, bo palce zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa.

Puściła się.

Natychmiast po tym dobyła przyborów do rysowania, szybko namalowała prostego latającego smoka i użyła zaklęcia:
-Podwładny "Gigant"!
z nadzieją na to, że uda jej się jak najszybciej wrócić na górę.

« [Sesje] Offtop
[EXSesja 1.4] Limited Oni Works »