LOSIK:
Swąd zniknął tak szybko jak się pojawił. Przestałeś się tym zajmować, gdy nagle zdałeś sobie sprawę z tego co Ci chodziło po głowie. Coś tu śmierdziało... ale z organizacją konwentu. idiotyczne punkty regulaminu nie mające żadnego logicznego uzasadnienia, baaardzo nierówny poziom atrakcji (wiedzówka z Shingeki no Kyojin a targ z japońskimi towarami i profesjonalna obsługa meido cafe to dwa różne światy). Czy tylko Tobie wydawało się, że coś tu nie gra?
EKKUSU:
Szybko dostrzegłeś na co patrzył Zhearrimst. W sali położonej w pobliżu akredytacji znajdowały się kartony i skrzynie z niewiadomą zawartością... oraz kilka sztuk jakiejś broni wyglądającej jak ostrze zakrzywionego noża na długim drzewcu. Wyglądały na ostre... i autentyczne. jak się to nazywało, miałeś na końcu języka...
ZHEARRIMST:
Obecność broni nieco Cię zaniepokoiła. naginaty wyglądały na ostre, jeżeli zaś były autentycznymi egzemplarzami od jakiegoś japońskiego wytwórcy, musiały kosztować niewyobrażalne kwoty. Ciężko było uwierzyć, że to na handel... Zacząłeś się zastanawiać co znajduje się w innych pudłach, ile może kosztować i ile razy jeszcze poczujesz się zaskoczony na tym konwencie...
IGNACY:
Znalezienie strony stowarzyszenia okazało się trudniejsze niż się spodziewałeś. Na stronie konwentu nie było praktycznie żadnego odnośnika, prawie żadnych informacji o organizatorach. Udało Ci się jednak wyłuskać dosyć interesujące informacje o grupie Tendō no Hana. Było to jakieś japońskie stowarzyszenie (a dokładnie jego polska filia) zajmujące się ponoć 'propagowaniem zanikających i nieznanych tradycji społeczeństwa Japonii". Hm. Udało się odnaleźć link do samej strony stowarzyszenia, jednak była ona brzydka, niedopracowana i nie zawierała wiele informacji o działalności grupy, raczej typowe lanie wody. Znajdował się tam też ten nieszczęsny regulamin, toczka w toczkę taki sam jak ten powieszony w sleep roomie. Udało Ci się wypatrzeć jeszcze jeden dziwaczny szczegół. Punkt regulaminu, który był tak niedorzeczny, że chciałeś się uszczypnąć.
"Pary chcące spędzić odrobinę czasu w spokoju prosimy o skorzystanie w tym celu z desygnowanych 'Reverie Rooms' znajdujących się na poziomie -1 (zejście schodami). Przed skorzystaniem z jednego z 5 dostępnych "Reverie Rooms' należy wylegitymować się dowodem osobistym potwierdzającym pełnoletniość u osoby odpowiedzialnej za wydawanie kluczy do sal. Każda para może korzystać z 'Reverie Room' przez maksymalnie 45 minut. Po upływie tego czasu pracownik odpowiedzialny za sale otwiera je dla kolejnej chętnej osoby." Dostrzegłeś sygnał zrywanego połączenia z internetem i zdążyłeś w ostatniej chwili zrobić screenshot, nim przeglądarka siadła.
Ok... ten regulamin jakiś żart?
RED FEDORA:
Ignacy zatopił się w twoim komputerze, podczas gdy ty wdałeś się w konkurs gapienia się z dziewczyną. Musiała dostrzec Twój wzrok, gdyż uśmiechnęła sie kącikiem ust, po czym wróciła do rysowania, zerkając jednakże dużo rzadziej. Meh. Ciekawe czy rysuje Ciebie, czy Ignaca. Nawiasem mówiąc, trochę zgłodniałeś...