Wszyscy
-A witam, witam...-Rinnosuke ukłonił się nisko-Faktycznie, trochę to podejrzane... ale przybiegliśmy tutaj z dwóch stron. Ja osobiście nie zauważyłem nic groźnego
-Wokół księgi absolutnie nic... niepokojącego-Odpowiedziała Alice wysokiemu wojownikowi. Nikt nic nie widział wokół, nikt nic nie słyszał... chyba było w porządku. Sam chłopak który wyszedł z teorią dotyczącej zasadzki również przecież nic nie zobaczył.
Przeczucie jednak nikogo nie zawiodło, chociaż nie było ono bezpośrednio związane z książką. Zza pleców grupy Alice została rzucona gęsta szaro-niebieska sieć. Rinnosuke krzyknął "Za wami!" i większości udało się uniknąć związania. Poza jedną osobą. Alice. Zaraz potem z drzew naokoło zeskoczyli Youkai, których wygląd sugerował na ich pokrewieństwo z wilkami. Charakterystyczne uszy, ogony, skórzane kurty oraz krótkie lekko zakrzywione miecze w obu dłoniach. Było ich dziesięciu
-Proszę zostać tam gdzie jesteście-Usłyszeli zza drzew, skąd spokojnym krokiem wyszła dziewczyna, która swoim ubiorem i wyglądem stanowczo różniła się od pozostałych osobników. Ale wyprzedzając ewentualne pytania - miała jeden ogon.
(click to show/hide) Alice natomiast zamiast rozerwać sieć choćby i swoją mocą, szarpała się i kręciła. Może to była wina tych cieniutkich niebieskich niteczek przebiegających pomiędzy oczkami pułapki?
-Nie chcemy wam zrobić krzywdy. Proszę tylko, byście nam oddali tą księgę. Jest mi bardzo potrzebna-Zapytała spokojnie... a jak wyglądała sytuacja w terenie? Wszyscy stali naokoło Alice która była jak na razie unieruchomiona, a Grimoire był najbliżej Jacoba.
-A witam, witam...-Rinnosuke ukłonił się nisko-Faktycznie, trochę to podejrzane... ale przybiegliśmy tutaj z dwóch stron. Ja osobiście nie zauważyłem nic groźnego
-Wokół księgi absolutnie nic... niepokojącego-Odpowiedziała Alice wysokiemu wojownikowi. Nikt nic nie widział wokół, nikt nic nie słyszał... chyba było w porządku. Sam chłopak który wyszedł z teorią dotyczącej zasadzki również przecież nic nie zobaczył.
Przeczucie jednak nikogo nie zawiodło, chociaż nie było ono bezpośrednio związane z książką. Zza pleców grupy Alice została rzucona gęsta szaro-niebieska sieć. Rinnosuke krzyknął "Za wami!" i większości udało się uniknąć związania. Poza jedną osobą. Alice. Zaraz potem z drzew naokoło zeskoczyli Youkai, których wygląd sugerował na ich pokrewieństwo z wilkami. Charakterystyczne uszy, ogony, skórzane kurty oraz krótkie lekko zakrzywione miecze w obu dłoniach. Było ich dziesięciu
-Proszę zostać tam gdzie jesteście-Usłyszeli zza drzew, skąd spokojnym krokiem wyszła dziewczyna, która swoim ubiorem i wyglądem stanowczo różniła się od pozostałych osobników. Ale wyprzedzając ewentualne pytania - miała jeden ogon.
-Nie chcemy wam zrobić krzywdy. Proszę tylko, byście nam oddali tą księgę. Jest mi bardzo potrzebna-Zapytała spokojnie... a jak wyglądała sytuacja w terenie? Wszyscy stali naokoło Alice która była jak na razie unieruchomiona, a Grimoire był najbliżej Jacoba.