Podniósł koszule z ziemi, otrzepał i założył ponownie bez zapinania guzików.
- Ale to była świeża koszula... - był lekko zażenowany.
- Lucy ale ona chyba nie umie mówić po ludzku co? - był zainteresowany tą nagą istotką.
- Mam pomysł. - przeszukał szybko kieszenie spodni, po czym wyjął z kieszeni 3 ostatnie ciasteczka.
- Zawsze nosze przy sobie jakieś słodycze, bo zamykają mi usta. Heheh. - zaśmiał się po czym podał ciasteczko dla Lucy, jedno zjadł tak aby roślinka to zauważyła a trzecie wystawił na dłoni którą wyciągnął w stronę Une. Ukląkł i próbował się uśmiechać bez pokazywania zębów aby jej nie sprowokować.
Skierował oczy na bursztynowo-włosą wróżkę i jej dwie przyjaciółki.
- Witaj ponownie moja droga. Powiedz co chciałyście zrobić dla tej istoty? Przyrzekam że was nie skrzywdzę.
- Ale to była świeża koszula... - był lekko zażenowany.
- Lucy ale ona chyba nie umie mówić po ludzku co? - był zainteresowany tą nagą istotką.
- Mam pomysł. - przeszukał szybko kieszenie spodni, po czym wyjął z kieszeni 3 ostatnie ciasteczka.
- Zawsze nosze przy sobie jakieś słodycze, bo zamykają mi usta. Heheh. - zaśmiał się po czym podał ciasteczko dla Lucy, jedno zjadł tak aby roślinka to zauważyła a trzecie wystawił na dłoni którą wyciągnął w stronę Une. Ukląkł i próbował się uśmiechać bez pokazywania zębów aby jej nie sprowokować.
Skierował oczy na bursztynowo-włosą wróżkę i jej dwie przyjaciółki.
- Witaj ponownie moja droga. Powiedz co chciałyście zrobić dla tej istoty? Przyrzekam że was nie skrzywdzę.