Ostrzał skosił pierwszą grupę zombie ,ale po chwili twoje pociski zostały zatrzymane przez wielką płytę nagrobkową. Zza którą wyleciała garbata postać w białej, poniszczonej szacie z wyciągniętymi w twoją stronę szponami. Jej szarża została jednak powstrzymana przez błękitny pentagram rzucony przez Sanae, który cisnął ją parę metrów dalej.
Już się miała pozbierać, gdy wylądowała przy niej Sanae i szybkim uderzeniem różdżki zdzieliła ją między oczy.
Nie mogłaś jednak zbyt długo obserwować tej walki, gdyż to ciebie podeszła czerwono-włosa dziewczyna w czarnej zbroi. W ręku trzymała zardzewiałą katanę, a je twarz była pozszywana z wielu kawałków wydających się należeć do wielu różnych osób.
- Yuokai z działem... tak została mi opisana osoba, która zabiła naszego ojca - uśmiechnęła się bardzo niemiło. - Chyba pora na małą zemstę, co nie moja droga?
Już się miała pozbierać, gdy wylądowała przy niej Sanae i szybkim uderzeniem różdżki zdzieliła ją między oczy.
Nie mogłaś jednak zbyt długo obserwować tej walki, gdyż to ciebie podeszła czerwono-włosa dziewczyna w czarnej zbroi. W ręku trzymała zardzewiałą katanę, a je twarz była pozszywana z wielu kawałków wydających się należeć do wielu różnych osób.
- Yuokai z działem... tak została mi opisana osoba, która zabiła naszego ojca - uśmiechnęła się bardzo niemiło. - Chyba pora na małą zemstę, co nie moja droga?