- Nie wykonam z tego dwóch rzeczy. Nie dzieli się go-shinai na dwie części. - Odpowiedziała lekko naburmuszona - Wiem również co to jest ta twoja broń. Mówisz mi tak jak gdybym nigdy młotka nie widziała. Oczywiście, że mogę uszyć na niego... kaburę. - Ostatnie słowo wypowiedziała trochę niepewnie. - Z reszty skóry wykonam pasek do którego będzie to przyczepione. Tworzyć więc będą jedną całość. - Podała swoją propozycję co zrobi z resztą skóry.
- Za to ty, moja droga. - Uśmiechnęła się szeroko w stronę Firene - Malowanie takich wzorków jak na twoich skrzydłach będzie idealne! - Stwierdziła głośno i zaczęła wyciągać z rękawa talerze. Układała jeden na drugim. Talerze były sporych rozmiarów i stojąc jeden na drugim stworzyły w miarę wysoką wierzę która składała się z dwudziestu talerzy. - Pomaluj je wszystkie. Jakich barw potrzebujesz? - Chyba koniec z czytaniem książek.
- Za to ty, moja droga. - Uśmiechnęła się szeroko w stronę Firene - Malowanie takich wzorków jak na twoich skrzydłach będzie idealne! - Stwierdziła głośno i zaczęła wyciągać z rękawa talerze. Układała jeden na drugim. Talerze były sporych rozmiarów i stojąc jeden na drugim stworzyły w miarę wysoką wierzę która składała się z dwudziestu talerzy. - Pomaluj je wszystkie. Jakich barw potrzebujesz? - Chyba koniec z czytaniem książek.