Powiedziałam do siebie z wyraźną nutą ironii w głosie:
- Och, czyli na tym opierało się przekonanie, że uda mu się dostać na łódź. - uśmiechnęłam się w stronę biegnącego Johanesa. - Niestety, ale ludzie zza bariery nie opanowali jeszcze sztuki latania w takiej formie, jakiej znamy ją w Gensokyo.
Po słowach Futo humor mi się trochę pogorszył i spojrzałam z dezaprobatą na stos talerzy. Ech, znoszenie jej dziwnych pomysłów robi się męczące, zwłaszcza że widok biegnącego człowieka był całkiem zabawny. Anulowałam jednak całe moje przygotowania, zasiadłam od niechcenia przy stosie talerzy i zaczęłam je powoli malować. Nie robiłam jednak tego w ciszy, gdyż miałam zamiar trochę podrażnić się z Futo.
- No cóż, chyba panu Johanesowi nie uda się wrócić na pokład. Ciekawe, jak człowiek zza bariery, gdzie na codzień nie spotyka się youkai, magii ani też wszelakich nadnaturalnych mocy, poradzi sobie w lesie, gdzie pewnie parę istot będzie miało ochotę go pożreć - o, ten wzór wyszedł mi całkiem ciekawie, pomyślałam sobie patrząc na pierwszy talerz. - Jakbym mogła wyrazić swoją opinię, to pozostawienie go samego sobie na brzegu można uznać za czym dosyć okrutny, czyż nie.
Mówiąc ostatnie słowa spojrzałam na Futo zza ramienia.
- Och, czyli na tym opierało się przekonanie, że uda mu się dostać na łódź. - uśmiechnęłam się w stronę biegnącego Johanesa. - Niestety, ale ludzie zza bariery nie opanowali jeszcze sztuki latania w takiej formie, jakiej znamy ją w Gensokyo.
Po słowach Futo humor mi się trochę pogorszył i spojrzałam z dezaprobatą na stos talerzy. Ech, znoszenie jej dziwnych pomysłów robi się męczące, zwłaszcza że widok biegnącego człowieka był całkiem zabawny. Anulowałam jednak całe moje przygotowania, zasiadłam od niechcenia przy stosie talerzy i zaczęłam je powoli malować. Nie robiłam jednak tego w ciszy, gdyż miałam zamiar trochę podrażnić się z Futo.
- No cóż, chyba panu Johanesowi nie uda się wrócić na pokład. Ciekawe, jak człowiek zza bariery, gdzie na codzień nie spotyka się youkai, magii ani też wszelakich nadnaturalnych mocy, poradzi sobie w lesie, gdzie pewnie parę istot będzie miało ochotę go pożreć - o, ten wzór wyszedł mi całkiem ciekawie, pomyślałam sobie patrząc na pierwszy talerz. - Jakbym mogła wyrazić swoją opinię, to pozostawienie go samego sobie na brzegu można uznać za czym dosyć okrutny, czyż nie.
Mówiąc ostatnie słowa spojrzałam na Futo zza ramienia.