News Obecnie jest problem z emailami aktywacyjnymi, dla kont, które jako adres email mają ustawiony @gmail.com.
Jeśli takowy mail nie doszedł pomimo kilku prób (nie trafił do folderu spam), prosimy o jego zmianę, bądź informację na IRC.
« [2.2.1] Feniks i pustelnik
[2.1] Stary człowiek i morze

Cthulhoo

  • Rage Quitter
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #150, on September 25th, 2015, 11:41 PM »
Powiedziałam do siebie z wyraźną nutą ironii w głosie:
- Och, czyli na tym opierało się przekonanie, że uda mu się dostać na łódź. - uśmiechnęłam się w stronę biegnącego Johanesa. - Niestety, ale ludzie zza bariery nie opanowali jeszcze sztuki latania w takiej formie, jakiej znamy ją w Gensokyo.
Po słowach Futo humor mi się trochę pogorszył i spojrzałam z dezaprobatą na stos talerzy. Ech, znoszenie jej dziwnych pomysłów robi się męczące, zwłaszcza że widok biegnącego człowieka był całkiem zabawny. Anulowałam jednak całe moje przygotowania, zasiadłam od niechcenia przy stosie talerzy i zaczęłam je powoli malować. Nie robiłam jednak tego w ciszy, gdyż miałam zamiar trochę podrażnić się z Futo.
- No cóż, chyba panu Johanesowi nie uda się wrócić na pokład. Ciekawe, jak człowiek zza bariery, gdzie na codzień nie spotyka się youkai, magii ani też wszelakich nadnaturalnych mocy, poradzi sobie w lesie, gdzie pewnie parę istot będzie miało ochotę go pożreć - o, ten wzór wyszedł mi całkiem ciekawie, pomyślałam sobie patrząc na pierwszy talerz. - Jakbym mogła wyrazić swoją opinię, to pozostawienie go samego sobie na brzegu można uznać za czym dosyć okrutny, czyż nie.
Mówiąc ostatnie słowa spojrzałam na Futo zza ramienia.

Tremirenes

  • Nowomysza
  • Samozwańczy hrabia
  • Posts: 0
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #151, on September 30th, 2015, 09:25 PM »
- Lecieć?! - zaśmiałbym się, gdyby nie to, że zmęczenie powoli zaczęło wpływać na pracę moich płuc...
Biegłem po prostu dalej w nadziei, że pływ po prostu zwolni, bądź statek znów trafi na mieliznę. Drzewa zaczęły zbliżać się do koryta rzeki, wystające korzenie zagradzały mi drogę, a moja gonitwa zaczęła przypominać bieg przez płotki. Lecieć, też mi coś. Samoloty i Zeppeliny były dość młodym wynalazkiem, a zanim ludzie sami z siebie będą mogli latać sporo czasu jeszcze upłynie. Dlaczego więc ona mówiła to z taką oczywistością w głosie? Czyżby tutaj w tym wymiarze przesyconym magią to było coś aż tak oczywistego? Przeskoczyłem kolejny korzeń...

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #152, on September 30th, 2015, 10:56 PM »
- Gdybym przejmowała się życiem każdego napotkanego człowieka, już dawno bym zwariowała. - Stwierdziła Futo w kierunku Firene. - A poza tym, skoro znalazł się on w gensokyo w dziwnych okolicznościach... Musi być w nim magia. - Była całkowicie tego pewna.

Dziewczyna odwróciła się w stronę Johanesa - Jak nie zaczniesz latać, umrzesz! - Krzyknęła. Zaczęła sama się unosić i lecieć nad łodzią - No popatrz! To łatwe!

Praca Firene szła dość dobrze. Talerze nabierały dokładnie takiego wyglądu jaki chciała osiągać.

Tremirenes

  • Nowomysza
  • Samozwańczy hrabia
  • Posts: 0
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #153, on October 1st, 2015, 07:26 AM »
Co jak co, ale motywować ona umiała, psiakrew. Choć nie twierdziłem, że mi się uda i że będzie to "łatwe" postanowiłem spróbować. Problem polega na tym, że nie wiedziałem jak. Próbowałem wybić się skacząc, kląć pod nosem, próbować koncentrować się na chęci lotu... Cała ta farsa z jakiegoś powodu przypomniała mi się ta stara książka dla dzieci Barriego...

Cthulhoo

  • Rage Quitter
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #154, on October 1st, 2015, 01:30 PM »
Kątem oka przyglądałam się tej całej scenie. Cóż, posiadanie jakieś tam mocy nie implikuje tego, że ktoś będzie potrafił latać, więc szanse, że ten człowiek nagle pofrunie oceniłam jako marne. Niemniej zabawnie było obserwować, jak się stara. Sama zaś ograniczyłam się do rzucenia złośliwego komantarza:
- Może akurat tak się szczęśliwie złożyło dla tego człowieka i jakimś cudem dostał mo latania. - uśmiechnęłam się niemiło. - Bo w przeciwnym razie sam fakt posiadania mocy raczej za wiele mu nie da.
No dobrze, tu trochę przyciemnię i nałożę parę jaśniejszyg smug w tym miejscu... a tak, teraz to wygląda dobrze.
Spojrzałam jeszcze raz na Johanesa próbującego wzlecieć i... no dobra, niech zna moją łąskę. Trochę mu pomogę. Oczywiście nie mam zamiaru podejmować wysiłku w celu sprowadzenia go na pokład. Ograniczę się do bardziej subtelnej metody, z której i ja będę miała lekką korzyść. Człowiek myślący racjonalnie, żyjący ponadto w świecie, w którym zapomniano o siłach niedostępnych dla przeciętnego człowieka, sam z siebie nie poleci. Powód jest tego prosty: kłóci się to z logiką jego małego i ograniczonego świata sprowadzonego do sztywnych praw i założeń. Świata, w którym nie ma miejsca dla rzeczy nadprzyrodzonych. I nawet trafienie w sam środek Gensokyo nie sprawi, że ten mur racjonalizmu nagle runie. Jedynie szalony umysł jest w stanie zaakceptować coś, co dotąd wydawało się całkowicie niemożliwe. Tak, w taki sposób mogę pomóc, zwłaszcza że niezbyt lubiłam tracić potencjalnych żywicieli. Używając więc cieni drzew jako medium próbuję zasiać w umyśle tego człowieka obłąkańczą myśl, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Resztę zaś pozostawiam jemu samemu. I lepiej niech będzie wdzięczny za tę formę pomocy, jaką byłam mu skłonna zaoferować!

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #155, on October 1st, 2015, 02:34 PM »
Johanes zaczął się unosić po niewielu próbach i wręcz szaleńczej chęci wzlecenia wywołanej przez Firene. Futo wtedy opuściła łódź na moment i podleciała do mężczyzny - Potęga wiary w tym świecie daje niesamowite możliwości! - Powiedziała mając podniesione ręce do góry jak gdyby chciała krzyknąć "Hurra udało ci się!".
Dziewczynka złapała mężczyznę za rękę i lecąc zaczęła prowadzić go z powrotem na łódź. Mógł się on wtedy trochę oswoić z kierowaniem kierunkiem lotu.
- Wznoszenie to dobry początek do opanowania swej mocy. - Dodała, delikatnie lądując na łodzi.
Jak widać do nauki latania wystarczyła silna motywacja i wiara... I to nie tylko wiara w siebie, gdyż Futo zdecydowanie wierzyła w zdolności Johanesa. Ułamek wiary również mężczyzna dostał od Firene która myśląc, iż jej pomoc w motywowaniu na prawdę sprawi, że mężczyzna ma szansę wzlecieć.

Futo była zadowolona, uśmiechała się szeroko chociaż z zamkniętymi ustami. Po chwili się odezwała - Mówiłam, że się uda! Mówiłam! - Krzyknęła na Firene.

Tremirenes

  • Nowomysza
  • Samozwańczy hrabia
  • Posts: 0
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #156, on October 1st, 2015, 07:25 PM »
W końcu z tyłu głowy pojawił się po raz kolejny głos zachęcający, właściwie domagający się lotu. Kazał mi skoczyć śmiało w stronę rzeki by się unieść. Tak też zrobiłem, ze zdumieniem odkrywając, że wzniosłem się ponad ziemię. Głos zachęcał mnie do podjęcia lotu, kazał wznieść się wyżej, dalej, jednak w porę  zostałem złapany za rękę przez kapłankę, zanim jako niewprawny lotnik nie spadłem w rzekę. Wylądowałem na pokładzie statku i... wtedy głos ustąpił, ale mimo to czułem się pewniej. Mimo to w tym co mnie kierowało było coś dziwnego, to nie był ten sam głos który kazał mi trzymać dodatkową broń pod biurkiem, czy pomagał moim przeczuciom. Wydawał się dzikszy, bardziej stanowczy...
Ubrałem w końcu resztę moich rzeczy i spojrzałem na talerz z przynętą, którą udało mi się zebrać przed ową przygodą z syreną... przez pewien czas nie odzywałem się, myślałem.

Cthulhoo

  • Rage Quitter
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #157, on October 1st, 2015, 08:32 PM »Last edited on October 1st, 2015, 09:08 PM by Raion
Wiara sprawia cuda... pomyślałam z lekką drwiną. No pewnie, że czyni cuda, zwłaszcza jak się domiesza do niej trochę szaleństwa i zarazi tą obłąkańczą myślą liczne rzesze ludzi. Tak, wtedy wiara naprawdę działa, lecz efekty nie do końca można przewidzieć. Na przykłąd wiara w demony sprawiła, że narodziły się demony. W tym przypadku natomiast uważałam, że wiara, w połączeniu z szaleństwem mogła faktycznie być katalizatorem, jednak sam fakt latania wynikał ze zdolności, jakie nabył Johanes, bąć też z samego fakty ich posiadania. Nie było to jednak istotne i bardziej ciekawiła mnie natura jego mocy, a ta chwilowo stanowiła tajemnicę.
Jak łatwo było zgadnąć, nie podzielałąm entuzjazmu Futo i jej słowa skwitowałam lakonicznym:
- Tak, miała pani rację - po czym zabrałam się do malowania kolejnego talerza.

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #158, on October 1st, 2015, 09:24 PM »
Sytuacja była spokojna. Przez kolejno długi czas.
Każde z was miało co robić.
Firene zajmowała się malowaniem. Futo z Johanesem mogli przygotowywać pożywienie.
Ponad to taoistka skończyła przerabiać skórę na pas i kaburę - Mężczyzna mógł śmiało odebrać nowy sprzęt.
Talerze były już pomalowane - dziewczynka schowała je wszystkie do swojego magicznego rękawa.
Dalej sytuacja była co najmniej nudna.
<Opiszcie czym zajmowaliście się w międzyczasie>

Dochodziło do godziny około osiemnastej. Słońce powoli zachodziło lecz minie jeszcze kilka godzin nim to nastąpi.

Spływając cały czas w dół rzeki zaczęliście widzieć teraz w oddali zbiornik do którego ona prowadzi. Niestety przez drzewa wszędzie wokół ciężko określić wymiary tego zbiornika.
Dalej rzeka płynie już cały czas prosto - jakieś trzy kilometry.

Po spożyciu ryb Futo zbiła talerz w którym się wcześniej znajdowały. Powiedziała teraz również:
- Zbliżamy się do celu naszej podróży. Jesteście gotowi na starcie z wielkim oceanem? - Zapytała mając dumny wyraz twarzy jak generał wielkiej armii prowadzący na wojnę.

(click to show/hide)
Liczba zbitych talerzy: 13

Tremirenes

  • Nowomysza
  • Samozwańczy hrabia
  • Posts: 0
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #159, on October 1st, 2015, 10:47 PM »
Przez większość czasu po prostu starałem się łowić ryby i uspokoić swój umysł, bez spektakularnych sukcesów ani w jednej, ani w drugiej materii. Kiedy Kapłanka skończyła kaburę podszedłem do niej, podziękowałem i założyłem, chowając do niej broń.
-Nie, ale czy to ma jakieś znaczenie?- odpowiedziałem.

Cthulhoo

  • Rage Quitter
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #160, on October 1st, 2015, 11:15 PM »
Skończone. Mam tylko nadzieję, że moja tymczasowa "pani" poszanuje trochę bardziej pomalowane przeze mnie talerze, a nie potłucze ich przy najbliższej okazji... No i jak Futo uporała się z szyciem, to przypomniałam jej o swojej sukni. Nie chcę przecież marnować sił na trzymaniu jej w całości za pomocą magii, a przeszycie jednego sznurka to przecież chwila.
Ja zaś sama przez większość podróży czytałam, a przy okazji obserwowałam Johanesa. Skoro udało mu się ubudzić w sobie swoje nowo nabyte moce, to znaczy, że mogą się one uaktywnić w każdej chwili, nawet częściowo bezwiednie. Dlatego warto mieć go na oku. Mogłabym się go co prawda bezpośrednio zapytać, lecz wątpię, czy byłby mi w stanie odpowiedzieć.

Gdy zbliżaliśmy się do celu, wyjrzałam znudzona za burtę i obserwowałam taflę wody. Przez całą drogę brakowało mi jednej rzeczy, która umilała mi samotne dni spędzone w mojej posiadłości.
- Czemu nie zabrałam z domu chociaż jednej butelki wina? - z powodu lekkiego roztargnienia i znużenia podróżą tę jedną myśl powiedziałam na głos.
Po chwili dotarło do mnie pytanie Futo.
- Ależ, oczywiście, moja pani. - odpowiedziałam uprzejmie. W końcu zbliża się koniec tej całej wyprawy. Teraz tylko trzeba pomóc przy złapaniu tej legendarnej ryby i doprowadzić do stworzenia tego eliksiru.

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #161, on October 2nd, 2015, 04:03 AM »
Suknia Firene została zaszyta przy najwcześniejszej okazji. Dziewczyna więc nie musiała się już tym przejmować.

- Wina się napijemy jak już będziemy na łowisku. Taka tradycja. - Uśmiechnęła się dziewczynka.
Gdy już dopływaliście do ujścia rzeki, Futo wbiegła na dziób łodzi i zaczęła krzyczeć: - Patrzcie! Patrzcie!
Widok był faktycznie powalający - to na prawdę był ocean.
Zazwyczaj miejsca do których można dotrzeć w gensokyo są dość ograniczone, ale jak widać teraz można było dotrzeć i nad ocean... Lub morze. Ciężko stwierdzić.

Zabrakło jakieś sto metrów by dopłynąć do końca rzeki aż nagle łódź się zatrzymała. Chociaż może raczej nie tyle łódź co woda w rzece przestała płynąć.
Dziesięć metrów przed wami wynurzyła się dziewczyna. Wyglądała na jakieś 20 lat. Była dość dojrzała i szczupła.
Ostre rysy twarzy bardzo pasowały do jej zgrabnej sylwetki.
Niebieskie loki długie do ramion cały czas falowały, niczym woda którą mogliście oglądać daleko za nią.
- Nie macie tu czego szukać, odejdźcie. - Powiedziała na wstępie nawet się nie witając. Wyglądała na niebezpieczną osobę.

Cthulhoo

  • Rage Quitter
  • Patchy >> all
  • Posts: 523
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #162, on October 2nd, 2015, 01:23 PM »
Tradycja... bardziej tradycyjnie jest chyba wznieśść toast po udanym połowie. Taki zwyczaj przynajmniej panowałw Europie. Tutaj pewnie jest inaczej. Nie miałąm jednak ochoty na wdawanie się w dyskusje o różnicach kulturowych, po prostu przyjęłam to do wiadomości.
- Z miłą chęcią się wtedy napiję - odpowiedziałąm Futo. - Niestety, nie będę mogła zaoferować żadnej butelki z mojej piwnicy, bo wszystkie zostały w domu.
Dodałam z lekką nutą melancholii w głosie. Lubiłam od czasu do czasu się napić, zwłaszcza jak w okolicy nie działo się nic ciekawego i cały dzień przesiadywałam w domu. A wychodząc poprzedniej nocy nie myślałam, że czeka mnie dłuższa podróż w stronę ocenanu. W przeciwnym wypadku trochę lepiej bym się przygotowała. Ale tak już to bywa. Bez względu, jak długo żyjesz, zawsze jest w stanie cię coś zaskoczyć.
Nie miałam jednak zbyt wiele czasu na rozmyślanie, gdyż drzewa już przestały przysłaniać wielki zbiornik wody. Widok był wprost imponujący. W tym momencie nie byłm zaskoczona, iż wielu ludzi dawało się porwać szaleństwu, wsiąść na okręt i ruszyć w szaleńczą podróż ku nieznanemu. Ocean naprawdę był w stanie pobudzić wyobraźnię i doprowadzić umysł człowieka do tego stanu, iż zaczyna zadawać sobie pytania o to, co znajduje się za tą wielką wodą. Sama myśl o tym sprawiła, że uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Niestety, ten widok został zakłócony się przez pojawienie się pewnej osoby. Na twojej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Nie miałąm zamiaru jednak wysuwać się przed szereg i podejmować pochopnych akcji. Potanowiłam poczekać na to, co zrobi reszta. Pakowanie się w otwarty konflikt z nieznanym przeciwnikiem nie należało do najrozsądniejszych rzeczy, zwłaszcza że nie wiedziałam z kim mam do czynienia. Spojrzałąm tylko w stronę Futo. Co teraz uczynisz, moja pani? Jak sobie poradzisz z tą przeszkodą? Mam tylko nadzieję, że nie usłyszę zaraz: "Kurumi! Zajmij się nią!", bo to by było zbyt problematyczne.

Tremirenes

  • Nowomysza
  • Samozwańczy hrabia
  • Posts: 0
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #163, on October 2nd, 2015, 07:37 PM »
Napijemy się... ech zabiłbym za butelkę dobrej whisky. Ostatni raz piłem jeszcze zanim podjąłem się tego feralnego zlecenia. Kasy mi brakowało, a zanosiło się, że będę musiał zwrócić zaliczkę, więc niestety pogrążałem się w trzeźwości... Tak, świat wyglądał wyraźniej przez denko od butelki, a ten wymagał chyba co najmniej stanu permanentnego upojenia aby go nie kwestionować...  Uśmiechnąłem się jedynie lekko wyciągając wędkę i odkładając ją na bok.

Świetnie, kolejna młoda dziewczyna najpewniej używająca magii. Moja ręka powędrowała na rękojeść rewolweru, druga poprawiła kapelusz. Nie zaatakowała nas jeszcze, to jak na standardy tego wymiaru rokowało całkiem nieźle, ale o niczym nie przesądzało. Po prostu wyprostowałem się i neutralnym głosem zapytałem - Dlaczego?

Raion

  • あやややや~
  • All hail Bishamonten!
  • Posts: 1,889
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
« Reply #164, on October 2nd, 2015, 09:37 PM »
- Zwę się Krina Akenia. Strażniczka tych wód... - Przedstawiło się dziewczę - Władca północnego oceanu dzisiejszej nocy będzie przechodził cykliczną przemianę. Żadne stworzenie lądowe nie będzie mu w tym przeszkadzać! - Dziewczyna machnęła ręką. W jednej chwili woda z rzeki zaczęła płynąć w przeciwnym kierunku niż powinna. Zaczęliście się cofać.

- Opuścić statek! - Krzyknęła Futo wylatując z łodzi. - O istoto z głębi oceanów, dzisiejszego dnia będziesz musiała ugiąć się przed nieokiełznaną potęgą sekretnej sztuki klanu Mononobe! Klęknij przede mną i pozwól nam iść dalej! Inaczej czeka cię zguba!
- Chyba sobie kpisz... Dziecko... - Odparła kobieta, po czym spod jej stup (stała ona na tafli rzeki) wystrzeliło w stronę Futo kilka pocisków stworzonych z wody. Dziewczynka łatwo je zablokowała wypuszczając z rękawa pięć talerzy które wirowały wokół jej ciała jednocześnie blokując pociski.
- Jeżeli odejdziecie to was oszczędzę. - Dodała Krina.

Wygląda na to, że to starcie będzie nieuniknione.