Critz rozejrzał się po sklepie, po czym przez chwilę uważnie przyglądał się butli starego Oni. Dopiero po dłuższej chwili zorientował się, iż sprzedawca przemówił do niego:
-"Ach...coż. Zastanawialiśmy się, czy skupuje Pan może metale szlachetne lub posążki bóstw. Najprawdopodobniej będziemy mogli sprzedać parę i orientujemy się w zainteresowanych." - Wymamrotał to, co w pośpiechu zmyślił. Nie mógł przecież powiedzieć, że polują na jego potencjalnych klientów. Naglę przyszedł mu do głowy pomysł.
"I jeszcze...czy ma Pan może jakieś maski festiwalowe w stylu Oni, lub coś podobnego? Najlepiej w rozsądnej cenie..." - Spytał po sprawdzeniu czy ma ze sobą swoją portmonetkę z oszczędnościami na czarną godzinę.
-"Ach...coż. Zastanawialiśmy się, czy skupuje Pan może metale szlachetne lub posążki bóstw. Najprawdopodobniej będziemy mogli sprzedać parę i orientujemy się w zainteresowanych." - Wymamrotał to, co w pośpiechu zmyślił. Nie mógł przecież powiedzieć, że polują na jego potencjalnych klientów. Naglę przyszedł mu do głowy pomysł.
"I jeszcze...czy ma Pan może jakieś maski festiwalowe w stylu Oni, lub coś podobnego? Najlepiej w rozsądnej cenie..." - Spytał po sprawdzeniu czy ma ze sobą swoją portmonetkę z oszczędnościami na czarną godzinę.