- Proszę się nie martwić zostanę tak długo aż Rezydencja zostanie ukończona, albo i dłużej jeśli będziesz chciała Księżniczko. - Zwrócił się z tym słowami do Meiling.
- Uh, oh chyba raczej nie... Teraz przypomniało mi się że dla Panienki Remili się to nie spodoba raczej. I Dla każącej ręki Sakuji też... - przełknął ślinę.
- Zostanę tak długo jak tylko będę, mógł. I jeśli znowu pojawi się Pani Sakuja, to spróbuję jej wytłumaczyć że nie jesteś niczyją własnością i masz prawo robić co chcesz. - powiedział ostatnie słowa z wielką pewnością i bijąca z nich dumą.
- Uh, oh chyba raczej nie... Teraz przypomniało mi się że dla Panienki Remili się to nie spodoba raczej. I Dla każącej ręki Sakuji też... - przełknął ślinę.
- Zostanę tak długo jak tylko będę, mógł. I jeśli znowu pojawi się Pani Sakuja, to spróbuję jej wytłumaczyć że nie jesteś niczyją własnością i masz prawo robić co chcesz. - powiedział ostatnie słowa z wielką pewnością i bijąca z nich dumą.