- Musimy przedostać się do samego środka, nano - powiedziała, o dziwo z lekką nutką irytacji w głosie - Może...
Nie zależy przecież im na punkcie zaskoczenia, tylko na Parsee. Odeszła kilka metrów od Kaniego i Reimu.
- Przepraszam, nano... - będzie chyba żałować tego, co zaraz zrobi - Karta Zaklęcia! Iluzja strachu ''Bazyliszek'', nano!
Iluzja wielkiego, gigantycznego potwora zawyła tuż przed nią, a następnie pobiegła w stronę centrum zgromadzenia. Nawet jeśli ludzie są tak otumanieni, że nie czują już strachu, na pewno zwróci to uwagę sprawczyni tego zamieszania. Emi zaś schowała się ze strachu za plecy Kaniego zasłaniając sobie rekami uszy i zamykając oczy, aby nie widzieć ani nie słyszeć działania swej karty. Miała nadzieje że tym razem się uda, ale nie była również pewna, czy to był do końca dobry pomysł.
Nie zależy przecież im na punkcie zaskoczenia, tylko na Parsee. Odeszła kilka metrów od Kaniego i Reimu.
- Przepraszam, nano... - będzie chyba żałować tego, co zaraz zrobi - Karta Zaklęcia! Iluzja strachu ''Bazyliszek'', nano!
Iluzja wielkiego, gigantycznego potwora zawyła tuż przed nią, a następnie pobiegła w stronę centrum zgromadzenia. Nawet jeśli ludzie są tak otumanieni, że nie czują już strachu, na pewno zwróci to uwagę sprawczyni tego zamieszania. Emi zaś schowała się ze strachu za plecy Kaniego zasłaniając sobie rekami uszy i zamykając oczy, aby nie widzieć ani nie słyszeć działania swej karty. Miała nadzieje że tym razem się uda, ale nie była również pewna, czy to był do końca dobry pomysł.